Te zaburzenia w Tybecie od 1987 do 1993 to seria demonstracji , zamieszek i przemocy, które miały miejsce w Tybecie od 1987 do 1993 roku, głównie w Lhasie .
Rozpoczęcie demonstracji 27 września. Oni kontynuują 1 st i6 października 1987 następnie wznowić w marcu i Grudzień 1988, zamieniając się w zamieszki. Przemoc prowadzi do śmierci demonstrantów i policji. Od 5 do7 marca 1989nastąpiła eskalacja nowej serii demonstracji, podczas której siły bezpieczeństwa ostrzeliwały demonstrantów. Rząd Tybetańskiego Regionu Autonomicznego zarządził stan wojenny w Lhasie7 marca 1989. To obowiązuje doMaj 1990.
Przyczyny, przebieg i skutki tych niepokojów znacznie się różnią w zależności od tego, czy ktoś polega na źródłach rządu chińskiego, rządu tybetańskiego na uchodźstwie , obserwatorów czy organizacji humanitarnych.
Rząd chiński i regionalny rząd Tybetu twierdzą, że zamieszki w Lhasie zostały przygotowane przez organizacje tybetańskie na uchodźstwie, które wysłały mężczyzn, aby wzniecić zamieszki w Tybecie. Według brata 14 -tego Dalajlamy, Gjalo Thondup , 1987-1989 Zaburzenia zostały wymyślone przez rządy obcych, zastrzeżeniu , że tybetański historyk Tsering Szakja fascynuje, ale brakuje dowodów, aby go potwierdzić.
W połowie lat osiemdziesiątych Tybet otwiera się na turystykę, podróżni w wielu miejscach mogą wjechać do Chin przekraczając granicę z Nepalem, nie ma już żadnej kontroli rządu centralnego ani obowiązku przejeżdżania przez Pekin. To otwarcie nie ma odpowiednika w żadnym regionie Himalajów lub prawie. Sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin, Hu Yaobang , zaangażował się w „samokrytykę chińskiej polityki w Tybecie ”, „domagając się większej autonomii i głosząc poszanowanie dla wolności przekonań”, politykę stosowaną przez Wu Jinghua , nowy pierwszy sekretarz partii w Tybecie. Od tego czasu Tybetańczycy zaczęli publicznie pokazywać zdjęcia Dalajlamy. Nie muszą już błagać cudzoziemców o jej zdjęcie: po zakazie jest ono teraz otwarcie sprzedawane na straganach ustawionych przed świątynią Jokhang w Lhasie. W 1986 roku Lhasa doświadczyła ważnego wydarzenia religijnego: przywrócenia święta Wielkiej Modlitwy , czyli Monlam Chenmo, zakazanego od 1966 roku i tradycyjnie największego zgromadzenia pielgrzymów tybetańskich w ciągu całego roku. Polityczna eksmisja w 1987 r., A następnie śmierć Hu Yaobanga w 1989 r. „Zniweczyła ten nieśmiały impuls reformatorski”.
Dla Baoganga He i Barry'ego Sautmana protesty w Lhasie miały miejsce po tym, jak Chińska Republika Ludowa podtrzymała pod koniec 1986 r. Główne skargi Tybetańczyków dotyczące zahamowania praktyk religijnych, migracji Han i innych kwestii. Wielu Tybetańczyków zaakceptowało miejsce Tybetu w Chinach i między Pekinem a tybetańskimi elitami wyłaniał się konsensus. W odpowiedzi emigranci i ich zwolennicy rozpoczęli kampanię internacjonalizacyjną polegającą na zorganizowaniu protestów w Lhasie.
Mnisi i mniszki buddyjskie odegrali wiodącą rolę w protestach niepodległościowych ( Barry Sautman i Shiu-hing Lo , 1995), przyciągając po sobie wielu protestujących.
Według Robert Barnett , w 1987 roku , po 14 th Dalajlama poprosił polityczne poparcie Zachodu, chińskiej propagandy skazanego w warunkach przypominających 1980 roku, co doprowadziło do demonstracji i oznaczał koniec okresu koncesji. Robert Barnett podaje trzy incydenty lub decydujące czynniki, które wywołały protesty mnichów w 1987 roku:
Rozpoczęcie demonstracji 27 września 1987, sześć dni po przemówieniu Dalajlamy przed Kongresem Stanów Zjednoczonych, w którym proponuje, aby Tybet, przywrócony do jego historycznych granic, stał się „zdemilitaryzowaną strefą pokoju” i trzy dni po egzekucji dwóch Tybetańczyków na oczach 14 000 ludzi w stadion w Lhasie. Kontynuują podczas demonstracji mnichów i tybetańskich cywilów represjonowanych przez policjęMarzec 1988, a następnie w Grudzień 1988. Od 5 do7 marca 1989Odbywa się nowa seria demonstracji, podczas których siły bezpieczeństwa strzelają do tłumu. Ta przemoc „najkrwawszych od końca rewolucji kulturalnej”, towarzyszy ustanowienia stanu wojennego w7 marca 1989. To obowiązuje doMaj 1990.
Koniec września : na ścianach oficjalnych budynków i domów w Lhasie rozwieszane są plakaty przez obcokrajowców, zgodnie z wiarygodnymi zeznaniami.
27 września : Rano w dniu 27 września 1987grupa od 20 do 30 nacjonalistycznych mnichów z klasztoru Drepung wielokrotnie podróżowała po Jokhangu, pokazując domowe flagi tybetańskie (których posiadanie jest zabronione) i wykrzykując hasła niepodległościowe, bez interwencji policji. Dołącza do nich od 150 do 200 innych osób i po rozmowie przed świątynią wszyscy maszerują na siedzibę rządu Regionu Autonomicznego. Na chwilę przed przybyciem na to zostają zatrzymani przez policję. Według świadków aresztowaniom towarzyszą pobicia. Według Human Rights Watch protestujący zachowują się całkowicie bez przemocy. Z kolei China New Agency oskarża demonstrantów o pobicie i zranienie kilku funkcjonariuszy policji, którzy próbowali utrzymać porządek. Dwudziestu czterech policjantów zostało rannych, a dwa pojazdy zniszczone. Według Kongresu Młodzieży Tybetańskiej od czasu tej demonstracji Tybetańczycy na wygnaniu upamiętniają27 września jako „czarny dzień”.
1 st październik : Około 300 osób, na czele z 20 mnichów z klasztoru Sera, obracających się trzy razy wokół Dżokhangu, wykrzykując slogany niezależności i domagających się uwolnienia demonstrantów27 września. Od 50 do 60 demonstrantów zostaje pobitych, aresztowanych i przewiezionych do siedziby tybetańskiej policji. Według Roberta Barnetta , kilku zakonników jest pokrytych krwią. Amerykański turysta zatrzymany za robienie zdjęć pobić twierdzi, że widział policjanta uderzającego łopatą w głowy mnichów na komisariacie. Tłum liczący od 2000 do 3000 osób zebrał się przed budynkiem policji naprzeciw Jokhangu, żądając uwolnienia zatrzymanych demonstrantów. Kiedy ubrani po cywilnemu policjanci na dachu Jokhangu zaczęli fotografować demonstrantów, zostali pobici przez Tybetańczyków. Deszcz kamieni spada na komisariat, a następnie tłum podpala pojazdy policyjne i drzwi wejściowe komisariatu, aby móc do niego wejść. Kiedy przybywają posiłki ze strażakami, są oni odpychani przez rzucanie kamieniami. Młodzi mnisi z Sera włamują się do budynku iw zamieszaniu większość aresztowanych demonstrantów ucieka. Po zajęciu pozycji na dachach policjanci (niektórzy z nich to etniczni Tybetańczycy) zaczynają strzelać do tłumu. Siły policyjne próbują oczyścić teren wokół płonącego budynku strzałami z broni palnej, zabijając protestującego. Do następnego ranka spalony komisariat został pozostawiony, aby ograbić archiwa. Obserwatorzy szacują, że 13 Tybetańczyków zginęło, a 13 innych zostało ciężko rannych. Żaden nie był uzbrojony. Chiński rzecznik miał później twierdzić, że Tybetańczycy przejęli broń należącą do funkcjonariuszy policji. Robert Barnett wskazuje, że „twierdzeniu temu zaprzeczyły niezależne raporty”. Raporty te zostały przedstawione Organizacji Narodów Zjednoczonych, zilustrowane zdjęciami policjantów strzelających do tłumu.
Według TCHRD przedstawiciele władz regionalnych przyjeżdżają, aby przemówić do zatrzymanych na dziedzińcu komisariatu, aby przekonać ich do rezygnacji z demonstracji bez rezultatu. Padają strzały , ginie tybetański mnich z Sera , Lobsang Deleg, 25 lat, dwóch tybetańskich cywili zostaje rannych. Wśród aresztowanych są policjanci tybetańscy, którzy mają zapobiec dalszemu rozstrzeliwaniu. Jednak po usłyszeniu strzałów demonstranci stali się brutalni. Kobiety i dzieci rzucają kamieniami w policję, podczas gdy inni podpalają policyjne pojazdy. Protestujący podpalili drewniane stoły przed komisariatem policji, które się zapaliły. Martwiąc się o zatrzymanych, Champa Tenzin i Buchung próbują ich uratować. Buchung zostaje postrzelony i umiera, Champa zostaje poparzona w ramię. Policjanci strzelają na dachu komisariatu. Dwanaście osób zginęło, a wiele innych zostało rannych.
Wielu zagranicznych turystów było świadkami przemocy. Leo Schadeberg, niezależny fotograf z Londynu, donosi, że policja zaczęła strzelać z pistoletów po tym, jak protestujący zajęli budynek przy ulicy prowadzącej do komisariatu. Zobaczył uderzenie Tybetańczyka w nogę, a później plamy krwi tam i gdzie indziej na placu. Później dowiedział się, że nastolatkowi postrzelono w głowę. Wskazuje również, że widział mnichów kamienujących ze szczytu Jokhangu, Chińczyków, którzy przyszli fotografować demonstrantów, a także kobiety przynoszące demonstrantom kosze wypełnione kamieniami.
Agencja rządowa Nowych Chin donosi, że 6 zabitych, prawdopodobnie wśród policji, a 19 zostało ciężko rannych w swoich szeregach. Uczestnicy zamieszek podobno wzięli broń od policjantów i rozstrzelali policjantów, którzy wykonali rozkaz z góry, aby nie otwierać ognia. Według książki Authenticating Tibet (2008) 43 pojazdy zostały zniszczone lub spalone, a komisariat policji w Barkor został doszczętnie spalony.
3 października : Dostęp do klasztorów jest zabroniony i obowiązuje godzina policyjna. Walki wręcz toczą się między mnichami a siłami policyjnymi na dachu Jokhang.
6 października : Grupa około 100 Tybetańczyków zebranych w klasztorze Drepung - uważanych za buddyjskich mnichów ubranych w cywilne ubrania, aby oszukać policję - maszerowała na teren rządu Regionu Autonomicznego w Lhasie, z podniesioną pięścią i intonując imię Dalajlama. Po przybyciu na miejsce około sześćdziesięciu zostało aresztowanych bez stawiania oporu, przeszukanych i zabranych ciężarówką przez elementy sił bezpieczeństwa. Granica z Nepalem jest zamknięta, aby uniemożliwić Tybetańczykom dotarcie z Nepalu do Lhasy i udział w demonstracjach niepodległościowych.
7 października : Dalajlama wzywa do dalszych demonstracji i obywatelskiego nieposłuszeństwa w Tybecie, pod warunkiem, że będą one pokojowe.
8 października : Zachodnim dziennikarzom nakazano opuszczenie Tybetu w ciągu 48 godzin. Policja podaje Tybetańczykom, którzy brali udział w protestach do godz15 październikaoddawać się. Indie oficjalnie proszą Dalajlamę o powstrzymanie się od wszelkiej działalności politycznej na ziemi indyjskiej.
16 października : Deng Xiaoping wygłasza publiczne oświadczenie na temat wydarzeń: „Dalajlama i niektórzy członkowie Kongresu Stanów Zjednoczonych stworzyli dla nas kilka małych problemów; ale nie wpłynie to na naszą ogólną sytuację, która jest dobra. "
29 listopada : Uwolnienie 80 mnichów aresztowanych w poprzednim tygodniu za żądanie opuszczenia przez siły bezpieczeństwa klasztoru Ganden. Oddziały zbrojne nadal zajmują klasztory Sera i Drepung, zamknięty po zamieszkach z 1 st października. Według Chin w październikowych incydentach uczestniczyło około 50 obcokrajowców.
15 grudnia : około piętnastu zakonnic z klasztoru Garu spokojnie maszeruje przez Lhassę.
21 stycznia : Władze tybetańskie, chcąc uzyskać współpracę mnichów przy organizacji festiwalu Mynlam w marcu, uwolniły 59 z 80 osób, które zostały aresztowane za udział w anty-chińskich i niepodległościowych demonstracjach jesienią 1987 roku. zostały polecone przez Panczenlamę. Tylko połowa mnichów zgadza się na udział w nadchodzących ceremoniach.
5 marca : Na esplanadzie Jokhang, gdzie ma się odbyć ceremonia religijna kończąca Monlam Chenmo, aresztowanie mnicha wykrzykującego hasła niepodległościowe wywołuje demonstrację wiernych, którzy wkrótce obrzucili deszczem kamieni na obecnych przywódców, którzy szukają schronienia wewnątrz Jokangu, w pokojach zarezerwowanych dla kierowników odpowiedzialnych za monitorowanie Świątyni, gdzie znajdują się więźniowie po zamknięciu przez mnichów drzwi. Aby uwolnić liderów, policja musi wejść na teren zespołu roboczego po drabinach strażackich. Protestujący rzucali duże kamienne płyty z dachu Jokhangu na uzbrojone pojazdy policyjne i na mobilną stację telewizji Lhasa, która nadawała na żywo Monlam Chenmo. Tysiące demonstrantów przemierza ulice Lhasy, podpalając policję, kamieniami i pięściami oraz podpalając swoje pojazdy. Oficer Yuan Shisheng umiera po nożem i wsunięty w próżni z okna 2 e piętrze przy tybetańskim; jest 328 rannych policjantów. Oprócz komisariatu demonstranci zaatakowali biuro tybetańskiego oddziału Stowarzyszenia Buddyjskiego przy rue du Barkhor. Wiele sklepów i restauracji prowadzonych przez Chińczyków zostaje splądrowanych i podpalonych.
Robert Barnett mówi, że film wideo pokazuje, jak paramilitarna policja bije Tybetańczyków, zanim wsadzą ich do ciężarówki i zabiorą do więzienia. Materiał filmowy przedstawia policjanta używającego „kija z wystającym z końca długim paznokciem”. Robert Barnett uważa, że „użyto nadmiernej siły”. Cudzoziemiec, który przebywał w Tybecie na początku marca i pozostał anonimowy, twierdzi, że co najmniej 18 mnichów, w tym 12-letnie dziecko, zostało zabitych podczas protestów nacjonalistów w tym okresie.
4 kwietnia : Panczenlama oświadcza, że Dalajlama może wrócić do Tybetu, jeśli zrzeknie się niepodległości (do tego czasu Chiny domagały się zamieszkania w Pekinie). Deklaruje również, że uczestnicy zamieszek domagający się niepodległości muszą zostać ukarani, ale także, że należy wprowadzić bardziej liberalną politykę w sprawach religii i kultury.
Maj : China New Agency donosi, że tybetańskie siły bezpieczeństwa aresztowały 16 mnichów pod zarzutem planowania lub przeprowadzania ataków bombowych.
Czerwiec : w przemówieniu do Parlamentu Europejskiego w Strasburgu dnia15 czerwcaDalajlama deklaruje gotowość do rezygnacji z żądań niepodległości i oddania Chinom obrony i polityki zagranicznej Tybetu (grupy utworzonej przez autonomiczny region Tybetu i poza nim - tutaj) w zamian za Tybet zachowałby kontrolę nad swoimi sprawami wewnętrznymi. Plik22 czerwcawładze chińskie reagują oświadczając, że nie pozwolą na jakąkolwiek niepodległość Tybetu. Dla nich Dalajlama nie zrezygnował ze swojego sprzeciwu wobec chińskiej suwerenności ani z prób internacjonalizacji tej kwestii. Z kolei Tybetańczycy na wygnaniu są bardzo niezadowoleni z tego porzucenia tego, co nazywają historyczną niepodległością Tybetu. Również w czerwcu wizyta w Lhasie Qiao Shi , członka Stałego Komitetu Biura Politycznego , uważanego za szefa chińskiego bezpieczeństwa, to on zwraca się do władz tybetańskich o „stłumienie wszelkich sprzeciwów”.
Wrzesień-październik : gdy zbliża się rocznica protestów z 1988 roku, francuski dziennikarz Patrick Lescot donosi, że widział żołnierzy patrolujących ulice Lhasy pieszo iw ciężarówkach.
Grudzień : The9 grudnia 1988, Hu Jintao zostaje powołany na miejsce Wu Jinghua. Jednak swoje stanowisko w Lhasie obejmie dopiero w dniu12 stycznia 1989.
Plik 10 grudniaWedług Pierre-Antoine Donneta , gdy Pekin przygotowuje się do upamiętnienia deklaracji praw człowieka w ONZ i po raz pierwszy uczczenia tej rocznicy, tybetańskie flagi i ulotki opowiadające się za niepodległością są wywieszone na murach Lhasy, podczas gdy University of Tibet pokryte są karykaturami krytykujące chińskie kierownictwo który przybył do Tybetu, aby wzbogacić się. Około godziny 11 dziesiątki mnichów wywiesiło swoje flagi przed wiernymi zgromadzonymi na placu przed Jokhangiem. W ciągu kilku minut, policja otaczają nich, 1 st Ranking hełmach i uzbrojonych w AK-47 stawia w sztukach i otworzył ogień bez ostrzeżenia, zabijając co najmniej 12 zabitych i dziesiątki rannych. Według Associated Press to właśnie wtedy, gdy tłum spotkał protestujących i zaczął rzucać kamieniami w policję, ta otworzyła ogień. Christa Meindersma, holenderska tłumaczka szwajcarskiego Czerwonego Krzyża , zostaje postrzelona w ramię. Robert Barnett mówi o „masakrze”. Twierdzi, że „stwierdzenia przywołujące samoobronę i masowe strzały są nie do utrzymania”. Tak więc, bez wyraźnego powodu, podczas tej manifestacji10 grudnia, „paramilitarna policja zabija pociskami z bliskiej odległości, dwóch mnichów z tybetańską flagą”. Od kilku dni ludność tybetańska stawia świece na miejscu tragedii, gdzie wciąż widoczne są kałuże krwi.
Nadal według Pierre-Antoine Donnet, wersja 19 grudnia w Pekinie 70 tybetańskich studentów z Centralnego Instytutu Mniejszości demonstruje, krzycząc „zabili naszych towarzyszy”.
Plik 30 grudniaw Lhasie, pomimo dekretu zakazującego wszelkich demonstracji, 500 studentów demonstruje przed siedzibą władz regionalnych, domagając się „pokojowego rozwiązania problemu tybetańskiego” i potępiając „zabijanie z zimną krwią” 10 grudnia.
W styczniu 1989 roku w Tybecie The 10 th Panczenlamy umiera na atak serca w Shigatse , w wieku 50 lat. Ministerstwo informacji tybetańskiego rządu na uchodźstwie podaje, że w poprzednim tygodniu prałat potępił represje w Tybecie i poprosił o większą autonomię.
Po odwołaniu Wu Jinghua , szef Komunistycznej Partii Tybetańskiego Regionu Autonomicznego dla „prawicowego deviationism” Hu Jintao zastąpiono go i przybył do Lhasy na12 stycznia 1989. Zdaniem Ronalda D. Schwartza jego nominacja oznacza kontynuację polityki reform w Tybecie. Po przyjeździe zapowiedział szereg projektów rozwojowych obejmujących zwiększone inwestycje i kładących nacisk na rozwój gospodarki rynkowej. Plik18 stycznia, apeluje o poszanowanie lokalnych zwyczajów i religii oraz o promocję języka tybetańskiego. Dwa miesiące po nominacji, wbrew radom Zhao Ziyanga , przeniósł dziesiątki tysięcy żołnierzy do Tybetu.
WydarzeniaLuty : The3 lutego, mnisi z klasztoru Sera unoszą flagę lwa śnieżnego nad swoimi budynkami, gdzie leci przez cały ranek bez reakcji policji. Plik7 lutego 1989, tybetańska flaga nacjonalistyczna powiewa na dachu Jokhangu i20 lutegow tym samym miejscu pojawiają się nacjonalistyczne flagi i ulotki. Uroczystości Monlam są odwołane.
Demonstracje, które odbywały się w godzinach od 5:00 do 20:007 marca 1989miały, według Human Rights Watch, upamiętnić demonstrację, która miała miejsce pod koniec Święta Wielkiej Modlitwy w poprzednim roku, a która przerodziła się w gwałtowne starcie, w wyniku którego zginął członek zakonu. Dla organizacji Human Rights Watch, która cytuje wygnańców z Tybetu, wszystko się zaczyna5 marcaw południe przez pokojową demonstrację 40 osób okrążających Jokhang. Policjanci podobno rzucali butelkami w demonstrantów z dachu komisariatu, którzy rzekomo zareagowali rzucaniem kamieniami. Policja odpowiedziała kanistrami z gazem łzawiącym i ogniem z karabinu automatycznego. O 2:30 w nocy tysiąc Tybetańczyków, którzy przybyli jako posiłki, próbowało ominąć Jokhang, ale zostali rozproszeni za pomocą kanistrów z gazem łzawiącym. Zbierając się na ulicach Pekinu, ocierają policję i wracają pod wpływem gazu łzawiącego i ognia broni automatycznej. Podczas odwrotu zaatakowali chińskie sklepy, z których 20 do 25 zostało opróżnionych z zawartości i podpalonych. Według Pierre-Antoine Donnet, wieczorem w niedzielę5 marcaulice zasłane były trupami. Ponad czterdziestu żołnierzy zostaje rannych, a kolejny ginie.
Plik 6 marcaPod koniec poranka na rue de Pékin gromadzą się tłumy, które nękają rowerzystów, rzucają kamieniami i płoną sklepy. W środku popołudnia fiskus spala się, a kilka sklepów w dzielnicy Barkhor jest w stanie palenia tusz. Budynek Banku Chin jest atakowany i częściowo zniszczony, wraz z czterema komisariatami policji. Według New China Agency , uczestnicy zamieszek są widoczni z bronią w dłoni. Chińscy mieszkańcy Lhasy, w tym ukamienowani muzułmanie. Wielu obcokrajowców widziało tego dnia krwawych Chińczyków - mówi Chris Helm, młody Amerykanin. Policja zaczyna strzelać do demonstrantów z dachu budynku i wczesnym wieczorem udaje się na ulicę, aby odeprzeć demonstrantów. O 7:30 opuścili miejsce zdarzenia i wrócili o 8:30, aby strzelać do demonstrantów, którzy pojawili się ponownie podczas ich nieobecności. Według Pierre-Antoine Donnet, w nocy z 6 na 7, policja prowadzi obławę. Pukają z karabinami do drzwi tybetańskich domów, po czym rozlegają się bicie i krzyki. Według Tybetańczyków policja wielokrotnie strzelała do mieszkańców, gdy tylko weszli do ich domów, zabijając dzieci i rodziców.
Plik 7 Marcaprzemoc znacznie się zmniejszyła. Według dziennikarza Guya Dinmore'a, władze opuściły centrum Lhasy na rzecz tybetańskich demonstrantów. O zmroku tysiące policjantów, wzmocnionych przez żołnierzy, zajmuje stanowiska w dystrykcie tybetańskim. Wczesnym rankiem zagraniczni dziennikarze dowiadują się, że muszą opuścić Lhasę. Turyści, z którymi kontaktują się telefonicznie, zgłaszają liczne aresztowania i liczbę około sześćdziesięciu zabitych i stu rannych. Chiński rząd, cytowany przez brytyjską gazetę The Observer , donosi ze swojej strony, że kilkanaście osób zginęło na 5 i6 marca.
Według Pierre-Antoine'a Donneta w marcu miał miejsce najkrwawszy epizod od zakończenia rewolucji kulturalnej .
Wprowadzenie stanu wojennegoW nocy z 7 na8 marca, rząd Tybetańskiego Regionu Autonomicznego wprowadza stan wojenny w Lhasie. Obejmuje następujące środki: ustanowienie godziny policyjnej; zakaz zebrań, parad, strajków, petycji i wszelkiego rodzaju zgromadzeń; konfiskata wszelkiej nielegalnie posiadanej broni i amunicji; upoważnienie udzielone policji do zatrzymania każdego wichrzyciela i podjęcia wszelkich odpowiednich środków przeciwko osobom sprzeciwiającym się oporowi oraz do przeszukania każdej podejrzanej osoby. W rezultacie odejście mieszkańców Zachodu z danych obszarów (miasto Lhassa, obszar na zachód od prefektury Lhama, okręg Dazi, obszar na wschód od prefektury Dongga i okręg Duilong Deqing) staje się konieczny. Guy Dinmore został aresztowany w nocy8 marcaw jego hotelu. Podobnie jak Jasper Becker , dziennikarz Guardian , jest przesłuchiwany przez policję i nakazuje mu odejść. Jest wleczony ulicami Lhasy, gdzie widzi, jak żołnierze przejmują kontrolę nad miastem. W stanie wojennym każdy mieszkaniec regionu Lhasa musi mieć przy sobie dowód tożsamości.
W nocy od 8 do9 marcawedług Pierre-Antoine Donnet do miasta wkracza tysiące żołnierzy uzbrojonych w sprzęt bojowy. Sceny aresztowań były rzucające się w oczy, terroryzując ludność tybetańską.
Według Roberta Barnetta , chińska policja zbrojna strzelająca bezkrytycznie w tybetańskiej dzielnicy Lhasa zabiła nawet 150 Tybetańczyków w ciągu ostatnich trzech dni, stan wojenny położył kres tym masakrom .
Tang Daxian , były chiński dziennikarz mieszkający obecnie w Paryżu, który przebywał w Lhasie w 1989 roku, twierdzi, że siły bezpieczeństwa zabiły 469 Tybetańczyków w Lhasie w 1989 roku, według tajnego raportu, który, jak twierdzi, jest w jego posiadaniu. Observer twierdzi, że liczba ta jest oparta na dokumentach i filmach dostarczonych przez Tang Daxian. Według tego ostatniego, policja w Lhasie otrzymała od swojego dowódcy w Pekinie, Li Lianxiu , rozkaz spowodowania incydentu. Twierdzi również, że kilka tysięcy Tybetańczyków zostało rannych, a 3000 uwięzionych. W swoim artykule Events in Lhasa ( 2-10 marca 1989, Londyn, TIN, 15 czerwca 1990) twierdzi, że chińskie władze wysłały chińskich agentów i policjantów przebranych za mnichów do zorganizowania zamieszek, po których policja zaangażowała się w krwawe represje.
W Październik 1989, dziennikarz Guy Dinmore może wrócić do Lhasy. Dowiaduje się od rzecznika policji, że po marcowych zamieszkach aresztowano ponad 400 osób; 63 osoby i około 20 zakonnic trafiło bez procesu do obozów pracy na okres do trzech lat. Zwolniono około 320 zatrzymanych.
Plik 30 listopada 198911 mnichów zostało skazanych za niepodległość na kary do 19 lat więzienia dla Ngałanga Phulchunga podczas publicznej sesji, w której zmuszono 1500 osób.
W Grudzień 1989Dalajlama otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla za poszukiwanie „pokojowych rozwiązań opartych na tolerancji i wzajemnym szacunku w celu zachowania kulturowego i historycznego dziedzictwa swego ludu” .
Marzec : święto Mynlamu odwołane. Klasztory mogą organizować ceremonie, ale za murami. Wszystkie główne ceremonie religijne są zabronione bez specjalnego zezwolenia.
Kwiecień : stan wojenny zostaje zniesiony, wojska są mniej obecne na ulicach dużych tybetańskich miast.
Lipiec : Sekretarz Generalny Komunistycznej Partii Chin Jiang Zemin składa oficjalną wizytę w prowincji. Jest to pierwsza wizyta sekretarza generalnego od czasu wizyty Hu Yaobanga w 1980 r. Deklarując, że zachowanie stabilności jest najważniejszą troską partii, podkreśla potrzebę modernizacji gospodarczej.
21 sierpnia : Aresztowanie Ngałang Sangdrol , lat 13, za śpiewanie „pieśni wolności” podczas tybetańskiego festiwalu Norbulingka, zostanie zwolniona wPaździernik 2002.
26 maja : Starcia w trzech różnych miejscach Lhasy, trzy dni po czterdziestej rocznicy okupacji Tybetu przez Chiny.
Grudzień : Takna Jigme Sangpo prowadzi demonstrację w więzieniu w Drapczi i podczas wizyty delegacji szwajcarskiej wykrzykuje hasła na rzecz Dalajlamy. Jego wyrok przedłuża się o osiem lat. Uważane przez uczonych jako zwycięstwo politycznej i dyplomatycznej Chin, wizyta 1 st ministra Li Peng w Indiach prowadzi oficjalne zobowiązanie tych ostatnich do kontrolowania działalności uchodźców tybetańskich oraz potwierdzając swoją rolę, że Tybet jest autonomicznym regionie Chin.
4 marca 1992 : Komisja Praw Człowieka ONZ postanawia nie głosować nad projektem rezolucji wyrażającej zaniepokojenie sytuacją w Tybecie.
Rok 1993 upłynął pod znakiem bardzo dużej liczby aresztowań politycznych i procesów (proporcjonalnie ich liczba stanowiła 80% aresztowań i wyroków za przestępstwa polityczne w Chińskiej Republice Ludowej w tym roku). Uchwalona zostaje ustawa o bezpieczeństwie państwa, która powinna umożliwić zdemaskowanie separatystów, w tym pracujących dla zagranicznych służb wywiadowczych dążących do destabilizacji kraju. Ogranicza się liczbę mnichów i mniszek, którzy mogą wstąpić do zakonów buddyjskich. Ponadto mnichom nie wolno chodzić do herbaciarni, restauracji i innych miejsc, w których spotykają się działacze polityczni.
Styczeń : Burmistrz Lhasy, Loga, jest „zrezygnowany” z powodu zbyt małej krytycznej postawy wobec demonstrantów. Pierwsza próba oskarżenia nie powiodła się w 1990 r. Z powodu „powszechnego poparcia, jakim cieszył się w tym czasie”.
Maj : Tybetańczycy organizują wielki marsz przez nowe dzielnice Lhasy, aby zaprotestować przeciwko czesnemu i rachunkom za leczenie. Gdy zbliżał się Barkor, demonstranci również domagali się niepodległości, po czym demonstracja została „gwałtownie rozproszona”.
Czerwiec : w Lhasie demonstracja przeciwko inflacji przeradza się w anty-chińskie zamieszki, które trwają cztery dni. Aby go ugasić, potrzebujemy masowej obecności żołnierzy i obietnic interwencji w ceny ze strony władz. Uczestnicy zamieszek rozsypują sklepy prowadzone przez Han i atakują komisariat policji.
Październik : W więzieniu Drapczi w Lhasie czternaście zakonnic, w tym Ngawang Sangdrol i Phuntsog Nyidron , potajemnie nagrywa pieśni wolności. Nagranie jest rozpowszechniane w całym Tybecie. Dla Claude Arpi , dyrektor Tybetańskiego Pavilion w Auroville (Indie), „Te utwory świadczą o cierpieniu i agonii tybetańskich więźniów politycznych”. Za te piosenki są oskarżani o kontrrewolucyjną propagandę, a ich wyroki wydłużają się z 5 do 9 lat.
Naukowiec Robert Barnett mówi, że „większość niezależnych obserwatorów zeznała, że wydarzenia te zaczęły się pokojowo”, a przemoc nastąpiła po pobiciu protestujących i strzelaninie przez policję. Barnett precyzuje, że dla władz chińskich użycie siły przeciwko demonstrantom było zgodne z prawem, ponieważ demonstracje były gwałtownymi rozruchami, a demonstranci „byli podżegani przez garstkę separatystów”. W Chinach legalne jest tłumienie protestów siłą, jeśli są one „kontrrewolucyjne” lub mają na celu „obalenie rządu lub podzielenie państwa”. Robert Barnett informuje, że podczas protestów pod koniec lat 80. i na początku lat 90. pobito setki żołnierzy i policjantów, a przynajmniej jeden zginął z zimną krwią, a być może jeszcze kilku.
Barry Sautman wspomina, że policja zabiła dziesiątki ludzi i aresztowała setki, a protestujący zabili kilku policjantów i zaangażowali się w napady i podpalenia ludności cywilnej Han.
W tym czasie generał Zhang Shaosong zgłosił „ponad 600 ofiar”, które zginęły podczas 21 „incydentów” w Lhasie od 1987 roku.
Według Thomasa Lairda w ciągu 18 miesięcy od wprowadzenia stanu wojennego zlikwidowano wszystkich dysydentów; Według niego byłby to gest wyznaczony na prezydenta Chińskiej Republiki Ludowej przez Hu Jintao w 2003 roku . Brutalne represje, którymi kierował w tym okresie, przyniosły Hu Jintao przydomek „ Rzeźnika Lhasy ” wśród działaczy i sympatyków „sprawy tybetańskiej”.
Raport Amnesty InternationalW 1990 roku Amnesty International przedłożyła Komisji Praw Człowieka ONZ (HRC) raport dotyczący sytuacji w Tybecie. W raporcie, który opisywał sytuację w Lhasie w czasie zamieszek w Tybecie w 1989 r., Potępiono niezorganizowaną policję strzelającą bezkrytycznie do demonstrantów, podano, że tybetańskie źródło szacuje ponad 60 zabitych i 200 rannych. Raport podaje, że aresztowano ponad 1000 Tybetańczyków i przeprowadzono doraźne egzekucje. Kolejne aresztowania nastąpiły w ciągu kilku miesięcy. Na posiedzeniu w 1991 r. Podkomisja ds. Zapobiegania Dyskryminacji i Ochrony Mniejszości wyraziła w rezolucji 1991/10 swoje zaniepokojenie tym sprawozdaniem i wezwała chiński rząd do pełnego poszanowania podstawowych praw i wolności narodu tybetańskiego. Podkomisja zwróciła się do sekretarza generalnego o przekazanie informacji do CDH. W rezultacie Rada Praw Człowieka otrzymała i przestudiowała na swojej sesji w 1992 r. Dokument od władz chińskich oraz informacje z 7 źródeł pozarządowych.
W 1992 roku Komisja Praw Człowieka otrzymała i rozpatrzyła odpowiedź rządu Chin na zarzuty zawarte w raporcie Amnesty International (UNDoc.E / CN.4 / 1992/37, część B). Odpowiedź ta jest następująca: „ Dla rządu chińskiego ochrona jedności narodowej i zakaz działań mogących doprowadzić do podziału narodowości to podstawowe zasady, którym każdy obywatel musi się podporządkować. Jednak od jesieni 1987 r. Separatyści tybetańscy, wspierani przez niektóre siły antychińskie, przygotowali i przeprowadzili kilka zamieszek w Lhasie. Głosząc „niepodległość Tybetu”, zaatakowali, zdewastowali, splądrowali i spalili wiele instytucji rządowych; włamany do sklepów; podpalić budynki publiczne; uszkodził szkoły, a nawet otworzył ogień do policji i cywilów. Te zakłócenia porządku publicznego, zagrożenia życia i mienia mieszkańców Lhasy uzasadniają zastosowanie represji przez rząd. Środki te, dalekie od naruszania praw człowieka, są uzasadnione i mają zasadnicze znaczenie dla utrzymania uzasadnionych praw obywateli. Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Sprawiedliwości Tybetańskiego Regionu Autonomicznego aresztowano za przesłuchanie 1025 osób, które wzięły udział w zamieszkach, z których 807 zostało zwolnionych po wezwaniu do porządku, 97 zostało skazanych dyscyplinarnie, 121 zostało skazanych zgodnie z prawem. Nikt nie został stracony. ”.
Przegląd politycznyRobert Barnett wskazuje, że w Tybecie odbyło się co najmniej 130 demonstracji niepodległościowych, „w tym w częściach Kam i Amdo”.
Według Mary Craig , po pierwszym powstaniu27 września 1987kierowane przez mnichów i mniszki władze chińskie stworzyły oddziały zamieszek wyszkolone do strzelania do zabijania i bicia na śmierć. Wciąż według niej przez następne trzy lata toczyła się kampania zastraszania, tortur i morderstw z przemocą niespotykaną od rewolucji kulturalnej . Chińskie władze mówiły o „bezwzględnych represjach”. Dodaje: w obliczu terroru pokusa poddania się przemocy stanowiła dla Tybetańczyków duże zagrożenie.
W 1992 roku Chen Kuiyuan zastąpił Hu Jintao na stanowisku komunistycznego przywódcy regionu autonomicznego. Według Roberta Barnetta Chińczycy nie uważają już, że opozycja polityczna w Tybecie jest spowodowana „garstką separatystów”, ale jest częścią „głęboko zakorzenionego problemu kulturowego”. W 1995 roku Chen Kuiyuan oświadczył, że „separatyzm opiera się na religii tybetańskiej”. W 1997 roku Chen Kuiyuan wskazuje, że „buddyzm to obca kultura”.
Podczas wydarzeń Marzec 1989Chiny utrzymują, że zagraniczne grupy separatystyczne zawarły porozumienie z ludźmi, którzy przybyli do Tybetu jako turyści, aby przywieźć broń w ramach przygotowań do zamieszek. Według doniesień wielu Tybetańczyków nosiło broń podczas aktów przemocy, a protestujący zarekwirowali budynek na skraju Dekyi East Road, wykorzystując go jako strzelnicę, z której strzelali do policji, sił bezpieczeństwa i przechodniów.
Rząd Tybetańskiego Regionu Autonomicznego twierdzi, że „ma wiele dowodów na to, że zamieszki w Lhasie zostały wywołane przez garstkę separatystów z inicjatywy kliki Dalajlamy”. Akademik Robert Barnett uważa, że hipoteza ta opiera się na „pomyśle, że masy tybetańskie byłyby zadowolone ze swojego stanu i nie chciałyby niepodległości, gdyby rząd na uchodźstwie nie wykorzystał propagandy, aby przyciągnąć ich do tego pomysłu”. Argument ten jest „zwodniczy”, ponieważ zakłada, że Tybetańczycy chcieli być rządzeni przez Komunistyczną Partię Chin i należeć do Chin; argument ten uważa, że „dążenie do komunizmu jest naturalnym stanem narodu tybetańskiego”. Argument ten nie wyjaśnia, „dlaczego Chińczycy musieli i stosowali propagandę, aby Tybetańczycy zdali sobie sprawę, że w naturalny sposób pociągnął ich chiński komunizm, a nie niepodległość”. Robert Barnett po długich rozmowach z mnichami, którzy brali udział w demonstracjach, wskazuje, że nie zauważył żadnych „oznak interwencji z zewnątrz”. Eskalacja jest spowodowana przez 2000 Tybetańczyków, którzy widzieli, jak „policja pobiła sześćdziesięciu mnichów”, a następnie demonstracje protestujące przeciwko tym „pobiciom i żądające uwolnienia aresztowanych mnichów”.
W swojej biografii XIV -tego Dalajlamy, chińscy autorzy Syrena i Gewang twierdzenie, że zamieszki w Lhasie zaplanowano w kilku spotkaniach, w tym Kongres Młodzieży Tybetańskiej , The Association tybetańskiego damskiej , w ruchu niepodległościowego Tybetu , w rządzie na uchodźstwie . Spotkania te skupiały się na „konkretnych działaniach, jakie należy podjąć w celu uzyskania niepodległości Tybetu” oraz „mobilizacji 6 milionów Tybetańczyków przeciwko tyranii Chin”. Według tych autorów wKwiecień 1987, na spotkaniu wysokiego szczebla w Dharamsali opracowano plan działania na rzecz protestów separatystów i niepokojów społecznych. Następnie Kongres Młodzieży Tybetańskiej wysłał mężczyzn do Lhasy i innych regionów Tybetu, aby wzniecić zamieszki wraz z lokalnymi separatystami. We wrześniu i październiku Tybetańczycy mieszkający w Nepalu zostali wysłani do Tybetu.
W 2008 roku, z okazji marcowych niepokojów w Lhasie, agencja informacyjna Xinhua miała opublikować twierdzenie, że Kongres Młodzieży Tybetańskiej zaplanował te zamieszki, ale także te z 1987, 1988 i 1989 roku, w których uczestniczył bezpośrednio.
Jeśli uważają, że protesty w Lhasie były częścią kampanii na rzecz umiędzynarodowienia kwestii tybetańskiej, zapoczątkowanej przez emigrantów i ich przekaźniki, Baogang He i Barry Sautman przyznają jednak, że pozostaje do ustalenia, czy były one sponsorowane, czy inspirowane z zewnątrz. .
Dla Elisabeth Martens , biologa przychylnego chińskiemu rządowi, zamieszki w 1987 i 1988 roku zostały przygotowane przez grupę niezależnych działaczy wysłanych pod fałszywym pretekstem do autonomicznego regionu przez tybetański rząd na uchodźstwie. Zorganizowali demonstrację, która z pokojowej przerodziła się w zażartą bitwę z policją. Dla autora za tymi zamieszkami stoją wielkie mocarstwa.
Według brata 14 -tego Dalajlamy , Gjalo Thondup , 1987-1989 Zaburzenia zostały wymyślone przez rządy obcych. Tybetański historyk Tsering Shakya postrzega to jako fascynujący zarzut, ale stwierdza, że Thondup nie dostarcza zbyt wielu dowodów na jego potwierdzenie.
W swojej książce The Chinese Tragedy , opublikowanej w 1990 roku, polityk i pisarz Alain Peyrefitte opisuje reakcję chińskich naukowców, którzy mimo wszystko opowiadali się za pekińską wiosną , których przesłuchiwał latem 1989 roku na temat zamieszek 1987 roku. , 1988 i 1989 w Lhasie: „Tybet jest i pozostanie Chińczykiem!” Nierozsądne jest wierzyć, że zamieszki w Lhassa i w Pekinie to „ta sama walka”. ” .
Plik 29 września 1988Według artykułu w gazecie China Daily 10 th Panczenlama powiedział, że rozmowy telefonicznej z 14 -tego Dalajlamy na4 kwietnia. Rozmawiali o zamieszkach w Lhasie w marcu. Panczenlama powiedział, że nie leży to w najlepszym interesie Tybetańczyków ... i ma nadzieję, że Dalajlama wykorzysta swoje wpływy, aby zapobiec takiej przemocy. Panczenlama miał również nadzieję, że Dalajlama nie wzbudzi niepokojów z zagranicy. Anne-Marie Blondeau , francuska tybetolog , wskazuje, że jest nieprawdopodobne, aby Panczenlama „sprzeciwił się Dalajlamie, jego najstarszemu w dodatku! ”.
Reagując na wydarzenia z nocy 8 na 9 marca 198914 th Dalajlama ogłasza, że „No represje, nawet brutalny i gwałtowny, nie może stłumić głos wolności i sprawiedliwości. Dla Tybetańczyków wejście na ścieżkę walki zbrojnej byłoby samobójstwem. Chińczykom byłoby bardzo łatwo zemścić się brutalnie. Protestujący nawet pod ostrzałem karabinu maszynowego nie powinni nigdy chwycić za broń, gdyż taka postawa jest znacznie trudniejsza do opanowania przez Pekin. Bardzo się obawiam, że Lhasa zacznie przypominać rzeźnię ” .
Według Pierre-Antoine Donnet, AFP korespondent w Pekinie od 1984 do 1989 roku The Parlament Europejski głosował w dniu 16 marca 1989 roku uchwałę ubolewając nad „brutalne represje” w Tybecie. Kilka dni później w Pekinie Martin Bangemann , wiceprzewodniczący Komisji Wspólnot Europejskich , powiedział Wu Xueqian , chińskiemu wicepremierowi, o „emocjach” Wspólnoty „w obliczu ofiar śmiertelnych”, mając nadzieję, że to się więcej nie powtórzy.
Artykuły prasowe
Książki