Handel trójstronny , zwany także Atlantic lub Zachodnia handel niewolnikami , to „ handel niewolnikami ” łączący Europę , Afrykę i Amerykę , za deportację czarnych niewolników, pierwszy wymieniony w Afryce dla europejskich produktów (wyrobów tekstylnych, broni), a następnie w Ameryce przeciwko kolonialnej surowce ( cukier , kawa , kakao , bawełna , tytoń ).
Pod względem geograficznym Rio de Janeiro było pierwszym portem niewolników na świecie, wyprzedzając Liverpool i Nantes . Większość wybrzeży Afryki Zachodniej były w ten sposób połączone z Karaibów , Brazylii i na południu Stanów Zjednoczonych, Mascarenes również są zainteresowane przez wschodnich traktatów .
Trójkątny towarowy był bardzo skoncentrowany w czasie: to wzrosło do XVIII -tego wieku, zwłaszcza od roku 1705, a następnie spadł po wizytacji obcych statków , nałożonych przez Brytyjczyków w 1823 roku dzięki morzu dominacji przez Royal Navy , które podano w poprzedni rok z umowami międzynarodowymi, aby skuteczne zniesienie handlu niewolnikami na początku XIX -go wieku. Niedługo potem samo niewolnictwo zostało zniesione w angielskim imperium kolonialnym i podczas rewolucji 1848 we Francji. Następnie kontynuowano ją w USA, Kubie i Brazylii, ale głównie z niewolnikami urodzonymi w kraju.
Uzbrojenie niewolnik był we Francji bardzo skoncentrowany aktywność: Robert Stein zidentyfikowała 500 rodzin, którzy uzbrojeni w Nantes , Bordeaux , La Rochelle , Le Havre i Saint-Malo , 2800 statki do Afryki. Wśród nich 11 rodzin (tj. 2%) wyposażyło 453 statki (16%).
Właściciele statków niewolniczych zajmowali się nie tylko handlem, ale także innymi, mniej spekulacyjnymi zajęciami, takimi jak ubezpieczenia, prawość wobec wysp czy połów dorsza . Często zajmowali bardzo ważne miejsce w towarzystwach portowych i byli bardzo wpływowi. W latach 1815 i 1830 , niemal wszyscy burmistrzowie Nantes byli handlarze niewolników.
Zamknięcie niezbędne uzbrojenie o statku niewolników typowym dla XVIII -tego wieku wymaga znacznych ilości: około 250 tysięcy książek w Francji , wartość rezydencji w eleganckiej ulicy Paryża , takich jak Rue Saint-Honoré . Było to trzy razy więcej niż w przypadku statku o tym samym tonażu płynącego wprost na wyspy. Aby sfinansować wyprawę, armatorzy podzielili się ryzykiem finansowym. Wezwali wiele osób do objęcia udziałów w firmie. Nazywani akcjonariuszami lub wspólnikami, ci ostatni mogą być bardzo liczni. We Francji armatorzy często znajdowali kapitał u przyjaciół, znajomych i krewnych.
Wybór statku zależał od strategii armatora. Jeśli wybierał szybką podróż, żaglówka musiała być cienka i szybka. Jeśli chciał być oszczędny, odpowiedni byłby statek pod koniec jego kariery.
Średni tonaż niewolnika była często wyższa od statków przeznaczonych do sprawiedliwości na wyspach.
Niewolnik statek miał również spełniać pewne wymagania:
W latach 1749 i 1754 , średnia wielkość obrotu Nantes podrzędnych (187 obserwacji) wynosiła od 140 do 200 ton .
Przewożone towary musiały być wystarczająco liczne i zróżnicowane (kakao, kawa itp.). Europejskie statki przewożone w luku ich surowe tkaniny, tekstylia, gotowych ostrzami broni , broni palnej , win i wyrobów spirytusowych , surowców, półproduktów lub gotowych artykułów i nowości, ozdoby, lotnych eksploatacyjnych, instrumenty monetarne, upominków i zapłata zwyczaje .
Ładunek statku niewolniczego wypływającego do wybrzeży Afryki stanowił od 60 do 70% sumy lokautu niezbędnego do wyposażenia statku. Rzeczywiście, wiele produktów udojowych było stosunkowo drogich. Tak było w przypadku „ indyjskich ”, tekstyliów, które stanowiły od 60 do 80% wartości ładunku.
Opisany powyżej standardowy skład asortymentu był stopniowo budowany. To tylko weszła w życie z ostatniej trzeciej części XVII -tego wieku, ponad sto lat po rozpoczęciu handlu. Wcześniej europejscy handlarze niewolnikami oferowali różne produkty. Ale jeśli nie spełnili żądania, zostali wycofani z negocjacji. Tak było na przykład z żywnością, zwierzętami i owocami cytrusowymi , obecnymi w pierwszych transportach portugalskich.
Liczba załogi na statku niewolniczym była dwukrotnie większa niż na innych statkach handlowych o tym samym tonażu. We Francji na 100 ton przypadało od 20 do 25 mężczyzn lub marynarz na 10 jeńców. Załoga składała się z młodych ludzi, nowicjuszy, czasem synów armatorów, ludzi wysiedlonych i wszelkiego rodzaju poszukiwaczy przygód.
Dla powodzenia wyprawy niewolników szczególnie ważne było czterech mężczyzn:
W celu przeprowadzenia wyprawy niewolniczej armator powołał kapitana. Nie wahał się zainteresować kapitana zyskami z wyprawy oprócz premii. Miało to połączyć kilka umiejętności:
Z wyjątkiem przypadku określonego w Portugalii, jedynym krajem, który skolonizowana Afrykę od środka przed XIX th century w swojej strefie wpływów, przyszłe przechwytywania niewolnicy nie przeprowadzono na plażach, ale w głębi lądu, gdzie Europejczycy obrotu ich broni. Amerykański pisarz i dziennikarz Daniel Pratt Mannix (1911-1997) szacuje, że tylko 2% jeńców atlantyckiego handlu niewolnikami zostało porwanych przez białych handlarzy niewolnikami.
Początkowo, w 1448 r. Henryk Żeglarz wydał rozkaz uprzywilejowania nawiązania stosunków handlowych z Afrykanami, ale Portugalczycy szybko rozpoczęli wyprawy wojskowe wzdłuż rzek Angoli, które pozwoliły im pojmać niewolników, a następnie uzbroić pośredników, którym następnie zlecili podwykonawstwo chwytanie lub kupowanie ich ofiar.
W lançados , Métis portugalski, grał pośrednik między zachodnich afrykańskich handlarzy niewolników i handlarzy niewolników z ostatniej tercji XVI -tego wieku w Gambii i Liberii . Inne starty zadomowiły się w królestwie Dahomeju . W XIX -tego wieku, ich rola jako pośredników i producentów niewolników było bardzo ważne, zwłaszcza gdy Francisco Felix da Souza uzyskał od króla Ghézo w 1818 roku , ciężar „Chacha” (oficjalna handlowa dla królestwa Dahomej).
W Kongo , z XVII -tego wieku, karawana pombeiros (akulturacji rodzimych kupców i sponsorowanych przez Portugalczyków) zatonął wewnątrz lądu, aby przejść produktów lub kupić niewolników.
Gdzie indziej produkcja jeńców była czysto afrykańską sprawą.
Nie wolno nam zapominać o arabskich handlarzach , bardzo aktywnych od wieków w handlu niewolnikami, którzy mogli również sprzedawać niewolników Europejczykom , nawet na zachodnim wybrzeżu Afryki .
Sposoby zniewoleniaWedług jamajsko-amerykańskiego socjologa Orlando Pattersona ( 1940-) głównymi sposobami zniewolenia były schwytanie w czasie wojny, porwania, płacenie danin i podatków, długi, karanie za przestępstwa, porzucanie i sprzedaż dzieci , dobrowolne zniewolenie i urodzenie dziecka.
Porównanie kilku źródeł pokazuje, że w zależności od regionu może istnieć jeden lub więcej dominujących sposobów ograniczenia niewoli:
Niewiele wiadomo o liczbie jeńców, którzy zginęli na ziemi afrykańskiej. Jednak w przypadku Angoli są takie informacje: według Millera straty wyniosłyby 10% podczas operacji przechwytywania, 25% podczas transportu na wybrzeże, 10 do 15%, gdy jeńcy byli parkowani w barakonach na wybrzeżu. W sumie straty wyniosłyby od 45 do 50%.
Nie można ekstrapolować tych danych, aby wyciągnąć wnioski dla całej Afryki . Zakłada się, że straty były związane z przebytą odległością i czasem dotarcia do przybrzeżnych miejsc dojenia. W związku z tym straty mogą być bardzo różne w zależności od regionu.
Wymiana odbywała się na lądzie lub na łodzi. W obu przypadkach warunki handlu między afrykańskimi i europejskimi handlarzami niewolników niewiele się zmieniły na przestrzeni wieków. Towary europejskie zostały wyeksponowane w oczach afrykańskich brokerów i pośredników. Następnie europejscy handlarze niewolników płacili cła, czyli podatki od kotwiczenia i handlu. Następnie obie strony uzgodniły podstawową wartość jeńca. Te negocjacje były przedmiotem gorących dyskusji.
Odłączone jednostki rozliczenioweDopiero w XIX th wieku, że waluty fiat Zachód zostały wprowadzone w Afryce subsaharyjskiej. Były to między innymi dolar amerykański, piastre i talar Marii Teresy.
Wcześniej afrykańscy brokerzy używali własnej jednostki rozliczeniowej, takiej jak sztabka w Senegambii lub uncja w Ouidah . Jeśli chodzi o towary europejskie, ignorowali zachodnie ceny.
W niektórych dziedzinach wybór asortymentu decydował o wartości partii niewolników. W 1724 r. w regionie rzeki Senegal 50 jeńców leczono z powodu:
Tyle było wartych 50 jeńców dla afrykańskich handlarzy niewolników. Z drugiej strony, francuski statek niewolników zamienił wszystko na francuską walutę fiducjarną i tych 50 jeńców kosztowało go 2259 funtów tournois . Tak więc każdy jeniec kosztował średnio 45 funtów.
W pozostałych regionach cena została ustalona w lokalnej jednostce rozliczeniowej. Np. w Ouidah działo odpowiadało dziesięciu niewolnikom, w Douala są żelazne sztabki i miedziane garnki, które służyły jako waluta, w bandżulskim muzeum wyeksponowana jest tabela przeliczeniowa kilograma niewolnika w pistoletach, kryształach czy ubraniach. Ale dla zachodnich handlarzy niewolników koszt niewolnika może się łatwo różnić. W 1773 roku w Ouidah cena jeńca płci męskiej została ustalona na 11 uncji . Przy tej wartości towary sprzedawane różniły się w zależności od brokera:
Brokerzy | Towar | Uncje |
---|---|---|
Zazou | 3 kotwice brandy | 3 |
123 funty kauri | 3 | |
5 rolek tytoniu | 5 | |
Colaqué | 2 kotwice brandy | 2 |
205 funtów kauri | 5 | |
16 tac | 2 | |
2 rolki tytoniu | 2 | |
1 kapelusz | ||
Yaponeau | 4 kotwice brandy | 4 |
164 funtów muszli kauri | 4 | |
1 sztuka tkaniny do sukni | 1 | |
2 sztuki chusteczek z Cholet | 1 | |
4 żelazne pręty | 1 | |
1 kapelusz |
Ceny zmieniały się przez cztery stulecia handlu niewolnikami na Zachodzie.
Przybycie francuskim i angielskim w 1674 roku na wybrzeżu Afryki, dotychczas domeną niderlandzkim brutalnie się ceną niewolników, która zostanie pomnożona przez 6 od połowy XVII do XX wieku i 1712 roku, w wyniku rozwoju nowych obwodów zasilających w kontynent, który osłabia tradycyjne społeczeństwa afrykańskie.
Masowe przybycie nowych niewolników do Indii Zachodnich jednocześnie obniża ich cenę zakupu przez plantatorów trzciny cukrowej i zwiększa produkcję, co skutkuje obniżeniem ceny tego towaru na rynku światowym i zachęcaniem do jego konsumpcji, co skutkuje ogromny rozwój gospodarki cukrowej i handlu niewolnikami.
Ceny ewoluowały przez cztery stulecia handlu niewolnikami na Zachodzie, zarówno po stronie angielskiej, jak i francuskiej.
Jeśli łódź należała do firmy, trafiała do okienek należących do ich kraju. Tam trzymano jeńców do deportacji. W przypadku wolnego handlu armator ustalił miejsca kabotażu statku: w najlepszym przypadku statek płynął na określonym obszarze; w najgorszym przypadku statek rozpoczął powolny kabotaż pomiędzy każdym domem niewolników (zwanym również „lotniczym handlem”, od Senegambii do Gabonu i dalej).
Czas trwania kabotażu bardzo często przekraczał trzy miesiące.
Zaokrętowanie jeńców odbywało się w małych grupach od czterech do sześciu osób. Niektórzy woleli skakać i utonąć, niż cierpieć los, który sobie wyobrażali: wierzyli, że biali ich zjedzą.
Gdy tylko znaleźli się na pokładzie, mężczyźni zostali oddzieleni od kobiet i dzieci. Zostali przykuci łańcuchami po dwoje za kostki, a ci, którzy stawiali opór, byli skuci kajdanami za nadgarstki.
Historyk i były administrator kolonialny Hubert Deschamps (1900-1979) określił przeprawę przez Atlantyk jako „czarne przejście”.
Termin Przejście Środkowe oznacza to samo, ale odnosi się do centralnej, transatlantyckiej części Trójkąta Handlowego.
Przeprawa trwała zwykle od jednego do trzech miesięcy. Średni czas trwania przeprawy wynosił 66 i pół dnia. Ale w zależności od miejsca wyjazdu i przyjazdu czas trwania może być bardzo różny. W ten sposób Holendrzy potrzebowali od 71 do 81 dni, aby dotrzeć do Indii Zachodnich, podczas gdy Brazylijczycy zrobili Luanda- Brazylia w 35 dni. Przed rozpoczęciem przeprawy często zdarzało się, że statek z niewolnikami zakotwiczył na wyspach Principe i São Tomé . Istotnie, jeńcy byli wyczerpani długim pobytem, czy to w koszarach , czy w przypadku wędrownego poboru pod zasłoną. Kobiety i dzieci pędzono na kubryku podczas gdy mężczyźni byli na kubryku. Powierzchnia dziobka była większa niż dziobka. Byli oddzieleni balustradą.
Więźniów zamykano po dwóch. Spali nago na deskach. Aby zyskać na powierzchni, stolarz zbudował po bokach rusztowanie, fałszywy most. Wskaźnik zatłoczenia był stosunkowo wysoki. W objętości odpowiadającej 1,44 m 3 (tj. „luźnej beczce”, 170 × 160 × 53) Portugalczycy umieścili do pięciu dorosłych osób, Brytyjczycy i Francuzi od dwóch do trzech. Dla slave Nantes, między 1707 a 1793 , ogólny stosunek pojemności i ilości sadzy może być zredukowana do średnio 1,41.
Francusko-włoski handlarz niewolnikami Theophilus Conneau zeznał w 1854 r .: „Dwóch oficerów jest odpowiedzialnych za zabezpieczenie mężczyzn. O zachodzie słońca porucznik i jego zastępca schodzą, biją w dłoni i przygotowują Murzynów na noc. Te na prawej burcie są ułożone jak łyżki, jak to się mówi, skierowane do przodu i zazębiające się. Do portu są skręcone w rufę. Ta pozycja jest uważana za lepszą, ponieważ pozwala sercu bić swobodniej” .
Jeśli pogoda pozwalała, deportowani spędzali dzień na moście. Wciąż przykuci, mężczyźni pozostali oddzieleni od kobiet i dzieci. Grupami weszli na górny pokład około ósmej rano. Żelazka były sprawdzane i myte wodą morską, dwa razy w tygodniu pokrywane olejem palmowym . Co dwa tygodnie obcinano paznokcie i golono głowę. Każdego dnia kłody drenażowe były opróżniane, międzypokłady skrobane i czyszczone octem. Około dziewiątej podano posiłek: fasolę, fasolę, ryż, kukurydzę, pochrzyn , banany i maniok . Po południu zachęcano niewolników do zajęcia się (organizacja tańców). Około piątej deportowani wrócili do entreponta .
Z drugiej strony, w przypadku złej pogody i burz, deportowani pozostawali zamknięci na międzypokładach. Nie było opróżniania, mycia ciał, czyszczenia podłóg. Zawartość komorników płynęła na deskach między- pokładów , mieszały się ze zgniłych rzeczy, z oparów tych ofiar choroby morskiej, z wymiocinami, z „przepływem brzuch, białym lub czerwonym”. Wszystkie włazy można było zamknąć. Ciemność, powietrze uniemożliwiające oddychanie przez przewracanie się wyczerpanych komorników, kołysanie, które powodowało ocieranie się nagich ciał o deski, wiara w kanibalizm białych handlarzy niewolników przerażała i osłabiała jeńców.
Powstania na pokładzieWiększość buntów miała miejsce wzdłuż wybrzeży Afryki. Mogły też odbywać się na pełnym morzu, ale było to znacznie rzadsze. Według Hugh Thomasa co osiem wypraw dochodziło do co najmniej jednego powstania.
Niektórym się udało:
Ale przez większość czasu bunty były tłumione, a przywódcy służyli za przykład: byli publicznie bici i wieszani lub gorzej. Niektórzy mogą być ofiarami barbarzyńskich aktów:
Do 1750 roku, najaktywniejszego okresu, utrzymywała się blisko co szósta.
Zidentyfikowano różne czynniki śmiertelności: czas trwania podróży, stan sanitarny niewolników w momencie zaokrętowania, region pochodzenia jeńców, bunty, wraki statków, brak wody i żywności w przypadku przedłużenia krzyżowanie, brak higieny, epidemie ( czerwonka , ospa , odra itp.), przeludnienie.
Dzieci poniżej 15 roku życia były bardziej kruche niż mężczyźni. Kobiety były bardziej odporne niż mężczyźni.
Śmiertelność deportowanych podczas przeprawy wynosiłaby od 11,9% do 13,25%. Zdarzało się, że niektórzy osiągnęli 40%, a nawet 100%.
W przypadku transportów niewolników z Nantes śmiertelność deportowanych wynosiła około 13,6%.
1597-1700 | 1701-1750 | 1751-1800 | 1801-1820 | 1821-1864 | Cały okres |
---|---|---|---|---|---|
22,6% | 15,6% | 11,2% | 9,6% | 10,1% | 11,9% |
W slave musiały być systematycznie poddano kwarantannie przed wyładowywano. Ale porozumienia z władzami były częste. Chirurg zadbał o przywrócenie właściwego wyglądu: zamaskowano zmiany skórne i rany, obcięto włosy, posmarowano ciało olejem palmowym. Były wtedy gotowe do sprzedaży na targach niewolników. W większości kolonii niewolników sprzedawano na partiach. Ogłoszenie zostało wysłane do lokalnych plantatorów. Sprzedaż mogła odbyć się na statku lub na lądzie. Istniało kilka technik sprzedaży, takich jak aukcja czy mieszanie (w) . Kolonie, które importowały najwięcej niewolników, to Brazylia, a następnie Indie Zachodnie.
Po sprzedaży niewolnicy zostali poddani rodzajowi treningu (okres aklimatyzacji zwany przez anglosaskich handlarzy niewolnikami sezonowaniem ). Odcięci od swoich korzeni (oddzielono ich od rodziny, grupy etnicznej, grupy językowej, nadano im nowe imię), musieli przyzwyczaić się do specyficznych warunków panujących w kraju (nauka języków, życie społeczne na plantacjach). , przymusowa nauka religii itp.) oraz warunki pracy. Całkowicie odspołeczni, musieli na nowo wymyślać więzi społeczne, które nie mogły już być więzami afrykańskimi i tworzyć dla siebie dobra niematerialne (modlitwa, duchowość, muzyka poprzez pieśni robocze, które są źródłem negro spirituals i gospels ).
Zatrudnianie niewolników w obu AmerykachPierwsza praca w obu Amerykach | Odsetek |
---|---|
Plantacja trzciny cukrowej | 45,4% |
Plantacja kawy | 18,2% |
Mój | 9,1% |
Prace domowe | 18,2% |
Plantacja bawełny | 4,5% |
Plantacja kakao | 2,3% |
Budynek | 2,3% |
Trzciny cukrowej , gdzie produktywność i zyskowność może zostać przesunięta do maksimum, jest kultura, która zużywa najwięcej niewolników i nosić szybciej. Tam plantatorzy przydzielają najmłodszych niewolników, których poddaje się batowi, gdy wydajność spada.
To właśnie wraz z rewolucją cukrową w Ameryce handel osiągnął taką skalę. Według amerykańskiego ekonomisty Roberta Fogela (1926-2013) „od 60 do 70% wszystkich Afrykanów, którzy przeżyli przeprawę przez Atlantyk, trafiło do jednej z […] kolonii cukrowych”.
Cukier rewolucja zaczęła się w Brazylii w roku 1600 , a następnie rozprzestrzenił się na Karaibach od ostatniej tercji XVII -tego wieku. Brakujące niewolników Indian , Portugalczycy zaczęli importu niewolników z Afryki do końca XVI -tego wieku . To zachęcało do krzyżowania się , podczas gdy niektórzy zbiegli niewolnicy zakładali quilombos . Około 1580, zbiegłych niewolników rozpoczęła tysiącletnią i syncretic ruch , pod wpływem chrześcijaństwa , w Zatoce Wszystkich Świętych , w Bahia : Santidade de Jaguaripe zostało wyparte z pomocą jezuitów i rzymskiej inkwizycji .
Duże plantacje ( fazendas ) uprawiane na eksport. Praca jest prostsza niż w przypadku tytoniu czy bawełny . Niewolnicy odcinają laskę maczetą, a następnie przewożą ją w wozach do młynów.
Typowa plantacja o powierzchni 375 hektarów liczyła 120 niewolników, 40 wołów, duży dom, budynki gospodarcze i szałasy dla niewolników.
Pod koniec XVIII -go wieku, kultura kawa rosła.
W XVIII -tego wieku, w francuskich plantacji cukru , często mają skłonność wierzyć, że większość niewolników jednolicie traktowane do swobodnego okrucieństwa poza zrozumieniem. Uszkodzenie narzędzia pracy byłoby jednak sprzeczne z interesami mistrza, zwłaszcza że często musiał je kupować po wysokiej cenie. Dlatego pilnował zdrowia niewolników. Również Code Noir zaczął regulować traktowanie jeńców. W ten sposób panowie byli zobowiązani pouczać i ewangelizować niewolników. Z drugiej strony przewiduje również szereg kar cielesnych (amputacja, egzekucja).
W bossales lub nowi, nie zostały natychmiast wprowadzone do pracy. Przez nie więcej niż sześć miesięcy odsunięto ich od aklimatyzacji.
Na koniec XVIII -tego wieku w Gwadelupie The śmiertelność slave wahała się pomiędzy 30 a 50 tysięcy. We Francji metropolitalnej śmiertelność wynosiła od 30 do 38 na tysiąc. Trzy czynniki wyjaśniają te różnice między metropolią a francuskimi Indiami Zachodnimi:
Rok | Upławy | Czarni niewolnicy | % białych |
---|---|---|---|
1772 | 12 737 | 77 957 | 14,04% |
1777 | 12.700 | 84 155 | 13,11% |
1785 | 13 599 | 85 290 | 13,75% |
1789 | 13 712 | 89,823 | 13,24% |
Handlarze niewolników wrócili do Europy z trzciną cukrową oraz złotem lub rachunkami handlowymi, odpowiadającymi sprzedaży niewolników. Ale także z tak zwanymi produktami „wysokiej wartości” (bawełna, trzcina cukrowa, tytoń i metale szlachetne).
Śmiertelność marynarzyW przypadku handlarzy niewolnikami z Nantes średnia śmiertelność wyniosła 17,8%. To tylko średnia. Niektóre przeprawy można było wykonać bez ofiar śmiertelnych, podczas gdy inne mogły odnotować śmiertelność na poziomie 80% lub więcej.
Powszechnie uważa się, że początek zachodniego handlu niewolnikami datuje się na 1441 r. , kiedy portugalscy nawigatorzy porwali czarnych Afrykanów, aby uczynić ich niewolnikami w swoim kraju.
Inną motywacją do niewolnictwa organizowanego przez Portugalczyków jest ogromna potrzeba odpoczynku załóg marynarzy podczas ich niekończących się podróży do Indii Zachodnich oraz do Chin (w Makau) i Japonii (w Nagasaki). Te podróże mogły trwać miesiącami, powodując wysoką śmiertelność portugalskich załóg (z powodu zmęczenia i szkorbutu). Stąd potrzeba odpoczynku w postojach na portugalskich posiadłościach Atlantyku: głównie na wyspach Zielonego Przylądka oraz na wyspach Sao Tome i Principe . W tym celu władze portugalskie postanowiły sprowadzić portugalskich chłopów do uprawy ziemi na tych atlantyckich wyspach (w celu nakarmienia przybywających żeglarzy świeżą żywnością, która ograniczy szkorbut). Ci portugalscy chłopi, przyzwyczajeni do stosunkowo suchego klimatu Portugalii, ginęli masowo w klimacie równikowym tych afrykańskich wysp. Z drugiej strony Afrykanie przyzwyczajeni do tego klimatu znacznie lepiej znosili pracę w takich warunkach: stąd pomysł Portugalczyków, aby sprowadzić niewolników z kontynentu afrykańskiego do pracy na ziemiach tych wysp: to był początek niewolnictwa. Europejczycy.
To Portugalczycy się wyróżniali. W tym okresie deportowali prawie 757 tysięcy niewolników, czyli trzy czwarte deportowanych. Trzech na czterech deportowanych przybyło z Afryki Środkowej i zostało przeznaczone do Brazylii (34%) i kontynentalnej części Ameryki (43%).
W sumie 90% tego handlu niewolnikami miało miejsce po 1672 roku i utworzeniu w Anglii Królewskiej Kompanii Afrykańskiej , która zaopatrywała głównie Jamajkę i Francję z Kompanii Senegalskiej na wyspę Santo Domingo .
Pierwsze lataW XV th wieku, wraz z Handel Transsaharyjski , handlu niewolnikami i że od afrykańskich produktów, takich jak złoto lub pieprzu malaguette (zwany także nasiona raj), były obecne na wielu rynkach europejskich. Po zdobyciu Ceuty w 1415 roku Portugalczycy dowiedzieli się o handlu transsaharyjskim. Znali wiele szczegółów. Ich celem było dotarcie do afrykańskich kopalń złota. Aby to osiągnąć, nie próbowali przejąć kontroli nad szlakami transsaharyjskimi (mocno utrzymywanymi przez Arabów). Preferowali nową trasę, drogę morską.
Portugalczycy byli pierwszymi Europejczykami, którzy zapuszczali się na atlantyckie wybrzeża Afryki. Przyczyniło się do tego kilka czynników:
W 1441 Antao Gonçalves schwytał czarnych Afrykanów, Azenègues , których ofiarowano jako trofeum księciu Henrykowi. To wydarzenie jest uważane za początek handlu niewolnikami na Atlantyku. Ale w tamtym czasie ten epizod był trywialny. Rzeczywiście, przez kilka dziesięcioleci transsaharyjski handel niewolnikami dostarczał w Portugalii czarnych niewolników. Portugalczycy kontynuowali naloty. Przyniosły one natychmiastowy zysk i sprawiły, że wyprawy stały się opłacalne.
Bardzo wcześnie ukształtował się nowy proces pozyskiwania jeńców, handel. Już w 1446 Antao Gonçalves kupił niewolników. W 1448 roku 1000 jeńców zostało deportowanych do Portugalii i na wyspy portugalskie ( Azory i Maderę ). W latach pięćdziesiątych XIV wieku wenecki Ca'da Mosto otrzymał od 10 do 15 niewolników w „Gwinei” w zamian za konia. Próbował skontaktować się z Sonni Ali Ber , cesarzem Songhaju. Te wysiłki poszły na marne.
Zakładając portugalskie sukcesy, Kastylijczycy i Genueńczycy rozpoczęli własne wyprawy. Skontrowała je portugalska dyplomacja.
Obecność portugalska, która się potwierdziłaPortugalczycy mieli kilka goli.
Zatem, w drugiej połowie XV -go wieku, Portugalczycy zostali ośmielony. Korona Portugalska zobowiązała się do ustanowienia stabilnych stosunków handlowych z Afryką Subsaharyjską. W 1458 książę Henryk Żeglarz chciał, aby jego ludzie kupowali niewolników, a nie najeżdżali ich. Misję tę powierzono Diogo Gomezowi (powrócił z 650 najechanymi niewolnikami). Korona Portugalska postanowiła pozostawić zarządzanie nowymi przesyłkami portugalskim biznesmenom i kupcom. Pierwszym z nich był Fernando Po w 1460 roku . W zamian zobowiązał się do płacenia 200 000 reisów każdego roku i zbadania 100 lig nieznanych wybrzeży. Prawo do przewozu niewolników powierzono wówczas sukcesji uprzywilejowanych kupców, zobowiązanych do płacenia rocznego podatku ustalonego przez koronę.
Przepisy dotyczące przesyłek ewoluowały: każdy importowany niewolnik musiał zostać wyładowany w Lizbonie ( 1473 ), a każda łódź wypływająca do Afryki musiała się zarejestrować w Lizbonie ( 1481 ). Portugalczycy zaczęli osiedlać się w kilku punktach wybrzeża Afryki. W 1461 r. ukończono w Arguin pierwszą placówkę handlową i pierwszy fort. W 1462 osiedlili się na Wyspach Zielonego Przylądka. W 1481 roku rozpoczęto budowę twierdzy El Mina. Miejscowy książę, Ansa de Casamance, miał niewyraźny widok na ten nowy budynek. W 1486 byli na wyspie Sao Tome.
Te wyprawy były często wspaniałymi sukcesami komercyjnymi. Portugalczycy byli bardzo dobrymi pośrednikami i dzięki swojej karaweli mogli przewozić wszelkiego rodzaju towary wzdłuż afrykańskiego wybrzeża. Interesowali się głównie złotem, kością słoniową i nasionami Gwinei. Ale niewolnicy zajmowali coraz większe znaczenie. Rzeczywiście, od 1475 roku Portugalczycy dostarczali niewolników Akans w Elminie, a sukces osiedli z trzciny cukrowej na Maderze ( 1452 ), Wyspach Kanaryjskich ( 1484 ), a następnie w Sao Tome ( 1486 ) wymagał wielu rosnących niewolników.
Towary wymieniane z afrykańskimi kucharzami spływały z całej Europy i Morza Śródziemnego (tkaniny z Flandrii i Francji, pszenica z Europy Północnej, bransoletki z Bawarii, szklane koraliki, wino, broń ostrzowa, żelazne sztabki).
Portugalczycy odnieśli także wielki sukces polityczny. W Afryce nawiązali stosunki handlowe z dwoma afrykańskimi królestwami. W 1485 roku Cão rozmawiał z Nzingą , królem Konga . Wrócił do Portugalii z niewolnikami i emisariuszem. W 1486 roku Joao Afonso Aveiro wszedł do królestwa Beninu. Wierzył, że jest blisko Etiopii, królestwa księdza Jana. W Europie w 1474 r. książę przejął i uzyskał własność Afryki. W 1479 r. Hiszpanie zaprzestali wypraw do Afryki. Uznali monopol Portugalii. Jednak doszło do politycznej porażki. W 1486 roku Portugalczycy pomogli królowi Bemoinowi w Senegalu. Ale został obalony i stracony.
Oba Beninu kończy się zakaz wywozu jeńców. W przypadku miedzi Portugalczycy zaopatrywali się w Kongo .
AsientoNie mogąc zapewnić swoim koloniom wystarczającej liczby niewolników z powodu traktatu z Tordesillas między Hiszpanią a Portugalią, Hiszpania ustanowiła asiento , przywilej, na mocy którego beneficjent zobowiązał się do dostarczenia pewnej liczby niewolników do hiszpańskich kolonii. W zamian znalazła się w sytuacji monopolu: Hiszpania zobowiązała się, że imperium będzie kupować jeńców tylko od posiadaczy asiento. W ten sposób asiento przyznano kolejno Portugalczykom, następnie Genueńczykom (i ich Compagnie des Grilles), Holendrom, Francuskiej Kompanii Gwinejskiej, a nawet Anglikom.
Potem przyszli Holendrzy, Anglicy i Francuzi. Zajmowali się w szczególności Afrykanami w gumie, złocie, pieprzu malaguetowym, kości słoniowej… i niewolnikach.
Jednak mimo papieskich bulli Francuzi i Anglicy odbyli kilka wypraw na wybrzeża Afryki, ku wielkiej rozpaczy Portugalczyków.
Powolne konstruowanie oferty na afrykańskich wybrzeżachHandel niewolnikami na afrykańskim wybrzeżu kształtował się bardzo powoli.
Około 1475 roku Portugalczycy kupowali niewolników w Zatoce Benin . W Ijos i Itsekiris wtedy zaangażowany w tej branży. Niewolnicy, z którymi mieli do czynienia, byli albo kupowani w głębi kraju, albo skazani za przestępców. Część niewolników zabrano do Elminy . Sprzedano je innym Afrykanom za złoto.
Od 1486 roku Portugalczycy zaczęli zajmować się królestwem Beninu. W 1530 r. królestwo Beninu zgłosiło zastrzeżenia do handlu niewolnikami, a około 1550 r. Benin Oba zakazał handlu niewolnikami.
W 1485 roku Portugalczycy kupili pierwszych niewolników w Kongu . Około 1550 roku Kongo stało się głównym obszarem handlowym. Ale portugalski popyt na jeńców był tak wysoki, że monarcha szybko został wyprzedzony. Inne ludy zgodziły się spełnić to żądanie ( Pangu w Lungu, lud Tio ). Spośród 1000 niewolników deportowanych w 1500 roku , było od 4000 do 5000 deportowanych rocznie z Konga od 1530 roku .
Angola (lub Ndongo) dostarczane także niewolników do Portugalczyków. Już w 1550 roku królowie Konga i Angoli zakwestionowali supremację w dostarczaniu jeńców Portugalczykom. Około 1553 roku nowe państwo afrykańskie dostarczyło niewolników. To jest monarchia Ody Itsekiri na Forcados (w pobliżu królestwa Beninu).
Na początku XVII -tego wieku, wiele wiosek rybackich na ujścia Nigru stał autonomiczne miasta na głównych rynkach slave. Niektóre z tych miast stały się w końcu potężnymi monarchiami: Bonny , New Calabar , Warri , Bell Town i Akwa Town w Kamerunie ; i istniały potężne republiki handlowe, takie jak Old Calabar i Brass .
Powolna struktura popytu w obu AmerykachBardzo powoli czarni niewolnicy zaczęli zaludniać nowe hiszpańskie posiadłości cesarskie. Zjawisko było stopniowe, dyskretne, obfitujące w falstarty. Tak więc dekret z 1501 r. zakazał deportacji do Indii niewolników urodzonych w Hiszpanii, a także Żydów, Maurów i „nowych chrześcijan”, czyli nawróconych Żydów. Jednak niektórzy kupcy i kapitanowie uzyskali prywatne pozwolenie na zabranie niektórych czarnych niewolników do Indii.
Rozpoczęcie handlu niewolnikami do obu Ameryk rozpoczęło się dopiero 22 stycznia 1510, kiedy król Ferdynand zezwolił na wysłanie do Hispanioli pięćdziesięciu niewolników w celu wydobycia. Ci niewolnicy mieli być „najlepszymi i najsilniejszymi niewolnikami, jakich można znaleźć”. Pewne jest, że myślał wtedy o czarnych. Co do Indian, nie oparli się znęcaniu się na polach iw kopalniach (a zwłaszcza epidemii ospy). W 1510 roku na Hispanioli pozostało tylko 25 tysięcy .
Boom wydobycia złota, zwłaszcza w Cibao , a następnie cukru w Hispanioli, zainaugurował w latach 1505-1525 pierwszy trójkątny ruch między Afryką, Europą i Ameryką, który doprowadził do deportacji prawie 10 000 niewolników do Hispanioli, Portoryko i na Kubę gdzie osadnicy założyli gospodarkę plantacyjną.
Do 1550 roku większość jeńców afrykańskich była przeznaczona na Półwysep Iberyjski, Maderę , Wyspy Świętego Tomasza i Książęca . Od 1550 r. wystartował hiszpański popyt na Amerykę. Niewolnicami byli wówczas poławiacze pereł w Nowej Granadzie , dokerzy w Veracruz , w kopalniach srebra Zacatecas , w kopalniach złota w Hondurasie , Wenezueli i Peru , pasterze w regionie La Plata. Inni byli kowali, krawcy, stolarze i służący. Niewolnice służyły jako pokojówki, kochanki, pielęgniarki lub prostytutki. Dawaliśmy im najbardziej niewdzięczne zadania.
W północno-wschodniej Brazylii , w komitatach Pernambuco i Bahia , na amerykańskiej ziemi powstały pierwsze plantacje cukru. Popyt na pracę niewolniczą eksplodował. Portugalczycy mieli wtedy do dyspozycji Indian. Ale wytrwałość Bartolomé de las Casas i innych dominikanów sprawiła, że zniewolenie Indian stało się nielegalne. Ponadto flu- Associated czerwonka epidemia zdziesiątkowała populację Indian w Brazylii przez 1560s . W końcu plantatorzy nie byli zadowoleni z pracy Indian. Nie mogli oprzeć się złemu traktowaniu ich, a zwłaszcza epidemiom. Z tych wszystkich powodów rośnie popyt na czarnych niewolników z królestwa Konga i Angoli . Od 2000 do 3000 w 1570 r . czarna populacja Brazylii liczyła 15 000 w 1600 r . Codzienne życie tych niewolników było bardzo ciężkie. Ich średnia długość życia wynosiła około dziesięciu lat. Dlatego stale potrzebni byli nowi przybysze z Angoli i Konga. Brazylia stała się głównym dostawcą cukru w Europie .
Pierwszy francuski statek niewolników , Esperance, opuścił La Rochelle w 1594 roku , kierując się do Gabonu i kontynuował podróż do Brazylii.
W pierwszej ćwierci XVII -tego wieku, całkowita liczba afrykańskich niewolników deportowany zbliżał 200000, z czego 100.000 udał się do Brazylii , ponad 75 000 w hiszpańskiej Ameryki, 12500 w Wysp Świętego Tomasza i setki w Europie.
Liczba afrykańskich niewolników pracujących wówczas w koloniach zachodnioindyjskich była stosunkowo niewielka. Na Gwadelupie w 1671 r. 47% mistrzów miało tylko jednego niewolnika. Na początku, w trzynastu koloniach angielskich , służący, biali i czarni, pracowali obok siebie w małych gospodarstwach. I odwrotnie, na francuskich wyspach biali najemnicy byli surowo traktowani.
Rok 1674 to rok wielkiego przełomu w niewolnictwie. Do tego czasu przez stulecia Afrykanie byli przewożeni przez Saharę do świata arabskiego, gdzie stali się służbą domową. Długa i kosztowna podróż, a także skromne zapotrzebowanie ograniczają coroczne wycofywanie się z populacji afrykańskich.
Hiszpańscy cukrownicy z Wenezueli i Portugalczycy z Brazylii również kupują niewolników, ale w ograniczonych ilościach, ponieważ transport, systemem Asiento , jest monopolem kupców holenderskich, którzy ograniczają się do najbardziej dochodowych wysyłek. Cukier jest nadal drogi na rynku światowym, co uniemożliwia jego sprzedaż na dużą skalę.
Sytuacja zmieniła się, gdy od 1674 r. rozpoczął się trójstronny handel, kiedy to Francuzi i Anglicy zaczęli spierać się z Holendrami o monopol na transport niewolników z afrykańskiego wybrzeża do obu Ameryk, gdzie znajdowały się dwie duże wyspy, Jamajka i Santo Domingo. a trzy małe, Martynika , Gwadelupa i Barbados stają się głównym światowym importem niewolników.
Przyszły król Anglii Jacques Stuart utworzył w 1672 roku Royal Africa Company , podczas gdy jej francuski kuzyn Ludwik XIV założył Senegal Company w tym samym roku i rozwiązuje East India Company of Colbert , jedną z pierwszych francuskich firm kolonialnych , którą obwinia za swoje niemożność importu niewolników. Ludwik XIV został w 1674 r. monarchą absolutnym. Oddala się od Colberta i zakochuje w markizie de Maintenon z Martyniki , która kupuje zamek Maintenon od Charlesa François d'Angennes , filibustera, który w 1678 roku stał się najbogatszym plantatorem na Martynice.
Przybycie Francuzów i Anglików w 1674 r. na wybrzeża Afryki gwałtownie podniosło cenę niewolników, prowadząc do rozwoju nowych obwodów zaopatrzenia na kontynencie, co osłabiło tradycyjne społeczeństwa afrykańskie.
Masowe przybycie nowych niewolników do Indii Zachodnich jednocześnie obniża ich cenę zakupu przez plantatorów trzciny cukrowej, podczas gdy produkcja cukru postępuje bardzo szybko, co skutkuje obniżeniem ceny tego towaru na rynku światowym oraz promować jego konsumpcję w Europie.
Aby utorować drogę plantatorom cukru, Jacques II i Ludwik XIV próbowali wyprzeć małych plantatorów tytoniu z Barbadosu i Santo Domingo , których również podejrzewano o zmowę z korsarzami . We Francji farma tytoniowa jest monopolem utworzonym w 1674 roku. Cena skupu od plantatorów jest obniżona, a cena sprzedaży podniesiona. Nagle produkcja jest zniechęcona, a większość konsumentów woli zaopatrywać się w tytoń z Wirginii i Maryland , gdzie Jakub II właśnie przyznał katolickiej arystokracji ziemię na tworzenie ogromnych plantacji tytoniu, które pracują, oni, w oparciu o niewolników.
Niewolnik atlantycki wystartował tak naprawdę dopiero w drugiej połowie XVII wieku.
W sumie 90% tego handlu niewolnikami miało miejsce po 1672 roku i utworzeniu w Anglii Królewskiej Kompanii Afrykańskiej , która zaopatrywała głównie Jamajkę i Francję z Kompanii Senegalskiej na wyspę Santo Domingo .
Wzrost handlu niewolnikami w EuropieW celu przyspieszenia popytu europejskich handlarzy niewolników konkurowały ze sobą trzy zjawiska: produkty stawały się rzadsze (złoto i kość słoniowa) lub konkurowały (pieprz malaguetka z indyjskich przypraw); trzcinowy został wprowadzony do produkcji w Brazylii i Karaibów; wybór niewolników afrykańskich został narzucony wyzyskiwaczom.
W połowie XVII -go wieku, holenderski West India Company (lub WIC) był wszechmocny. Holendrzy osiedlili się w Brazylii i porwali Elminę. Ich pozycję w handlu niewolnikami wzmacniały różne umowy: asiento z 1662 r. , następnie umowa między Hiszpanią a firmą Coijmans w Amsterdamie z 1685 r. oraz podpisana z assientis portugalskiej firmy Cacheu w 1699 r . Ale ta wszechmoc nie trwała długo. Wyparli ich Anglicy i Francuzi. Monopol WIC na handel z Afryką trwał do 1730 roku , a na handel niewolnikami do 1738 roku . Wraz z otwarciem wolnego handlu wzrosła liczba jeńców deportowanych przez Holendrów. W latach 1751 i 1775 , liczba deportowanych wzrosła do 148.000.
Londyn , Bristol i Liverpool były głównymi brytyjskimi portami niewolników. Były też Whitehaven , Glasgow , Dublin , Plymouth . Monopol na handel z Afryką został przyznany Królewskiej Kompanii Afrykańskiej w 1698 roku . W sumie w Liverpoolu było 5700 uzbrojonych handlarzy niewolników.
W latach 1651 i 1675 , 115,000 slave deportowano. Między 1676 a 1700 było ich 243 000. Między 1701 a 1725 było ich 380 000. Między 1726 a 1750 było ich 490 000. Między 1751 a 1775 było ich 859 000. Spadek rozpoczął się w 1776 roku, a handel niewolnikami został zakazany w 1807 roku .
17 francuskich portów wzięło udział w 3317 wyprawach niewolników. Nantes było głównym francuskim portem niewolników z Quai de la Fosse . Uzbrojono tam 1427 ekspedycji, czyli 42% francuskiego handlu niewolnikami. Inne porty uzbroiły wielu handlarzy niewolników: La Rochelle (427 do 448), Le Havre (od 399 do 451) i Bordeaux (393 do 419). Były też Saint-Malo (216), Lorient (156), Honfleur (125 do 134), Marsylia (88 do 120), Dunkierka (44), Rochefort (20), Vannes (12), Bayonne (9), Brześć (7).
Początek francuskiego handlu niewolnikami był spóźniony. Bordeaux w 1672 , Nantes i Saint-Malo w 1688 wysłały swoich pierwszych handlarzy niewolników. Przed 1692 rokiem 45 handlarzy niewolników opuściło La Rochelle .
W odniesieniu do handlu niewolnikami w La Rochelle umożliwia finansowanie warsztatów, w których wytwarza się, sprzedaje i konserwuje towary przeznaczone na zakup jeńców w Afryce . Handel ten daje pracę stoczniom i zapewnia utrzymanie kilkuset marynarzom. Tyle osób z La Rochelle, które na swój sposób zajmują się handlem. Pierwszy niewolnik wyprawa z La Rochelle odbyły się między 1594 i 1595 roku na pokładzie łodzi L ' Espérance który transportowany swoich jeńców do portugalskiej kolonii w Brazylii .
W latach 1710 i 1770 , 242 niewolników wyprawy były prowadzone od La Rochelle . W 1753 roku bankructwo dotknęło wielkie rodziny armatorów La Rochelle , ustępując miejsca nowym graczom. Louis-Etienne Arcère , historyk z La Rochelle, utrzymuje, że: „handel w Saint-Domingue ”, pisze, „przyniósł inny dla La Rochelle” . Do oczyszczenia terenów kolonii potrzebna była broń, którą dostarczyła Gwinea . Pojechaliśmy do Afryki kupować stada mężczyzn. Z tego kraju przywieziono również złoty pył. Od tego czasu handel La Rochelle wystartował z nieustannym lotem ku wielkości ”.
Oprócz przerwy w La Rochelle handlu niewolnikami między 1778 i 1781 , było 195 wypraw odlatujący z La Rochelle i 17 wychodzących z Rochefort . 26 kwietnia 1792 The Saint-Jacques jest ostatni niewolnik statek do portu pozostawić w XVIII -tego wieku . W 1817 król Ludwik XVIII podpisał rozporządzenie zakazujące handlu niewolnikami we Francji, mimo wszystko cztery statki z La Rochelle znalazły się wśród 674 nielegalnych ekspedycji przeprowadzonych przynajmniej do 1830 roku . Handel niewolnikami stanowił jedną trzecią uzbrojenia La Rochelle , a jeśli dodamy do tego bezpośredni handel z Saint-Domingue , handel transatlantycki stanowił 80% jego działalności. 130 000 jeńców załadowano w Afryce z La Rochelle przeznaczonych do kolonii amerykańskich, a głównie Saint-Domingue . W XIX th wieku The Rochellais nie uzbroić więcej niewolniczych statków przeciwieństwie Nantes .
W latach 1745 i 1747 , były średnio o 34 podrzędnych przesyłek rocznie. W latach 1763 i 1778 było 51 rocznie. W latach 1783 i 1792 było 101 rocznie.
Względna koncentracja podaży afrykańskiejOd połowy XVII XX wieku do początku XIX th century, przemytem między Europejczykami i Afrykanami rozpoczęła się na całym wybrzeżu Afryki:
Afrykańska oferta została jednak stosunkowo koncentruje się w XVIII -tego wieku: w Zatoce Gwinejskiej, nie było Coast Gold Coast i Slave; w Afryce Środkowej trzy czwarte jeńców sprzedano między Kabindą a Luandą, obszarem przybrzeżnym o długości 300 mil; przybrzeżne miejsca, takie jak Ouidah.
RozwójW okresie Oświecenia popyt na produkty amerykańskie w Europie Zachodniej bardzo silnie wzrósł, ponieważ ich cena spadła z powodu silnego wzrostu podaży: tak było np. w przypadku bawełny, kawy i cukru , w szczególności z kolonii Santo Domingo , którego produkcja została zintensyfikowane poprzez wykorzystanie około 550.000 niewolników w XVIII -tego wieku. Spożycie cukru, prawie zero w XVI -tego wieku we Francji, wzrosła do 4 kg na osobę rocznie w późnym XVIII th wieku, według szacunków nie przecinają. Tworzenie nowych plantacji rozciąga się na nowe części Karaibów, takie jak francuska część Santo Domingo, dla cukru, ale także bawełny i kawy, gdzie wysyłana jest większa siła robocza niż w poprzednim stuleciu.
Brazylia była pierwszym miejscem przeznaczenia statków niewolniczych: w sumie przewieziono tam ponad 40% deportowanych z handlu trójstronnego.
16 marca 1792 r. rozporządzenie króla Danii i Norwegii przewiduje zakaz handlu niewolnikami dla poddanych jego królestwa oraz zakaz importu niewolników na jego terytorium od 1803 r. W 1794 r. Francja znosi nie tylko handel niewolnikami, ale także niewolnictwo w jego koloniach, ale ta decyzja jest udaremniana przez Traktat z Whitehall , podpisany przez wielkich plantatorów niewolników z Anglikami, aby spróbować zaoferować im swoje kolonie, co ma miejsce na Martynice , a następnie przez przywrócenie niewolnictwa przez Napoleona w 1802
W 1807 roku Brytyjczycy zakazali handlu niewolnikami, a następnie Stany Zjednoczone . Inne państwa europejskie zaniepokojone handlem niewolnikami, głównie Francja, poszły tą samą ścieżką, ale później, pod naciskiem Anglików, podwoiły się podczas Kongresu Wiedeńskiego w 1815 roku. A kiedy te państwa zakazały handlu niewolnikami, ich obywatele niewolnicy kontynuowali działalność nielegalną , ale zostały wytropione dzięki prawu do odwiedzania obcych statków . W obliczu zakazu handlu Europejczycy chcieli osiedlić się w Afryce, aby stworzyć systemy sadzenia podobne do tych w Amerykach. W Senegalu , Faidherbe zwalczał tych projektów.
We Francji po 1815 kontynuowano nielegalny handel niewolnikami za milczącą zgodą władz. Przedstawiono ją jako środek przeciwstawiania się Brytyjczykom podejrzanym o chęć osłabienia gospodarki narodowej. Dopiero w latach 20. XIX wieku francuska marynarka wojenna skutecznie walczyła z przemytnikami.
Zniesienie niewolnictwa w Wielkiej Brytanii w 1833 r. i we Francji w 1848 r. również przyczyniło się do ograniczenia handlu niewolnikami, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych wzrost populacji niewolników odbywał się głównie poprzez urodzenie na amerykańskiej ziemi już w latach 1810. Tylko Kuba a Brazylia, gdzie miało miejsce masowe oczyszczanie ziemi, pozostały ważnymi miejscami docelowymi. Ostatni znany nielegalny transport niewolników z Mozambiku do Brazylii miał miejsce w 1862 roku .
Były też wyjątki terytorialne: chociaż Londyn zniósł handel niewolnikami na Oceanie Indyjskim już w 1812 roku, zniesienie handlu niewolnikami w Indiach Brytyjskich zostało ogłoszone dopiero w 1843 roku, a niewolnictwa dopiero w 1862 roku.
Zachodnia handel niewolnikami zaczął spadku od początku XIX th wieku. Jednak handel niewolnikami pozostawał bardzo dynamiczny do 1850 r. , kiedy to ruch ten gwałtownie spadł, by po 1867 r stać się marginalny . Podczas XIX -tego wieku, zmienia istotnie częściej Zachodniej aktywność handel niewolnikami. Po zmonopolizowaniu, a następnie liberalizacji przez państwa, handel niewolnikami stał się nielegalny. Jednak rynek nadal istniał – Brazylia , na przykład, zniosła niewolnictwo dopiero w 1888 r. na mocy Złotego Prawa , dwa lata po Kubie – i biorąc pod uwagę słabość prawa międzynarodowego, handel ludźmi trwał nadal. Tak więc dopiero pięciokrotny traktat z 1841 r. między mocarstwami europejskimi, a następnie Konwencja brukselska (1890) , aby okręty wojskowe jednego z umawiających się państw uzyskały prawo do wejścia na pokład statków handlarzy niewolnikami z innych krajów, i że nawet stany, w których niewolnictwo pozostawało legalne, zobowiązują się na mocy niniejszej Konwencji do położenia kresu handlowi niewolnikami.
Afrykańska oferta zawsze skoncentrowanaW Górnej Gwinei i Senegambii (5 000 jeńców rocznie do 1850 r. ) ruch uliczny koncentrował się w regionie Gallinas . Lagos i Ouidah sprzedały 60% jeńców eksportowanych z Zatoki Benin (10 000 jeńców rocznie do 1850 r .). W zatoce Biaffra od 9 do 12.000 jeńców rocznie do 1840 roku . Sprzedaż kierowana była głównie do Bonny i dwóch Calabars . Kongo i Angola sprzedał 48% niewoli niewolnika atlantyckim XIX -tego wieku. Tej sprzedaży dokonano w Loango , Cabinda , Ambriz , dla Konga oraz w Luandzie i Bengueli , dla Angoli.
Pogoń przez zaangażowanieZamaskowana forma handlu niewolnikami, kiedy uwolniła, raz kupiona i na łodzi, czarnoskórych zniewolonych na Wybrzeżu Kości Słoniowej, angażująca się w swojej pierwszej formie była tak potępiana jako utrwalenie handlu trójkątnego, że prawie natychmiast została zniesiona.
Druga próba sprowadzenia chińskich kulisów na Karaiby również nie powiodła się; tym razem nie dlatego, że byli niewolnikami w przebraniu, ale dlatego, że właściciele plantacji stwierdzili, że ci najemni słudzy niechętnie pracują.
Trzecia próba zakończyła się takim sukcesem, że przyniosła trzecią egzogeniczną osadę na Karaibach. Byli to Indianie z subkontynentu, głównie z brytyjskiego imperium indyjskiego, ale także inni przechodzący przez francuskie żetony Chandernagor i Pondicherry .
W Les Traites negrières, Esej o historii globalnej, opublikowanym w 2004 roku, Olivier Pétré-Grenouilleau pisze:
„Dopiero w 1969 roku i opublikowaniu słynnego The Atlantic Slave Trade. Spis ludności amerykańskiego historyka Philipa D. Curtina (en) (1922-2009), aby ilościowa historia handlu niewolnikami na Atlantyku naprawdę wyłaniała się z mgły wyobraźni. Rozpoczęło się to, co anglosascy historycy nazywają „grą w liczby”. Po raz pierwszy praca nad tym zagadnieniem została poddana analizie historyczno-krytycznej. Badania Curtina pojawiły się w czasie, gdy historia handlu czarnymi niewolnikami nabierała rozpędu. Był to również czas, kiedy Nowa Historia Gospodarcza zaczęła umacniać swoją pozycję w świecie anglosaskim. Historia zapożyczona z ekonometrii, która natychmiast znalazła potężną dźwignię w handlu niewolnikami na Atlantyku. Wyniki spisu przeprowadzonego przez Curtina stały się zatem natychmiast źródłem rozległych debat, pomagając w stymulowaniu wielu badań. W 1999 r. opublikowano CD-Rom wymieniający 27 233 ekspedycji niewolników, przeprowadzonych w latach 1595-1866. Cytowany i skomentowany przez Herberta S. Kleina w książce wydanej w tym samym roku, uzupełnionej przez Davida Eltisa, w artykule opublikowanym w W 2001 r. dane te zostaną dodatkowo uściślone wraz z publikacją nowego spisu ludności , ogłoszonego przez Stevena Behrenta, Davida Eltisa i Davida Richardsona. Wszystko to sprawia, że ruch atlantycki jest dziś najbardziej znanym handlem ze statystycznego punktu widzenia. Żadna inna ludzka migracja w historii – wymuszona lub nie – bez wątpienia nie została zbadana z tak dużą ilością szczegółów. "
„Z pewnością nie ma całkowitej zgody co do liczb. Tak więc, chociaż zrewidował swoje szacunki w dół, Joseph Inikori wskazał w 2002 roku, że około 12 700 000 Afrykanów zostało deportowanych przez Atlantyk. Pojawia się jednak ogólna zgoda, potwierdzająca całościowe analizy Curtina dotyczące całkowitej objętości doju, przy jednoczesnej ich szczegółowej kwalifikacji, to znaczy w jego rytmach. Według niego, 9,5 miliona Afrykanów zostałoby wprowadzonych do różnych kolonii Nowego Świata, a biorąc pod uwagę śmiertelność podczas środkowego przejścia , około 11 milionów opuściłoby Afrykę. Podczas kolokwium, które odbyło się w Nantes w 1985 roku, francuska historyczka Catherine Coquery-Vidrovitch ogłosiła, że 11 698 000 Afrykanów zostałoby deportowanych, dodając ponadto, że to, co wiemy o stanie europejskich marynarek wojennych w czasach współczesnych, nie sugeruje, że liczba ta mogła być przekroczony.
W 2001 roku Eltis osiągnął łącznie 11 062 000 deportowanych i 9 599 000 niewolników wprowadzonych do obu Ameryk w latach 1519-1867. Te ostatnie dane są tutaj wykorzystywane. Zostały opracowane z szerokiej gamy źródeł z pierwszej ręki, pochodzących z trzech kontynentów, które były zaangażowane w handel niewolnikami na Atlantyku. "
W grudniu 2008 roku David Eltis uruchomił największą bazę danych poświęconą atlantyckiemu handlowi niewolnikami: The Trans-Atlantic Slave Trade Database , która zgłosiła 12 521 336 deportowanych w latach 1501-1866 (Portugalia/Brazylia: 46,7%, Wielka Brytania: 26%, Francja: 11). %, Hiszpania / Urugwaj: 8,5%, Holandia: 4,4%, USA: 2,4%, Dania / Bałtyk: 0,9%).
Liczba jeńców (w tysiącach) |
% | |
---|---|---|
od 1519 do 1600 | 266,1 | 2,4% |
od 1601 do 1650 | 503,5 | 4,6% |
od 1651 do 1675 | 239,8 | 2,2% |
od 1676 do 1700 | 509,5 | 4,6% |
od 1701 do 1725 | 958,6 | 8,7% |
od 1726 do 1750 | 1311.3 | 11,9% |
od 1751 do 1775 | 1905.2 | 17,2% |
od 1776 do 1800 | 1921,1 | 17,4% |
od 1801 do 1825 | 1,610,6 | 14,6% |
od 1826 do 1850 | 1 604,5 | 14,5% |
od 1851 do 1867 | 231,7 | 2,1% |
Całkowity | 11 061,8 |
Szczyt został osiągnięty między 1751 a 1800 rokiem ze średnią 76 000 odlotów rocznie.
Biorąc pod uwagę ewolucję tempa wzrostu, pojawiają się pewne niuanse. Tak więc, gdy pomiędzy końcem XV, XX wieku i na początku XVI, XX wieku, szybkość średnią roczną wzrostu handlu 3,3%, stabilizując około 2,2% w latach 1500 i 1700 , dla następnie zwiększyć jedynie o 0,7% w ciągu pierwszych czterdzieści lat z XVIII -tego wieku. Potem nastąpiła stabilizacja, a od 1790 r . obserwowano spadek . XVIII p wieku może być podzielona na dwie części: pierwszą część zapisu stały wzrost chociaż zwolnił; druga charakteryzuje się stabilizacją, a następnie spadkiem.
Afryka Centralna | Zatoka Benińska | Zatoka Biafra | Złote Wybrzeże | Górna Gwinea | Senegambia | Wschodnia Afryka | Całkowity | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
od 1519 do 1675 | 787,4 (78%) | 35 (3,5%) | 94,8 (9,4%) | 51,3 (5,1%) | 2 (0,2%) | 34,8 (3,5%) | 3,2 (0,3%) | 1009 |
od 1676 do 1800 | 2 473,8 (37,4%) | 1 453,4 (22%) | 963,8 (14,6%) | 922,9 (14%) | 367,8 (5,6%) | 349,1 (5,3%) | 75,2 (1,1%) | 6606 |
od 1801 do 1867 | 1626,4 (47,1%) | 546,5 (15,9%) | 459,1 (13,3%) | 69 (2%) | 225,2 (6,6%) | 114,5 (3,3%) | 406,1 (11,8%) | 3446.8 |
Całkowity | 4 887,6 | 2034,9 | 1517,7 | 1043,2 | 595,5 | 498,4 | 484,5 | 11 061,8 |
Odsetek | 44,18% | 18,4% | 13,8% | 9,43% | 5,38% | 4,5% | 4,38% | 100% |
Brazylia | Brytyjskie Indie Zachodnie | Francuskie Indie Zachodnie | kontynentalna ameryka brytyjska | Kontynentalna Ameryka Hiszpańska | Antyle Hiszpańskie | Antyle Holenderskie | Gujany | Całkowity | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
od 1519 do 1675 | 273,1 | 117,7 | 8,5 | 2,3 | 339,3 | 0 | 40,8 | 8,2 | 789,93 |
od 1676 do 1800 | 1 854,3 | 1 990,5 | 1005.9 | 285,3 | 64,9 | 73,6 | 88,9 | 318,9 | 5 682.3 |
od 1801 do 1867 | 1774,8 | 130 | 78,3 | 73,4 | 26,2 | 718,3 | 0 | 76,6 | 2 877,6 |
Całkowity | 3902,2 | 2 238,2 | 1092,7 | 361 | 430,4 | 791,9 | 129,7 | 403,7 | 9 349,83 |
Portugalia | Brytania | Francja | Zjednoczone prowincje | Hiszpania | Stany Zjednoczone | Dania | Całkowity | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
od 1519 do 1675 | 757,3 | 140,2 | 5,9 | 105,8 | 0 | 0 | 0,2 | 1009.4 |
od 1676 do 1800 | 2044.1 | 2715 | 1135.3 | 419,6 | 9,6 | 198,9 | 83,5 | 6606 |
od 1801 do 1867 | 2273,5 | 257 | 315.2 | 2,3 | 507,4 | 81,1 | 10,5 | 3447 |
Całkowity | 5 070,9 | 3 112,2 | 1456,4 | 527,7 | 517 | 280 | 94,2 | 11 062,4 |
Odsetek | 45,8% | 28,1% | 13,2% | 4,8% | 4,7% | 2,5% | 0,9% | 100% |
Według historyka Robert Stein, w Nantes , Bordeaux , La Rochelle , Le Havre i Saint-Malo, 550 rodzin uzbroić łącznie 2800 statków dla Afryki XVIII th wieku. Wśród nich 22 (tj. 4% całości) wykonuje ¼ uzbrojenia. Szerokie badania współpracowników i pojawienie się elity menedżerskiej były racjonalnymi odpowiedziami na ryzykowny charakter handlu niewolnikami, niezależnie od miejsca.
Członkowie tej niewolniczej arystokracji często zajmują szczyt chodnika. W XVIII -tego wieku w głównych portach europejskich, stanowią one znaczącego obrotu oraz instytucji. Obecni w społeczeństwach lub kręgach kulturowych, pokazują swój sukces poprzez fasady swoich rezydencji, wiejskie posiadłości i styl życia. Ich łatwość, wpływ, prestiż i zdolność do mobilizowania kilku rodzajów „kapitału” (gospodarczego, kulturowego, symbolicznego, politycznego…) mogą otworzyć przed nimi drzwi władzy. Większość burmistrzów Restauracji (1815-1830) była znanymi nielegalnymi handlarzami niewolników.
Idea, że zyski statków niewolniczych były nadzwyczajne, grubo ponad 100%, rozpalała wyobraźnię kilku pokoleń. Jednak ostatnie prace nad opłacalnością zachodniego handlu niewolnikami pokazują, że zyski były bardzo dalekie od ogromnych:
Przedstawione powyżej liczby są jedynie wartościami średnimi i jako takie powinny być silnie kwalifikowane. Wszystkie prace zbiegają się, aby wskazać na bardzo dużą nieregularność zysków, będącą źródłem spektakularnych sukcesów i głośnych bankructw:
W przypadku samodzielnego dojenia zwielokrotniły się niebezpieczeństwa, ale także potencjalne zyski. Rzeczywiście, ci handlarze nie ponieśli pewnych kosztów uprzywilejowanych firm krajowych (płace pracowników we Francji metropolitalnej iw Afryce).
Rentowność handel XVII th wieku i na początku XVIII th wiekuW tym czasie zyski były wysokie, a nawet firmy monopolistyczne robiły dobre fortuny.
Jednak Meyer w języku francuskim i holenderskim Unger, aby pokazać, że nastąpił spadek rentowności w XVIII -tego wieku. Rzeczywiście, pewne czynniki (standaryzacja handlu towarami i wzrost produkcji) przyczyniają się do obniżenia kosztów, ale inne czynniki (wzrost konkurencji, niestabilność militarna na morzach, znaczny wzrost wartości ludzi w Afryce itp.), więcej, prowadzą do obniżenia rentowności.
Zyski w XIX -tego wiekuPrzewyższały te z poprzedniego stulecia.
Duzi przedsiębiorcy wywożąc niewolników „nielegalnie”, czy na Kubie lub Brazylii , by zbankrutowały, chyba że zainwestowali w cukru lub kawy plantacji . Wydaje się również, że wielu handlarzy niewolnikami przesadzało w tym czasie ze swoimi zyskami.
Handel niewolnikami, u źródła finansowania rewolucji przemysłowej?
Dla Karola Marksa źródłem „prymitywnej akumulacji” u początków rewolucji przemysłowej były wywłaszczenie chłopów, a następnie handel niewolnikami i wyzysk. E. Williams w 1944 r. argumentował, że sam handel niewolnikami wystarczył do sfinansowania brytyjskiego startu . Po licznych badaniach nad rewolucją przemysłową i uprzemysłowieniem w Europie teza ta jest obecnie przestarzała:
Handel niewolnikami, rynek zbytu dla europejskiej produkcji?
Dla P. Boulle handel niewolnikami był „jedynie jednym m.in. wkładem w rozwój” Wielkiej Brytanii. To mnogość rynków i integracja sektorów gospodarki zapewniły przemysłowi środki do wspierania jego rozwoju. Na przełomie wieków udział Afryki w handlu zagranicznym wynosił zaledwie 2%. W XVIII -tego wieku, brytyjski towarowy znacznie wzrosła (50% handlu niewolnikami), tak że przez 1760 , 43% z obrazów były eksportowane do Afryki. Ale Ameryka i Indie Zachodnie, które wówczas oferowały prawie tak szeroki rynek zbytu, z czasem nabierały coraz większego znaczenia. Jeśli chodzi o rynek krajowy, po 1750 roku stał się głównym rynkiem zbytu dla przemysłu brytyjskiego .
We Francji handel niewolnikami (który stanowił 20 do 25% handlu niewolnikami około 1750 r. ) dał początek lokalnym przemysłom. Ale te upadły.
W przypadku Zjednoczonych Prowincji odczuły one przewrotny lub „bumerangowy” efekt ich komercyjnego sukcesu: masowość i taniość produktów nie pozwalały na utworzenie krajowego przemysłu.
Rola handlu ludźmi w rozwoju gospodarczym
Nikt dziś nie kwestionuje pierwotnej roli handlu niewolnikami w rozbudowie systemu wielkich plantacji, w rozwoju produkcji kolonialnej, a także we wzroście międzynarodowego handlu tymi produktami. Nie można zaprzeczyć, że międzynarodowy handel produktami z kolonii był opłacalny, że pozwalał na spektakularny wzrost ruchu morskiego i że wielu dorobiło się tam fortun. Ale to nie jest „przyczyna” rozwoju Zachodu.
„Wartość dodana” tej służalczej działalności była ostatecznie niska: z wyjątkiem produkcji cukru (wtedy łatwo zastępowanego przez produkcję miodu) i tytoniu (wówczas mało przydatnego dla życia ludzi). działalność ta generowała jedynie niewielkie zyski (w porównaniu do innych działań w Europie), zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę kosztowne inwestycje, aby się tam dostać: budowę statków, wynajem załogi, produkcję ilościową mięsa czy solonych ryb itp. .
Wszechobecność Portugalczyków wzdłuż afrykańskich wybrzeży Atlantyku w tym okresie tłumaczy się także polityką papieży wobec Afryki:
Portugalczycy skłonili również papieża do ogłoszenia, że Portugalia podbiła Afrykę aż po Gwineę. Z tymi bąbelkami Portugalczycy nie wahali się wejść na pokład jakiejkolwiek łodzi, która znajdowała się na wybrzeżu Afryki i powiesić załogę (zwłaszcza Hiszpanów).
Wszystkie te słynne bulle aprobujące portugalskie ekspedycje zostały ogłoszone, ponieważ papiestwo uznało za konieczne działać energicznie przeciwko islamowi, który wydawał się zagrażać po upadku Konstantynopola (1453) zarówno samym Włochom, jak i Europie centralnej . Callistus III poczynił wiele wysiłków, aby rozpocząć ostateczną krucjatę . Plany księcia Henryka były częścią tego ogólnego planu. W 1494 r. na mocy traktatu z Tordesillas wytyczono strefy wpływów Hiszpanii i Portugalii.
Handlarze niewolnikami mieli możliwość ochrzczenia wszystkich jeńców zaokrętowanych w Afryce. Dzięki temu aktowi czarni poganie, „skazani na wieczne piekło”, według chrześcijańskich misjonarzy, mieli szansę pójść do nieba. To właśnie niewolnicy, zgodnie z tym argumentem, byli głównymi beneficjentami operacji. Dla niektórych ludzi, zwłaszcza ludzi Kościoła, ten argument był zasadniczy.
Ocena demograficznych skutków handlu niewolnikami wydaje się bardzo trudna, a liczby są mocno kwestionowane. Punktem wyjścia każdej pracy analizy jest oszacowanie populacji SSA XVI -tego wieku . Przy obecnym stanie wiedzy zakres zmienności szacunków uniemożliwia wyciągnięcie jakichkolwiek wniosków.
Autorski | Populacja | Kropka |
---|---|---|
Pétré- Grenouilleau | 25 milionów | początku XVIII -go wieku |
Louise Diop-Maes | 600 milionów | XVI th wieku |
Paweł Bairoch | 80 milionów | XVI th wieku |
Ined | 70 do 90 milionów | późno XV th century |
Niektórzy autorzy, tacy jak Philip Curtin czy Olivier Pétré-Grenouilleau, uważają, że skutki demograficzne handlu ludźmi są znikome. Na poparcie tej tezy opierają się na szacunkowej średniej rocznej liczbie deportowanych z Afryki. Szacuje się, że w szczytowym okresie handlu niewolnikami, między 1701 a 1800 rokiem , deportowano blisko 6 milionów jeńców. Odpowiada to średnio 60.000 wyjazdów rocznie, czyli 0,3% populacji szacowanej przez Petre-Grenouilleau 25 mln na początku XVIII -go wieku. Odsetek ten pozostawał, według szacunków tego samego autora, znacznie niższy niż tempo wzrostu, jakie znałaby czarna Afryka (około 1%?).
Zwolennicy tej tezy uważają również, że „poligamiczna natura społeczeństw afrykańskich niewątpliwie wpłynęła na zmniejszenie lub nawet zlikwidowanie znacznej części tego możliwego deficytu urodzeń po deportacji męskiej populacji” . Argument ten był mocno atakowany przez przeciwników Pétré-Grenouilleau: poza tym, że przekazuje rasistowski stereotyp, który odsyła społeczeństwa afrykańskie z powrotem do rzekomej „poligamizmu”, zdradza swoim krytykom nieznajomość realnego funkcjonowania poligamii. oraz elementarne zasady demografii . W rzeczywistości nie ma związku między liczbą urodzeń a rodzajem związku małżeńskiego. Poligamia, a ściślej poligynia , w rzeczywistości nie zmienia wskaźnika urodzeń kobiet: może nawet skutkować obniżeniem tego wskaźnika, wprowadzając okres izolacji po każdym porodzie. Pétré-Grenouilleau wspomina również o śmierci jeńców w Afryce. Uważa, że zakładając, że zgonów było tyle samo, ile deportowano jeńców, mogłoby to jedynie „lokalnie” spowolnić wzrost populacji, a czasem całkowicie go zlikwidować.
Louise Marie Diop-Maes inne podejście: próbuje porównać ludności Afryki w XVI th stulecia, czyli przed rozpoczęciem handlu, z tym z XIX th century do oszacowania ogólnych skutków, że handel niewolnikami mogą mieć wpływ na rozwój demograficzny czarnej Afryki. Źródła, którymi dysponują historycy w celu przeprowadzenia takich pomiarów, są skrajnie niekompletne, po części z powodu braku archiwów, i mogą pozostać tak definitywnie. Diop-Maes opiera się głównie na opowieściach podróżnych Arabów do oszacowania wielkości miast i gęstość afrykańskiej sieci miejskiej: szacuje się, że populacja była w XVI th wieku od około sześćset milionów (średnio „o trzydziestu mieszkańców na kilometr kwadratowy).
Liczby te stanowią w obecnym stanie badań na ten temat wysoką hipotezę. Zakres dotychczasowych szacunków wahał się od 25 milionów (hipoteza niska przyjęta przez Pétré-Grenouilleau) do 100 milionów mieszkańców. Louise Diop-Maes szacuje również ludności czarnej Afryki w latach 1870-1890 na około dwieście milionów osób: czarny Afryka byłby doświadczony zmniejszenie populacji czterystu milionów między połowie 16. wieku. Wieku a połową z XIX -tego wieku . Patrick Manning twierdzi, że przeciętna hipoteza o stagnacji populacji afrykańskiej na poziomie około 100 milionów mieszkańców zmniejszyłaby się o dwie trzecie między 1650 a 1850 rokiem.
Przyjmując znacząco różne metody wyceny, nigeryjski demograf Joseph E. Inikori i historyk Walter Rodney doszli również do wniosku, że demograficzne skutki handlu niewolnikami są znaczące. Dla Inikori ówczesny afrykański system gospodarczy, który znacznie odbiegał od modelu europejskiego, nie był w stanie ponieść takiej ludzkiej straty. Miejscowe spadki populacji przekształciły się w bardziej ogólne problemy. Nie sięgając do liczb przedstawionych przez Diop-Maesa, Inikori szacuje, że handel niewolnikami na Atlantyku i różne klęski żywiołowe pochłonęłyby 112 milionów ofiar w czarnej Afryce.
Zwolennicy masowego efektu demograficznego podkreślają pośrednie skutki generowane przez handel niewolnikami: stworzył on w czarnej Afryce nowy system organizacji gospodarczej i społecznej, który stopniowo koncentrował się na działalności niewolniczej. Niewolnik stał się główną walutą jednostek i państw w ich stosunkach wymiany. Ten system doprowadził do nagłego wzrostu wojen, najazdów i porwań, polowania stały człowieka, który spowodował zamknięcie wielu działań produkcyjnych zgłoszony arabskich turystów z XI -tego wieku do XIV th wieku . Louise Diop-Maes przytacza upadek i zamknięcie prestiżowych uniwersytetów w Timbuktu i Djenné jako wskazówkę na głębokie społeczne skutki wzmożonego europejskiego popytu na niewolników.
Uważa, że handel ludźmi spowodował „rozproszenie i izolację populacji, stąd stopniowy upadek miast, ponowne pojawienie się dzikiego życia na dużą skalę, zróżnicowanie obyczajów i obyczajów, prowadzące do pojawienia się nowych języków, „etniczności”; stąd też utrata pamięci zbiorowej, zakotwiczenie ducha podziału, rozkład społeczny itp. : jednostki, grupy, społeczności, będą żyć w nadmiernej i chorobliwej nieufności do siebie, uznając się za swojego największego wroga ”.
Przypadek SenegambiiOgólne wnioski wyciągnięte przez Diop-Maesa zgadzają się z bardziej lokalnymi badaniami przeprowadzonymi przez Williama Randlesa w Angoli czy Martina Kleina w Senegambii . Badania prowadzone w tym regionie Afryki w epoce przedkolonialnej pozwalają zobrazować wciąż istniejące różnice w poglądach na konsekwencje handlu niewolnikami.
Martin Klein twierdzi, że chociaż deportacja niewolników z Senegambii była stosunkowo niewielka w liczbach bezwzględnych, handel ludźmi całkowicie zakłócił lokalną organizację polityczną (koniec wielkich imperiów i ekstremalny upadek polityczny) i wywołał znaczną przemoc społeczną. Ogólna orientacja handlu na północ i Saharę została zakłócona przez handel niewolnikami, który przesunął otwierające się okno kontynentu na Atlantyk (upadek miast saharyjskich, połączony z upadkiem imperium Songhai , niezależnego od handlu niewolnikami, po klęska Tondibi przeciwko Maroku w 1591). Zatem wolof Waalo i Toucouleurs Futa Toro stopniowo opuszczony podczas XVIII th wieku , północnym brzegu rzeki Senegal na południowym brzegu i byli zmuszeni zapłacić wysoką hołd Maurów z Trarza i Al-Barakina.
I odwrotnie, Philip Curtin twierdzi, że ten sam region nie byłby pod wpływem europejskiego handlu niewolnikami, pozostając na uboczu handlu międzynarodowego. Jeden z jego uczniów, James Webb, wzmacnia wnioski swego pana, twierdząc, że transsaharyjski handel niewolnikami jest ważniejszy w tym samym okresie niż atlantycki handel niewolnikami w Senegambii. Tezy Curtina, a fortiori Webba, dotyczące wpływu handlu niewolnikami na społeczeństwa afrykańskie, zostały skrytykowane w szczególności przez Josepha Inokiri, Jean Suret-Canale, Charlesa Beckera i niektórych jego byłych uczniów, takich jak Paul Lovejoy – a także niektórzy historycy senegalscy, jak Abdoulaye Bathily czy Boubacar Barry .
Pierwszy kodeks regulujący niewolnictwo pochodzi z 1680 roku. Został wprowadzony w Wirginii . Karolina zrobiła to samo w 1690 roku.
Francuski Code NoirWe Francji Code Noir regulował traktowanie niewolników w koloniach . Pod pewnymi względami niewolnik był uważany za człowieka, ale był też rzeczą w sensie prawnym, poza jakimikolwiek prawami osobowości. Ogłoszone w 1685 roku przez Ludwika XIV The Black Code nie została zniesiona dopiero 1848 roku .
Niewolnik, istota ludzka
Niewolnik, majątek ruchomy
Dwuznaczność „człowiek czy towar” nie była nowa w Code Noir. Już w starożytności wyrażał to rzymski system prawny: według prawa naturalnego, moralności, niewolnik był człowiekiem, podczas gdy według prawa pozytywnego, ścisłego prawa rzymskiego, był rzeczą.
Handel ludźmi z Zachodu jest dziś uważany we Francji za zbrodnię przeciwko ludzkości .
Olivier Pétré-Grenouilleau, Handel niewolnikami, esej o historii świata , Gallimard
Hugh Thomas, La Traite des Noirs , Robert Laffont
Serge Daget, Handel czarnymi niewolnikami , Ouest-Francja
Inne referencje
: dokument używany jako źródło tego artykułu.
Opracowania i referencje