Herezja Orleanu jest przypadek herezja zgłaszane przez kilka tekstów i kronik z XI -tego wieku , zgodnie z którym w 1022 , kilkanaście najbardziej wykształcony spośród kanoników w katedrze w Orleanie , związane w szczególności z orszaku królowej Konstancji z Arles , zostali spaleni jako heretycy na rozkaz króla Kapetyngów Roberta Pobożnego . Był to pierwszy stos w średniowiecznym chrześcijaństwie . Zarówno surowość kary od jakości intelektualnej oskarżonego przypadku Orleans procesu jest „naukową herezję” jest szczególnym wydarzeniem w „ wiosną herezji ”, który wydaje się być XI th wieku .
Doktryna heretyków z Orleanu, którą bez większego powodzenia usiłowano połączyć z poprzednimi i późniejszymi herezjami , poddała w wątpliwość rolę łaski, a zatem sakramentów, które ją udzielają; faworyzowała wewnętrzne poszukiwania duchowe, którym towarzyszył rygorystyczny asceza . Dla heretyków był to sposób na rzucenie wyzwania władzy biskupiej , której świeckie troski były coraz mniej tolerowane jako część ruchu reformatorskiego Kościoła , który zdobył szeroki konsensus w średniowiecznym społeczeństwie. Jednak dzięki swej radykalności te teologiczne innowacje wykraczały daleko poza odnowę Kościoła i pociągały za sobą poważny przewrót w społecznej organizacji średniowiecznego chrześcijaństwa na Zachodzie. Dlatego obecne władze świeckie i kościelne zadbały wzorowym osądem i karą, aby silnie stygmatyzować zboczenia tych orleańskich intelektualistów.
Ponadto sprawa toczy się w kontekście poważnego konfliktu władzy wokół biskupstwa Orleanu między królem Francji Robertem le Pieux a hrabią Blois Eudes II : gdyby Orlean był miastem królewskim i jedną z głównych rezydencji Król, hrabiowie Blois , jego potężni sąsiedzi, byli jednak kuszeni, aby narzucić tam swoje wpływy, aby lepiej połączyć różne elementy ich królestwa. Mogło to przejść przez kontrolę stolicy biskupiej i tak się stało podczas synodu w 1022 roku: jego pierwszym zadaniem było zdetronizowanie biskupa wyznaczonego przy wsparciu króla dziesięć lat wcześniej, aby zastąpić go jego nieszczęsnym konkurentem. w tym czasie człowiek z hrabiego Blois.
W Boże Narodzenie 1022 r. Kilkunastu kanoników (według źródeł ich liczba waha się od dziesięciu do czternastu), członków kapituły katedralnej orleańskiej , zostało oskarżonych o rozpowszechnianie w ramach nauczania błędnych dogmatów . Informatorem byłby normański rycerz z Chartres , imieniem Arefat. Króla Francji Roberta Pobożnego nakazał swoim agentom ich aresztować i natychmiast zwołał synod złożony wyłącznie z biskupów osądzić tych członków urzędniczych elit Orleanu, wśród których były kantorem od Sainte-Croix , Lisoie i spowiednikiem królowej Constance, Stephen. Uczestnicy synodu zwołanego przez Roberta Pobożnego znani są z królewskiego przykazania datowanego tego samego dnia. Oprócz nowego biskupa Orleanu Oury obecni byli Gauzlin , opat Fleury i arcybiskup Bourges , Francon , biskup Paryża i kanclerz króla , Guérin , biskup Beauvais , a także Liéry, arcybiskup Sens , bezpośredni przełożony biskup Orleanu jako metropolita .
Obrady na synodzie trwały dzień według klasycznej, oskarżycielskiej (a nie inkwizycyjnej ) procedury, podczas gdy na zewnątrz tłum domagał się śmierci oskarżonego. Po obronie ortodoksji swojego zachowania („wśliznęli się między palce jak węgorze i nie można było uchwycić ich herezji” - podkreśla Arefat za pośrednictwem Paula de Chartres), oskarżeni ostatecznie przyznali się do zarzucanych im faktów, a nawet twierdzili, że je zarzucono. wysoko; the28 grudnia 1022wyprowadzono ich z miasta i zamknięto w drewnianej chacie, która została podpalona. Te heretyków , dogonił w mistycznym impuls , by doświadczyli tego celu jako wyzwolenia męczeństwa . Po raz pierwszy, średniowieczne chrześcijaństwo uciekają się do słupa do karania heretyków, prawdopodobnie sprzeczne prawo kanoniczne, które nie zapewniają przed XIII th wieku kara śmierci jako karę za heretyka.
Powody tego potępienia wydają się dwojakie, jak pokazuje pogłębiona analiza mediewisty Roberta-Henri Bautiera opublikowana w 1970 roku. Z jednej strony, oskarżone kanony rzeczywiście wydają się wykazywać pewną śmiałość w sprawach doktrynalnych, spekulacje, które dały flankę oskarżeniu o herezję. Ale „to oczywiście rywalizacja polityczna nadała dramatyczny obrót wydarzeniom, czy te rywalizacje są związane z dostępem do siedziby biskupiej Orleanu, wówczas centrum władzy królewskiej , czy też z wrogością niektórych książąt wobec świty królowej Konstancji ” .
W pierwszej połowie XI -tego wieku , źródła wskazano na Zachodzie, a zwłaszcza w królestwie Francji, odrodzenia ruchów heretyckich, który nie został zgłoszony do mniej lub bardziej dwóch stuleci. Afera Orleańska jest niewątpliwie najbardziej znaną z tej grupy. Jednak to, co ją wyróżnia, to wymiar herezji „naukowej”, a nie „popularnej”, jak inne przejawy dewiacji doktrynalnej zidentyfikowane w tamtym czasie . W istocie autorzy przekazów, którymi dysponujemy, wszyscy, ku zdziwieniu, podkreślają, że heretycy stanowili część klerykalnej elity ówczesnego miasta „rezydencji królewskiej i że można było nawet kwalifikować się jako stolica królestwa”. Jean de Ripoll zalicza ich do „najsłynniejszych duchownych ( meliores )” , wychowanych od dzieciństwa w religii i tak samo „nasyconych literaturą sakralną, jak literaturą świecką ”, jeśli wierzyć André de Fleury . Adémar de Chabannes przywołuje ich wielką pozorną pobożność, a Raoul Glaber podkreśla, że byli „szanowani w mieście jako najwybitniejsi z duchowieństwa z powodu ich urodzenia i wiedzy, a ich przywódca był najbardziej ukochanym spośród duchownych katedry” .
Najbardziej wpływowymi na dworze królewskim heretykami orleańskimi byli prawdopodobnie Lisoie, kantor Sainte-Croix i Étienne, spowiednik królowej Konstancji . Ich dwa nazwiska pojawiają się we wszystkich zeznaniach, aby podkreślić ich sławę. André de Fleury przywołuje również inny kanon zwany Fouchier, a Raoul Glaber, uczeń z Saint-Pierre-le-Puellier, o imieniu Herbert. Paul de Chartres wspomina też o niejakim Herbercie, niewątpliwie imienniku, który należy odróżnić od pierwszego: jest on postacią determinującą w zainicjowaniu sprawy. Ten prosty normański urzędnik, który skorzystał z nauk przekazanych przez tych orleańskich mistrzów, pomyślałby, oszołomiony, „że Orlean jaśniał bardziej niż jakiekolwiek inne miasto światłem nauki i płomieniem świętości” .
W rzeczywistości na polu edukacji rozwinęła się herezja. Funkcja kantora często obejmowała zarządzanie szkołami. Jednak nie tylko Lisoie był zaangażowany, ale także jego poprzednik, Theodatus lub Deodatus, uważany za pobożnego i zmarłego przez trzy lata w chwili zaistnienia faktów: biskup Orleanu zarządził pod koniec synodu ekshumację swojego ciało tak, aby zostało wyrzucone na ulicę. Takie podejście zakłada zakorzenienie spornych tez wśród mistrzów Orleanu, które skłoniły Roberta-Henri Bautiera do ustalenia związku między tą postacią a Adeodadusem, do którego Fulbert de Chartres , ówczesny nauczyciel z Chartres, zwrócił się od 1006 roku: ostrzec go przed ryzykownymi spekulacjami, jego traktatem o Trójcy Świętej , chrzcie i Eucharystii , trzech elementach doktryny w sercu herezji orleańskiej. Fulbert tonem, który jasno wyrażał jego zaniepokojenie pytaniami, które skierował do niego Deodatus, zwrócił uwagę na niezdolność ludzkiego umysłu do zrozumienia tajemnic boskich tajemnic i mocno przypomniał swojemu korespondentowi, że „wielu ludzi zaczęło od zbadania tej ciemności, która zbudował rozumowanie załamał się w gęstej i gęstej ciemności błędu ” .
Trudno jest dokładnie zdefiniować doktrynę heretyków z Orleanu; źródła na ogół zadowalają się wskazaniem punktów, które sprawiają, że jest to niezgodne z dyskursem dopuszczonym przez władze kościelne, czasami wyolbrzymiając kontrast, aby lepiej piętnować dewiantów. Autorzy, którzy przywołują herezję, nie zadają sobie trudu, aby wyjaśnić ją precyzyjnie i kompletnie: interesują ich tylko rozumowania rozpatrywane w oderwaniu jako heterodoks . Ponadto należy pamiętać, że nawet poza przypadkami jawnego i celowego fałszowania „przemówienie heretyka w najlepszych dokumentach nie jest jego własnym przemówieniem, ale obowiązkową odpowiedzią na wzór, który mu się narzuca, a raczej to, co przesłuchujący mógł lub chciał zatrzymać ”.
Wielka niechęć do łaskiWedług Jean de Ripoll heretycy odmówili chrztu, ponieważ uważali, że nie udziela on łaski , że nie pozwala na przyjęcie Ducha Świętego ; zaprzeczali istnieniu transsubstancjacji w Eucharystii, wierzyli, że nie ma przebaczenia po grzechu śmiertelnym, odrzucali małżeństwo i odrzucali wszelkie pokarmy zwierzęce uważane za nieczyste. André de Fleury nie wspomina o tej ostatniej kwestii, jakkolwiek dobrze poinformowana, ale inne źródła to potwierdzają. Z drugiej strony André de Fleury podaje dodatkowe szczegóły dotyczące heretyków: nie widzieli zainteresowania budynkami religijnymi ( kościół nie może być zdefiniowany przez Kościół i vice versa); nie uznawali autorytetu biskupa, odmawiając mu w szczególności funkcji depozytariusza Ducha Świętego, a tym samym kwestionując jego zdolność do wyświęcania kapłanów; zaprzeczali jakiejkolwiek wartości wkładaniu rąk i nie wierzyli w dziewictwo Maryi .
Taka doktryna ukazuje wielką nieufność do łaski, tak jak to wówczas powszechnie uważano, to znaczy zgodnie z definicją św . Augustyna . Heretycy są zatem sceptyczni co do jej działania i logicznie odrzucają sakramenty i gesty, przez które jest przekazywana: chrzest, pokuta , święcenia biskupie kapłanów, nakładanie rąk. Wręcz przeciwnie, uważają, że wyłącznie dzięki zasługom swoich dzieł człowiek osiąga zbawienie , które zakłada rygorystyczną ascezę i intensywne życie wewnętrzne, które sprawia, że nie ma potrzeby odwoływania się do kościoła i do sprawowanych tam obrzędów. Stąd też ich odmowa zawarcia małżeństwa i spożywania mięsa, ich czystość, a poza tym ich „dążenie do męczeństwa, dzięki któremu można zjednoczyć się z Bogiem w wiecznej szczęśliwości” . Uderzające jest to, że heretycy Świętego Krzyża bronili mniej więcej tej samej doktryny, co heretycy z Arras, którzy dwa lata później, w styczniu 1025 r. , Zostali osądzeni na synodzie przez biskupa Gérarda de Cambrai . Tutaj również oskarżonych cechuje wartość, jaką przypisuje się wyłącznie dziełom, „spekulatywnym wypaczeniom duchownych intelektualnych, którzy szukają zbawienia w najostrzejszej ascezie zbawczej” . Niewątpliwie reformistyczny dyskurs w Kościele doprowadził do pewnej eskalacji wśród niektórych, którzy mogli zatem przejść od egzaltacji reformy do wyznania herezji.
Kontrowersyjne powiązania z wcześniejszymi i późniejszymi herezjamiFakt, że Adémar de Chabannes określa ich mianem manichejczyków, mógł skłonić niektórych historyków do skojarzenia ich tez z tezami katarów , bez wątpienia niesłusznie, ponieważ te oskarżenia manicheizmu miały „tylko standard herezji, bez szczególnego odniesienia do danej doktryny” .
Jeśli najnowsi historycy zgadzają się co do tego, że te korespondencje z późniejszymi herezjami muszą być w dużej mierze relatywizowane, to nie to samo dotyczy powiązań między doktryną kanonów orleańskich a wcześniejszymi heretyckimi dryfami. Temat jest rzeczywiście w dużej mierze kontrowersyjny i na jego temat sformułowano kilka hipotez, wszystkie w oparciu o analizę dostępnych nam źródeł.
W ten sposób Huguette Taviani-Carozzi rozwinęła w długim artykule swoją tezę, zgodnie z którą doktryna orleańska miałaby potężne gnostyckie podstawy . Opiera się w szczególności na fragmencie Adémar de Chabannes (gdzie podkreśla, że skazani, „wyglądając na pewnych siebie, w ogóle nie bali się ognia; zapewniali, że wyjdą z płomieni bez szwanku i śmieją się, że byli związani w środku ognia ”), w którym zwraca uwagę na zachowanie charakterystyczne dla gnostyków, oparte na radykalnej lekturze apokryficznych ewangelii : odrzucenie ziemskiego i cielesnego świata,„ pewność drogi zbawienia, którą głosili [. ...], kanonicy, elita nauczania rozpowszechnianego w Sainte-Croix, osiągnęła taki poziom „duchowości”, że jedynie unicestwienie ciała, odrażającego ciała we wszystkich jego formach, mogło przynieść im zbawienie ”. Ta analiza jest jednak kwestionowana przez Floriana Mazela, który utrzymuje, że to „na podstawie nadmiernego zaufania do przemówień kościelnych” można było uwierzyć w „odrodzenie, w sprzyjającym kontekście intelektualnym lub eschatologicznym (tysiąclecie Męki Chrystusa) ), o chrześcijańskim gnostycyzmie, którego utrwalanie trwałoby pod ziemią przez wieki ”.
Ze swojej strony Robert-Henri Bautier rozważa odczytanie heretyków orleańskich z neo Pelagian : „To jest ewidentnie odchylenie duchownych, którzy przeczytawszy również Augustyna , w końcu wniknęli w doktrynę tych, z którymi walczył i poparli ich koncepcje” .
Te kontrowersje podkreślają, że źródła tekstowe, którymi dysponujemy, są sprzeczne i mają delikatną interpretację bez dystansowania się. Muszą być brane pod uwagę pod kątem tego, czym są, a elementy informacji, które oferują, są umieszczane w kontekście ich produkcji. Z tego punktu widzenia niektórzy historycy (w szczególności Robert-Henri Bautier i Florian Mazel) byli zmuszeni, wbrew innym (Huguette Taviani-Carozzi, Jean-Pierre Poly i Éric Bournazel), rozważać pewne źródła z wielką ostrożnością (patrz poniżej ), podkreślając słabość niektórych fragmentów relacji pozostawionych przez Adémara de Chabannesa, który utożsamia heretyków z manichejczykami, Raoula Glabera, który użycza im niespójnej doktryny oraz Paula de Chartres, który występuje przeciwko heretykom o całkowicie fantazyjnych oskarżeniach (kult demoniczny , rozpusta zbiorowa, używanie dziecięcego proszku…).
Znanych jest pięć historii herezji Orleanu. Te źródła tekstowe, którymi dysponujemy, charakteryzują się zmienną i kontrowersyjną wiarygodnością. Robert-Henri Bautier uważa, że jest to z grubsza proporcjonalne do zmiennej współczesności ich pisarstwa z opisanymi faktami, ale inni historycy (zwłaszcza Huguette Taviani-Carozzi) uważają, że późniejsze relacje są najbardziej interesujące, ponieważ są najbardziej rozwinięte.
Świadectwo Jean de RipollPierwsza, w porządku chronologicznym, jest dziełem Jeana de Ripoll, mnicha z opactwa o tej samej nazwie, wysłanego z misją przez swojego opata Olibę (971-1046) do opactwa Fleury de Saint-Benoît - na Loara . To jest list, w którym John opisuje herezję Orleanu, aby jego przełożony mógł ją prawdopodobnie wykryć w swoim regionie. List ten zostałby napisany w pierwszych miesiącach 1023 r., A Jean de Ripoll był prawdopodobnie dobrze poinformowany, ponieważ opat Fleury, Gauzlin i kilku jego mnichów było członkami synodu, co doprowadziło do skazania. Robert-Henri Bautier podkreśla, że list napisany przez Jeana de Ripoll byłby godny zaufania, o ile nie wydaje się mieć innego celu niż poinformowanie adresata o wydarzeniach, których mógł być świadkiem kataloński mnich . Ten ostatni, przebywając na misji w Orleanie, rzeczywiście był w stanie zapytać o treść heretyckich tez aktorów Synodu i napisał swój tekst jedynie „po to, by pozwolić własnemu opatowi wykryć wszelkie ślady herezji. który rozwinie się w jego diecezji ” .
Kronika Ademar de ChabannesDruga relacja o sprawie Orleanu jest relacją Adémara de Chabannesa , który przywołuje ją w swojej Kronice, aby natychmiast umieścić ją w tym, co przedstawia jako globalne heretyckie odrodzenie na Zachodzie w tamtych latach. Huguette Taviani-Carozzi podkreśla, że fakt, że wszyscy oni, łącznie z kanonami orleańskimi, są określani jako „manichejczycy”, oznacza zdumienie odchyleniem, które usiłuje się zrozumieć, porównując je do tego, któremu sprzeciwiali się Ojcowie Kościoła i znane z ich dzieł ”: to nie ma wartości dokumentalnej. To pośrednie świadectwo, rozwinięte dalej w ostatecznej wersji pracy Adémara, pochodzi nie później niż z 1028 roku i według Roberta-Henri Bautiera daje niewiele gwarancji niezawodności, a bardziej według Huguette Taviani-Carozzi.
Referencje André de FleuryAndré de Fleury relacjonuje wydarzenia w swoim Vita Gauzlini ( Życie Gauzlina ), napisanym około 1042 r., A także w Miracula Santi Benediti ( Cuda św. Benedykta , hagiografia uwzględniająca elementy historii opactwa św. Benedykta ). Z drugiej strony, on może być uważany za bezpośredniego świadka tej sprawy, ponieważ potarł ramiona zarówno z Gauzlinem, jak i innymi mnichami z Fleury obecnymi na synodzie, a nawet możliwe, że uczestniczył osobiście.
Historia Raoul glaberRaoul Glaber , współczesny herezji, ale który tylko w swoich Historiach relacjonuje wydarzenia z końca lat czterdziestych XI wieku , zbytnio karykaturuje fakty według Roberta-Henriego Bautiera, aby informacje, które przynosi, twierdząc, że jest bezpośrednim świadkiem, są unieważnione przez ich ekscesy niezgodne z rzeczywistością: myli się również, umieszczając herezję w 1017 roku i powodując, że powstała ona pod wpływem opętanej przez demona włoskiej kobiety . Jej twórczość cieszy się jednak dużym zainteresowaniem Huguette Taviani-Carrozzi, która dąży do jej rehabilitacji, podkreślając szczególną strukturę swojej opowieści, na wzór historii (patrz niżej).
Pełna, ale omówiona historia: Paul de Chartres Akty synodu w 1022 roku?Najbardziej szczegółowy dokument dotyczący herezji Orleanu jest jednocześnie dokumentem najbardziej oddalonym od niej w czasie, ponieważ można go datować około sześćdziesiąt lat po wydarzeniach. To jest fragment kartyku opactwa Saint-Père de Chartres, w którym mnich Paweł wstawia długi fragment o herezji przy okazji transkrypcji karty darowizny przyznanej klasztorowi przez normańskiego szlachcica, który odegrał ważną rolę w sprawie orleańskiej w 1022 r., nazwanej Arefat, prawdopodobnie kiedy przyjął habit klasztoru w Chartres w 1027 r.
Wartość nadana temu źródłu różni się w zależności od historyków. Wiele szczegółów obecny w tekście Pawła mnich doprowadziła autorów do historyków galijskich Series i Francji , w XVIII th wieku i XIX th wieku , ale także autorzy drugiej połowie XX th century , jak Raffaello Morghen w 1955 roku, nazwać je „Aktami Synodu Orleańskiego”. To nazwisko jest oczywiście obraźliwe, Paul de Chartres nie mógł być (zresztą nie twierdzi), że jest autorem aktów synodu, który odbył się sześćdziesiąt lat wcześniej.
Kontrowersyjne źródłoKontrowersje odnoszą się bardziej, jeśli nie do jakości źródła użytego przez Pawła, to przynajmniej do rygoru, z jakim przedstawił jego elementy w swoim własnym tekście. Najbardziej krytyczny jest Robert-Henri Bautier. Podkreśla w szczególności, że jest wysoce nieprawdopodobne, by Paweł był „współczesnym” Afrefat, jak twierdzi: ten ostatni, prawdopodobny brat Gonnora , żony księcia Ryszarda II z Normandii, był świadkiem wielkiego przywileju Ryszarda I z Normandii dla Fécampu. w 990 i darowizny od siostry dla opactwa Mont-Saint-Michel w 1015; nie jest już zgłaszany jako mnich w Saint Père de Chartres po 1033 r. Od tego czasu Robert-Henri Bautier uważa, że Paul de Chartres nie rozmawiał z nim o swojej roli w sprawie Orleanu, że urodził się mniej więcej w czas śmierci Arefata, obciążony latami, i konkluduje: „Nie można więc ufać ślepo relacji mnicha Pawła, zwłaszcza w odniesieniu do doktryn heretyków, nawet jeśli dotyczy to innych elementów, które były bezpośrednio interesujące dla Świętego Ojcze , jak na przykład role Afrefata i mnicha Evrarda , można pomyśleć, że tradycja ustna, tak żywa w kręgach monastycznych, będzie w stanie zachować to, co istotne. […] Niewiele jest źródeł, z którymi musielibyśmy się uporać przy bardziej krytycznym myśleniu ”.
Robert-Henri Bautier nie tylko kwestionuje jakość ustnych źródeł Paula de Chartres, ale nawet wątpi, czy faktycznie konsultował i transkrybował elementy z aktów synodu, biorąc pod uwagę, że tekst Pawła jest tylko wzmocnionym wznowieniem Adémar de Chabannes 'opowieść ("te same aluzje do scen diabelskich zaklęć, do nocnych i kazirodczych par, do magicznej mocy proszku nowonarodzonych dzieci itp."). Uznając go za mniej wiarygodnego niż Adémar, Robert-Henri Bautier podkreśla również sprzeczności, które przecinają relację Paula. Tym samym ten ostatni podkreśla znaczenie nałożenia rąk dla heretyków, gdy André de Fleury zarzuca im, że tego nie przyjęli, a jego tekst wydaje się czasem bliższy katalogowi najbardziej spektakularnych heretyckich zachowań niż rygorystycznemu opisowi rzeczywistości: „aby podnieść wszystkie zarzuty, które sięgają nawet do demonolatrii i rytualnych kojarzeń, nie pozostanie wiele z doktryny chrześcijańskiej, której tych ludzi uważano za wykwalifikowanych przedstawicieli”.
Struktura narracyjna wzorowana na synodzieKilku historyków uważa, że sceptycyzm Roberta-Henri Bautiera wobec twórczości Paula de Chartres jest przesadny. Jeśli sprzeczności, które zauważa w swoim przemówieniu, są bezsporne, można je wytłumaczyć dyskursywnymi wzorcami charakterystycznymi dla tego rodzaju pisma (patrz poniżej), aw każdym razie przerwami w stylu opowieści. Pierre Poly i Eric Bournazel, odmiana „ reinwestycji ” dokonana, a zatem korzystanie z różnych źródeł, w tym z aktów samego synodu.
Huguette Taviani-Carrozzi uważa również, że Paweł odwołał się do aktów synodu , w szczególności dlatego, że jego tekst, bardzo precyzyjny, „przywraca rozwój: wraz z wyznaniem wiary biskupów na początku, przywołanym domniemanym winowajcom, którzy: odrzucając ją punkt po punkcie, znajdują się na marginesie oficjalnego dogmatu i dyscypliny; z bardziej precyzyjnym kwestionariuszem, który z tego prostego odrzucenia prowadzi słuchacza - i czytelnika - do objaśnienia dogmatu i dyscypliny nauczanej przez herezjarchów; z kościelnym rytuałem wykluczenia z Kościoła, do którego dołącza się królewski wyrok okaleczenia i śmierci ”.
Starożytne wzorce dyskursuZ pewnością między tymi dwoma ostatnimi etapami opowieści Paweł wprowadza groteskowy rozwój wokół praktyk kultu diabła, zbiorowej rozpusty lub poświęcenia dzieci, które niewiele robią, aby uwiarygodnić jego przemówienie. Zapominają, według Huguette Taviani-Carrozzi robił potem, w jego słowy, disgressio ma składający tylko brać opłaty zazwyczaj waha się od IV th wieku przed manichejczyków i innych heretyków, dygresja „, które w związku z tym nie ma historycznego zainteresowanie poza tym, że przekazywania toposów heretykom ”.
Proces ten wiąże się z tendencją autorów XI XX wieku do prasy na herezje swoich czasów byłego siatkę czytaniu: oni „więc dziedziczyć obu procedur walczyć z heterodoksyjnych i myśli wzorce do dyskwalifikacji [...] przez metafor lub użycie pejoratywnych pól leksykalnych ”.
Historia „godne pamięci”W tym kontekście bardzo uregulowana struktura retoryczna tekstu Paula de Chartres wywodzi się z atrybutów funkcji biskupiej (w tym przypadku czuwania nad wiarą w swojej diecezji) i synodu, na którym jest ona ostatecznie realizowana. Ale ujawnia również szczególny budujący wymiar relacji mnicha Ojca Świętego, jej zgodność ze średniowiecznym modelem historii , badanym w szczególności przez Bernarda Guenée . Historia średniowieczna, w tradycji Izydor z Sewilli i jego Etymologii , jest jego „użyteczność”: pozwala „kształcenie ludzi o tej narracji ostatnich działań ludzkich.” Działania te nie są w żaden sposób umieszczane w dziele w sposób przypadkowy: Paweł pragnie, aby po przekazaniu wiadomości (por. John de Ripoll) uczynić z niej bardziej uporządkowaną, lepiej uporządkowaną relację, która „ściśle wiąże budowanie historii i odpowiada celowi użyteczności historii ”, rozpatrywanej zawsze z religijnego punktu widzenia.
W ten sposób herezja Orleanu staje się pod postacią Paula de Chartres, a wcześniej Adémar de Chabannes i Raoula Glabera wzorową opowieścią, faktem historycznym „godnym pamięci”. W swoim wprowadzeniu Paul de Chartres uzasadnia więc swoją relację faktem, że zeznania Afrefata i jego zachowanie w sprawie Orleanu są dignum memorie . Nie powinniśmy już dłużej zadowolić się przekazywaniem wiadomości, ale ponownie ułożyć historię pouczającą z budującym powołaniem, w którym „każdy odnajduje swoją rolę, od króla, który zarządza dochodzenie i przewodniczy synodowi, po„ lud ”, który pochwalają ledwo przechodzących przez biskupów odpowiedzialnych za przypominanie wszystkim o prawdziwej wierze ”, opowieść kończy się triumfem„ wiary katolickiej, której światło oświetliło całą ziemię, kiedy szaleństwo najgorszego z głupców zostało wytępiony ”.
Arefat jest „bohaterem” opowieści, która ma być pouczająca, a nie obiektywna, co uzasadnia odwoływanie się do całego arsenału zarzutów wysuwanych w ich kazaniach przez Ojców Kościoła . Rzeczywiście, zapisywana herezja, historia , którą o niej uczynimy, nabierze więcej wartości edukacyjnych dla ludu chrześcijańskiego, jeśli dodamy wyimaginowane praktyki do udowodnionych nadużyć skazanych: najważniejsze jest, aby zapobiec wszystkim przeciwko sztuczkom diabła. . W tym kontekście, podkreśla Huguette Taviani-Carrozzi, ważne jest, aby nie zdyskredytować wszystkich informacji, które zawiera historia Paula de Chartres, ale zrozumieć jej ogólną logikę, aby z jednej strony rozróżnić, co w jej przekonaniu rodzi wspólne stawia na heterodoksję , z drugiej strony, co stanowi dla nas informacje o pierwszej wartości historycznej na temat wydarzeń w Orleanie.
Potępienie heretyków odbywa się w bardzo specyficznym kontekście geograficznym i politycznym. Specyficzne dla Orleanu rywalizacje polityczne odgrywają w rzeczywistości decydującą rolę w przyspieszeniu i wyniku wydarzeńGrudzień 1022, nawet jeśli oni sami nie potrafią wyjaśnić heretyckiego zjawiska. Główna rezydencja królewska, miasto było dla króla Francji Roberta le Pieux znaczącym palikiem władzy iw tym kontekście zamierzał sprawować ścisłą kontrolę nad stolicą biskupią i świtą biskupa, duchowieństwem katedralnym. Jednakże, jeśli Orlean był miastem królewskim, gdy hrabiowie Blois zostały jednak pokusie, aby narzucić swoje wpływy tam, o ile wykonane powiązanie między powiatów z Blois , Chartres i Tours z jednej strony, a ich domen Sancerrois d „gdzieś jeszcze.
Te napięcia wokół Orleanu były stare: dziesięć lat wcześniej mianowanie nowego biskupa na następcę Foulque , zmarłego między 1008 a 1013 rokiem , już stanowiło problem, demonstrując sprzeciw między królem a hrabią Blois. Robert Pobożny rzeczywiście narzucił Thierry'ego kosztem Oury'ego , kandydata Eudesa II z Blois , wywołując oburzenie biskupa Chartres Fulbert , któremu padła główna część terytoriów kontrolowanych przez Eudes. Fulbert z zasady odmawiał jakiejkolwiek świeckiej interwencji w wyborach biskupich. Namówiony przez niektórych kanoników sprzeciwiających się decyzji królewskiej, zaprotestował przeciwko wyborom, które uważał za wymuszone siłą i „odmówił udziału w koronacji Thierry'ego, do której przystąpił arcybiskup Sens Liéry, wręcz przeciwnie do polityki. Royal” . Jednak jakiś czas później postanowił uspokoić sytuację i odradził Oury'emu odwołanie się do Papieża.
Dziesięć lat później, w 1022 roku, herezja Orleanu pokazała, że konflikty te nie zostały naprawdę wygaszone. Stąd wydarzeniaGrudzień 1022doprowadziło do odwrotnego wyniku w 1013 r., wyznaczając pogrom partii królewskiej w Orleanie: Thierry zastąpił Oury. Co więcej, to ten ostatni miał ciało byłego kantora, Deodatusa, niewątpliwie jego byłego przeciwnika, odkopane i wyrzucone na ulicę, pośmiertna zemsta, która mogłaby doprowadzić do pomysłu, że „skandal z 1022 r. Był długo oczekiwany i że „został celowo sprowokowany”. Fakt, że to Oury zasiadał na synodzie wGrudzień 1022jako biskup Orleanu, a nie Thierry, pokazuje, według Roberta-Henri Bautiera, że zgromadzenie rozpoczęło się od usunięcia Thierry'ego i natychmiast zastąpił go Oury. Zgadza się to z innym źródłem wskazującym, że Thierry, po schronieniu się w opactwie Senese, które go kształciło, był w drodze do Rzymu , przypuszczalnie w celu wniesienia sprawy do papieża Benedykta VIII , kiedy zmarł nagle w drodze.27 stycznia 1023. Bez tego oczyszczenia kanonów obciążonych ich doktrynalnymi wypaczeniami wydaje się, że eksmisja Thierry'ego z siedziby biskupiej w Orleanie była jednym z głównych problemów sprawy - i niewątpliwie głównym celem niektórych jej bohaterów. W związku z tym łatwo było podkreślić jego wątpliwych znajomych: Thierry, kapelan królowej Konstancji, wyznaczył swojego spowiednika, Étienne'a, kantora swojej kapituły, co uczyniło Thierry'ego bliskim przyjacielem heretyków i wyjaśnił jego zeznanie. W tamtych czasach nie było dobrze należeć do świty królowej, jak skazani naGrudzień 1022.
Arefat i wybuch aferyProces, na końcu którego, według Paula de Chartres, odkryto heretyków, nie pozostaje bez potwierdzenia tego politycznego aspektu sprawy: to z inicjatywy duchownych i świeckich wywodzących się z terytoriów poza królestwem królewskim sprawa została ujawnił. Głównym bohaterem jest Arefat, świecki, który później został mnichem w Saint-Père de Chartres w 1027. Wujek ze strony matki księcia Ryszarda II z Normandii , prawdopodobnie lorda Breteuil , był zdumiony, mówi Paul de Chartres, podczas przemówienia dał. przez duchownego ze swojej świty, niejakiego Herberta, który udał się do Orleanu, aby uczyć się od grupy kierowanej przez Étienne i Lisoie i wrócił tak oszołomiony, jak chciał przekonać swojego pana o jakości kanonicznej refleksji kanonów św. Krzyża. Arefat, przekonany, że urzędnik, o którym mowa, został oszukany przez „łagodność ich boskiego czasownika” i tym samym „zboczył z drogi zbawienia, otworzył się na księcia Normandii Ryszarda”, jego krewnego, który zrównał się z królem Robert Pobożny . Odtąd Arefat był odpowiedzialny za wejście do społeczności podejrzanych, aby lepiej zrozumieć ich doktrynę i ostatecznie potępić ich przed synodem zwołanym przez króla Francji. Niewątpliwie nie bez znaczenia jest to, że Afifat wcześniej zatrzymał się w Chartres, aby skonsultować się tam z miejscowym biskupem Fulbertem, a pod jego nieobecność (był w Rzymie), uczniem Evrardem: ten jeden „ja” pchnąłby się do działania zapewnić utratę heretyckich duchownych z Orleanu ”,„ opatrzonych ochronnym znakiem świętego krzyża ”i pouczonych o tym, jak„ wystrzegać się różnych metod diabelskiego uwodzenia ”.
Jak widać, polityczny wymiar herezji Orleanu, nawet jeśli nie wyklucza innych mechanizmów, wciąż tu się pojawia i dwa obozy zdają się wyłaniać wyraźnie: z jednej strony znajdujemy partię hrabiego de Blois, który triumfował w 1022 roku, wśród których wyróżniają się Oury, Evrard, Arefat i, w mniejszym stopniu, Fulbert; z drugiej strony pokonanych w 1022 r. z królestwa królewskiego, a dokładniej ze świty królowej Konstancji: oprócz samych heretyków Thierry, zdetronizowany biskup, Liery, arcybiskup Sens, Gauzlin, a także Azenarius, Odorannus i - pośmiertnie - Deodatus. Sprawa orleańska wybitnie polityczna "pokazuje, że klany polityczne utworzone w grupie intelektualistów szczególnie otwartych na najbardziej śmiałe pytania teologiczne i debaty ścierają się w przyznawaniu mandatów biskupich w Orleanie i Chartres": w Chartres, po śmierci Fulberta w 1029 r. a kilka lat później znajdujemy podobne starcia (spór o nowego biskupa Chartres mianowanego przez króla…) z udziałem osób, z których część była już zaangażowana w sprawę Orleanu, w szczególności Evrard i Arefat.
Skazani powiązani z Gerbertem d'AurillacCo więcej, polityczne wyjaśnienie sprawy Orleanu nie jest sprzeczne z pewną dogmatyczną zuchwałością niektórych jej bohaterów. Kilku członków partii królewskiej było uczniami Gerberta d'Aurillaca , który sam musiał bronić się kilka lat wcześniej przed pewnymi podejrzeniami o wypaczenia doktrynalne. Podejrzany o heterodoksję, Gerbert, ówczesny arcybiskup Reims , został zmuszony do publicznego wyznania wiary, co, jak podkreśla Robert-Henri Bautier, „precyzyjnie zaznaczyło pozycję ortodoksji we wszystkich punktach, które miały być przedmiotem heterodoksyjnych przekonań nazywa Manichaean XI th wieku . " Co więcej, jeden z najbardziej dyskretnych uczestników synodu, członek pierwszego kręgu świty królewskiej, opat Fleury i arcybiskup Bourges Gauzlin , zdecydował się wypowiedzieć wyznanie wiary Gerberta niemal słowo w słowo. Być może jest wymuszone, że w ten sposób pozornie okazał swój dystans do oskarżonego po tym, jak w czasie Synodu schronił się w ostrożnym milczeniu, na które potępiły go jego więzi i sympatie z oskarżonym. Jean-Pierre Poly i Éric Bournazel posuwają się nawet do mówienia o „polowaniu na czarownice” wśród piśmiennych duchownych w miesiącach następujących po synodzie, zwłaszcza w świcie królewskiej.
Faktem jest, że tym, który zwołuje synod, aby potępić heretyków, jest sam Robert Pobożny . Jak wytłumaczyć taką postawę króla, który w ten sposób dopuszcza triumf partii swojego wroga, hrabiego Blois? Można postawić kilka hipotez, które nie wykluczają się wzajemnie. Przede wszystkim szczera pobożność Roberta była zgorszona doktrynalnymi tendencjami duchownych z Orleanu. Przede wszystkim synod był być może okazją do zapoczątkowania spektakularnego odwrócenia sojuszu, który zmaterializował się w roku 1024, kiedy to dwaj książęta wspólnie rozpoczęli podbój Lotaryngii dla Roberta i królestwa Burgundii dla Eudes de Blois .: „Innymi słowy oskarżenie o herezję stanowiłoby tu dogodny pretekst, zapewne wzmocniony ponadto intelektualnymi spekulacjami kanoników, do zawarcia kompromisu z rywalizującymi panami Roberta w królestwie królewskim ”.
Ostateczną motywację do królewskiego podejścia można łatwo powiązać z dwoma pierwszymi: coraz bardziej napięte stosunki między królem a królową Konstancją , z którymi kanony Orleanu i biskupa Thierry'ego były bliskie, były w stanie zmusić Roberta do zerwania z Angevinami. partię , tradycyjne poparcie króla przeciwko hrabiemu Blois, z którym Konstancja była związana przez jego matkę , aby zbliżyć się do domu Blois, aw szczególności do jego poprzedniej żony, Berthe de Bourgogne , teściowej Eudesa II Blois i babka biskupa Oury. W ten sposób można łatwo połączyć motywacje religijne, polityczne i małżeńskie, aby wyjaśnić podejście królewskie, nie zapominając, że Robert, podejmując inicjatywę zwołania synodu, w ten sposób ujawnił swój autorytet w sprawach obrony Kościoła i wiary.
Herezja Orleanie nie można zrozumieć bez odniesienia do związku z XI -tego wieku , to znaczy, że od ideału triumfem reformy i jej radykalizacji ruchów w ewangelicznych , bardziej lub mniej dobrze tolerowane przez ustanowionego kościoła. W historycy również mnoży się w tej kontrowersji poprzez poszukiwanie takiego dużo postawić sprawę w ogólnym kontekście. W szczególności starali się, aby było to objawem głębokich zmian w średniowiecznym społeczeństwie . Jest to szczególnie perspektywa przyjęta przez mutationist szkolnego wokół Duby , Jean-Pierre Poly i Eric Bournazel , który uważał heretyckich ruchów pierwszego XI th wieku jako przejaw przewrotów społecznych, ich zdaniem na przełomie X th wieku i XI th wieku („ feudalna mutacja ”). W ten sposób Duby połączył tę „wiosnę herezji” i ruch „ pokoju Bożego ”, odrębne elementy „tego samego procesu mającego na celu oczyszczenie Kościoła i społeczeństwa feudalnego”. Inni historycy, w tym Robert-Henri Bautier i Dominique Barthélemy , wręcz przeciwnie, starali się ograniczyć zasięg wydarzenia do jego regionalnego wymiaru, zarówno politycznego, jak i kulturowego lub intelektualnego, co jest epifenomenem, który nie nosiłby „widocznego znaku uogólnionego ruchu kwestionować Kościół i społeczeństwo ”.
W każdym razie, w przypadku Orlean różni się od innych heretyków Resurgence z XI -tego wieku, do tego stopnia, że nie może być uznane za herezję „popularny”. W tym miejscu historie Raoula Glabera , który przywołuje duchownych skażonych przez kobietę „opętaną przez demona” z Włoch, lub Adémar de Chabannes , która mówi o wieśniaku-czarowniku z Périgordu jako źródle szerzenia herezji w Orleanu nie można traktować poważnie; Jak podkreśla Robert-Henri Bautier, „z„ nasion diabła ”[…] rzadko korzysta się, aby kiełkować takimi środkami na poziomie kolegiów”: sprawa Orleanu jest rzeczywiście wyuczoną herezją, a nie „popularną”.
Mimo to, nagłe pojawienie się herezji Orleanu, jak z innymi ruchami podobnymi do XI -tego wieku może być również postrzegane jako wydarzenie, które ustawiają się reformatorzy, zwłaszcza wspólnoty zakonne , by sprostać zbiegłego zapotrzebowanie społeczne i religijne w tej sprawie. W rzeczywistości w latach dwudziestych XX wieku kronikarze donoszą o kaznodziejach głoszących doktryny sprzeczne z katolicką ortodoksją w Arras , Orleanie , Châlons-sur-Marne , w Akwitanii , w Goslar w Niemczech , w Lombardii . Krytykują pewne dogmaty chrześcijaństwa i ostatecznie atakują organizację społeczną swoich czasów, kwestionując duchowieństwo, którego hierarchia i zachowanie wydają się im zbyt odległe od przykazań Ewangelii . Te ruchy protestu nie zostały sprowadzone ze Wschodu, narodziły się na Zachodzie i, podobnie jak monastycyzm jednocześnie, domagają się przez swoją ascezę odpokutowania grzechów ludu poprzez ponowne połączenie się z ideałem Kościoła prymitywnego ( ubóstwo , życie wspólnotowe), do którego dochodzi wyraźne pragnienie bezpośredniego kontaktu z Bogiem poprzez modlitwę.
To ukryte kwestionowanie sakramentalnej władzy kapłanów stanowiło realne zagrożenie dla reformowanej hierarchii kościelnej. Jak podkreślają Myriam Soria-Audebert i Cécile Treffort, sami mnisi mogą się obawiać, że ich modlitwy i ich relikwie zostaną zdewaluowane; Czy Paul de Chartres nie zauważa, że „ci sami heretycy uważali, że cześć świętych i spowiedników jest bezużyteczna ”?
To jednak postać biskupa była najbardziej brutalnie kwestionowana przez spekulacje heretyków z Orleanu. Jak dobrze zauważył Jan de Ripoll, ci ostatni zdestabilizowali podstawy władzy biskupiej, ponieważ odrzucili „łaskę chrztu świętego ”, a także Eucharystię („konsekrację Ciała i Krwi Pańskiej”), kwestionowaną ”. że można otrzymać przebaczenie grzechów "i" odwrócić się od więzów małżeńskich ": tak wiele podstawowych uprawnień odebranych w ten sposób kapłanom, a przede wszystkim biskupowi , uznawanych przez heretyków za" nic "według André de Fleury.
Kiedy wiemy, do jakiego stopnia liturgia jest aktem społecznym, rozumiemy, co potencjalnie niszczało pragnienie heretyków, by odmówić biskupowi jakiejkolwiek zdolności do sprawowania liturgicznego pośrednictwa, a tym samym do zademonstrowania jego świętej mocy. Laurent Jégou, znawca postaci biskupa w średniowieczu, podkreśla, że „porównując kadzidło , dźwięk dzwonków lub śpiewy z przesądami, zaatakowali przepych, z jakim biskupi ozdabiali uroczystości liturgiczne; jednakże te praktyki były dla prałatów okazją do wywarcia wrażenia na wiernych i ustanowienia ich świętego autorytetu ”. W tym samym duchu twierdzenie, że biskup nie mógł skutecznie rozgrzeszyć penitenta z jego grzechów, oznaczało pozbawienie go niezaprzeczalnego „wpływu na wiernych w ogóle i na tych, których pojednał w szczególności”, skoro ten ostatni, ponieważ miał okazał im swoje miłosierdzie , stał się jego sługami. Ponadto miejsca, którym dysydenci orleańscy odmawiali świętości, czyli kościół i cmentarz, jednocześnie straciły swój wymiar jako narzędzia władzy biskupiej. Budynek kościelny nie mógł już służyć jako podstawa do rozlokowania prestiżu biskupa ani zademonstrowania jego potęgi, a cmentarz , sprowadzony do rangi wulgarnego pola, nie mógł już odgrywać odstraszającej roli, jaką dotychczas pełnił w rękach. biskupa, który mógł odmówić ekskomunikowanego pochówku na ziemi chrześcijańskiej.
Jak wytłumaczyć takie zarzuty heretyków wobec postaci biskupiej? Związek z pragnieniem reformy Kościoła wydaje się oczywisty. W rzeczywistości pragnienie reformy duchowieństwa uważanego za zbyt zależnego od władzy świeckiej było w tamtym czasie konsensusem na Zachodzie. Z tego punktu widzenia stolica biskupia Orleanu mogłaby bardzo dobrze służyć jako podręcznikowy przypadek uzasadniający to pragnienie reform: pomyślmy o manewrach władzy, które przejawiają silne ziemskie obawy ze strony aktorów zaangażowanych w mianowanie Thierry'ego. II Orleanu jako biskupa w 1013 roku ... W tym kontekście możemy lepiej zrozumieć, dlaczego herezja Orleańska podała w wątpliwość instytucjonalne, liturgiczne czy topograficzne podstawy biskupa.
Dla instytucji kościelnej, zarówno w Orleanie, jak i gdzie indziej, istniało realne zagrożenie, że zostanie przytłoczony radykalnym dyskursem, napędzanym zarówno przez simoniczne dryfowanie, którego była winna, jak i przez wolę walki z symonią , do której regularnie się odwoływała. Odtąd zdecydowaliśmy się piętnować orleańskich dysydentów, zwracając się przeciwko nim z zarzutem, że ich teoretyczne innowacje niosą w sobie filigran. To zależy od tego, kto byłby najbardziej gorliwy w potępieniu herezji simoniaca . Ta rywalizacja o zajęcie awangardy walki o reformy jest godna uwagi w sprawie orleańskiej: widzimy, jak autorzy zakonni ( Adémar de Chabannes , Raoul Glaber ) potępiają doktrynalne dryfowanie oskarżonych o synod jako godny ubolewania produkt - symonia.
Nie ma znaczenia, że heretycy głoszą swoje pragnienie czystości: najważniejsze jest zdyskwalifikowanie przeciwnika przez zakwalifikowanie go niesławnym terminem simonic, co pozwala również autorowi na okazywanie mimochodem woli walki o reformę. powszechny konsensus, aw każdym razie, który korzysta z pewnej dynamiki w tym czasie i położył kres uścisku świeckich w kwestiach religijnych na Zachodzie. Historycy podkreślają również, że oskarżonych kwalifikuje się jako „heretyków”, przy czym nikt nie definiuje precyzyjnie doktryny, której bronią: „dokumentacja traktuje ich tylko w sposób globalny i potępia, nie starając się ich precyzyjnie scharakteryzować”; nie jest to kwestia debatowania nad punktami doktryny, ale odwoływania się do piętna heretyków, którzy ze zbyt dużą siłą kontestują władzę ustalonego porządku, także wewnątrz Kościoła .
W obliczu niebezpieczeństwa niedopuszczalnego kwestionowania autorytetu Kościoła, ten ostatni odpowiedział, potępiając tych zbyt śmiałych chrześcijan za herezję i uświadamiając sobie potrzebę lepszej kontroli zarówno ruchu reformatorskiego, jak i przekonań i zachowań świeckich.
W tym celu podkreśliliśmy zasadnicze pośrednictwo duchownych w dostępie do Pisma Świętego , w wielkich obrzędach wyznaczających różne etapy życia chrześcijan (chrzest, małżeństwo, nabożeństwa za zmarłych), a także absolutną świętość niektórych miejsca lub przedmioty ( kościół , ołtarz , cmentarz , relikwia lub krucyfiks ), świętość kwestionowana przez heretyków z Orleanu. Jak podkreśla Florian Mazel, „potwierdzenie kościelnego pośrednictwa prowadzi więc logicznie do kontroli zachowania i tożsamości społecznej”.
Wydaje się, że spekulacje heretyckich kanonów z Orleanu podsycały w Kościele lęk przed zobaczeniem, jak świeccy chwytają go, aby usprawiedliwić nowe praktyki, które w swego rodzaju szczególnie radykalnym ruchu reformatorskim zatopiłyby poprzednie ramy społeczne, a zwłaszcza podało w wątpliwość prymat hierarchii kościelnej w społeczeństwie średniowiecznym. Stąd spektakularne potępienie Bożego Narodzenia 1022 r .: wielka surowość wyroku umożliwiła potwierdzenie sądowych prerogatyw biskupa w zachodnim społeczeństwie chrześcijańskim. Użycie stosu można umieścić w tej perspektywie, polegającej na kategorycznym i pozornym odrzuceniu heterodoksyjnych doktryn ze strony Kościoła i króla. Ten spektakularny wymiar kary mogą niemniej jednak również rozpatrywać z punktu widzenia sędziów jako środka - radykalny - od oceny pobożność oskarżonego, w rodzaju testu spotkało takie, że może zwykle być poddana relikwii. Do uwierzytelnić je. W ten sposób przeszliśmy od wystawiania szczątków świętych na próbę ognia samym świętym lub przynajmniej tym, którzy twierdzili, że zbliżają się do świętości: „Adémar de Chabannes jest tego świadkiem, gdy donosi, że„ nie było śladu ich kości znalazł „sposób na zapewnienie, że byli heretykami, a nie świętymi, którzy zostali spaleni”.