Fortuna morska to termin, który odpowiada wypadkowi morskiemu .
W XVII th i XVIII -go stulecia, ten wypadek to burze, wraki oraz przechwytywanie przez piratów. Biorąc pod uwagę sumę reprezentowaną przez statek handlowy, ryzyko to jest zatem zbyt wysokie, aby mógł je podjąć sam armator , co tłumaczy powstanie „ pożyczek na wielką przygodę ” (o ich wysokim oprocentowaniu) oraz morskiego ubezpieczenia urodzenia, które następnie pokryć inne zagrożenia. Termin ten dotyczy również jednostek wojennych straconych w takich samych okolicznościach, jak wspomniane powyżej, z wyjątkiem piractwa (ogólnie piraci uciekają przed okrętami wojennymi…).
Jeśli wypadek zostanie opanowany, statek próbuje odzyskać ląd za pomocą prowizorycznego steru, masztu lub wanty . Jeśli statek się nie powiedzie, ginie i może wtedy wraz ze swoim ładunkiem stać się skarbem, który jest przedmiotem wielkiej chciwości: niegdyś przybrzeżne populacje, gdy sztorm pchnął statek na wybrzeże, dziś archeolodzy i inni „poszukiwacze skarbów” w poszukiwaniu piastrów lub sztabek złota. W 1636 r. francuski prawnik Étienne Cleirac zauważył, że: „fortuny lub znaleziska… to bursztyn, koral , muszle, kamienie, rozbitki…”, co sprowadza się do stwierdzenia, że nieszczęście wraku może legalnie zrobić „szczęście” wszystkich szabrowników wraków .
Dziś uważa się, że fortuna na morzu to wypadek zaistniały podczas rejsu morskiego i spowodowany okolicznościami związanymi ze stanem morza i wiatrem. Konwencja Brukselska25 sierpnia 1924zwalnia przewoźnika morskiego towarów z wszelkiej odpowiedzialności bez konieczności obecności w przypadku wystąpienia siły wyższej. Ze względu na ten bardzo korzystny dla przewoźnika mechanizm, orzecznictwo w bardzo restrykcyjny sposób dopuszcza fortunę morską. Wyrażenie coraz rzadziej używane, stopniowo odchodzi od użycia.