Zabójstwa Rieseberga

Nazwa zabójstwa Rieseberga oznacza zbrodnię popełnioną przez narodowych socjalistów wkrótce po objęciu władzy w 1933 r. , W wyniku której jedenastu mężczyzn zostało zamordowanych przez członków SS 4 lipca 1933 r. W pobliżu małego miasteczka Rieseberg, położonego w pobliżu Königslutter nad Wiązem , około 30 km na wschód od miasta Brunszwik , w Wolnym Stanie Brunszwik .

Od tego samego roku 1933 zbrodnia ta miała międzynarodowe reperkusje dzięki publikacji Hansa Reinowskiego zatytułowanej Terreur à Brunswick , która ukazała się jednocześnie w językach niemieckim , angielskim i francuskim .

W kontekście

Wkrótce po przejęciu władzy w Niemczech przez narodowych socjalistów 30 stycznia 1933 r. W Brunszwiku i Wolnym Państwie Brunszwik , podobnie jak w wielu częściach Niemiec, doszło do ataków na związkowców, katolickie organizacje młodzieżowe, Komunistyczną Partię Niemiec KPD, Socjaldemokratyczną. Partia Niemiec SPD itp., Popełniona przez członków NSDAP i stowarzyszonych lub bliskich organizacji, takich jak SA , SS , czy Stahlhelm, Bund der Frontsoldaten (stowarzyszenie weteranów I wojny światowej ).

W Brunszwiku, w czwartek 29 czerwca 1933 roku, żołnierze SA i SS, ubrani w cywilne ubrania, zaatakowali przeciwników politycznych. Początkowym motywem było poszukiwanie osób, które niedługo wcześniej rozprowadzały nielegalne ulotki. W trakcie śledztwa dwa oddziały SS, myląc się z osobami poszukiwanymi, zderzyły się na skrzyżowaniu dróg w dzielnicy robotniczej Eichtal w Brunszwiku i otworzyły do ​​siebie ogień. SS Gerhard Landmann został śmiertelnie postrzelony podczas zderzenia. Ta wersja wydarzeń została potwierdzona w 1950 r. Podczas procesu przeciwko SA Gattermann; Ten ostatni, który przybył na miejsce zdarzenia wkrótce po śmierci Landmanna, po zbadaniu miejsca i okoliczności wydarzeń bronił wersji, według której przyczyną śmierci Landmanna był przyjazny ogień . Co więcej, za to powiedzenie otrzymał reprymendę od szefa policji z Brunszwiku i generała SS (SS- Obergruppenführer ) Friedricha Jeckelna , który również odwiedził miejsce zdarzenia wkrótce po incydencie.

Winni "

Jednak wkrótce po incydencie kilka osób lub grup osób, takich jak na przykład dowódca brygady policji w Brunszwiku, który został wysłany na miejsce zdarzenia, oraz Gattermann, oskarżony przez Jeckelna o zbadanie sprawy, ponownie próbowali zrekonstruować incydent zgodnie ze stanem faktycznym. Gattermann po wysłuchaniu kilku esesmanów doszedł do wniosku, że strzelca można znaleźć tylko w szeregach samego SS. Taka była również konkluzja przywódcy SS, także prywatnego sekretarza ministra-prezydenta i ministra spraw wewnętrznych Brunszwiku Dietricha Klaggesa, po przeprowadzonym przez niego osobistym śledztwie, a także innego SS, który przekazał raport Friedrichowi Jeckelnowi : który z kolei przekazał go Klaggesowi.

Pomimo tych jednoznacznych danych Jeckeln i Klagges postanowili, wbrew wszelkim dowodom, przypisać ten czyn komunistom , ukryć prawdziwe okoliczności tej śmierci i wykorzystać ten incydent na korzyść politycznych celów narodowych socjalistów. Formalne postępowanie wyjaśniające nigdy nie zostało wszczęte i czynnie starano się przeszkodzić takiej próbie. Za pośrednictwem lokalnej prasy i ustnej propagandy od razu podjęto się przypisania winy komunistom.

„Fala Landmanna”

Komisarz berlińskiej policji , hrabia Wolf-Heinrich von Helldorf, wypowiedział kiedyś takie hasło: za każdego zabitego narodowego socjalisty dziesięciu marksistów będzie musiało umrzeć . Wydaje się, że w duchu tej maksymy chciano udać się do Brunszwiku: zaraz po śmierci Landmanna Jeckeln podjął zakrojoną na szeroką skalę akcję prześladowania przeciwników politycznych pod pretekstem podążania śladami zbiegów. zabójcy SS. Operacja ta, nazwana „Fala Landmanna” ( Landmann-Welle ), od nazwiska zmarłego, nie ograniczała się do miasta Brunszwik, ale obejmowała całe otaczające go Wolne Państwo.

Kilkaset osób, zwykłych podejrzanych wobec narodowych socjalistów, zostało w ten sposób aresztowanych i zabranych do budynku, który kiedyś należał do wspólnego AOK, a następnie był okupowany przez SA i zamieniony na tę okazję w więzienie za „zatrzymanie ze względów bezpieczeństwa”. ”( Schutzhaft ); część zatrzymanych była tam torturowana przez kilka dni w celu wyciągnięcia od nich informacji lub zeznań. Wśród nich był 20-letni pracownik Alfred Staats, członek Komunistycznej Partii Niemieckiej KPD, torturowany tak dobrze, że w końcu przyznał się do zamordowania Landmanna. Po tym wymuszonym „wyznaniu” Jeckeln po raz pierwszy rozważał publiczne powieszenie Staatsa na Nussbergu (wzgórzu na skraju miasta Brunszwik) w samym dniu pogrzebu Landmanna - pochówku, który został ustanowiony na miejscu. NSDAP , aby stało się wydarzeniem politycznym pierwszej rangi. Jednak Klagges odrzucił ten pomysł. Następnie Jeckeln z własnej inicjatywy wydał rozkaz wyboru w budynku AOK innych osadzonych, którzy mogliby wspólnie ze Staatsem służyć jako przykład.

Zabójstwa

Miejsce zbrodni

Jeckeln wybrał posiadłość Pappelhof na lokalizację tych wzorowych spektakli w pobliżu miejscowości Rieseberg (gmina Königslutter ), około 30  km na wschód od Brunszwiku. Do 2 maja 1933 r., Kiedy narodowi socjaliści skonfiskowali cały majątek związków zawodowych, aby oddać je w służbie ich celów politycznych, teren Pappelhof, który znajduje się z dala od miejscowości, w Rieseberg Heath, był majątek związku zawodowego i służył jako dom wakacyjny dla dzieci pracowników.

4 lipca więźniowie zostali przewiezieni ciężarówką do Pappelhof. Świadectwo z 1950 roku wskazuje, że popołudnie tego samego dnia było w okolicy oprócz więźniów tylko dwóch SS Meyer i Adler oraz para woźnych i ich córka.

Według relacji małżonków, więźniowie byli przez kilka godzin maltretowani w najgorszy sposób przez dwóch esesmanów. Wreszcie około godziny 23:00 widziano wjeżdżający na teren osiedla samochód, z którego wysiadło od czterech do pięciu osób i natychmiast przystąpiono do egzekucji więźniów. Kilka dni później ciała zostały diabelsko pochowane na cmentarzu w Rieseberg, w grobach bez identyfikacji.

Ofiary

To było o :

Podczas ekshumacji ciał ofiar w 1953 r., Dwadzieścia lat po zamachach, odkryto jedenaste zwłoki, o których istnieniu nie wiadomo, a których tożsamość nie została jeszcze ustalona na pewno.

Nieudane próby kamuflażu

Na korzyść opinii publicznej, która już w dniach po śmierci Lanzmanna znajdowała się pod wpływem ideologicznym kierownictwa partii w wyniku nazistowskiej propagandy i artykułów w prasie zmanipulowanej przez narodowych socjalistów, zasugerowano wówczas, że śmierć " Aresztowani „byli dziełem„ obcych ”, pragnących pomścić śmierć SS. Jednak ze względu na dużą liczbę zaangażowanych osób i licznych świadków, nie tylko w samym Riesebergu, ale także w Brunszwiku i innych miejscach, wkrótce po 4 lipca 1933 r. Nie można było zapobiec plotkom o prawdziwych okolicznościach zabójstw. i wkrótce okazało się niemożliwe zaciemnienie lub zafałszowanie prawdziwego przebiegu wydarzeń.

Gattermann oświadczył w 1950 r., Że Jeckeln przybył do Pappelhof około północy, czyli 5 lipca. Wkrótce potem śledziła go policja kryminalna z Brunszwiku, która chciała zbadać „atak zbrojny” i dziesięciokrotne morderstwo zgłoszone mu przez SS. W końcu na miejscu pojawił się prokurator Rasche z Brunszwiku. Chociaż sąd rejonowy w Königslutter oraz inspektor sądowy sporządzili raport, a policja kryminalna rozpoczęła pracę na miejscu zdarzenia, prokurator Rasche zapewnił, że prokuratura w Brunszwiku nie otrzymała żadnych listów. akcja. Proces przeciwko ministrowi-prezydentowi Dietrichowi Klaggesowi, który odbył się w Brunszwiku w 1950 r. , Ujawnił, że on również pomógł udaremnić ściganie sprawców.

Zastraszanie rodzin ofiar

24 lipca KPD rozprowadziło w Brunszwiku ulotkę potępiającą zabójstwa Rieseberga. Jednak w tamtym czasie nie było jeszcze wiadomo, nawet komunistom, którzy ludzie są ofiarami. Początkowo zakładano, że był wśród nich były minister-prezydent Wolnego Państwa Brunszwik Heinrich Jasper , któremu od czasu przejęcia władzy przez hitlerowców groziły poważne groźby (zresztą na krótko przed zakończeniem wojny został zamordowany, the19 lutego 1945, w obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen ). 4 sierpnia ukazała się nowa ulotka KPD, w której ujawniono nazwiska czterech z dziesięciu ofiar.

Rodziny zostały poinformowane o pobycie i losach ofiar dopiero kilka tygodni po zbrodni, na początku sierpnia, za pomocą zwięzłego oficjalnego komunikatu. Tekst, niezmiennie ten sam, brzmiał następująco:

- Mówimy ci, że twój mąż zginął w posiadłości Pappelhof podczas zbrojnego ataku. Aby zapobiec niefortunnym konsekwencjom, pochówek odbył się w Rieseberg. "

Nie można było jednak ukryć zbrodni, a fortiori ją ukryć, wręcz przeciwnie: wynika to wyraźnie z raportu „Komisji śledczej do spraw więźniów politycznych”, opublikowanego pod koniec 1933 r. Nie tylko w Po niemiecku, ale także po angielsku i francusku, że fakty zostały szybko i powszechnie znane opinii publicznej. W ten sposób uznawano od tego czasu, że Landmann został zastrzelony przez swoich towarzyszy w SS, celowo lub nieumyślnie, i że narodowi socjaliści skorzystali z okazji, aby ukraść, aby uregulować rachunki opozycji politycznej - w w tym przypadku KPD i SPD - i zdyskredytuję to. Wiadomo było również, że ciała pochowano pospiesznie na cmentarzu w Riesebergu.

Następnie rodziny ofiar zostały poddane silnej presji. Wstępu na cmentarz zabroniono przede wszystkim bliskim pomordowanych. Dopiero później Ministerstwo Stanu wydało zezwolenia na zwiedzanie grobów. Cmentarz był przez jakiś czas strzeżony przez esesmanów i rodzinom nie wolno było wchodzić, dopóki nie zgłosiły się strażnikowi w Pappelhof.

Żony zamordowanych Römlinga i Lieseganga, nie mogąc dłużej poradzić sobie z tym zastraszaniem, a zwłaszcza bojąc się, że ich dzieci zostaną im odebrane, uciekły do Związku Radzieckiego , skąd później się przeprowadziły, pod koniec drugiej wojny światowej w kierunku Berlina Wschodniego .

Rodzina Heinemannów ucierpiała jeszcze bardziej, ponieważ zamordowany Kurt Heinemann był Żydem . Ze swoją chrześcijańską żoną miał czworo dzieci, dwóch chłopców i dwie dziewczynki. W 1941 roku chłopcy w wieku 12 i 13 lat zostali deportowani do obozu koncentracyjnego Auschwitz- Birkenau, gdzie zostali zagazowani. Madame Heinemann i jej córki przeżyły wojnę.

Sprawcy przestępstwa

Nie można było dokładnie określić, ile osób popełniło zabójstwa lub było bezpośrednio lub pośrednio zaangażowanych w ich planowanie i egzekucję. Tak więc do dziś nie wiadomo, kim były cztery czy pięć osób, które wysiadły z samochodu w Pappelhof i dokonały zabójstw. Z drugiej strony wyraźnie określono pośredni udział Ministra Prezydenta i Ministra Spraw Wewnętrznych NSDAP Wolnego Państwa Brunszwik Dietricha Klaggesa , a także Ministra Sprawiedliwości i Finansów Friedricha Alpersa .

Ustalono również, że bezpośrednio zaangażowani byli następujący członkowie SS (np. Poprzez maltretowanie budynku AOK):

Ponadto dobrze udokumentowano pośredni wpływ na co najmniej następujące osoby:

Proces powojenny

Nakazem aresztowania z 16 kwietnia 1946 r. Poszukiwano podejrzanych o masakrę w Riesebergu, a sąd przysięgły w Brunszwiku wszczął przeciwko nim postępowanie karne w 1950 r. Sprawcy uznani za winnych zostali skazani na kary pozbawienia wolności w wieku od 4 do 4 lat. 25, ale większość została zwolniona warunkowo po krótkim uwięzieniu. Klagges został skazany na areszt za wyrażenie „zgody” ( Billigung ) na zabójstwa.

Meyerowi, jednej z głównych zaangażowanych stron, udało się uniknąć organów sądowych, prowadząc potajemne życie pod fałszywym nazwiskiem na południu Niemiec, gdzie nie mógł przebywać do 1996 roku . Zmarł, zanim można było wszcząć przeciwko niemu postępowanie.

Upamiętnienia

Karty okolicznościowe

Zaledwie kilka tygodni po zbrodni pojawiły się karty pamiątkowe, stworzone przez KPD, w postaci fotografii grobów, na których widnieją odręcznie napisane listy dziesięciu zamordowanych (nie wiedzieliśmy o istnieniu jedenastego zabitego). Karty te były sprzedawane w opakowaniach, a dochody zostały wykorzystane na wsparcie krewnych ofiar.

Ekshumacja i zdeponowanie urn wyborczych

22 lipca 1953 r. Na życzenie krewnych ofiar ekshumowano zwłoki i przewieziono je do Brunszwiku w celu przeprowadzenia sekcji zwłok . Raport z sekcji zwłok, oprócz określenia przyczyny śmierci dla każdej z ofiar, pozwala na przedstawienie udręk, którym były poddawane przed śmiercią: większość ofiar zginęła od kuli w głowę., ale kilka z nich miało również poważne dodatkowe uszkodzenia, takie jak na przykład liczne złamania i złamania czaszki. W przypadku dwóch ofiar nie można było już ustalić przyczyny śmierci.

Badania zakończono, wszystkie szczątki poddano kremacji 21 sierpnia, a następnie, z wyjątkiem jednego, przeniesiono i złożono 14 listopada 1953 r. Na cmentarzu komunalnym w Brunszwiku, na miejscu upamiętniającym zmarłych z Rieseberga. W uroczystości tej w dużej mierze wzięła udział ludność miasta. Na prośbę jego żony urna Kurta Heinemanna została przeniesiona i zdeponowana w Schöningen, mieście niedaleko Brunszwiku.

Na miejscu zbrodni posiadłość Pappelhof, która od tego czasu stała się własnością prywatną, jest umieszczana od 1959 r. Przy wejściu do posiadłości, z tablicą pamiątkową. W 1983 roku w mieście Rieseberg wzniesiono kolejny pomnik.

Rieseberg Forum

Od lat pięćdziesiątych XX wieku stowarzyszenie niemieckich związków zawodowych ( Deutscher Gewerkschaftsbund , w skrócie DGB) organizuje w Brunszwiku serię demonstracji upamiętniających zamordowanych w Riesebergu. W tych samych ramach w 1995 r . DGB założyło „Forum Rieseberg” (Forum Rieseberg ), które od tego czasu kilka szkół w Brunszwiku współpracowało nad organizacją i kształtowaniem. Następnie publikowane są artykuły forum za każdy rok.

Uwagi i odniesienia

Załączniki

Bibliografia

Linki zewnętrzne