Parafialnego lub w średniowiecznej łacinie matricularius , jest przede wszystkim do jednego „który prowadzi rejestr lub rolę ( Matricula )”. Pierwszą znaną funkcją matrikularu, urzędnika religii chrześcijańskiej (religii zwracającej uwagę na chrystusową biedę ) było rejestrowanie ubogich w kościele, czyli wpisywanie ich do księgi jałmużny . Druga to administracja rejestrami tych biednych postaci. W każdej parafii był więc naczelnik, który prowadził ewidencję osób, które otrzymywały jałmużnę od Kościoła. Służył jako pomoc zakrystianowi . To nie zawód, ale ciężar.
Od XIII -go wieku , słowo może generalnie wyznaczyć fabricien , członek rady kościelnej .
Co roku rada fabryczna wybierała dwóch z nich. Najstarszy był towarzyski i nie mógł się reprezentować.
W słowniku Trévoux , tom 2, odnotowujemy to wyjaśnienie: fabryką „ kierują świeccy, zwani w Paryżu kościołami, w niektórych prowincjach fabriciens lub fabriciens procureurs, a na wsi gagers ”. W niektórych prowincjach, przynajmniej wydawałoby się, że tak jest w Lotaryngii, funkcję w parafii zapewniał „chastollier” lub „chastelier”, wybierany przez głowy rodzin parafii, o czym świadczy księga metrykalna gminy Gye : „W roku tysiąc siedemset trzydziestym drugim, dnia dwudziestego pierwszego grudnia, Jean Mangeot został wybrany wieloma głosami, aby sprawować urząd „kastyli” w obecności wszystkich głowy rodzin”.
Byli też strażnicy kościelni ( matricularii clerici ), właściciele klerykalnej klasy . W rozdziale o kanonów, na przykład, utrzymane Capitularis rejestrów. Może to być na przykład osoba starsza, dawniej mistrz muzyki ( kaplica ) lub członek chóru, oboje pracujący w tym kościele, lub aktywny członek chóru, który otrzymywał dodatkowe wynagrodzenie za tę drugą działalność, lub który z różnych powodów nie spełniał już swoich funkcji muzycznych.
Słowo marguillier jest jedną z pułapek ortograficznych słynnego dyktanda Mérimée ; wymowa to „marguihier”, tak więc Raport o poprawkach pisowni z 1990 roku zaleca pisanie marguiller .
Obrazy świeckich strażników, dwóch pisarzy z XIX -tego wieku:
„Na czele, jak przystało , kościelny niosący krzyż, mały brunatny człowieczek, który wyglądał całkiem na żartownisia iz góry był zachwycony, w jego błyszczących oczach było widać, że ten dzień do niego jedzie. . "
- strona 207
„I rzeczywiście, gdy tylko inni wyszli, kapłan Aubasa z księgą w ręku, w asyście naczelnika kościoła, który trzymał wazę z cynową , został otoczony przez tłum ludzi proszących o Ewangelię . Proboszcz powiedział: „daj”, ale to był sposób mówienia, bo im płacono. Kiedy sous został przekazany naczelnikowi kościoła, który wrzucił je do wazy na zupę, powiedział: „To ta”. "
- strona 212
„Pewnej niedzieli, kiedy poszedł na mszę w Saint-Sulpice, do tej samej kaplicy Najświętszej Marii Panny, do której zabrała go ciotka, gdy był mały, będąc tego dnia bardziej rozkojarzonym i rozmarzonym niż zwykle, ustawił się za filarem i ukląkł, bez zwracania uwagi na krześle aksamitu z Utrechtu na plecach, który został napisany tę nazwę: Monsieur Mabeuf, parafialnego . "
- strony 105-106
„To miejsce stało się dla mnie jakby uświęcone i przyzwyczaiłem się tam przychodzić na mszę. Wolę to od ławki, na której mam prawo być kościelnym . "
- strona 107