Narodziny |
1578 Laval |
---|---|
Śmierć |
1621 Paryż |
Czynność | poszukiwacz |
François Pyrard (ok. 1578 r. , Laval - ok. 1623 r. , Paryż ), francuski nawigator i odkrywca poligloty, autor Podróży François Pyrarda de Lavala zawierającej jego nawigację do Indii Wschodnich , Malediwów , Moluków i Brazylii .
Był jednym z pierwszych znanych Francuzów, którzy dotarli do Indii. Pozostanie on jedynym podróżnikiem, który będzie konsultowany i cytowane z ufnością o Malediwach aż relacji Roberta Moresby (IN) z XIX th wieku .
Syn i wnuk kupców, właściciel Boisgarnier w Argentré , miał również powiązania rodzinne z architektami z Laval , dynastią Langlois . Jego pierwszym kuzynem jest jezuita Pierre Pyrard . Sam François Pyrard mówi o swoim „ojczystym kraju, którym jest Laval w Bretanii ...”
GenealogiaW 1601 roku Compagnie des Marchands de Saint-Malo , Laval i Vitré, który marzył o Molukach, uzbroił dwa statki, Corbin i Croissant, aby sondować Guay i szukać drogi do Indii . Celem tej misji było przebicie brodu, znalezienie drogi do Indii i pokazanie jej Francuzom.
Kupiec z Laval , François Pyrard, nie mniej chętni do zobaczenia i nauczenia niż własności nabywania, wyrusza w Saint-Malo11 maja 1601na pokładzie Corbin . François Martin , pochodzący z Vitré, zabiera go na pokład Croissanta i będzie również źródłem relacji z jego podróży.
To straszne sceny wśród rozbitków. W swojej książce Pyrard wskazuje na wściekłość fal, stan zniszczenia łodzi, ale także ludzi, ich odurzenie, ich reakcje przetrwania.
„Chętnie powiedziałbym, że marynarze ... zostawiają na ziemi swoją duszę i sumienie, widzę ich tak mało religijnych, zniekształconych i bezczelnych”
W końcu po dwóch dniach pracy udaje nam się wypuścić łódkę na morze i opuścić poobijany przez fale statek. Marynarze lądują na wyspie Pulodou ( Malediwy ) z pewnymi towarami i niewielkimi pieniędzmi, które zdołali zebrać. Wyspiarze nie są całkowicie wrogo nastawieni; ale zabierają broń rozbitkom i pokazują im, że nie są już całkowicie panami swojej wolności, ale więźniami.
Niektóre są wysyłane do króla na wyspie Male ; Pyrard i dwaj inni jego towarzysze zostają zabrani na wyspę Pandoué. Przez całą zimę mieli schronienie tylko pod trzcinowym dachem wspartym na 4 drewnianych słupach, przepuszczających deszcz i wiatry. Skończyło się na tym, że używali ich do łowienia ryb i najtrudniejszych prac, za co zostali nagrodzeni kilkoma orzechami kokosowymi , miodem lub garścią prosa. Często sprowadzali się do jedzenia tylko muszli z wybrzeża lub ryb, które przylatywały do brzegu, aby wykąpać się. Pyrard, zamiast dać się pokonać, zastanawia się nad sposobami poprawy swojego losu. Uczy się języka tubylców iw krótkim czasie może dać się usłyszeć. Odtąd zdobył sympatię wodza wyspy Aly Pandio, któremu wyjaśnił mapy morskie statku, ruch kompasu oraz poinformował go o zwyczajach i zwyczajach Europejczyków .
Po trzech i pół miesiącach oficer króla Malé proponuje Pyrardowi zabranie go na dwór w Malé , rezydencji króla. Akceptuje ku wielkiej rozpaczy swoich dwóch towarzyszy. Pyrard, przedstawiony dworowi, pochwalił nie tylko język, ale także zgodnie ze zwyczajami Malediwów . Odpowiednio odpowiada na wszystkie pytania i jest codziennie wpuszczany na widownię wraz ze wszystkimi innymi dworzanami. Temu, który go przywiózł, powierzył zapewnienie mu mieszkania.
W kraju panował zwyczaj, że dwór otrzymywał od króla ryż i inne zapasy . Dlatego Pyrardowi zapewniono więcej i lepsze jedzenie niż wtedy, gdy został schwytany na wyspie Pulodou. Jest dobrze traktowany, ponieważ biegle włada językiem kraju. Pyrard został również dobrze przyjęty przez królowe, których ciekawość wiązała się z innymi tematami: ubiorem , religią. Skorzystał z królewskiej łaski, aby wezwać trzech Francuzów i pięciu Flamandów od swoich towarzyszy w nieszczęściu.
Pochwycony z kolei przez malarię , przez dwa miesiące znajdował się między życiem a śmiercią, opiekował się nim jak swoje dziecko pan, któremu powierzył go król, a następnie wysłany na rekonwalescencję na wyspie Bandou.
Po powrocie spotyka go podwójne nieszczęście:
Pyrarda podejrzewano o współudział z nimi i pozbawiono pomocy króla. Poirytowany król zabronił dalszego rozdawania żywności pozostałym, nie przeszkadzając wyspiarzom w dostarczaniu im prowiantu, jeśli tego chcieli.
Dzięki elastyczności Pyrard ponownie wraca do łask. Król obsypał go dobrami, dworzanie okazywali mu uczucie. Część zysków czerpie z ruchu, jaki może wykonywać obcymi statkami. Staje się nieco bogaty „na sposób wiejski”, w towary i palmy kokosowe. Pyrard mieszka więc kilka lat na Malediwach. Dostosowuje się do swojej niezwykłej pozycji najlepiej, jak potrafi i prawie nie myśli o powrocie, który wydaje mu się prawie niemożliwy. Według niego, poza swobodnym wyznawaniem swojej religii, nie ma już nic do życzenia.
Pyrard ślubuje, podążając za marzeniem, odbyć podróż z Santiago de Compostela do Galicji , jeśli kiedykolwiek wróci do chrześcijańskiej ziemi. Pyrard od pięciu lat mieszka na wyspach Malediwów.
Dwa dni po tym ślubowaniu 7 lutego 1607, król Samca, zdradzony przez perfidnego pilota, widzi, jak pewnego ranka przybywa flotylla złożona z szesnastu galiotów. Nie ma środków, by się bronić; próbuje uciec i zostaje zabity. Jego wyspy przechodzą pod władzę piratów bengalskich.
Pyrard udaje się na poszukiwanie piratów z Bengalu i błaga ich, aby go uratowali. Zostaje wzięty za Portugalczyka i chcą go zabić. Jest rozebrany do naga i pozbawiony wszystkiego. Uznany za Francuza, traktowany jest bardziej humanitarnie. Prowadzi go do przywódcy piratów, który wraz z trzema towarzyszami bierze go pod swoją opiekę. Wyjechał ze swoimi nowymi panami na wyspę Malicut , archipelag na zachód od indyjskiej Kerali .
Pyrard wraz z trzema Francuzami wyrusza w rejs do Królestwa Bengalu . Po miesiącu flota wpłynęła do portu w Chartican. Król chce ich powstrzymać.
Chcąc wrócić do kraju, dowiadują się w Bengalu, że holenderskie statki często wypuszczają w Calicut . Wolą podróżować na pokładzie statku z Calicut, który przewozi czterech Francuzów do Montingue, sąsiedniego portu Cannanore ; mogą wtedy wygrać Calicut.
Kiedy przybyli do Calicut, miejscowi książęta, których odwiedzali, starali się trzymać ich blisko siebie. W lutym 1608 r. Dwóch jezuitów, cieszących się zaufaniem króla Bengalu, poradziło im, aby udali się do Cochin , obiecując, że zostaną dobrze przyjęci przez Portugalczyków i łatwo repatriowani do Europy.
Dzieje się odwrotnie. Portugalczycy zatrzymują ich po drodze, nieszczęśliwi widząc Francuzów w tych stronach, gdzie chcą samodzielnie prowadzić interesy i handlować. Są wrzucane do łodzi do połowy wypełnionej wodą. Błagają na kolanach, aby nie pozwolili im umrzeć bez spowiedzi. Portugalczycy wysłali ich uwiązanych do Cochin.
W Cochin ludność omal ich nie morduje i pokazuje im szubienicę, na której kołyszą się zwłoki trzech Holendrów . Gubernator jednak zadowala się wrzuceniem ich do wieży bez drzwi, do której wpuszcza się ludzi jak również do studni. Lampy gasną z braku powietrza, a upał jest taki, że 130 nieszczęśników tam pochowanych rozbiera się ze wszystkich ubrań.
Pyrardowi udaje się przekazać list przełożonemu jezuitów w Cochin, który otrzymuje ich zwolnienie za kaucją.
Pyrard opuszcza niewolę tylko po to, by zostać zaciągniętym do szpitala w Goa . Tam został potraktowany, następnie wtrącony do więzienia, a następnie włączony do milicji portugalskiej. W Goa jego najlepszym wsparciem było kolegium jezuickie Saint-Paul, gdzie zaprzyjaźnił się z Normanem z Rouen Étienne de la Croix i lingwistą Thomasem Stevensem (1607).
Szybko zauważa, że ukrywanie swoich talentów na tym nowym stanowisku jest równie ważne, jak wcześniej przydawało mu się ich produkowanie. Udaje, że nie umie czytać, pisać ani mówić po portugalsku . Zadowala się niezachwianą uległością.
Przez dwa lata służył jako żołnierz i był zatrudniony w kilku ekspedycjach, które dały mu możliwość poznania różnych części Indii i zebrania informacji o regionach, których nie widział. Został on wysłany kolejno do Cejlonu , Malakka , Sumatry , Jawy , a następnie do ORMUS , Cambaye i Diu.
Kiedy wrócił od sześciu miesięcy, trafia do więzienia wraz ze wszystkimi obcokrajowcami przebywającymi w Goa.
W końcu, w środku zimy 1609 roku , cztery duże kołdry przybyły z Lizbony z królewskim rozkazem zakazującym pobytu w Indiach Francuzom, Anglikom czy Holendrom. Pyrard i jego towarzysze nie proszą o nic więcej. Wciąż zwracał się do jezuitów , których władze ostatecznie zdecydowały, że wicekról odeśle go z powrotem do Europy wraz z dwoma towarzyszami i otrzymali pomoc w postaci pieniędzy i żywności.
Pyrard i trzej Francuzi wychodzą dalej 30 stycznia 1610. Ich statek został zaalarmowany na widok holenderskiej flotylli, 8 lutego dokonał przymusowego uwolnienia na wyspie Diego Garcia 15 marca .
Pyrard napotkał burzę w pobliżu Przylądka Dobrej Nadziei, a potem zobaczył bunt na pokładzie. Statek o nazwie na wyspie Świętej Heleny na 5 czerwca . Statek płynął znacznie na zachód, i osiadł na mieliźnie w All Saints Bay , Brazylia w sierpniu. Powitanie tam jest bardziej ludzkie.
Oto etapy i incydenty tej przeprawy z Goa do Brazylii, podczas której zginęło 250 pasażerów lub marynarzy.
Pyrard znajduje w Salvador de Bahia Francuza z Marsylii , który przekazuje mu u bogatego Portugalczyka, byłego wicekróla, urząd wodza niewolników z bogatym wynagrodzeniem.
Urzędujący wicekról Portugalii okazał mu szacunek, a nawet zaprosił go do swojego stołu. Połączenie między Górnym Miastem a Dolnym Miastem w Salvadorze zawsze było skomplikowane. Aby ułatwić transport towarów, mnisi zbudowali dźwigi ( guindastes ). Najstarsza wzmianka o tych żurawiach pochodzi od Pyrarda i pochodzi z 1610 roku .
François Pyrard zaokrętował się w październiku 1610 r. 15 stycznia 1611 r. Znajdował się w zasięgu wzroku u wybrzeży Portugalii. W pobliżu portu wiatr odwraca się i zmusza do kierowania się na północ. Statek lał wodę ze wszystkich stron, a załoga myślała, że kilkakrotnie zatonie. Pyrard uważa, że niebezpieczeństwo, na które naraża się wówczas, jest największym ze wszystkich, przed którymi uciekł przez dziesięć lat. Wreszcie omija się wybrzeże Galicji. Plik20 stycznia 1611, wylądował na wyspach Baiona .
Wykorzystał swoje położenie geograficzne, aby pielgrzymować do Santiago de Compostela w Galicji.
Przeprawa łodzią przez mały port z Corunna do La Rochelle zajmuje tylko trzydzieści sześć godzin, gdzie szef, dotknięty nieszczęściami, wita go bezpłatnie. Na dużym jarmarku w Niort znalazł kupców Laval, z którymi 16 lutego wrócił do Laval.
"Chwała Bogu! "
Jego interesy rozstrzyga ze swoim wujem Julienem Hayneufve . Napisał pierwszy szkic swoich wspomnień, które zabrał do Paryża , a historia jego przygód zapewniła mu ochronę potężnych postaci. Prezydent Pierre Jeannin radzi mu, aby opublikował sprawozdanie ze swoich podróży .
Pełnomocnictwo od 24 grudnia 1611Mówi, że nadal mieszka w Laval, ale „jest obecny w tym mieście Paryża , rue des Noyers, parafii Saint-Benoist”. Niewątpliwie zmarł po listopadzie 1622 r. , Ponieważ nie znamy już żadnego aktu, w którym się pojawia, z wyjątkiem być może pożyczki udzielonej w 1623 r. Pierreowi Le Clercowi, jego rodakowi, który zachorował w Paryżu; zasługi, które można przypisać również François Pyrardowi, kuzynowi podróżnika i adwokatowi w parlamencie Paryża .
Rzeźba przedstawiająca François Pyrarda została zainstalowana na placu d ' Avesnières w Laval w grudniu 2011 roku. Została wykonana w 2005 roku przez rzeźbiarza Del'Aune .
Pyrard widział, studiował, uczył się, ale się nie wzbogacał i postrzega siebie jako rozbitka. Po wszystkich swoich nieszczęściach byłby może tylko poszukiwaczem przygód, gdyby nie był w stanie uczynić swojego doświadczenia użytecznym dla współczesnych, publikując relacje ze swoich podróży. Nie ogranicza się do opowiadania własnej historii; przykłada się przede wszystkim do rejestrowania wszystkiego, co uważa za korzystne dla nawigatorów, którzy będą go ścigać.
Jego pisma ukazały się pod tytułem: Dyskurs o podróży Francuzów do Indii Wschodnich, wszystkie różne wypadki, przygody i niebezpieczeństwa autora w kilku indyjskich królestwach itp. Traktat i opis zwierząt, drzew i owoców Indii itp., A także krótkie ostrzeżenie i rady dla osób odbywających podróż do Indii , Paryż, 1611 , w-8.
Jako dokładny obserwator i pełen osądów podaje cenne i interesujące szczegóły dotyczące geografii, historii naturalnej, zwyczajów i języka odwiedzanych krajów.
Pyrard wie, jak podkreślić swoją odyseję z wybitnymi paryżanami, a Jérôme Bignon , członek rodziny Bignon , pochodzący z Saint-Denis-d'Anjou , prokurator generalny i geograf, chroniony przez Henryka IV , nazywa go domem, przesłuchuje go., i czerpie z jego odpowiedzi, a także z wywiadów, które z nim przeprowadził, informacje o wiele obszerniejsze niż te, które są zawarte w Mowie .
Materiały te, starannie przepisane, powierzone są Pierre'owi Bergeronowi , który porządkuje je i publikuje pod tytułem: Podróże François do Indii Wschodnich, Malediwów, Moluków i Brazylii, od 1601 do 1611 , Paryż, 1615 , 2 lot . w-8.
Gédéon Tallemant des Réaux wskazuje w swoich Historiettes, że Pierre Bergeron witał Pyrarda przez dwa lata w Blérancourt : „od czasu do czasu kazał mu mówić o tych samych rzeczach i zaznaczał to, co mu powiedział, aby zobaczyć, czy nie waha się w malowaniu; albo Pyrard był tylko brutalem i pijakiem ”. Tak napisał książkę Pyrard's Voyages, ponieważ jest to jedyna znana relacja Malediwów. Oświadczenia Tallemanta des Réaux potwierdza odręczna notatka biskupa Avranches Pierre-Daniel Huet .
Wyciąg z odręcznej notatki Pierre-Daniela Hueta | |
„Prawdziwym autorem jest Pierre Bergeron, który opowiadając o różnych przygodach Pyrarda, kiedy był z powrotem w Paryżu, zabrał je do domu i opowiedział z całą dokładnością, jaką można zaobserwować w tej pracy. Ponieważ Pyrard jest zawsze pijany, Bergeron, aby rozpoznać prawdziwość swoich słów, kazał mu powtarzać to samo kilka razy i w różnych momentach, a kiedy ciągle opowiadał o tym w ten sam sposób i bez zmian, uznał to za prawdziwe. ” . |
Wreszcie Pierre Duval wydrukował następującą książkę : Voyage de François Pyrard, de Laval, zawierającą jego nawigację w Indiach Wschodnich itd., Podzieloną na trzy części. Nowe wydanie., Poprawione, poprawione i rozszerzone itp. , Paryż, 1679 , w-4. Montesquieu in the Spirit of Laws użył tego wydania z 1619 roku, aby podać wiele przykładów zwyczajów małżeńskich i rozwodowych.
Wyciągi z konta Pyrarda można znaleźć w kilku książkach podróżniczych, napisanych po francusku lub w językach obcych. Angielskie wydanie Alberta Graya zostało wydane w trzech tomach w latach 1887 - 1890 .
- Od czasu wejścia na pokład nigdy nie miałem dobrej opinii o naszej podróży - powiedział Pyrard - zważywszy na zły porządek i brak policji na naszych statkach. "
„Wszyscy osądzający myśleli o swoim sumieniu. "
"Tak oddzieleni i oddzieleni od siebie na tych wyspach", powiedział, "cierpieliśmy wszelkiego rodzaju nieszczęścia i niedole, w pośpiechu głodu, leżąc na twardym , zewnętrznym, bez osłony, narażeni na zniewagi powietrza i deszcze, które wtedy były ciągłe, bo to była ich zima. W połączeniu z tym, że wody wszystkich tych wysp są tak niezdrowe dla wszystkich obcokrajowców, którzy nie są do nich przyzwyczajeni, a temperatura powietrza tak wysoka, że podczas mojego pobytu zauważyłem, że ci na zewnątrz i wszelkiego rodzaju obcy, nawet Indianie z kontynent i inne wyspy nie mogą tam długo przebywać, dopóki prawie wszyscy nie zachorują, a większość tam umrze. Tak więc duża część moich towarzyszy prawie tam nie została, dopóki nie umarli. "
„ Służyłem królowi jako jeden z jego sług ” - powiedział Pyrard, gotów wykonywać wszystkie jego przykazania. Byłem bardzo dobrze z nim i królowymi, które często wypytywały o francuski styl życia, ich maniery, ubrania, a przede wszystkim ubrania dam Francji i naszej religii. Król dał mi oddzielną kwaterę, wystarczająco blisko niego, i każdego dnia przynosili z jego domu ryż i zapasy niezbędne do życia; dał mi także sługę, aby mi służył, oprócz pieniędzy i innych prezentów, które mi przyjął; dzięki czemu miałem być nieco bogaty na sposób kraju, do którego dostosowałem się jak najbliżej mnie, oraz na ich zwyczaje i sposoby postępowania, aby móc lepiej znaleźć się wśród nich. Handlowałem z obcymi statkami, które tam przybyły, z którymi przyzwyczaiłem się nawet do tego, że całkowicie mi się powierzyli, zostawiając mi dużą ilość wszelkiego rodzaju towarów do sprzedania pod ich nieobecność lub zatrzymania do ich powrotu, której część dali mi. Miałem wiele własnych poços, które są rodzajem bogactwa, które nagromadziłem przez pracowników, którzy są ludźmi, którzy zatrudniają się do tego celu, Krótko mówiąc, brakowało mi niczego oprócz praktykowania religii chrześcijańskiej, której Byłem bardzo zły, że zostałem pozbawiony, a także straciłem nadzieję, że kiedykolwiek wrócę do Francji. "