Ratowania Żydów z Danii odbyła się podczas okupacji Danii przez Trzeciej Rzeszy w II wojnie światowej . 1 st październik 1943, Adolf Hitler nakazał aresztowanie i deportację Żydów z Danii. Pomimo wielkiego ryzyka dla ich życia, Duński Ruch Oporu , z pomocą wielu obywateli Danii, zdołał ewakuować drogą morską do Szwecji 7220 z 7800 Żydów, a także 686 nieżydowskich małżonków .
Ratunek umożliwił zdecydowanej większości ludności żydowskiej Danii uniknąć schwytania przez nazistów. Uważana jest za jedną z największych zbiorowych akcji oporu w krajach okupowanych przez hitlerowskie Niemcy. Dzięki temu ratowaniu i późniejszemu wstawiennictwu Duńczyków w imieniu 464 innych duńskich Żydów schwytanych i deportowanych do obozu koncentracyjnego Theresienstadt w Czechach , ponad 99% ludności żydowskiej w Danii przeżyło Holokaust .
9 kwietnia 1940Nazistowskie Niemcy najeżdżają Danię i Norwegię. Zdając sobie sprawę, że skuteczny opór zbrojny jest niemożliwy i chcąc uniknąć ofiar wśród ludności cywilnej, rząd duński poddał się po kilku symbolicznych potyczkach rankiem przed inwazją.
Rząd niemiecki oświadczył, że jego okupacja jest tylko środkiem przeciwko aliantom i że nie ma zamiaru naruszać politycznej niezależności Danii. Ponieważ rząd duński obiecał Niemcom „lojalną współpracę”, okupacja Danii była początkowo stosunkowo lekka. Niemiecka propaganda nazywała nawet Danię „wzorowym protektoratem”, nadając jej przydomek Front Crème (niem. Sahnefront ), w nawiązaniu do względnego spokoju okupacji i dużej ilości produktów mlecznych. Król Chrystian X zachował swój tron, rząd duński, Rigsdag (parlament) i sądy krajowe nadal funkcjonowały. Nawet cenzurą radiową i prasową zarządzał rząd duński, a nie cywilne i wojskowe władze okupacyjnych Niemiec.
W pierwszych latach okupacji władze duńskie wielokrotnie mówiły władzom niemieckim, że w Danii nie ma „problemu żydowskiego”. Niemcy uznali, że debata nad „kwestią żydowską” w Danii jest kwestią potencjalnie wybuchową, która może zniszczyć „modelowe” stosunki między Danią a Niemcami i mieć negatywne konsekwencje polityczne i gospodarcze dla Niemiec. Ponadto Rzesza w dużej mierze polegała na duńskim rolnictwie, które w 1942 r. dostarczyło 3,6 mln Niemców mięso i masło. W rezultacie, gdy niemieccy urzędnicy w Berlinie próbowali wprowadzić antyżydowskie środki w Danii, nawet ideologicznie zaangażowani naziści, tacy jak Werner Best , przedstawiciel Rzeszy w Danii, przyjął strategię, która unikała i różnicowała jakąkolwiek dyskusję o Żydach w Danii.
Pod koniec 1941 r., podczas wizyty duńskiego ministra spraw zagranicznych Erika Scaveniusa w Berlinie, tamtejsze władze niemieckie (w tym Hermann Göring) nalegały, aby Dania nie unikała „problemu żydowskiego”. Antysemicka gazeta duńska wykorzystała te oświadczenia, aby wygłosić oszczercze uwagi przeciwko Żydom w tym kraju; Niedługo potem pojedyncze osoby próbowały wzniecić pożar Wielkiej Synagogi w Kopenhadze. Duński rząd zareagował energicznie: sądy nałożyły wysokie grzywny i kary więzienia na sprawców i ewentualnych podpalaczy, a także inne środki administracyjne. Sankcja Danii za zbrodnie antysemickie została zinterpretowana przez władze niemieckie jako wskazanie duńskich zamiarów w odniesieniu do wszelkich przyszłych działań, jakie niemiecki okupant może podjąć przeciwko duńskim Żydom.
W połowie 1943 r., po niemieckich porażkach w bitwie pod Stalingradem i w Afryce Północnej, Duńczycy zdali sobie sprawę, że życie pod niemieckimi rządami nie jest już długoterminową pewnością, jak to było w 1940 r. Jednocześnie duński ruch oporu bronił się w swoich akcjach sabotażowych i w prasie podziemnej. Latem kilka ogólnokrajowych strajków doprowadziło do starć zbrojnych między Duńczykami a oddziałami niemieckimi. Po wzmożonej działalności oporu i zamieszkach niemieckie władze okupacyjne przedstawiły rządowi duńskiemu ultimatum w sprawie28 sierpnia 1943 : domagali się zakazu strajków, godziny policyjnej i sankcji sabotażu karą śmierci. Uznając te terminy za niedopuszczalne i naruszające suwerenność narodową, rząd duński ogłosił stan wyjątkowy. Około 100 Duńczyków wzięto jako zakładników, w tym naczelnego rabina Maxa Friedigera i kilkunastu innych Żydów. W odpowiedzi rząd duński zrezygnował w dniu29 sierpnia 1943. Rezultatem była bezpośrednia administracja Danii przez władze niemieckie. Ta bezpośrednia forma władzy oznaczała koniec „modelowego protektoratu”, a także koniec ochrony, jaką rząd duński zapewniał do tego czasu Żydom w tym kraju.
Pozbywszy się niechętnego do współpracy rządu duńskiego, nazistowscy okupanci zaczęli planować deportację około 7800 Żydów z Danii do nazistowskich obozów koncentracyjnych. Niemiecki dyplomata Georg Ferdinand Duckkwitz bezskutecznie próbował zapewnić bezpieczeństwo duńskim Żydom w Szwecji. Szwedzki rząd powiedział Duckkwitzowi, że przyjmie duńskich Żydów tylko za zgodą nazistów, którzy oczywiście zignorowali prośbę. 28 września 1943Duckkwitz ujawnił plany operacji przeciwko duńskim Żydom przewodniczącemu Duńskiej Partii Socjaldemokratycznej Hansowi Hedtoftowi . Hedtoft skontaktował się z duńskim ruchem oporu, a także z przywódcą społeczności żydowskiej CB Henriquesem, który z kolei zaalarmował Tymczasowego Naczelnego Rabina, dr Marcusa Melchiora. Podczas pierwszych porannych nabożeństw29 wrześniaW wigilię Rosz Haszana (żydowski Nowy Rok) Żydzi zostali ostrzeżeni przez rabina Melchiora o planowanej przez nazistów akcji, poprosili ich o natychmiastowe ukrycie się i przekazanie informacji wszystkim swoim żydowskim krewnym i przyjaciołom.
Pierwsze etapy ratowania były improwizowane. Kiedy duńscy urzędnicy w różnych ministerstwach dowiedzieli się o niemieckim planie schwytania wszystkich duńskich Żydów, niezależnie podjęli różne kroki w celu odnalezienia i ukrycia Żydów. Niektórzy po prostu kontaktowali się ze znajomymi, prosząc ich o przejrzenie książek telefonicznych i ostrzeżenie osób o żydowsko brzmiących nazwiskach, aby się ukrywali. Większość Żydów ukrywała się na kilka dni lub tygodni, niepewna swojego losu. W niedzielę3 październikaz ambony w większości kościołów odczytywano list parafialny. Zaczęła od stwierdzenia, że prześladowanie poszedł przeciwko Ewangelii: „Będziemy walczyć o prawa naszych żydowskich braci i sióstr, aby utrzymać tę wolność, do której mamy większą wartość niż życie . ”
Chociaż większość duńskich Żydów się ukrywała, z pewnością zostaliby aresztowani, gdyby nie bezpieczna podróż do Szwecji. Szwecja wcześniej przyjmowała norweskich Żydów z czymś w rodzaju szwedzkich powiązań. Jednak działania ratujące Norwegów nie były w pełni skuteczne ze względu na brak doświadczenia w kontaktach z władzami niemieckimi. Kiedy stan wojenny został wprowadzony w Danii na29 sierpnia, szwedzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdało sobie sprawę, że duńskim Żydom grozi bezpośrednie niebezpieczeństwo. W liście datowanym31 sierpnia, szwedzki ambasador w Kopenhadze został upoważniony przez dyrektora prawnego Gösta Engzella (który reprezentował Szwecję na konferencji Evian w 1938 r., która odbyła się w celu omówienia Żydów uciekających przed reżimem nazistowskim) do wydania szwedzkich paszportów w celu „Ratowania duńskich Żydów i sprowadzenia ich tutaj”. 2 październikaszwedzki rząd ogłosił w oficjalnym oświadczeniu, że Szwecja jest gotowa przyjąć wszystkich duńskich Żydów w Szwecji. Była to równoległa wiadomość do wcześniejszego nieoficjalnego oświadczenia skierowanego do władz niemieckich w Norwegii. Grupy takie jak Elsinore Sewing Club (duński: Helsingør Syklub ) pomagały transportować Żydów potajemnie i bezpiecznie.
Duński fizyk Niels Bohr , którego matka była Żydówką, w osobistym apelu do szwedzkiego króla i ministrów rządu stanął w obronie swoich współobywateli. Król Gustaw V udzielił mu audiencji na przekonujący apel Grety Garbo, która znała Bohra . Został wywieziony ze Szwecji po tym, jak szwedzki rząd zorganizował mu natychmiastowy transport do Stanów Zjednoczonych do pracy przy Projekcie Manhattan. Kiedy Bohr przybył na szwedzką ziemię, urzędnicy rządowi powiedzieli mu, że musi natychmiast wsiąść na pokład samolotu do Stanów Zjednoczonych. Bohr odmówił. Powiedział urzędnikom, a następnie królowi, że dopóki Szwecja nie ogłosiła na antenach iw prasie, że jej granice są otwarte na przyjęcie duńskich Żydów, nigdzie się nie wybiera. Sam Bohr opisał te wydarzenia. Jak donosi historyk Richard Rhodes,30 wrześniaBohr przekonał króla Szwecji Gustawa V do upublicznienia pragnienia Szwecji o udzielenie azylu, a 2 październikaSzwedzkie radio ogłosiło, że Szwecja jest gotowa na przyjęcie żydowskich uchodźców. Historyk Richard Rhodes i inni interpretują działania Bohra w Szwecji jako niezbędny prekursor, bez którego masowe ratowanie nie mogłoby się odbyć. Jednak według Paula A. Levine'a, który w ogóle nie wspomina o czynniku Bohra, szwedzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zastosowało się do wyraźnych instrukcji wydanych znacznie wcześniej przez premiera Pera Albina Hanssona i ministra spraw zagranicznych Christiana Günthera, zgodnie z polityką ustanowioną już w 1942 roku. Chociaż wysiłki Bohra w Szwecji mogły być zbyteczne, zrobił wszystko, co mógł dla swoich rodaków.
Żydzi przemycone i transportowane z Danii przez Sund cieśniny od Zeeland do Szwecji - o różnej długości w zależności od konkretnej trasy i pogody, ale średnia wynosiła mniej niż godzinę na wzburzonym morzu zimą. Niektóre z nich były przewożone w dużych łodziach rybackich o masie do 20 ton, ale inne w łodziach wiosłowych lub kajakach. Kecz Albatross był jednym ze statków, którymi szmuglowano Żydów do Szwecji. Część uchodźców została przemycona do wagonów towarowych na regularnych promach między Danią a Szwecją, ta trasa była odpowiednia dla bardzo młodych lub zbyt starych, którzy byli zbyt słabi, by znieść trudną przeprawę na morzu.Duński opór wszedł do pustych wagonów towarowych zamkniętych przez Niemców po inspekcji , pomógł uchodźcom dostać się na nie i zamknął je sfałszowanymi lub skradzionymi niemieckimi pieczęciami, aby zapobiec dalszym inspekcjom.
Rybacy żądali średnio 1000 DKK na osobę za transport, ale niektórzy pobierali do 50 000 DKr. Średnia miesięczna pensja wynosiła wówczas mniej niż 500 koron, a połowa uratowanych Żydów pochodziła z klasy robotniczej. Ceny decydowały rynkowe zasady podaży i popytu, a także postrzeganie ryzyka przez rybaków. Duński Ruch Oporu był aktywnie zaangażowany w organizację akcji ratunkowej i jej finansowanie, głównie zamożnych Duńczyków, którzy przekazali na operację duże sumy pieniędzy. Szacuje się, że ratunek kosztował około 20 milionów koron, z czego połowę podobno pokryły żydowskie rodziny, a drugą połowę darowizny i zbiórki.
W pierwszych dniach akcji ratunkowej Żydzi osiedlali się w wielu portach rybackich na duńskim wybrzeżu w oczekiwaniu na przeprawę, ale funkcjonariusze Gestapo zaczęli podejrzewać aktywność wokół portów (w nocy6 październikaok. 80 Żydów zostało złapanych na strychu kościoła Gilelleje po tym, jak wydała na nich donos zakochana w niemieckim żołnierzu Dunka). Następnie akcje ratunkowe miały odbywać się z odosobnionych punktów wzdłuż wybrzeża. W oczekiwaniu na swoją kolej ukrywali się w lasach i chatach daleko od wybrzeża, poza zasięgiem wzroku gestapo.
Niektórzy uchodźcy nigdy nie dotarli do Szwecji: kilku popełniło samobójstwo, inni zostali schwytani przez gestapo w drodze do miejsca zaokrętowania, 23 z nich zaginęło na morzu, gdy statki wycofały się, wywrócili się, a inni zostali przechwyceni na morzu przez Niemieckie łodzie patrolowe. W akcji ratunkowej często współpracowała duńska policja portowa i policja cywilna. Początkowo w gestapo brakowało personelu, a do pomocy Gestapo w zapobieżeniu transportowi wezwano armię i marynarkę niemiecką. Generalnie jednak wojska niemieckie były mniej entuzjastycznie nastawione do operacji i często przymykały oczy na uciekinierów. Miejscowi dowodzący Niemcy mogli rzeczywiście ułatwić ucieczkę dzięki własnym kalkulacjom politycznym i bezczynności.
W Kopenhadze nakaz deportacji został wykonany w żydowski Nowy Rok, w nocy z 1 do 2 października, kiedy Niemcy założyli, że wszyscy Żydzi będą zgromadzeni w domu. Zlot zorganizowało SS, korzystając z dwóch batalionów policyjnych i około pięćdziesięciu duńskich ochotników z Waffen SS wybranych ze względu na znajomość Kopenhagi i Północnej Zelandii. SS zorganizowało się w pięcioosobowe drużyny, każda z Duńczykiem, pojazdem i listą adresów do sprawdzenia. Większość zespołów nie znalazła nikogo poza jednym, który znalazł czterech Żydów pod piątym zweryfikowanym adresem. Tam odrzucono łapówkę w wysokości 15 000 koron, a pieniądze zniszczono. Aresztowanym Żydom pozwolono przynieść dwa koce, żywność na trzy lub cztery dni i małą walizkę. Przewieziono ich do portu Langelinie, gdzie czekały na nich dwa duże statki. Jeden z duńskich członków Waffen-SS uważał, że Żydzi zostali wysłani do Gdańska.
2 października, niektórzy aresztowani duńscy komuniści byli świadkami deportacji około 200 Żydów z Langelinie statkiem Wartheland. Wśród nich młodemu małżeństwu udało się przekonać Niemców, że nie są Żydami i zostali uwolnieni. Pozostali to matki z niemowlętami, chorzy i starcy, a także rabin Max Friediger i inni żydowscy zakładnicy, którzy byli umieszczani w duńskim obozie internowania Horserød od 28 do29 sierpnia. Prowadzono ich pod most bez bagażu na krzyki i bicie. Niemcy następnie zabrali do bagażu wszystko, co wartościowe. Ich rozładunek następnego dnia w Swinemünde był jeszcze bardziej nieludzki. Stamtąd wypędzono Żydów w dwóch bydlęcych wagonach, po około stu sztuk. W nocy, jeszcze zamknięta w wagonie, matka Żydówka płakała, że jej dziecko umarło. Dla porównania, duńscy komuniści jeździli „tylko” około pięćdziesięcioma osobami na samochód. Niemniej jednak wkrótce zaczęli cierpieć z powodu upału, pragnienia i braku wentylacji. Nie mieli nic do picia, dopóki nie otrzymali słonej wody5 października, na krótko przed wyładunkiem w Gdańsku.
Tylko 580 duńskich Żydów nie dotarło do Szwecji. Część z nich ukrywała się w Danii do końca wojny, kilku zmarło w wypadkach lub popełniło samobójstwo, a garstka otrzymała specjalne pozwolenie na pobyt. Zdecydowana większość, 464 z 580, została schwytana i wysłana do obozu koncentracyjnego Theresienstadt w okupowanej przez Niemców Czechosłowacji. Po deportacji tych Żydów, ważni duńscy urzędnicy przekonali Niemców do przyjmowania paczek z żywnością i lekarstwami dla więźniów. Ponadto Dania przekonała Niemców, aby nie deportowali duńskich Żydów do obozów zagłady. Osiągnięto to dzięki duńskiej presji politycznej, wykorzystując Duński Czerwony Krzyż do częstego monitorowania stanu duńskich Żydów w Theresienstadt. Łącznie 51 duńskich Żydów – w większości starszych – zmarło z powodu choroby w Theresienstadt, ale wkwiecień 1945, gdy zbliżał się koniec wojny, 425 ocalałych duńskich Żydów (niektórzy z nich urodzili się w obozie) znalazło się wśród tysięcy Żydów dostarczonych przez Niemców do Folke Bernadotte ze Szwedzkiego Czerwonego Krzyża i przetransportowanych do Szwecji Białymi Autobusami. Liczba ofiar duńskich Żydów podczas Holokaustu należy do najniższych w okupowanych krajach Europy. Według Yad Vashem podczas Holokaustu w Danii zginęło tylko 102 Żydów.
Przy początkowym nacisku duński ruch oporu chciał być uhonorowany przez Yad Vashem jako część „Sprawiedliwych wśród narodów” tylko jako wspólny wysiłek. Tylko garstka została nazwana indywidualnie do tego zaszczytu. Zamiast tego ratowanie Żydów z Danii jest reprezentowane w Yad Vashem przez plantację drzew w hołdzie królowi i duńskiemu ruchowi oporu oraz przez autentyczną łódź rybacką z duńskiej wioski Gilleleje. Podobnie, Amerykańskie Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie stale eksponuje autentyczną łódź ratunkową używaną w kilku fragmentach do ratowania około 1400 Żydów.
Georg Ferdinand Duckkwitz , niemiecki urzędnik, który ujawnił organizację nalotu, również znajduje się na liście Yad Vashem.
O ile na listę Yad Vashem składało się tylko kilku Duńczyków, w większości nie należących do ruchu oporu, których akurat znał Żyd, któremu pomagał, to wzięło w nim udział kilkaset, jeśli nie kilka tysięcy zwykłych Duńczyków. w działaniach ratowniczych. Najczęściej pracowali w małych grupach, zorganizowanych spontanicznie i „pod przykrywką”. Znane jedynie z fikcyjnych imion, na ogół nie mogły zostać zidentyfikowane przez uratowanych i dlatego nie spełniały kryteriów Yad Vashem do otrzymania tytułu „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Oto częściowa lista niektórych z najważniejszych ratowników z formalnego ruchu oporu i poza nim, których nazwiska pojawiły się na przestrzeni lat: