Demythologizing jest formą egzegezy , która opisuje zjawiska cudowne święte teksty jak Biblii jako należące do mitologii i stara się odróżnić rzeczywistość faktyczną, historię. Metoda ta nie ma na celu zniesienia elementów nadprzyrodzonych, jak w perspektywie ateistycznej , ale ich interpretacji: rzeczywiście odpowiadają uprawnionemu celowi, jakim jest dawanie świadectwa boskości, ale zgodnie z redukcyjnym, niezdarnym podejściem, które zniekształca jego zakres. Ten typ hermeneutyki dotyczy w szczególności Nowego Testamentu . Ilustruje to w szczególności teolog i filozof Rudolf Bultmann (1884–1976), który w 1941 r. Ukuł niemiecki termin Entmythologisierung .
Podobnie jak teologia apofatyczna czy „negatywna”, która odmawia pozytywnego zdefiniowania Boga i przypisuje mu jedynie atrybuty negatywne, tak hermeneutyka demitologizacji zakłada, że dyskurs ludzki nie jest w stanie wytłumaczyć jej rzeczywistości boskości. Mit następnie pojawia się jako „tworzenia” kompromisu pomiędzy bosko ludzkiego według Rudolf Bultmanna , ale w ten sposób, że degraduje niewidoczny w zakresie widzialnym.
André Malet podaje jako przykład relacje z ukazania się Jezusa Chrystusa swoim uczniom po ukrzyżowaniu : „Słyszą, że śmierć Jezusa była w rzeczywistości jego triumfem. Ale oni mitologizują, to znaczy „racjonalizują” zmartwychwstanie (greckie słowo logos , które jest jednym ze składników terminu „mitologizować”, oznacza „rozum”). Robią z tego przedmiot ludzkiego rozumu. W tym sensie mit jest tylko teologumenem, który „zmienia wiarę”. W obliczu mitologii i jej schematycznej racjonalizacji konieczne jest zatem ponowne odkrycie egzystencjalnego znaczenia tekstu, jego „ kerygmatu ”. Mit, według Bultmanna, „obiektywizuj Beyond in a bottom” i nie odpowiada wymaganiom wiary. Podobnie, interwencja nadprzyrodzonego w takich epizodach, jak dziewicze poczęcie Jezusa czy anioły w pustym grobie, wypływa z wizji Boga, która „nie ma nic wspólnego z Bogiem”. Wierzyć w Boga, widząc takie zjawiska - nawet gdyby nie były one legendarne - oznaczałoby wierzyć tylko w człowieka. Taka „wiara” byłaby wiarą „ludzką, zbyt ludzką”. "