Zhongchagou | |||
Widok na miejscowość | |||
Administracja | |||
---|---|---|---|
Kraj | Chiny | ||
Prowincja lub region autonomiczny | Syczuan | ||
Prefektura | Tybetańska Prefektura Autonomiczna i Aba Qiang | ||
Główne miasto | Aba | ||
Orientacyjny | +86 (0) | ||
Demografia | |||
500 mieszk. | |||
Geografia | |||
Informacje kontaktowe | 33 ° 16 ′ 50 ″ na północ, 103 ° 48 ′ 43 ″ na wschód | ||
Lokalizacja | |||
Geolokalizacja na mapie: Chiny
| |||
Zhongchagou lub Zhông Chá Gōu (po chińsku 中 查 沟) to mała tybetańska wioska w Xian Aba , w Tybetańskiej Prefekturze Autonomicznej i Qiang of Aba , w północno - zachodnim Syczuanie w Chinach . Wieś bardzo niedawno doświadczyła prawdziwego wzbogacenia swojej ludności dzięki turystyce .
Zhongcha to tłumaczenie fonetyczne z języka tybetańskiego oznaczające „miejsce, w którym wylądował” (Cha - 查) „święty orzeł” (Zhong - 中). Ponadto Gou -沟oznacza po chińsku „wąwóz” lub „dolina”. Całość tych trzech postaci daje imię Zhongchagou .
Zhongchagou to wioska w Xian z Aba , w Tybetańskiej Prefekturze Autonomicznej i Qiang z Aba , w północno - zachodnim Syczuanie w Chinach . Znajduje się w dolinie 15 km na zachód od wejścia do Parku Narodowego Jiuzhaigou . To jest około 60 km od nowego lotniska zbudowanego do obsługi Jiuzhaigou.
Składa się z domów, co odróżnia ją od centrum Aba (w tybetańskiej Ngawie), w którym znajdują się głównie budynki, głównie hotele . Położone jest między górami i otoczone lasami pierwotnymi. Klimat jest przyjemny.
Jest to wioska tybetańska , w której mieszka około 130 rodzin, czyli około 500 osób.
Chociaż niedawno połączony drogami, niemniej jednak otworzył się na inne grupy etniczne, a obecnie z Hansem jest prawie dziesięć mieszanych małżeństw . Wydaje się, że między grupami etnicznymi, które żyją w harmonii, nie ma urazy.
Jako członkowie jednej z 56 grup etnicznych zidentyfikowanych w Chinach, pary mogą mieć kilkoro dzieci, unikając w ten sposób polityki jednego dziecka obowiązującej do 2015 roku. Dzieci chodzą do szkoły w Jiuzhaigou do 18 roku życia. Biorąc pod uwagę odległość i słabe środki transportu w wiosce, w ciągu tygodnia przebywają w internacie, zanim w weekend spotkają się z rodzinami. Szkoła jest bezpłatna i nauczana w języku chińskim, a nie tybetańskim . Jednak miejscowi mówią między sobą po tybetańsku. Dlatego wszyscy są dwujęzyczni, a dla niektórych nawet trójjęzyczni, najmłodsi mówią mniej więcej po angielsku.
Po trzęsieniu ziemi w 2008 roku mieszkańcy stopniowo opuszczali swoje stare domy zbudowane z kamienia, drewna i ziemi i są teraz niebezpieczni.
Jeśli państwo dawało każdej rodzinie 20 000 juanów , czyli około 2500 euro odszkodowania, to w większości przyznawało każdej z nich preferencyjną pożyczkę w wysokości około 300 000 juanów, czyli 37 500 euro, umożliwiając im odbudowę nowego domu.
Domy te są folklorystyczne i wydają się mieszać tradycyjny styl tybetański i chiński. Zapewniają zdaniem mieszkańców dużo większy komfort życia niż poprzednie. Otaczają je wielkie, smukłe ku niebu flagi, w kilku kolorach, które zgodnie z tybetańską tradycją mają je chronić: niebieski = niebo, biały = chmura, czerwony = ogień, zielony = woda, żółty = ziemia. Osobliwością flag tego regionu jest to, że są one na ogół długie i pionowe, podczas gdy w innych regionach kultury tybetańskiej są na ogół małe i kwadratowe. W tym regionie znajdujemy również małe kwadratowe flagi.
Wieś żyła głównie w formie tradycyjnej samowystarczalności : tutejszego rolnictwa i hodowli jaka .
Wioska położona jest w pobliżu Parku Narodowego Jiuzhaigou, wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa w 1992 roku i przyciągającego codziennie od 10 000 do 30 000 turystów, głównie Chińczyków. Wieś sprytnie wpadła na pomysł, aby stopniowo ewoluować w kierunku gospodarki opartej na turystyce .
Wieś założyła firmę, której akcje są wspólną własnością rodzin wiejskich. Następnie zwrócili się o pomoc do rządu, który sfinansował budowę drogi asfaltowej z Jiuzhaigou do ich wioski. Rząd zaciągnął również pożyczkę w wysokości około 800 000 juanów, czyli 100 000 euro, na zakup 48 koni i budowę budynków niezbędnych do organizacji przejażdżek konnych. Według mieszkańców wioski pożyczka ta powinna zostać spłacona w ciągu trzech lat. Jazda konna rozpoczęła się w 2012 roku.
Aby przyciągnąć turystów, wielu mieszkańców wioski będzie rozdawać karty reklamowe przy wyjściu z Parku Narodowego Jiuzhaigou. Niektórzy goście dają się skusić. Mieszkańcy wioski stworzyli również system usług biznesowych w wysokości 40 juanów na turystę dla mieszkańców innych wiosek w Jiuzhaigou.
Mieszkańcy wioski stworzyli system dodatkowych ofert, którym, jak mówią, bardzo niewielu turystów się sprzeciwia. Turyści płacą 40 juanów za transport (lub do prowadzącego biznes), potem 160 juanów za dwie godziny jazdy, potem 15 juanów za zdjęcie, potem 50 juanów za złożenie kadzideł i hołdów Buddzie , a następnie 30 juanów za wypicie lokalny alkohol i wreszcie 15 juanów za zrobienie zdjęcia małej owieczki, w sumie 310 juanów, czyli około 39 euro. Za tę cenę turyści będą mogli odwiedzić tradycyjną tybetańską wioskę i spacerować po górach z przewodnikiem po wiosce.
Ta nowa kumulatywna manna stanowi ważną sumę dla gospodarki wioski.
Według miejscowych rozwój wydaje się dobrze funkcjonować.
„Dzięki turystyce nie muszę już na starość jeździć do pracy w polu. A przede wszystkim bogacimy się. Teraz możemy kupić ryż i nowe rzeczy. Spotykamy się też z turystami z całego świata. "
- Starsza pani z wioski towarzysząca turystom, lat 60, trzech synów, dwoje prawnuków - 16 czerwca 2013 - Zobacz jej zdjęcie z boku .