Akademicki ranking uniwersytetów świata przez Uniwersytet Jiao Tong czy Szanghaju Ranking (wspólna nazwa Academic Ranking of World Universities w języku angielskim lub ARWU ) jest ranking z głównych światowych uniwersytetów , założona przez naukowców z Shanghai Jiao-Tong University w Chiny .
Instytucje te są klasyfikowane według jednego indeksu obliczonego na podstawie sześciu kryteriów ilościowych, w szczególności liczby publikacji w dwóch czasopismach naukowych Nature i Science , liczby badaczy wśród najczęściej cytowanych, liczby naukowych nagród Nobla oraz Fields medale przyznawane absolwentom i pracownikom uczelni oraz kryterium produktywności związane z wielkością kadry dydaktycznej, jeśli jest znane.
Metoda rankingu i jej trafność są mocno krytykowane, aw szczególności twierdzenie, że kryteria te są trafne i obiektywne. Żadne kryterium rankingowe nie ocenia jakości nauczania ani poziomu absolwentów, co jest paradoksalne w rankingu instytucji, w których jednym z dwóch podstawowych zawodów, obok badań naukowych, jest nauczanie i przygotowanie zawodowe studentów, którzy w większości nie zamierzają zrobić badania. Ponadto ranking faworyzuje starsze, duże instytucje i nauki ścisłe (zwłaszcza medycynę i biologię) ze szkodą dla nauk społecznych i prawa. Nie są brane pod uwagę ograniczenia dotyczące zakładów ani ich zasobów.
Klasyfikacja ta jest szczególnie nagłośniona we Francji i miała duży wpływ na francuską politykę publiczną: o ile klasyfikacja zakładu wydawała się być silnie powiązana z jego wielkością, argument „wzrostu w rankingach” był często przywoływany w wsparcie strategii przegrupowania lub połączenia wielu instytucji uniwersyteckich w latach 2010-tych.
Na początku XXI wieku Uniwersytet Jiao-tong w Szanghaju starał się opracować plan strategiczny uzasadniający przyznane fundusze publiczne, tak aby osiągnął poziom najlepszych międzynarodowych uniwersytetów. Profesor Nian Cai Liu, chemik pracujący dla tego uniwersytetu, ustanowił w 2003 r. pierwszy ranking uniwersytetów, aby ocenić różnicę, jaka istniała między chińskimi uniwersytetami a tymi, które miały służyć jako modele. Mając tylko dwóch współpracowników, przechodzi następnie do najprostszych, biorąc pod uwagę tylko dane dostępne przez Internet i uważane za obiektywne: liczbę nagród Nobla i medali Fields (za matematykę), liczbę najczęściej cytowanych badaczy w swojej dyscyplinie, liczbę publikacje w czasopismach naukowych „ Nature and Science” oraz liczba artykułów zamieszczona w dwóch bazach artykułów naukowych, jedna dotycząca nauk humanistycznych, druga nauk ścisłych. Po opublikowaniu w 2003 r. ranking został najpierw zignorowany, a następnie skrytykowany, ale miałby znaczący wpływ globalny. Od 2009 r. publikowana jest również klasyfikacja według dyscyplin. Od 2009 roku zespół rankingowy Jiao-tong University stał się niezależną firmą konsultingową ShanghaiRanking.
Twórcy rankingu opublikowali w 2005 roku metodę obliczeń, która, jak stwierdzili, „stosuje starannie dobrane obiektywne kryteria” , „opiera się na porównywalnych międzynarodowych danych, które każdy może zweryfikować” i „nie obejmuje żadnego subiektywnego pomiaru” , szereg twierdzeń, które były przedmiotem poważnej krytyki. Ta metoda obejmuje następujące kryteria ważone:
Kryteria | Wskaźniki | Ważenie |
---|---|---|
Jakość nauczania | Liczba nagród Nobla i medali Fields wśród absolwentów | 10% |
Jakość instytucji | Liczba nagród Nobla i medali Fieldsa wśród badaczy | 20% |
Liczba najczęściej cytowanych naukowców w swoich dyscyplinach w ciągu ostatnich dziesięciu lat | 20% | |
Publikacje | Artykuły opublikowane w Nature and Science w ciągu ostatnich pięciu lat | 20% |
Artykuły indeksowane w Science Citation Index i Social Sciences Citation Index | 20% | |
Wielkość instytucji | Wyniki naukowe w stosunku do wielkości instytucji | 10% |
Surowe dane wykorzystywane przez autorów rankingu pozostają poufne. Sami twórcy rankingu zwracają uwagę na pewne jego ograniczenia, w szczególności stronniczość na korzyść dużych instytucji, takich jak te w krajach anglojęzycznych , a także trudności w zdefiniowaniu odpowiednich wskaźników do rankingu uczelni specjalizujących się w naukach społecznych .
Krytyka klasyfikacji dotyczy przede wszystkim wyboru stosowanych kryteriów oraz sposobu wyliczenia, aby pokazać ich arbitralny i nieistotny charakter. W artykule opublikowanym w kwietniu 2009 r. JC. Billaut, D. Bouyssou i Ph. Vincke analizują działanie rankingu szanghajskiego, jako specjaliści od wielokryterialnego wspomagania decyzji . Wyłania się z tego bardzo dobrze uargumentowana krytyka stosowanych kryteriów (które autorzy określają jako „nieistotne” ), a także paradoksy w stosowanej metodzie, w której autorzy stwierdzają, że „ranking szanghajski mimo dużego nagłośnienia w mediach jakie otrzymuje co roku, nie jest odpowiednim narzędziem do oceny „jakości” instytucji akademickich, kierowania wyborem studentów lub rodzin czy promowania reform systemu szkolnictwa wyższego” .
Na podstawie wykorzystania liczby nagród Nobla do pomiaru jakości instytucji, ranking liczy nagrodę dla instytucji, do której należy jej laureat w momencie ogłoszenia nagrody, ale wynika to z odkrycia, które może być bardzo stary i mógł zostać przeprowadzony w innej instytucji. Sposób, w jaki ranking uwzględnia stare nagrody, faworyzuje kraje o bardzo stabilnym krajobrazie akademickim i stare instytucje (w szczególności omówiono afiliacje francuskich laureatów Nagrody Nobla wykorzystane w rankingu). Wreszcie, ranking pomija (poza rankingami tematycznymi według tematu) inne równie prestiżowe nagrody jak Nagroda Nobla, takie jak Nagroda Turinga w informatyce czy Medal Bruce'a w astronomii. Liczba nagród Nobla i medali Fieldsa w instytucji wydaje się więc mierzyć dawną reputację i nie pozwala nam oszacować aktualnej jakości badań lub nauczania w tej instytucji. Nie możemy zatem uznać, że aktualna jakość kształcenia studentów jest uwzględniana w rankingu.
W odniesieniu do kryterium badaczy, których praca jest „najczęściej cytowana” w okresie 10 lat, zastosowana metoda w niewystarczającym stopniu uwzględnia mobilność starszych naukowców, którzy prawdopodobnie zmienili instytucję w trakcie swojej kariery i jest zniekształcona przez istotny uprzedzenia kulturowe wpływające na cytaty (Włosi cytują Włochów itp.). Kryterium to zatem tylko w bardzo niedoskonały sposób mierzy zdolność instytucji do prowadzenia obecnie badań o dużym wpływie.
Jeśli chodzi o publikacje w „ Nature and Science” , krytykowano znaczenie przypisywane tylko tym dwóm czasopismom, podobnie jak metoda ważenia współautorów.
Przy wszystkich kryteriach dotyczących publikacji należy pamiętać, że prawidłowe przypisanie artykułu do konkretnej instytucji jest ćwiczeniem trudnym, ponieważ autorzy nie wskazują na swoich artykułach swojej afiliacji w ustandaryzowany sposób. Wybór wykorzystywanych baz danych faworyzuje artykuły publikowane w czasopismach międzynarodowych oraz z zakresu nauk ścisłych ze szkodą dla nauk humanistycznych (twórcy klasyfikacji starają się skorygować ten błąd, przypisując publikacjom z zakresu nauk humanistycznych i społecznych współczynnik 2). Ranking zlicza całkowitą liczbę opublikowanych artykułów bez ważenia tych artykułów według ich wpływu. Ponadto nie liczą się książki, rozdziały w pracach zbiorowych, a nawet artykuły popularnonaukowe. Podsumowując, krytycy zwracają uwagę na fakt, że kryterium publikacji opiera się na restrykcyjnym podejściu do publikacji naukowej.
Kryterium produktywności uwzględnia liczbę ekwiwalentów pełnego czasu pracy organu akademickiego każdej uczelni, jeśli można je określić. W przypadku Francji są to dane dostępne w otwartych danych na stronie internetowej Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego .
Autorzy krytycznego opracowania podsumowują swoją ocenę następująco: „Kryteria zostały wybrane głównie na podstawie dostępności w Internecie informacji pozwalających na poinformowanie ich, że każde z nich jest powiązane w bardzo przybliżony sposób z tym, co jest ma mierzyć i że ich ocena obejmuje arbitralne parametry i nieudokumentowane mikrodecyzje. Wpływ tych elementów na wynik końcowy nie jest badany. Wykorzystane dane początkowe nie są upubliczniane i dlatego nie można ich zweryfikować” .
Większość kryteriów uzyskuje się poprzez liczenie cen lub publikacji, które faworyzują duże instytucje, czyli „ duże staje się piękne ” . Philippe Mahrer wyjaśnia, że w rankingu znajdują się kraje z wieloma małymi szkołami lub uniwersytetami, a także uniwersytety, ośrodki badawcze czy szkoły pracujące w sieci, jak to często ma miejsce w Europie. Ten ostatni punkt jest szczególnie potępiany (i podkreślany) przez laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki Alberta Ferta .
Szczególny przypadek nauk humanistycznychBazy danych wykorzystywane do tworzenia czasopism z listami rankingowymi we wszystkich językach. W naukach ścisłych czasopisma w językach innych niż angielski prawie zniknęły, recenzowane czasopisma są zatem w przeważającej mierze publikowane w języku angielskim, niezależnie od kraju publikacji (Ameryka Północna, Europa, Japonia). Wśród nich Natura i Nauka korzystają w naukach ścisłych z niezrównanego rozgłosu. Z drugiej strony, w naukach humanistycznych i społecznych promocja pracy odbywa się również na konferencjach lub w czasopismach nieanglosaskich, z wielu powodów (koszt, dostępność, znaczenie, wpływ itp.). W rzeczywistości publikacja prac z zakresu nauk humanistycznych nie jest zatem głównie dokonywana w międzynarodowych czasopismach w języku angielskim i jako taka jest mniej uwzględniana w tej klasyfikacji. Aby złagodzić ten brak uwzględnienia nauk humanistycznych i społecznych, w klasyfikacji przypisuje się podwójną wagę, w liczbie publikacji, publikacjom, do których odwołuje się Social Science Citation Index .
Inny rodzaj krytyki dotyczy pozornie arbitralnego sposobu, w jaki znormalizowane wyniki różnych kryteriów są agregowane przy użyciu sumy ważonej w celu obliczenia pojedynczego wskaźnika, umożliwiającego ranking. Mimo wszelkich rygorów normalizacja wyników zmienia się co roku bez odpowiedniej modyfikacji wag kryteriów. Billaut, Bouyssou i Vincke wyjaśniają, jak to pokazuje, że „autorzy rankingu wpadli w te elementarne pułapki związane ze standaryzacją” do tego stopnia, że „nie można wnioskować, że polepszenie jakiegoś kryterium umożliwia awansowanie w rankingu” . Metoda obliczania rankingu polega na tym, że instytucja, która jest słaba pod względem określonego kryterium, miałaby nawet interes w awansie w rankingu, tak aby instytucja, która znalazła się tuż przed nią, poprawiła się w tym kryterium.
Co więcej, obliczenie średniej ważonej kryteriów reprezentujących produkcję (pierwsze pięć) i produktywność (ostatnie) z konieczności prowadzi do bezsensownego wyniku, tak jakbyśmy próbowali obliczyć bogactwo kraju, tworząc średnią PKB i PKB na mieszkańca. .
Autorzy rankingu nie określają, czym jest uczelnia (do tego stopnia, że częścią rankingu jest przez pewien czas Collège de France , która nie przyznaje żadnego dyplomu), ani czym jest „uniwersytet na światowym poziomie” . Ignorują ograniczenia, bardzo różne w zależności od kraju, którym mogą podlegać instytucje, oraz zużywane przez nie zasoby (z wyjątkiem wielkości „organu akademickiego”, ale tylko wtedy, gdy jest on znany). Nie dyskutuje się o samym celu dokonania takiej klasyfikacji, zapomina się o dobrych praktykach: oceniane instytucje nie mają danych pozwalających im zrozumieć, jakie były, a autorzy nie przewidują, w jaki sposób, czyje instytucje mogą dostosować swoje zachowanie w odpowiedzi na system oceny. Na przykład, ponieważ wyniki większości kryteriów rankingowych są zależne od wielkości instytucji, utworzenie grup instytucji może umożliwić automatyczne awansowanie w rankingu bez zmiany charakteru lub jakości badania (zob. przypadku Francji poniżej).
Rzeczywisty wpływ rankingu szanghajskiego na wybory studentów jest przedmiotem debaty, choć może być decydującym kryterium oceny trafności takiego rankingu. Według Philippe'a Mahrera, dyrektora College of Engineers , ranking ten cieszy się w Chinach niewielkim rozgłosem, nawet wśród studentów. Wręcz przeciwnie, według Ambasady Francji w Chinach: „[ten ranking] rzeczywiście znajduje istotne echo wśród chińskich studentów, dla których prestiż uczelni jest decydujący, ponieważ jest częścią kryteriów profesjonalnej rekrutacji w Chinach” .
W rzeczywistości ranking jest brany pod uwagę przede wszystkim przez administracje, zespoły dydaktyczne i ministerstwa (które uczyniły z niego metodę oceny uczelni), a orientacja studentów, a w szczególności na uczelnie z zakresu nauk społecznych, uwzględnia wiele czynników, często osobisty.
Francja ma kilka uniwersytetów w Top 100 rankingu, około 20 w szczycie 500, a około 35 w pełny ranking, przedłużony do 1000 uniwersytetów z roku 2018. Paris-Saclay wchodzi 14- e miejsce w 2020 roku.
Nagroda Nobla uzyskana przez profesora francuskiego uniwersytetu może być warta dwa razy mniej niż Nagroda Nobla uzyskana przez profesora uniwersytetu amerykańskiego lub brytyjskiego. Rzeczywiście, francuskie badania są na ogół prowadzone w mieszanych jednostkach badawczych, które zrzeszają naukowców z CNRS , ranking szanghajski przypisuje 50% zysków uniwersytetowi i 50% organowi CNRS. Ale skoro CNRS i inne francuskie organizacje badawcze nie pojawiają się w rankingu szanghajskim, oznacza to, że „połowa korzyści cenowych nie przynosi nikomu korzyści i całkowicie ulatnia się” ( Albert Fert ). Jeśli chodzi o 60% oceny, która zależy od liczby artykułów i liczby cytowań, „zasada jest taka sama jak w przypadku cen. (…) W przypadku publikacji laboratorium uniwersyteckiego zrzeszającego uczelnię i organizację taką jak CNRS, około 50% zysku na ogół pozostanie na uczelni, a 50% wyparuje, nie przynosząc nikomu korzyści”. Ta ostatnia kwestia dotyczy w szczególności listy najczęściej cytowanych naukowców: dlatego w 2019 r. zarządzeniem Ministra Szkolnictwa Wyższego zwraca się do zainteresowanych badaczy o skorygowanie tego efektu poprzez wskazanie jako podstawowej afiliacji uczelni, w której znajduje się ich laboratorium.
Ponieważ klasyfikacja zakładu jest wrażliwa na jego wielkość, często wywnioskowano, że jednym ze sposobów awansu w rankingu jest grupowanie zakładów przy użyciu stałych środków.
Ten argument o rosnących rankingach pojawia się więc często na pierwszym planie w prezentacjach dotyczących nowych ugrupowań uczelni.
Ranking jest bardzo nagłośniony we Francji, w przeciwieństwie do niektórych krajów, takich jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania, których placówki są jednak bardzo dobrze sklasyfikowane, i skłania Francję do dokonywania wyborów sprzecznych z „duchem” służby publicznej ”, takich jak tworzenie przegrupowań uczelni, czasem sztucznych, w logice konkurencji i racjonalizacji ekonomicznej, z wyraźnym celem awansu w rankingu, ale bez natychmiastowego wykrycia skutków tej polityki.
Już w 2005 roku Minister Edukacji Narodowej w rządzie z Dominique de Villepin , Gilles de Robien , oświadczył, że „w obliczu międzynarodowej konkurencji [trzeba] poruszać się w górę w rankingach, [a więc] stają się ponownie w stanie przyciągnąć zagraniczne talenty ” . W liście misyjnym do Valérie Pécresse , ówczesnego Ministra Szkolnictwa Wyższego i Badań , Nicolas Sarkozy zażądał „podniesienia rangi naszych uczelni w międzynarodowych rankingach, w celu umieszczenia co najmniej dwóch francuskich instytucji w pierwszej 20 i 10 wśród 100” , co potwierdziła, mówiąc, że „naszym celem jest umieszczenie dziesięciu francuskich uniwersytetów w pierwszej setce tego rankingu do 2012 roku” (w 2012 roku było ich trzy; w 2020 roku było ich tylko pięć). Klasyfikacja była jednym z głównych motywów powstania Polaków Naukowych i Szkolnictwa Wyższego (SEPR). Valérie Pécresse tak naprawdę uzasadniła swój wpływ: „Wybierając przyszłą uczelnię, studenci z Ameryki, Australii, Chin i Indii patrzą na ten ranking. To globalizacja. Nie możemy tego ignorować i dlatego musimy zdobywać miejsca, co nie jest sprzeczne z wymogiem doskonałości francuskiego uniwersytetu” .
W 2013 roku podczas nowej publikacji rankingu Minister Szkolnictwa Wyższego Geneviève Fioraso zdawała się wskazywać na bardzo nieznaczną zmianę perspektywy w stosunku do rankingu: „Nie zaniedbując efektów wizerunkowych i widoczności, jakie te rankingi wywołują, skupiam się na więcej o sukcesach uczniów, wprowadzenie języka angielskiego w celu przyciągnięcia obcokrajowców, zachęta do zacieśnienia współpracy europejskiej”. Ale stwierdziła, że „jesteśmy pastylkami widzianymi z Szanghaju”, aby usprawiedliwić przegrupowanie uniwersytetów.
W 2018 r. dla prezesa CNRS Antoine Petit konieczne jest, aby francuskie badania oferowały gwiazdorskich badaczy, ponieważ „możemy powiedzieć, że kontynuujemy ten system wynagrodzeń [dla naukowców], ale wtedy musimy przestać mówić, że zamierzamy zdobyć miejsca w rankingu szanghajskim. To jedno lub drugie, decyzja należy do nas ” .
Uniwersytet Aix-Marseille została utworzona w 2012 roku przez połączenie trzech uniwersytetów Marseille „aby osiągnąć 26 miejsce w rankingu słynnej Szanghaju” według Valérie Pécresse , ale bez powodzenia. W 2020 roku Paris-Saclay zakład, utworzony poprzez połączenie „13% francuskiego potencjału badawczego” w jednej uczelni z bardzo jasny cel zawarty w załączniku do dekretu „bycia wśród największych instytucji świecie uniwersyteckim” , osiągnął 14 th miejsce.
Ruch w publikacjach naukowychW otwartej kolumnie Yves Gingras zauważa, że niektóre instytucje oferują swoim badaczom premie za publikacje i jest oburzony, że niektórzy badacze zarabiają na fałszywych powiązaniach z instytucjami, które dążą do awansu w rankingach.
Ranking, w którym czołowe miejsca zajmują amerykańskie uczelnie, stał się elementem amerykańskiego soft power . Jednak eseista Ryan Craig uważa, że rankingi odwracają uwagę amerykańskich uniwersytetów od ich studentów: „Nic nie zobaczysz ani w jakości nauki, ani w pracy. Co gorsza: wszystkimi danymi można łatwo manipulować. Możesz sztucznie zawyżać swoją pulę kandydatów, aby poprawić swój wskaźnik selektywności lub liczbę dawców ” .
Ranking jest ignorowany przez chińskich studentów, którzy preferują dużych Anglosasów, ale ma on istotny wpływ na chińskie szkolnictwo wyższe. Celem chińskich przywódców od lat 90. było przeniesienie systemu uniwersyteckiego początkowo inspirowanego przez Sowietów na inny modelowany. na amerykańskich kampusach. W rzeczywistości Chiny co roku robią postępy we własnym rankingu.
Głównymi alternatywami dla rankingu szanghajskiego są rankingi Times Higher Education World University Rankings (THE-WUR) oraz World University Rankings (lub „World Universities ranking” QS WUR) (szczegóły w artykule Nagrody uniwersyteckie ) . Inicjatywa U-Multirank została uruchomiona przez Komisję Europejską w obliczu ryzyka marginalizacji instytucji europejskich przez ranking szanghajski i ma na celu zlokalizowanie każdej instytucji według pięciu głównych kryteriów: nauczanie i uczenie się, badania, transfer wiedzy, orientacja międzynarodowa, i zaangażowanie regionalne.