Jacques Francis

Jacques Francis lub Frauncys (ur. 1527 lub 1528 ) to wrak pływaka i nurka na bezdechu prawdopodobnie z wyspy Arguin , dziś w Mauretanii . Zatrudniony przez kupca weneckiego Piero Paolo Corsi, brał udział w latach 1547-1549 w operacjach ratunkowych dla Mary Rose , rozbitka w Solent . Pracował również przy wraku statku handlowego „ Sancta Maria i Sanctus Edwardus” w 1547 roku. Corsi został wówczas oskarżony o kradzież sztabek cyny z ładunku tej łodzi, po wydobyciu ich na powierzchnię. Pozywają go niezadowoleni klienci. Jacques Francis jest powołany do składania zeznań8 lutego 1548. Jest zatem pierwszym Afrykaninem, który został przesłuchany przed sądem angielskim.

Jego status prawny jest następnie kwestionowany przez skarżącego w celu zakwestionowania jego zeznań, twierdząc, że jest „niewiernym” i „niewolnikiem”. Ale sam fakt, że został wezwany do składania zeznań, dowodzi, że tak nie jest. Ponadto, jak wskazuje jego imię i nazwisko, z pewnością przyjął chrzest, otrzymując przy tej okazji nowe imię, i to prawdopodobnie w wierze katolickiej . Wreszcie, prawo zwyczajowe zakazywało niewolnictwa na terytorium Anglii.

Początki

Jacques Francis urodził się około 1527 lub 1528 roku . Powiedział, podczas procesu, w którym zeznawał, że ma 20 lat w 1548 roku. Jego rodzinne pochodzenie nie jest znane. Twierdzi, że pochodzi z “  Insula de Guinea  ”. Termin ten mógłby odnosić się do większości wysp u wybrzeży Afryki Zachodniej , między wyspami Zielonego Przylądka i Fernando Pó . Jednak bardziej prawdopodobnie jest to wyspa Arguin , na której Portugalczycy zainstalowali jeden ze swoich pierwszych liczników ( feitoria ), zwaną wówczas przez Anglików „Gwineą”. Bardzo niebezpieczne dla żeglugi wody wokół Arguin były miejscem częstych wraków statków. Ta cecha może tłumaczyć kwalifikacje Jacquesa Francisa jako nurka wrakowego . Mógł też być poławiaczem pereł . Pewne jest, że te cechy można nabyć dopiero po latach treningu, aby opanować bezdech i głębokość. Różne (późniejsze) relacje opisują zdolności wodne pływaków w tym regionie Afryki Zachodniej. W Europie regularnie wymienia się afrykańskich pływaków. Tak więc kardynał Bandinello Sauli (1494-1518) zatrudniłby w Genui afrykańskiego ratownika i nurka. Ferdynand I er de Medici został uratowany przed utonięciem w rzece Arno w 1588 roku przez Blacka w jego służbie.

Cechy pływaka i nurka Jacquesa Francisa były tym ważniejsze i istotne, że stosunek Wielkiej Brytanii do pływania był wówczas bardzo ambiwalentny. Anglicy, podobnie jak inni ludzie, opierali się pokusie pływania, ale kwestia nauki pływania pozostawała przedmiotem dyskusji. Z jednej strony nauka pływania pozwoliła uniknąć utonięcia; z drugiej strony nauka pływania zwiększała ryzyko utonięcia, zgodnie z powiedzeniem, że osoba umiejąca pływać była bardziej skłonna do podejmowania ryzyka. W 1571 r. prorektor Uniwersytetu Cambridge , John Whitgift , wydał nawet rozporządzenie zabraniające członkom uniwersytetu (studentom jako nauczycielom) pływania, pływania, wchodzenia do dowolnego akwenu pod groźbą pobicia za pierwsze wykroczenie. oraz wydalenie w przypadku ponownego wykroczenia.

Podczas procesu w 1548 r. Jacques Francis powiedział, że wstąpił do służby u Piero Paolo Corsi dwa lata wcześniej, a więc około 1546 r. Jest prawdopodobne, że kiedy Corsi uzyskał w tym roku kontrakt ratunkowy z Mary Rose , starał się zrekrutować wykwalifikowanego nurka, Jacquesa Francisa. w tym przypadku. Trudno poznać jego podróż od czasu opuszczenia Arguin do przyjazdu do Wielkiej Brytanii i Southampton . Można postawić różne hipotezy. Jego pracodawca, Piero Paolo Corsi, mógł udać się bezpośrednio, aby go zrekrutować w Afryce lub skorzystać z usług pośrednika portugalskiego. Był również w stanie zwerbować go w samej Wenecji lub gdzie indziej na półwyspie włoskim, gdzie ludność pochodzenia afrykańskiego była liczna. Większość Afrykańczyków pracujących we Włoszech została przywieziona przez portugalskich kupców aktywnych od lat czterdziestych XIV wieku, często za fundusze włoskie. Jednak nie wszyscy byli niewolnikami, zwłaszcza ci o znaczących kwalifikacjach. Gustav Ungerer w swoim artykule z 2005 roku sugeruje, że Corsi mógł kupić Francisa od włoskiego kupca z samego Southampton.

Mary Rose

Venetian Piero Paolo Corsi był częścią ważnego społeczności włoskich kupców (szczególnie Wenecjan , Genueńczyków i Florentines ) ustanowionych przez długi czas w portach angielskich. Corsi przybył do Southampton około 1539 roku. Port podupadał wówczas, w obliczu portu londyńskiego . Większość włoskich kupców wyjechała nawet do stolicy Anglii. Relacje między ostatnimi pozostałymi w Southampton były naznaczone ostrą rywalizacją. Wygląda na to, że Corsi po przybyciu do portu skontaktował się z włoskimi kupcami w mieście, aby zaoferować im usługi swoich nurków wrakowych.

W Lipiec 1545, podczas bitwy o Solent , Mary Rose , statek admirała George'a Carew , wziął wodę przez swoje otwarte porty i zatonął na głębokość około dziesięciu metrów, z powodu, który nie został do końca ustalony (walka lub fałszywy manewr). Chociaż sam statek miał wielką wartość, wartość jego dział była tak ogromna, że ​​odzyskanie ich mogło się opłacać.

W Sierpień 1545, pierwsza próba odzyskania sił, z udziałem około 30 Wenecjan i około 60 angielskich marynarzy, prowadzona przez Piero de Andreasi i Simone de Marini, nie powiodła się. Admiralicja zatrudniony w 1546 Piero Paolo Corsi odzyskać przedmiotów z zatonięcie (głównie pistoletów) najbardziej istotne. Corsi, mniej ambitny, zatrudniał w sumie tylko ośmiu mężczyzn, w tym Jacquesa Francisa. Opisuje go jako pochodzącego z „Gwinei”, a przede wszystkim jako swojego najlepszego nurka. Jacques Francis prowadził własną drużynę czterech nurków, z których co najmniej dwóch, John Ito i George Blake (lub Blacke), było jak on z Afryki. Operacje okazały się jednak bardziej skomplikowane niż oczekiwano. W 1547 r. Admiralicja za zgodą Tajnej Rady zapłaciła Corsi według źródeł 37  funtów , 11  szylingów i 5  pensów za pierwsze odzyskanie kotwic i różnych innych przedmiotów lub najpierw 20  funtów, potem 57  funtów , 11  szylingów i 5  pensów . W sumie, według Mirandy Kaufmann, Corsi otrzymałby od Admiralicji sto funtów za pośrednictwem królewskiego skarbnika Wymonda Carewa w latach 1547-1549. Za Gustava Ungerera oprócz 77  funtów z 1547 r. Corsi otrzymałby 70 funtów. więcej w 1549 roku. Nurkowie przynieśli wtedy również armaty.

La Sancta Maria i Sanctus Edwardus

Mary Rose nie był jedynym zatopiony statek, który Corsi i jego nurkowie pracował. 4 lipca 1546 r według Gustava Ungerera lub 11 listopada 1546według Mirandy Kaufmann, statek handlowy Sancta Maria i Sanctus Edwardus wypłynął z Southampton do Livorno , załadowany głównie belami sukna i wełny oraz kornwalijskimi sztabkami cyny . Statek zapalił się tuż po wypłynięciu i zatonął niecałe dwie mile od wybrzeża. Statek należał do weneckiego Francesco Bernardiego i był czarterowany przez różnych włoskich kupców: konsula Wenecjan z Londynu Domenico Erizzo, florenckiego Bartolomeo Fortiniego, jednego z głównych kupców angielskiej stolicy i urodzonego w Anglii Genueńczyka Niccolo de Marini . Chcieli odzyskać przynajmniej część swojej inwestycji: zatrudnili Corsiego i jego nurków, w tym Jacquesa Francisa.

Kampania nurkowa nie mogła rozpocząć się od razu z powodu zimy. Dlatego dopiero latem 1547 roku mogły mieć miejsce operacje wynurzania się na powierzchnię. Corsi i jego nurkowie otrzymywali 2 szylingi i 4 pensy dziennie, a ich wydatki (jedzenie i napoje) w Dolphin Inn w Southampton również zostały pokryte. KoniecPaździernik 1547, włoscy kupcy rozwiązali kontrakt z zespołem nurkowym Corsi z powodu całkowitego braku rezultatów.

29 września 1547, Piero Paolo Corsi został aresztowany i postawiony przed Thomasem Beckinghamem, „burmistrzem” Southampton. Został oskarżony przez Domenico Erizzo i Bartolomeo Fortini o kradzież części ładunku z Sancta Maria i Sanctus Edwardus , który miał wydobyć na powierzchnię. Jego nurkowie udali się w nocy na wrak, aby wydobyć dwie sztabki cyny, jedną należącą do Erizzo, a drugą do Fortini (sztaby były oznaczone inicjałami ich właściciela). Każda sztabka została oszacowana na 20  funtów. Według Niccolo de Mariniego, jednego z pozostałych inwestorów, Corsi ukryłby jeden z wlewków pod łóżkiem niejakiego Pope'a, mieszkającego w Gosport , porcie między Southampton a Portsmouth . De Marini wysłałby wtedy jednego ze swoich służących, aby odzyskał sztabkę i zaniósł ją do kapitana portu Portsmouth, Edwarda Vaughana. Ten ostatni zapytał Corsiego o pochodzenie sztabki, ale Corsi odpowiedział, że sztabkę znaleziono na dnie wody. Vaughan uwierzył Corsiemu na słowo, ale ci dwaj mężczyźni znali się, ponieważ to Vaughan w imieniu Admiralicji zapłacił Corsiemu za jego pracę nad Mary Rose . Po odzyskaniu sztabki Corsi zwrócił się do innego kupca florenckiego, Angelo de Milanese, aby dowiedzieć się, jaką nagrodę Fortini byłby gotów zapłacić za jej odzyskanie. Corsi był rozczarowany zaoferowanymi mu zaledwie 20 szylingami; zażądał więcej. Fortini i Erizzo następnie go aresztowali. Przed Beckinghamem Corsi nie zaprzeczył, że ma sztabkę z napisem „DE” (od Domenico Erizzo), ale wyjaśnił, że on i jego ludzie nie otrzymali wystarczającej płacy i że zatrzymał sztabkę jako rekompensatę. Ocenił, że jego wysiłki i wysiłki jego nurków były warte co najmniej trzech lub czterech sztabek.

Corsi nie został jednak wtrącony do więzienia. To nawet Angelo de Milanese uzyskał natychmiastowe zwolnienie. Wygląda na to, że społeczność kupców nie mogła obejść się bez usług Corsiego i jego nurków. Niedługo potem otrzymał nawet listy od lorda admirała Thomasa Seymoura, w których żądał, aby się nie martwił, ponieważ jego praca nad Mary Rose jest niezbędna dla państwa.

Wygląda na to, że Corsi pracował również w wodzie: świadkowie na procesie opowiadali, że widzieli go pływającego, a nawet nurkującego, używającego przyrządów do schodzenia. Nie jest jasne, czy rozwinęło się jego weneckie pochodzenie i czy wiedział, jak opanować techniki kompensacji nacisku, dzięki czemu jest w stanie zejść tak głęboko jak Jacques Francis i jego pracownicy. Nie wiadomo, jakiego sprzętu używali do schodzenia, a następnie podnoszenia przedmiotów. Były już szczątkowe dzwony nurkowe , ale nie wiadomo, czy Corsi i jego nurkowie z nich korzystali. Z drugiej strony pewne jest, że wlewki cyny zostały wyniesione na powierzchnię po związaniu liną.

Świadek na rozprawie w sądzie Admiralicji

Domenico Erizzo, jeśli odzyskał swoją puszkę, chciał mimo wszystko ukarać Piero Paolo Corsi. Następnie wniósł sprawę do Sądu Najwyższego Admiralicji wgrudzień 1547. Z drugiej strony wydaje się, że Bartolomeo Fortini ze swojej strony nie pozwał Corsiego. Proces trwał dwa lata. Był świadkiem wielu kupców i żeglarzy z całej Anglii i Włoch. Jacques Francis również został wezwany do złożenia zeznań. Fakt, że był jedynym nurkiem zatrudnionym przez Corsiego wezwanym na świadka, mógł świadczyć o autorytecie Jacquesa Francisa w stosunku do innych. Pojawiły się dwa pytania dotyczące jego koloru skóry i statusu prawnego.

Jacques Francis pojawił się dalej 8 lutego 1548na rozprawie ubrany „po angielsku”. Odpowiadał nie tylko na oskarżenia pod adresem swojego pracodawcy, ale także na krytykę wysuwaną pod jego adresem. Jego koszty podróży z Southampton, zakwaterowania w Londynie oraz ubrania pokrył Corsi, Francis i tak był zbyt biedny. Ponadto „angielski” strój wydawał się być wymogiem przyzwoitości, by stawić się przed sądem.

Jednak konieczne było skorzystanie z usług tłumacza, Johna Tyrarta, handlarza winem z Blackfriars , który tłumaczył z portugalskiego lub „  fala da Guine  ”, języka wywodzącego się z portugalskiego i używanego w regionie Afryki, z którego pochodził Franciszek. komunikacja między miejscową ludnością a portugalskimi kupcami. W ten sposób Jacques Francis stał się pierwszą osobą z Afryki, której „głos” został wysłuchany na angielskim dworze. Mówił spokojnie i pewnie.

W swoim zeznaniu Jacques Francis wyjaśnił, że Corsi był niewinny. Oświadczył, że wraz z innymi nurkami odkrył w Wielkanoc 1547 roku, a więc przed rozpoczęciem pracy dla Erizzo, 200 sztabek cyny, dzwon i ołów na dnie wody na zachodnim krańcu wyspy Wight , w pobliżu skały zwane „  Igły  ”. Ponieważ było to miejsce wielu wraków statków, znalezisko było prawdopodobne. Aby ponownie złożyć te przedmioty, szacowane, prawdopodobnie w przesadny sposób, na 700  funtów, Corsi kupiłby wtedy za 75  funtów różne instrumenty, których nie można było używać podczas dobrego sezonu nurkowego, ponieważ Erizzo uwięziłby Corsi przez cały miesiącmaj 1547 (w przeciwieństwie do wspomnianego aresztowania na początku września).

Status prawny

Zanim Jacques Francis został wezwany do złożenia zeznań, Domenico Erizzo odmówił przesłuchania przez sąd, argumentując, że jest „niewolnikiem”, „niewiernym”, „czarnym” i „niecywilizowanym dzikusem”. Wręcz przeciwnie, Admiralicja uznała, że ​​Franciszek był w najlepszej możliwej sytuacji, aby wiedzieć, co naprawdę się wydarzyło i czy rzeczywiście skradziono jakieś sztabki.

Następnie, aby zdyskredytować zeznania Jacquesa Francisa, przesłuchano różnych świadków, aż do maja i… Czerwiec 1549 : Antonio de Nicolao, 32 lata, wenecki marynarz mieszkający w Southampton, który powiedział, że znał Jacquesa Francisa od trzech lat; Niccolo de Marini, lat 40, jeden z inwestorów w Sancta Maria i Sanctus Edwardus, a także Domenico Milanese (członek rodziny Angelo de Milanese?), 32, który powiedział, że zna Francisa od dwóch lat. Wszyscy twierdzili, że Franciszek był „Maurem” („Morisco”), „urodzonym tam, gdzie nie są ochrzczeni” i niewolnikiem Corsi. Więc nie mogliśmy mu ufać.

Fakt uznania Jacquesa Francisa za „Morisco”, którym wówczas określano osobę pochodzącą z Maroka, nie jest być może zwykłym błędem geograficznym, ale może być pomyłką świadków oskarżenia. Użycie terminu „Morisco” jest rzeczywiście okazały się w Hiszpanii w rekonkwisty do wyznaczenia muzułmanów na katolicyzm . Termin ten występuje w Anglii z czasów Tudorów . Co więcej, imię i nazwisko „chrześcijanie” Jakuba Franciszka mogło słusznie sugerować, że zostałby on ochrzczony, albo z Arguin przez być może portugalskich misjonarzy, albo podczas podróży do Europy lub po Europie przez „jednego lub drugiego z chrześcijan, w których usługi był. Wreszcie Sąd Najwyższy Admiralicji nie wysłuchałby go, gdyby nie był chrześcijaninem i nie przysięgał na Biblię . Pozostaje problem, że Jacques Francis był najprawdopodobniej katolikiem w zreformowanej Anglii .

Antonio de Nicolao potwierdził w swoim zeznaniu, że Corsi pewnego dnia próbował sprzedać, bez powodzenia, Jacquesa Francisa. Co do Niccolo de Mariniego, powiedział, że „wszyscy wiedzieli, że Franciszek jest niewolnikiem” . Zgodnie z obowiązującym wówczas angielskim prawem, nie tylko sprzedaż Franciszka przez Corsi byłaby nielegalna, ponieważ handel niewolnikami był zabroniony, ale samo niewolnictwo było nielegalne. Jacques Francis nie mógł legalnie być niewolnikiem. Różne środki, stopniowo dodawane do brytyjskiego prawa zwyczajowego , faktycznie zakazywały niewolnictwa. Mimo wszystko zdarzało się, że kupcy zagraniczni, głównie włoscy, hiszpańscy czy portugalscy, pochodzący z regionów, w których praktykowano niewolnictwo, nadal uważali się za właścicieli swoich niewolników, ale „uwolnieni” przez przybycie do Anglii; przynajmniej tak długo, jak się nie wyróżniały. Gdy tylko sytuacja była znana, sytuacja się zmieniła. Akty sprawiedliwości, które nastąpiły, informują o tym, że „powietrze w Anglii jest tak czyste, że nie sprzyja niewolnictwu”, by ponownie wydać późniejszy wyrok, dotyczący rosyjskiego niewolnika, w 1569 roku. W latach 1470 w Southampton Kupiec wenecki próbował sprzedać jednego ze swoich „niewolników” koledze z Genui. Wniosła sprawę do sądu, dowód, że znała prawo.

Ponadto wiele zeznań podczas tego procesu było bardzo jasnych co do tego, że Jacques Francis był opłacany, a zatem nie był niewolnikiem. Sam Antonio de Nicolao porównał nurków Corsi do biednych robotników zmuszonych do pracy tam, gdzie mogli, aby przeżyć. Widział ich nawet pracujących w porcie w Southampton poza sezonem nurkowym (zima). Domenico Erizzo, aby zdyskredytować Corsiego, powiedział, że minął go na ulicy, kłócąc się z jednym z jego pracowników o jego zarobki. Argumentem Piero Paolo Corsiego za jego „kradzieżą” sztabek było to, że jemu i jego ludziom nie płacono wystarczająco dużo.

Sam fakt, że Jacques Francis został dopuszczony do składania zeznań, potwierdza jego status prawny jako wolnego człowieka: pańszczyźniani (angielski chłop pańszczyźniany z bardzo niewielkimi prawami) nawet nie mieli do tego prawa. W swoim świadectwie Franciszek określa siebie jako „  famulus  ” Corsi. Dla Mirandy Kaufmann uważałby się wtedy za „chamiaka”, „członka świty”, a nie za „  serwusa  ”, „niewolnika”. Więc on też byłby świadomy, że jest wolnym człowiekiem. Ale to nie przeszkadza mu być niewolnikiem, kiedy przybył do Anglii; a nawet, że Corsi, podobnie jak inni włoscy kupcy, którzy wierzyli, że ich własne ustawodawstwo ma zastosowanie gdzie indziej, naprawdę próbował bez powodzenia sprzedać Francisa w porcie Southampton. Być może nawet przy tej okazji Jacques Francis mógł zrozumieć, że powietrze Wielkiej Brytanii uczyniło go wolnym. Gustav Ungerer ze swojej strony tłumaczy „  famulus  ” nie w sensie „niewolnika w niewoli”, ale „niewolnika domowego”, pracującego w towarzystwie wolnych sług. Może to być również kwestia tłumaczenia z „  fala da Guine  ” na łaciński termin włączony do języka angielskiego.

W Marzec 1549, jeden z prawników Domenico Erizzo złożył wniosek w sądzie, prosząc o niewysłuchanie zeznań czterech innych pracowników Corsi: zeznań Johna Wescotta z Devon , Williama Mussena, Warwickshire oraz dwóch innych afrykańskich nurków, Johna Ito i George'a Blacke'a. Przywołano całą długą listę argumentów: byli to m.in. „włóczędzy”, „biedni, skorumpowani”, „bez wiary”, „niewierni” czy „poganie”. Jednak Jacques Francis nie jest cytowany we wniosku, być może kolejny dowód na to, że nie był ani poganinem, ani niewolnikiem.

Zeznanie Jacquesa Francisa przed Sądem Najwyższym Admiralicji było okazją do stworzenia pewnej liczby precedensów prawnych i społecznych. Najpierw prawnie uznano obecność czarnych Afrykanów w Anglii. Po drugie, kolor skóry lub pochodzenie etniczne nie miałyby już wpływu na stosowanie prawa zwyczajowego . Wreszcie, Jacques Francis, być może po raz pierwszy, był tym samym przykładem, że Afrykanin nie jest   gorszym „ niecywilizowanym dzikusem ”, ale jednostką o kwalifikacjach niezbędnych dla tego kraju, zdolną do wyrażania siebie w inteligentny i spokojny sposób.

Kolejne lata

Można jedynie snuć domysły na temat reszty życia Jacquesa Francisa.

Dla Mirandy Kaufmann werdykt procesu przed Wysokim Sądem Admiralicji nie jest znany. Mimo wszystko Piero Paolo Corsi popełnił kolejny błąd. Wwrzesień 1549Zostawił operacje na Mary Rose , aby być w służbie Henryka FitzAlan, 12 th Hrabia Arundel i pobieranie obiektów na morzu, w pobliżu zamku Arundel . To „porzucenie stanowiska” zostało również uznane przez Admiralicję za zdradę i Corsi spędził sześć miesięcy w Tower of London . Gustav Ungerer uważa, że ​​sześć miesięcy Corsiego w Tower of LondonPaździernik 1549 w Marzec 1550to wyrok wydany przez sąd. Po zwolnieniu nie jest pewne, czy mógł nadal korzystać z usług Jacquesa Francisa.

Umiejętności Jacquesa Francisa, nie wspominając o pozornie dużej liczbie wraków na wodach angielskich, z pewnością umożliwiły mu szybkie i łatwe znalezienie pracy, a może nawet przyzwoite życie. Pod koniec XVI -tego  wieku, podatek pobierany od wszystkich obcokrajowców mieszkających w Anglii. Z list podatkowych wynika, że ​​w tym czasie w Southampton mieszkało dziesięć osób z Afryki. Nie można wiedzieć, czy Jacques Francis był jedną z tych osób.

Uwagi i referencje

Uwagi

  1. To o Robert Baker, rozbił się u wybrzeży „Gwinei” w 1560s i opublikowane w 1568 roku na przykład ( Kaufmann 2018 , str.  41-42).
  2. Witryna uniwersytetu meterworth.com oblicza, że ​​suma ta w 2019 r. wyniesie około 700 000  euro .
  3. Witryna uniwersytetu meterworth.com oblicza, że ​​suma ta w 2019 r. wyniesie mniej więcej 800  euro .
  4. Witryna uniwersytetu meterworth.com oblicza, że ​​ta suma będzie równa nieco ponad 13 000  euro w 2019 roku.
  5. Francesco De Marchi używał go do swoich eksploracji Statków Nemi na początku lat 30. XVI wieku ( Kaufmann 2018 , s.  46).
  6. Strona uniwersytecka Measureworth.com oblicza, że ​​ta suma będzie równa nieco ponad 500 000  euro w 2019 roku.
  7. Strona uniwersytecka Measureworth.com oblicza, że ​​ta suma będzie równa nieco ponad 50 000  euro w 2019 roku.

Bibliografia

  1. Kaufmann 2018 , s.  44.
  2. Costello 2019 .
  3. Kaufmann 2018 , s.  33-34.
  4. Kaufmann 2018 , s.  41.
  5. Kaufmann 2018 , s.  34 i 41.
  6. Ungerer 2005 , s.  260-261.
  7. Kaufmann 2018 , s.  41 i 43.
  8. Ungerer 2005 , s.  256.
  9. Kaufmann 2018 , s.  41-42.
  10. Wiąz 1983 , s.  52-65.
  11. Wiąz 1983 , s.  64-65.
  12. Kaufmann 2018 , s.  43.
  13. Ungerer 2005 , s.  260.
  14. Ungerer 2005 , s.  261.
  15. Kaufmann 2018 , s.  34-35.
  16. Kaufmann 2018 , s.  33.
  17. Ungerer 2005 , s.  259-260.
  18. Kaufmann 2018 , s.  36-37.
  19. Ungerer 2005 , s.  256-257.
  20. Kaufmann 2018 , s.  37.
  21. Ungerer 2005 , s.  257.
  22. Kaufmann 2018 , s.  38.
  23. Ungerer 2005 , s.  258.
  24. Ungerer 2005 , s.  259.
  25. Kaufmann 2018 , s.  38-39.
  26. Ungerer 2005 , s.  255-256 i 259-260.
  27. Kaufmann 2018 , s.  39.
  28. Kaufmann 2018 , s.  39-40.
  29. Ungerer 2005 , s.  258-260.
  30. Kaufmann 2018 , s.  40-41.
  31. Kaufmann 2018 , s.  44-45.
  32. Kaufmann 2018 , s.  46.
  33. Kaufmann 2018 , s.  42.
  34. Ungerer 2005 , s.  256 i 258.
  35. Ungerer 2005 , s.  262.
  36. Ungerer 2005 , s.  263.
  37. Kaufmann 2018 , s.  46-47.
  38. Ungerer 2005 , s.  256 i 263-264.
  39. Kaufmann 2018 , s.  47-48.
  40. Kaufmann 2018 , s.  48-49.
  41. Ungerer 2005 , s.  264.
  42. Kaufmann 2018 , s.  15-16.
  43. Kaufmann 2018 , s.  49.
  44. Nubia 2019 , s.  36-37.
  45. Kaufmann 2018 , s.  50-51.
  46. Ungerer 2005 , s.  258-259 i 262.
  47. Kaufmann 2018 , s.  51.
  48. Ungerer 2005 , s.  263-264.
  49. Kaufmann 2018 , s.  52-53.
  50. Ungerer 2005 , s.  264-265.
  51. Kaufmann 2018 , s.  53-54.
  52. Kaufmann 2018 , s.  54.

Załączniki

Bibliografia

Dokument użyty do napisania artykułu : dokument używany jako źródło tego artykułu.

Linki zewnętrzne