Przestarzały | 10 i11 stycznia 2015 |
---|---|
Lokalizacja | Francja |
Uczestnicy |
Obywatele Francji i obcokrajowcy Narodowi i międzynarodowi politycy |
---|---|
Roszczenia |
Walka z terroryzmem Wolność prasy Wolność wypowiedzi |
Liczba uczestników |
10 stycznia : około 700 000 11 stycznia : około 3 700 000 |
Te pokazy 10 stycznia i 11, 2015 , zwany również „republikańskie marsze” , to zestaw rajdów odbywających się na terytorium Francji w reakcji na ataki dżihadystów stycznia 7, 8 i 9, 2015 - najważniejsze z nich będąc atak na temat pisania gazety Charlie Hebdo i wzięcia zakładników w koszernym supermarkecie - w którym zginęło siedemnaście osób. Po znacznym wpływie tych wydarzeń, zarówno we Francji, jak i za granicą, czterdziestu czterech przywódców z różnych krajów wzięło udział w paryskiej procesji 11 stycznia 2015 r. , Podczas gdy co najmniej 265 francuskich miast liczyło co najmniej 1000 osób podczas demonstracji, liczyć w gazecie Le Monde .
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych szacuje całkowitą liczbę demonstrantów w całej Francji na ponad 4 miliony w ciągu dwóch dni, w tym ponad 1,5 miliona w niedzielę 11 stycznia w Paryżu, co czyni je największym zgromadzeniem w najnowszej historii kraju . W tym samym czasie na całym świecie odbyły się liczne demonstracje i wiece poparcia, w szczególności 30 000 demonstrantów w Montrealu .
Ataki we Francji w styczniu 2015 r. To seria trzech akcji terrorystycznych, które miały miejsce między 7 a 9 stycznia 2015 r. W Île-de-France , wymierzone w gazetę , dziennikarzy , policjantów i Żydów : 17 osób zostało zamordowanych, a trzech terrorystów zostało zabitych przez policja.
7 stycznia około godziny 11.30 dwanaście osób, w tym ośmiu członków redakcji gazety Charlie Hebdo , gość redakcji, konserwator i dwóch policjantów, zostało zabitych przez Chérifa i Saïda Kouachich , dwóch byłych członków sieci dżihadystów znanej jako „Buttes-Chaumont”, którzy twierdzą, że są Al-Kaidą na Półwyspie Arabskim . Linia redakcji z Charlie Hebdo - i wspierać przywiózł do Jyllands-Posten powtórzenia karykatur Mahometa w duńskiej gazecie - uczynił tygodniku satyrycznym cel dla terrorystów islamskich .
8 stycznia policjantka miejska z Montrouge została zabita przez Amedy Coulibaly , wspólnika braci Kouachi; Następnego dnia ta sama osoba, która twierdziła, że pochodzi z Państwa Islamskiego , zaatakowała koszerny sklep spożywczy w Porte de Vincennes w Paryżu, zabijając cztery osoby i biorąc ponad dziesięciu zakładników. Bracia Kouachi - którzy schronili się w drukarni w Seine-et-Marne, gdzie przez chwilę mówiło się, że wzięliby zakładnika - i Coulibaly są, każdy z nich, osobno rozstrzeliwany przez policję. 9 stycznia , późne popołudnie.
Międzynarodowy
Różne demonstracje zorganizowane w całej Francji zgromadziły cztery miliony ludzi, co jest największą demonstracją, jaką kiedykolwiek zarejestrowano we Francji według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych .
W Paryżu było ponad 2 000 000 ludzi, a unikatowi w historii, w rzeczywistości na ulicach było tak wielu ludzi, że nie można było dokładnie policzyć całkowitej liczby uczestników, klasyczne systemy księgowe były przestarzałe .
Paryska procesja prowadzi z Place de la République w kierunku Place de la Nation , przez Boulevard Voltaire . Parada przechodzi 500 metrów od miejsca ataku Charlie Hebdo . Druga trasa prowadzi przez bulwar de Ménilmontant, a następnie aleję Philippe-Auguste . Trzecia trasa prowadzi przez Place de la Bastille przez Boulevard des Filles-du-Calvaire .
Urządzenie ochraniająceSpodziewana wysoka koncentracja ludności oraz obecność wielu szefów państw i rządów z całego świata sprawiają, że impreza w Paryżu jest wydarzeniem wysokiego ryzyka. W sumie na ten dzień zmobilizowano 2300 umundurowanych policjantów. Wspiera ich 1300 żołnierzy i kilkaset policjantów w cywilu. Snajperzy są rozstawieni na dachach Paryża. Prywatnie minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve wyraził François Hollande'owi swoje obawy dotyczące nadzoru nad demonstracją.
Związek transportowy Île-de-France ogłasza bezpłatny transport na zlot Republikanów w niedzielę 11 stycznia 2015 r . W RATP doniesienia, że na polecenie prefektury policji, następujące stacje są zamknięte od 10 rano
W środku popołudnia RATP ogłosił na polecenie Komendy Głównej Policji zamknięcie posterunku Nation . Stacja Strasbourg Saint-Denis jest również zamknięta. Marsz republikanów wreszcie przebiega gładko.
Polemiki i kontrowersjeOd samego początku organizowania tych demonstracji wiele głosów jest przeciwko formom „świętego zjednoczenia” i „zdrowienia” oraz ryzyku nadużyć, które by one zwiastowały. Rysownik Luz uważa, że zakres poparcia dla Charlie Hebdo jest „groźny” , ale mówi, że jest obcy tonowi hołdów używanym podczas demonstracji Marsylianki , które wydają się mu zaprzeczać duchowi gazety. W związku z tym podkreśla niebezpieczeństwo przekształcenia się w „symbol” gazety, która nigdy nie miała takiego powołania, oraz korzyści, jakie może przynieść polityka „unii narodowej” : dla niego „symbolizm w szerokim znaczeniu, każdy może zrobić. cokolwiek z tym ” . Kontrowersje budzi również ewentualny udział wybranego Frontu Narodowego w marszu paryskim: większość liderów partii lewicowych jest wrogo nastawiona do obecności FN, podczas gdy UMP nie sprzeciwia się jej w imię zjednoczenia narodowego. PS jest podzielona: jej pierwszy sekretarz, Jean-Christophe Cambadélis , zaprzecza tym samym opinii większości kierowników partii, stwierdzając, że „przychodzi, kto chce i kto czuje się zaniepokojony” . Niektórzy przedstawiciele socjalistów obawiają się, że wykluczenie FN daje tej partii szansę udawania ofiary. Prezydent Republiki François Hollande oświadcza, że „wszyscy obywatele mogą przyjechać […], nie ma czeków” . Marine Le Pen wzywa swych zwolenników do przedstawiania w prowincji, ale nie w Paryżu, potępiając „sekciarskiego partie polityczne” , która wykluczyła Front Narodowy z paryskim marszu, a przeciwnych „Lud francuski” do klasy politycznej, którzy „odzyskanej” Paryska procesja. Sama zademonstrowała 11 stycznia w Beaucaire , którego gminę FN wygrał w wyborach samorządowych w 2014 roku . Ze swojej strony Jean-Marie Le Pen , honorowy przewodniczący Frontu Narodowego, ocenia demonstrację „zaaranżowaną przez media” i potępia przywódców politycznych obecnych podczas demonstracji jako „karloty odpowiedzialne za upadek Francji” , wywołując zakłopotanie w kierownictwie FN.
Olivier Besancenot ze swojej strony potępia „polityczną instrumentalizację” ataków i zapowiada, że Nowa Partia Antykapitalistyczna nie będzie uczestniczyć w demonstracjach wraz z partiami rządzącymi, podobnie jak Lutte Ouvrière , który odmawia udziału w unii narodowej. . Bardziej kontrastowe jest nastawienie formacji Frontu Lewicowego : Jean-Luc Mélenchon i jego partia, Partia Lewicy, uczestniczą w demonstracjach 11 stycznia, ale trzymają się z dala od procesji innych partii politycznych, które potępiają. Francuska Partia Komunistyczna , której krajowy sekretarz Pierre Laurent początkowo wezwał do jedności narodowej, wzywa również do braku zaufania w obliczu instrumentalizacji. Inna część Lewicowego Frontu, ruch Ensemble kierowany przez Clémentine Autain , odmawia podpisania wspólnego wezwania do demonstracji, argumentując, że „święty związek ma na celu zatarcie punktów odniesienia, aby lepiej ożywić politycznie” .
Kilku zagranicznych przywódców lub przedstawicieli głów państw obecnych na marszu republikanów w Paryżu zostało przedstawionych jako mało wrażliwych na indywidualne wolności i prawa prasy w ich kraju. Tak więc nazwiska Ali Bongo , Viktora Orbana , Siergieja Ławrowa (rosyjskiego ministra spraw zagranicznych), Ahmeta Davutoğlu (tureckiego premiera), Ramtane Lamamry (algierskiego ministra spraw zagranicznych), Sameha Choukry (egipskiego ministra spraw zagranicznych), Boniego Cytowano Yayi lub Abdallah II (króla Jordanii).
We Francji, a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, pojawiają się głosy, że żaden wysoki urzędnik rządu amerykańskiego nie uczestniczył w demonstracji. Wiele amerykańskich mediów krytykuje tę nieobecność, mimo że ataki te miały silny, popularny wpływ w Stanach Zjednoczonych, gdzie wiele osobistości wspiera demonstrantów. Jeśli John Kerry , Sekretarz Stanu w Stanach Zjednoczonych , nie był obecny, udał się do Francji w następnym tygodniu do „dzielą się ze wszystkimi Paryżu i całej Francji (jego) emocji” . Pochwalił również zaangażowanie tego kraju w wolność słowa , którą uważa za „inspirację dla całego świata” .
Zdjęcia ze spotkania w ParyżuO 14:15 Place de la République był już pełny.
Znak „ Je suis Charlie ” .
Część zespołu Charlie Hebdo , w tym rysownicy Luz et Coco i dziennikarka Sigolène Vinson .
Pomiędzy Place de la République i Place de la Bastille .
Hołd dla współpracowników Charlie Hebdo .
Hołd dla policjanta Ahmeda Merabeta.
Protestujący w 3 -go okręgu .
Na Boulevard Voltaire , w kierunku Place de la Nation .
Protestujący na Place de la Bastille .
Tłum na Place de la Bastille .
Protestujący przed Opéra Bastille .
Około 18:00, Place de la Bastille .
Około 18:00 Boulevard Richard-Lenoir , gdzie upamiętniono pamięć Ahmeda Merabeta, zabitego tutaj przez braci Kouachi .
Setki miast w całej Francji mają ponad 1000 uczestników.
W Lyonie .
W Bordeaux .
W Rennes .
W Montpellier .
W Grenoble .
W Dijon , Place Darcy .
W Brześciu .
W Nancy , Place Stanislas .
W Reims , Place Royale .
W Caen .
Na scenie międzynarodowej:
|
Zgodnie z kolejnością protokołu:
Partie polityczne są reprezentowane:
Prezydent Frontu Narodowego , Marine Le Pen , jest wykazanie w Beaucaire .
Religie i wspólnotyObecni są przywódcy religijni:
M gr Olivier Germay przewija się w Ajaccio.
Kultura
Obecne są osobowości ze świata kultury, w tym:
|
W marszu biorą udział przedstawiciele CFDT Laurent Berger i FO Jean-Claude Mailly , a także MEDEF Pierre Gattaz i Laurence Parisot .
Różne organizacjeW marszach uczestniczyli harcerstwo francuskie i inni przedstawiciele ruchu skautowego Sześciokąta, a także przedstawiciele różnych zakonów masońskich, takich jak Wielki Wschód Francji i Francuska Federacja Praw Człowieka.
- kraje Unii Europejskiej
|
- Kraje europejskie poza Unią Europejską
|
- Afryka
|
- Ameryka
|
- Azja
|
- Instytucje międzynarodowe
|
Historyk Jean-Noël Jeanneney , Pascal Ory , Michel Winock , Jacques Julliard , Max Gallo , Danielle Tartakowsky i Sophie Wahnich wszyscy zgadzają wymiar „historyczny” i „bezprecedensowe” wydarzenia ze względu na zakres mobilizacji, zakres, w całej Francji, jego zjednoczona inspiracja i międzynarodowy wpływ, który zaowocował wyjątkowym udziałem wielu przedstawicieli obcych państw - jako taki 11 stycznia jest dla Michela Winocka pierwszym „dniem demokratycznego internacjonalizmu” w historii.
Historyk Jean Garrigues zauważa, że obecność w procesji premiera Manuela Vallsa jest pierwszą w historii V Republiki od czasu „ani Georgesa Pompidou , podczas wielkiej gaullistycznej demonstracji30 maja 1968, ani Lionel Jospin podczas parad pomiędzy rundami w 2002 roku nie byli obecni ” . Z drugiej strony po raz drugi w historii reżimu Prezydent Republiki bierze udział w demonstracji po demonstracji François Mitterranda podczas paryskiej demonstracji po zbezczeszczeniu cmentarza żydowskiego w Carpentras w maju 1990 roku.
Według ankiety przeprowadzonej przez Harris Interactive, najczęstszym motywem udziału w demonstracjach 10 i 11 stycznia 2015 r. Była chęć „obrony podstawowych wartości Republiki, aw szczególności poszanowania wolności słowa” (81% wszyscy zdecydowanie zgadzają się z tą propozycją).
Socjolog Gérôme Truc wyjaśnia sukces tych wydarzeń przez kilka czynników:
Jacques Julliard wyjaśnia wyjątkowość demonstracji „zjawiskiem internetu ” , „które wcześniej nie istniało i skutkuje jednoczesnym doświadczaniem wydarzeń” .
Dla historyka Pierre'a Nory sukces mobilizacji i jej rozpowszechnienie w skali globalnej - w przeciwieństwie do ataków z 11 września 2001 roku - można wytłumaczyć faktem, że „Francja nadal zachowuje wizerunek kraju praw człowieka”. i wolność ” .
Historyk Pierre Nora określa 11 stycznia jako „potworne wydarzenie” , koncepcję, którą wymyślił na maj 68 , i porównuje ją z innymi „zdarzeniami fuzji niosącymi sprzeczności” i „zaklęciami”, w tym „Francja jest specjalistą” , takimi jak Fête de la Fédération , 13 maja 1958 r. w Algierze lub 68 maja.
Ze swojej strony Danielle Tartakowsky zalicza te marsze do kategorii „demonstracji - masowej ”, która „interweniuje w sytuacji poważnego kryzysu” i widzi, jak władza i obywatele mobilizują się przeciwko zagrożeniu: przywołuje bitwę Valmy , inauguracyjne wydarzenie tej kategorii, oraz 30 maja 1968 r., „Kiedy gaulliści wyszli na ulice (gromadząc według organizatorów milion ludzi w Paryżu), aby bronić się przed związkami i ruchami studenckimi” .
Według psychiatry Jean-Claude Polack , „the” republikański marsz „od 11 stycznia ogłoszone przez państwo, niewątpliwie odziedziczyła wiele z” białym marszu „która nastąpiła po romans Dutroux w Belgii (...)” .
Politolog Benjamin Berut widzi w tych wydarzeniach „ceremonię telewizyjną” , zgodnie z koncepcją Daniela Dayana i Elihu Katza : tę cechuje fakt bycia oczekiwanym i postrzegania jego narracji zdefiniowanej przed produkcją wydarzenia, jako tak było na przykład w przypadku misji Apollo 11 .
Według profesora nauk politycznych Pierre-Yves Baudot „marsze, które odbywały się w wielu miastach Francji między 7 a 11 stycznia, to nie tylko demonstracje, narodowe ceremonie, parady, pogrzeby, procesje, pielgrzymki czy marsze. 11 stycznia zapożycza z każdej z tych metod zajmowania przestrzeni publicznej ” .
MotywacjeDo psychiatry Serge Tisseron , 11 stycznia Rajd odzwierciedla „idei robienia czegoś zarządzać emocje, sposób pokazując naszą moc mówienia do terrorystów:” nie pozwolimy jej odejść „” . Jego koledzy Marie-Aude Piot i Jean-Marc Guilé opisują to wydarzenie w następujący sposób: „Ruch wybitnie polisemiczny, z pewnością był to hołd dla ofiar, dla tych, którzy świadczą o swoich przekonaniach, także ukłon w stronę braku szacunku, ale był ponad cała grupa zaczyna się przeciwko śmierci ” . Według socjologa Gérôme Truca „wszystkich demonstrantów porwały emocje, ale nie te same źródła. Na przykład niektórzy mieli francuskie flagi i śpiewali Marsyliankę, podczas gdy inni odmawiali. Tego dnia staraliśmy się nadać sens w czymś nieuchwytnym, ale potem zobaczyliśmy inne przemówienia, w szczególności głos na Front Narodowy, który nie został osłabiony ” .
Między komunią a różnorodnościąSocjolog Michel Maffesoli widzi tych wydarzeń „emocjonalny wyraz” przejścia modelu społecznego jednostki do tego, co nazywa on „unidiversité” , która łączy w sobie różnorodność i spójność. Régis Debray , który nawiązuje do Fête de la Fédération , przywołuje „świecką komunię”, która „obudziła pewnego świętego republikanina ” poprzez „żywotny odruch zbiorowej duszy pozbawionej esprit de corps” . Historyk Sophie Wahnich porównuje te demonstracje do hołdu złożonego Jacquesowi Guillaume Simoneau podczas rewolucji francuskiej , poprzez apel wysunięty przez państwo francuskie i podział społeczeństwa francuskiego, do którego doprowadziło. Pierre-Yves Baudot zauważa, że w następstwie demonstracji reakcje „z reguły sprawiają, że te sekwencje stają się momentami intensywnej komunii i silnego zbliżenia między władcami a rządzonymi” , podczas gdy według niego ta lektura stwarza trzy problemy:
Wszędzie we Francji demonstracje 10 i 11 stycznia 2015 r. To ciche marsze . We wspólnym oświadczeniu Liga Praw Człowieka , Licra , Mrap i SOS Racisme wzywają do parad „bez hasła i sloganu, bez sztandaru i sztandaru” . Historyk Pascal Ory widzi w emancypacji demonstrantów w odniesieniu do organizacji i ich zindywidualizowanych haseł „znak bardzo zaawansowanego indywidualizmu, który charakteryzuje nasze społeczeństwa zachodnie” .
Oklaski policjiZwracając uwagę na aklamację z CRS i pieśń na Marsyliance podczas demonstracji, Alain Finkielkraut uważa, że w przeciwieństwie do maja 68 , „to już nie jest społeczeństwo, które rewolty przeciwko państwu: to naród który mobilizuje i broni, co posiada najbardziej kochanie - sekularyzm - bo odczuwa egzystencjalne zagrożenie ” . Według Pierre-Yves Baudot „nie ma wielu innych historycznych przypadków oklasków policji, nawet jeśli są inne przykłady obecności policji i policji. Armia była ambiwalentna, jak to miało miejsce podczas pogrzebu Adolphe Thiers ” .
NazwaPrzywołując nazwę „marszu republikańskiego”, lingwista Philippe Blanchet uważa, że „tak naprawdę nie widzimy, jak masakra redakcji Charlie Hebdo jest„ atakiem na Republikę ”. […] Nagle nie rozumiemy znaczenia wyrażenia „marsz republikański”. Gdyby odbył się w Belgii lub Wielkiej Brytanii , czy zostałby nazwany „marszem monarchicznym”? W Luksemburgu „Marche granduchique”, aw Andorze „ Marche Principautaire”? Tutaj znajdujemy jedno z częstych nadużyć pojęcia republiki we francuskich mediach i dyskursie politycznym, jak wtedy, gdy mówimy o „ froncie republikańskim ”, aby przeciwstawić się Frontowi Narodowemu . Nie ma w tym nic szczególnie republikańskiego. W rzeczywistości można by raczej powiedzieć na przykład „Marsz na rzecz praw człowieka”, aby przeciwstawić się atakowi na wolność słowa, tak jak „Front praw człowieka” lub „Front humanistyczny” miałby znacznie większy sens w obliczu programu. Atakowanie praw człowieka Frontu Narodowego ” .
Kilku obserwatorów wypowiadało się na ten temat w dniach i tygodniach następujących po demonstracjach. Frédéric Lordon , badacz CNRS i heterodoksyjny ekonomista, uważa, że byłby „materiał do zakwestionowania rzeczywistości„ unii narodowej ”, która jest celebrowana we wszystkich kierunkach. Wszystko skłania nas do przekonania, że orszak paryski, choćby był olbrzymi, okazał się niezwykle jednorodny socjologicznie: biały, miejski, wykształcony ” . Alain Finkielkraut zapewnia, że 11 stycznia „Francji czarnego blanc-beura nie było” . Dla Daniela Sibony'ego, który analizuje wzrost islamizmu, „podczas wielkiej demonstracji na rzecz Charlie Hebdo muzułmanie byli w dużej mierze niedostatecznie reprezentowani” . Socjolog Jean Baubérot uważa, że „demonstracja w niedzielę [11 stycznia] była demonstracją klasy średniej ” i zwraca uwagę na udział „kobiet w chustach, które mówiły Je suis Charlie ” . Radio France Internationale donosi również o „kosmopolitycznym” tłumie, w tym „wielu Francuzach obcego pochodzenia, a zwłaszcza afrykańskiego. A oni wszyscy byli Charlie ” . Gilles Leproust, sekretarz generalny stowarzyszenia „Ville et banlieue” uważa, że „przedmieścia również brały udział w marszach, aby okazać swój przerażenie” . Socjolog Gérard Mauger podkreśla, że socjologiczna analiza paryskiej demonstracji z 11 stycznia musi dążyć do „uwzględnienia społecznej morfologii tłumu demonstrantów z 11 stycznia, który był trudny do zidentyfikowania gołym okiem”, a także: ze względu na „powody”, jakie mieli demonstranci, aby wyjść na ulice. Badacz zostaje następnie skonfrontowany z polisemią „Je suis Charlie” (lub „Nie jestem Charliem”) ” .
Dziennikarz Le Monde , Sylvia Zappi wskazuje, że mieszkańcy przedmieść byli „mało widywani na paradach marszu republikanów w niedzielę 11 stycznia” , chociaż niektórzy „uczestniczyli w wiecu w pobliżu ich domu, z tymi, których„ znali ” . W raporcie oddającym głos mieszkańcom Ile -de-France analizuje powody, dla których wielu oscylowało „między pragnieniem podzielenia się smutkiem, okazaniem solidarności z rodzinami ofiar a odrzuceniem karykatur Mahometa opublikowanych przez Charlie. Weekly w 2006 roku” . Brak mobilizacji odzwierciedla wahanie między strachem w obliczu ataków a „całkowitym niezrozumieniem karykatur” tych „francuskich muzułmanów, praktykujących lub nie, [którzy] najpierw poczuli się zranieni” . Dziennikarz odpowiedzialny za przedmieścia w dzienniku zauważa, że nawet „najbardziej zaangażowanych” było „niewielu, którzy przyłączyli się do demonstracji poparcia dla Charliego . Jakby ten przemijający świat nie był ich. „ Przypomina dystans społeczny, który się pogłębił: „ Wiele osób podkreśla to wycofanie się, spowodowane tym, w jaki sposób mieszkańcy przedmieść czują się zapomniani, zdegradowani ” i konkluduje: „ Jednak poza wszelkimi wątpliwościami w terenie wielu powiedzieć, że to być może moment, aby ponownie zaalarmować sytuację w sąsiedztwie ” .
Według sondażu Harris Interactive około 20% demonstrantów stanowili robotnicy, co odpowiada ich udziałowi we francuskiej sile roboczej (20,6%). Sondaż ujawnia również niedostateczną reprezentację kategorii głosujących najbardziej na prawo lub na skrajną prawicę. W ankiecie Ifop dla Paris Match zauważono, że „97% naszych współobywateli uważało, że konieczne jest, aby Francuzi zjednoczyli się ponad swoimi różnicami i zademonstrowali jedność narodową” oraz odnotowali „znaczące różnice w liczbie demonstrantów w miastach o porównywalnej wielkości ” . Przedstawia mapę „mobilizacji, która pusto odnosi się do głosowania FN i wstrzymania się od głosu” , a następnie próbuje odpowiedzieć na pytanie „mniejsza mobilizacja muzułmanów” , aby dojść do wniosku, że „hipoteza masowego bojkotu demonstracji przez muzułmanów jest zatem unieważniona, nawet jeśli można pomyśleć, że w tendencji mobilizacja była niewątpliwie słabsza niż gdzie indziej w tej części populacji ” . Instytut zauważa również, że „w ten sposób przeciwstawiaj się Francji, która„ odpadła ”i która nie utożsamiała się nadmiernie z tą walką, oraz Francji, która radzi sobie lepiej, która lepiej patrzy w przyszłość i która jest znacznie bardziej zmobilizowana” .
Debata wokół Qui est Charlie? użytkownika Emmanuel ToddW maju 2015 r. Rozpoczyna się ogólnopolska debata na temat socjologicznego składu demonstracji. Historyk Emmanuel Todd w swojej książce Qui est Charlie? Socjologia kryzysu religijnego opiera się na kartografii przejawów, aby wydedukować „nadmierną mobilizację średnich i wyższych kategorii społeczeństwa, w szczególności części Francji, która ma tradycję katolicką” oraz sub-mobilizację. środowisk robotniczych, „dzieci z przedmieść”, „dzieci imigranckie”. Dla Todda te demonstracje są zakończeniem politycznego przejęcia władzy przez klasę średnią i zombie, europejskich i ksenofobicznych katolików.
Premier Manuel Valls odpowiedział mu 7 maja 2015 r. W felietonie opublikowanym przez Le Monde . Socjolog Vincent Tiberj i politolog Nonna Mayer kwestionują „prostotę” Emmanuela Todda „wnioskowania o indywidualnych zachowaniach z zachowań obserwowanych na poziomie zbiorowości (miasta, departamentu, regionu)” i zaprzeczają jego wnioskom, opierając się na ankiecie przeprowadzonej w marcu na wniosek Krajowej Komisji Konsultacyjnej ds. Praw Człowieka . Ankieta, której używają, by mu zaprzeczyć, jest sama w sobie krytykowana przez Obserwatorium Sondaży, którym kieruje naukowiec Alain Garrigou , który nie zgadza się z Toddem, uznając, że „karty nigdy niczego nie dowiodły” . François Héran, były dyrektor Narodowego Instytutu Badań Demograficznych (INED), uważa, że Emmanuel Todd „nie ma metody”. Aby wyciągnąć wnioski, jakie wysuwa w swojej pracy, należałoby posłużyć się znacznie głębszą analizą demograficzną i statystyczną. „ W ten sposób podkreśla „ skrajną niechęć badaczy do dogłębnej oceny esejów Todda: mobilizuje czynniki wyjaśniające z głębi wieków, które nie są ani fałszywe, ani prawdziwe, a zatem bardzo trudno jest je zweryfikować lub unieważnić ” .
Politolog Thomas Guénolé broni się, uważając, że jego „demonstracja socjologii demonstrantów jest całkowicie przekonująca” . Anne Verjus, dyrektor ds. Badań w Narodowym Centrum Badań Naukowych , również uważa, że należy „bronić naukowego podejścia Emmanuela Todda. Podejście, które polega na szukaniu poza wypowiedziami aktorów ukrytych i niepostrzeganych intencji ich działań; podejście, którego nie można zakwestionować, tworząc wyraźne statystyczne miary dyskursu; i które, jak sądzę, ma interes w przyczynieniu się do powstania innych form materiałów i punktów widzenia, które pozwolą mówić prawdę o naszych stosunkach społecznych ” .
Esej podpisany przez Jérôme Fourqueta i Alaina Mergiera, opublikowany przez Fundację Jean-Jaurès w tym samym czasie, co esej Emmanuela Todda, uzupełnia lub zaprzecza niektórym z jego wniosków. Łącząc dane z badań opinii i analizę wywiadów jakościowych z członkami klas popularnych, którzy nie wykazali się i nie mają powiązań biograficznych ze światem muzułmańskim , praca ta przedstawia populację, dla której wydarzenia wydają się „w ciągłości z diagnozą. miał społeczeństwo ” , co niesie „ ogólne podejrzenie co do całej populacji pochodzenia, nawet odległego imigranta ” . Dziennikarz Jean-Laurent Cassely uważa, że ten esej i Qui est Charlie? Emmanuel Todd „zgadza się co do jednego centralnego punktu: 11 stycznia raczej potwierdził niż ujawnił podwójny podział polityczny we Francji, który ma wymiar wertykalny (lud przeciw jego najbardziej zintegrowanej społecznie części) i poziomy (coraz bardziej popularnych klas). grupy ze względu na ich pochodzenie etniczne) ” .
Luc Rouban publikuje ankietę dla CEVIPOF, która jest sprzeczna z obserwacjami Emmanuela Todda, porównując populacje demonstrantów i osób nie demonstrujących. Dochodzi między innymi do wniosku, że odsetek katolickich demonstrantów był niższy niż katolickich nie-demonstrantów, że byli oni bardziej lewicowi i że „islamofobię przenoszą głównie ci, którzy nie demonstrowali” .
Pierre-Yves Baudot uważa, że kontrowersje wokół książki Emmanuela Todda „skupiały się na pytaniu, na które nie można udzielić oczywistej odpowiedzi i nie bez powodu. Aby stanąć i utrzymać, konsensus musi udać się zachować jak największą niejasność co do powodów jego istnienia, poprzez odwołanie się do niezwykle szerokich, nieokreślonych i nieokreślonych formuł: kto może dokładnie powiedzieć, co Charlie ma na myśli, a kto mógłby twierdzić, że jest prawomocny, aby jednostronnie określić jego znaczenie? Aby się rozwinąć, konsensus działa na rzecz unikania: przede wszystkim nie sprecyzuj dokładnie, po co chodzili uczestnicy parad 11 stycznia ” .
Filozof Vincent Coussedière uważa, że sprzeczne interpretacje dotyczące przesłania demonstrantów są sprzeczne z faktem, że „11 stycznia 2015 r. Nie niesie ze sobą żadnego konkretnego przesłania politycznego. Nie ma „ducha 11 stycznia”. Jest ciało z 11 stycznia. A to ciało nie jest ciałem ludzi, ale tłumu lub masy, skupionych tam przez emocje. Powiedzieć to nie jest oceną tego, co się wydarzyło, ale rozróżnieniem różnych porządków ludzkiego doświadczenia ” . Poprzez „francusko-francuskiej kłótni intelektualistów” wokół demonstracji, on podkreśla znaczenie nadane przez niego do „postawy moralnej być wyświetlane” w odniesieniu do zdarzenia i uważa, że jest to wydzielina. Celem udzielone sponsorów ataki francuskich elit, które w ten sposób odgrywają „rolę wzmacniaczy i rzeczników rodzącego się i dramatycznego podziału narodu francuskiego” .
W następnych dniach wielu przywódców politycznych nawoływało do kontynuacji „ducha 11 stycznia” , w tym premier Manuel Valls podczas przemówienia przed Zgromadzeniem Narodowym, które przyniosło mu kilka owacji.
20 stycznia, z okazji pozdrowienia dla organów założycielskich oraz dla biur Zgromadzenia Narodowego i Senatu , Prezydent François Hollande wygłasza przemówienie na temat zjednoczenia narodowego: „Duch 11 stycznia musi odtąd inspirować nasze długofalowe działanie […] Po raz kolejny nasze instytucje i nasze zasady pokazały swoją siłę i solidność. W Declinists Uważa się, że sprężyny Francji zostały złamane, ale wstała z największą siłą. To do nas, wybranych urzędników i urzędników, należy zachowanie tego stanu umysłu ” .
Dziennikarz Sylvie Kauffmann uważa, że w przeciwieństwie do społeczeństwa amerykańskiego po atakach z 11 września 2001 r. Czy społeczeństwa chińskiego po trzęsieniu ziemi w Syczuanie w 2008 r. Jedność narodowa szybko pękła we Francji i ustąpiła miejsca „tuszowaniu”. Emocjonalnego ognia ” . Dla psychiatra Serge Tisseron , „pęknięcia, które pojawiły się przy tej okazji przestraszony - w szczególności w rządzie” . Gérôme Truc zaprzecza tej idei: „Badaliśmy, jak długo trwało wzmacnianie spójności społecznej w Stanach Zjednoczonych [po atakach z 11 września 2001 r.]: Tylko kilka tygodni. Trzy miesiące później ruszamy dalej, a dziewięć miesięcy później całkowicie wracamy do normy ” . Régis Debray ostrzega przed „pojawieniem się demokratycznego maccartyzmu ” : „Prasa, radia, telewizory unosiły się na chwilę w kraju, przekazane przez rząd, który je przekazał (klasyczna pętla), uogólnione podejrzenie, niektórzy rozpoczynają polowanie na niejednoznaczne lub deklarowani zdrajcy ” . Pierre-Yves Baudot zauważa, że „to w imię wolności słowa ogranicza się przestrzeń tego, co można powiedzieć i zrobić w tym okresie. Wydarzenia konsensusu charakteryzują się zmniejszeniem przestrzeni na możliwe stanowiska ” .
Przygotowywane są inicjatywy obywatelskie w celu rozszerzenia demonstracji: uczniowie szkół średnich organizują 600- kilometrowy „marsz jedności” z Bordeaux do Paryża, a dziennikarz-dyrektor Romain Potocki uruchamia ruch #JeMarcheAvecToi, aby zaprosić użytkowników Internetu do dzielenia się zdjęciami i filmy, które potwierdzają istnienie zjednoczonej, hojnej i braterskiej Francji. Jednak wydają się marginalne, odizolowane i mało przekazywane. 11 kwietnia 2015 r. Na Place de la République zebrało się kilkadziesiąt osób, odpowiadając na wezwanie # RallumerRépu uruchomione na portalach społecznościowych, aby kontynuować mobilizację.
W maju 2015 r. Z inicjatywy Bernarda Reynèsa około trzydziestu posłów UMP złożyło projekt ustawy o uczynieniu 11 stycznia „dniem jedności narodowej i walki z terroryzmem” .
W maju 2015 Le Monde naliczył „około piętnastu książek powiązanych bezpośrednio lub pośrednio z 11 stycznia, które są w księgarniach” . Spotkały się one z pewnym sukcesem wśród opinii publicznej, podobnie jak ponownie zredagowane książki, takie jak Traktat o tolerancji Voltaire'a, przedrukowane i sprzedane w ponad 90 000 egzemplarzach w wydaniach Folio-Gallimarda od styczniowych ataków.
W tym samym okresie filozof Vincent Coussedière zauważa, że „11 stycznia 2015 r. Zastąpił 7 stycznia 2015 r. W komentarzu politycznym i intelektualnym. Wszystko wskazuje na to, że debata skupiła się teraz na reakcji na siódemkę, a nie na samej siódemce” .
We wrześniu 2015 roku narodziło się stowarzyszenie „Onze janvier”. Przewodniczy mu Mohamed Sifaoui, a wśród jego członków znajduje się Francuskie Stowarzyszenie Ofiar Terroryzmu i Obserwacja Konspiracji . Jej celem, zgodnie ze statutem , jest obrona, propagowanie, upowszechnianie i utrwalanie w społeczeństwie i poza terytorium narodowym zasad demokratycznych […]. ” . Mohamed Sifaoui precyzuje, że nazwa stowarzyszenia została wybrana, aby przeciwstawić się tezie Emmanuela Todda w jego książce Qui est Charlie? , „Aby pokazać, że spontaniczny, szczery, republikański reakcja zdecydowanej większości Francuzów nie był wyrazem jakiejkolwiek zjełczałego czucia lub nienawistnych pomysłów, ale dowód, że Republikanie są, rzeczywiście, większość w tym kraju” .
Na arenie międzynarodowej francuskie demonstracje doprowadziły do tragicznych wydarzeń. W Zinderze w Nigrze 15 stycznia 2015 r.zorganizowano duży marsz jako załącznik do piątkowych modlitw, aby zaprotestować przeciwko udziałowi prezydenta Republiki Nigru Mahamadou Issoufou w wyrazie współczucia ofiarom terrorysty akt. Demonstracja przybrała gwałtowny charakter: splądrowano francuskie centrum kulturalne, kościoły, szkoły wyznaniowe oraz wiele domów i miejsc handlu rodzin chrześcijańskich. Ataki wznowiono następnego dnia w stolicy Niamey i kilku innych miastach.
W tekście opublikowanym przez Le Monde, zatytułowanym „List do mojej córki, dzień po 11 stycznia 2015”, JMG Le Clézio celebruje paryską demonstrację kilka dni później:
„W tym cudownym momencie bariery klas i pochodzenia, różnice wierzeń, mury oddzielające istoty już nie istniały. Był tylko jeden naród we Francji, wielu i niepowtarzalnych, różnorodnych i bijących tym samym sercem. Mam nadzieję, że od tego dnia wszyscy, którzy z wami byli, będą nadal chodzić w swoich umysłach, a po nich ich dzieci i wnuki będą kontynuować ten spacer. "
Na albumie De Amour autorstwa Johnny Hallyday , wydanym 13 listopada 2015 roku, znajduje się Un Sunday in January , piosenka nawiązująca do 11 marca, napisana wspólnie przez Jeanne Cherhal (teksty) i Yodelice (muzyka). Piosenkarka wykonuje ją w szczególności podczas koncertu w AccorHotels Arena w hołdzie ofiarom zamachów z 13 listopada 2015 roku . Po wyznaczeniu go do interpretacji 10 stycznia 2016 r. Podczas ceremonii oddania hołdu ofiarom na Place de la République, niektórzy bliscy rysownikom Charlie Hebdo , którzy często z niego kpili, wyrażają swoją dezaprobatę.
W dniu 6 stycznia 2016 r scenarzysta Serge Lehman i rysownik Gess opublikowany komiks zatytułowany L'Esprit du 11 janvier (L'Esprit du 11 janvier) dla wydań DELCOURT . Dochodzenie mitologiczne , praca opisana jako „udokumentowana fikcja” przez historyka Pascala Ory . Autorzy twierdzą, że chcieli „wyrwać te wydarzenia ze sfery czysto policyjnej i prawnej”, aby dać „świadectwo ich niemal świętego charakteru” .
Piosenkarz Renaud wspomina swój udział w paryskiej paradzie w swojej piosence J'ai embrassé un copic , opublikowanej w kwietniu 2016 roku.