Duch geometryczny i sztuka przekonywania

Duch geometryczny i sztuka przekonywania Obraz w Infobox.
Format Traktat
Autor Blaise Pascal
Uprzejmy Filozofia , literatura , matematyka
Kraj Francja

Na Geometryczna Ducha i sztuce przekonywania jest pamflet skomponowana przez Pascala około roku 1658. Miał to być wstęp do eseju o elementy geometrii, przeznaczonych dla Szkoły Mały Port-Royal , ale traktat ten został ostatecznie napisany przez Arnauld dziewięć lat później. Tekst ten, choć bardzo zwięzły, zawiera kilka tematów bliskich Pascalowi, które rozwija równolegle w innych swoich dziełach, wśród których jest podwójna nieskończoność i granice nauk humanistycznych ( myśli ), ale także, bardziej formalnie, żądanie jasności. uczciwość, bez której nie ma postępu ( Les Provinciales , Przedmowa do Traktatu o Pustce ). Z Ducha Geometrycznego jest z precyzyjnego punktu widzenia przeprosinami matematyki, ustanowionymi jako model postępowania umysłu; ale jest to wciąż jeden z tekstów, w których Pascal najwyraźniej ukazuje powody swojego nawrócenia na rygorystyczne chrześcijaństwo, ponieważ pokazuje, jak serce wypiera rozumowanie w porządku niepojętym.

Dwie sekcje sugerowane w tytule odpowiadają dwóm zadaniom, które należy wykonać, aby udowodnić prawdę: udowodnić w szczególności każde zdanie (co odsłania duch geometrii ) i uporządkować wszystkie zdania w najlepszym porządku (tj. przedmiot Sztuki przekonywania ). Ale rzeczywisty porządek jest ostatecznie luźniejszy i pozostawia miejsce na refleksje, które są mniej geometryczne niż metafizyczne, dzięki czemu słusznie ma się poczucie, że L'Esprit Géométrie szerzej pasuje do apologetycznego podejścia Pascala.

Główne koncepcje

Struktura pracy

Pascal proponuje nie zajmować się odkryciem prawdy, ale jej wykazaniem, dzięki któremu można ją odróżnić od fałszu. To jest cała sztuka geometrii, której rygor demonstracji powinien służyć jako model postępowania umysłu; ale podaje tę metodę, aby można ją było zobaczyć w każdym z jej pokazów, nie wyjaśniając jej, i to właśnie do tego wyjaśnienia podaje sam Pascal.

CZĘŚĆ I: O metodzie demonstracji geometrycznych, to znaczy metodycznej i doskonałej

Doskonała nauka, geometria i niejednoznaczny dyskurs

W przeciwieństwie do innych nauk, które cierpią z powodu zamieszania, geometria „sama zna prawdziwe zasady rozumowania” i dlatego daje przewagę, a także „zupełnie nowy wigor” duchowi, który podąża za jej procesem.

Pascal zaczyna od zdefiniowania doskonałej, idealnej i niedostępnej nauki, aby pokazać, że geometria jest jak najbardziej zbliżona do nauk humanistycznych. Ta idealna nauka

  • definiuje wszystkie swoje terminy: nie używa żadnego terminu, którego wcześniej nie podał jasnej definicji
  • udowadnia wszystkie swoje twierdzenia: nie wysuwa żadnej propozycji, która nie została wykazana przez poprzednie zdanie.

Ta ambicja, na którą zgadzają się wszystkie uczciwe umysły, jest jednak nieosiągalna: żaden termin, żadna propozycja nie byłaby tak naprawdę pierwsza, a ten ideał w rzeczywistości skazuje nas na nieskończony regres. To „absolutnie wykonane zamówienie” jest niemożliwe.

Jeśli Pascal zamierza opisać tę idealną naukę, to należy podkreślić, że matematyka, choć mniej przekonująca, oferuje jednak ten sam stopień pewności co ta. Powodem jest to, że ma pierwsze terminy, tak jasne same w sobie, że jaśniejsza definicja jest niemożliwa. Geometria „zakłada tylko rzeczy jasne i stałe dzięki naturalnemu światłu” , „widoczne w sobie” , takie jak przestrzeń, czas, ruch, liczba, równość. Dowody na to nie oznaczają, że znamy ich naturę, ale wiemy, co oznacza ich nazwa. Widzimy, że znajomość ich desygnatu jest wrodzona: jest to „równa idea u wszystkich ludzi” .

Tam, gdzie rozumiemy, że duch geometrii jest etyką dyskursu, przejawem roztropności wobec niemożności zdefiniowania pewnych terminów. „Rozsądna nauka” powstrzymuje się od takich definicji iw przeciwieństwie do tych, którzy ją proponują, nigdy nie popada w „zamieszanie sporów” . Większość przemówień salonowych jest więc doskonałym kontrprzykładem dla geometrycznej rozwagi. Twierdzimy, że definiujemy wyrażenia pierwsze (takie jak czas), gdy formułujemy w odniesieniu do nich tylko zdanie, które nie zostało jeszcze udowodnione; twierdzimy, że definiujemy rzecz, kiedy definiujemy tylko jedną nazwę - i przez to mnożymy arbitralne definicje, powodując ostatecznie „niewytłumaczalne zażenowanie” .

Dlatego błędem byłoby twierdzenie, że geometria stoi między doskonałą nauką a niejednoznacznym dyskursem. Nieskończenie lepsza od tej, jest tak pewna, jak idealna nauka, chociaż mniej przekonująca, ponieważ jej zasady nie są znane przez wykazanie. „Jego rozkaz, co prawda, nie daje więcej niż ludzka doskonałość, ale ma wszystko, do czego ludzie mogą dotrzeć. „ Dzięki dowodom jego zasad, geometrii stworzonej w niedoskonałym dyskursie.

Od matematyki do tego, co je przekracza: podwójna nieskończoność

Jeśli nie można podać definicji tych zasad, ich znajomość (a już nie tylko wiedza o ich odnośniku) nie jest poza zasięgiem. W ten sposób możemy łatwo odkryć, że ruch, jedność, przestrzeń i czas, właściwości wspólne wszystkim rzeczom, mają „wzajemne i konieczne połączenie”. Ruch oznacza coś do poruszenia (a ta rzecz, będąc jednym, oznacza jedność u źródła wszystkich liczb); żadnego ruchu, który nie zakładałby przestrzeni do wykonania, ani czasu potrzebnego na to przedstawienie. Ta pierwsza syntetyczna wiedza ma poważne konsekwencje zewnętrzne w stosunku do geometrii: „otwiera umysł na największe cuda natury. „ Innymi słowy, poznajemy zasady geometrii, prawdy metafizyczne i moralne.

Przykładem szeroko rozwiniętym przez Pascala jest podwójna nieskończoność. Jest to rzeczywiście rozum, który, grając swobodnie z pierwszymi pojęciami - ruchem, liczbą, przestrzenią i czasem - odkrywa ich wspólny status. W rzeczywistości łatwo możemy zobaczyć, że z danego ruchu zawsze można zaprojektować szybszy lub wolniejszy ruch, bez stanu spoczynku lub stanu maksymalnej prędkości. Podobnie z liczbą i czasem, a przede wszystkim z przestrzenią, „nie dochodząc nigdy do tego, co niepodzielne, które już nie ma zasięgu”. „ Ruch, przestrzeń, czas i liczba, które wspierają wszystko między nicością a nieskończonością, będąc (czymkolwiek są) nieskończenie odległymi skrajnościami.

Następnie Pascal podaje lakoniczną metodę i pięć argumentów, które mają przywołać na myśl tym, którzy nie potrafią wyobrazić sobie nieskończenie podzielnej treści:

Ponieważ uprzedzenia są „chorobą naturalną człowieka”, a wierząc, że posiada prawdę bezpośrednio, zawsze zaprzecza temu, czego nie rozumie, potrzebna jest metoda, aby je ominąć i stawić czoła twierdzeniom, których się nie rozumie. natychmiast wyobrazić sobie:

  1. raczej zawiesić wyrok niż zaprzeczyć
  2. zbadać przeciwieństwo tego, co uważaliśmy za prawdę
  3. jeśli jest ewidentnie fałszywe, a nie tylko niewyobrażalne, to można twierdzić, że zdanie początkowo odrzucono, chociaż nie wyobraża się go lepiej.

Pięć argumentów przemawiających za podzielnością nieskończonej przestrzeni to:

  1. Przyznając, że materia jest niepodzielna, oznacza to, że musimy dojść, dzieląc niewielki obszar, do dwóch niepodzielnych połówek, które się stykają. Otóż, jeśli dotykają się wszędzie, to są tylko jedną częścią; a jeśli dotykają tylko jednej części, to mają części - i problem powtarza się dla tych części.
  2. Praktyczne doświadczenie wciąż może pokazać to, co oczywiste: zabieramy się za zadanie skomponowania na kartce dwóch kwadratów z kropek, drugiego dwa razy większego od pierwszego. Kropki symbolizują atomy, elementy niepodzielne, które postulują przeciwnicy Pascala. Jeśli jednak ich teoria była poprawna, liczba punktów tworzących pierwszy kwadrat powinna być dokładną połową liczby punktów tworzących drugi kwadrat. Ten niemożliwy eksperyment pokazuje z mocą, że punkt matematyczny jest w istocie abstrakcją, która nie ma odpowiednika w świecie materii.
  3. Atomiści twierdzą również, że materia nie może być nieskończenie podzielna, bez której pokonanie dowolnej odległości zajęłoby nieskończoną ilość czasu. Tak więc Zenon z Elea wywnioskował z podzielności czasu, że ruch był niezrozumiały i niemożliwy: strzała, matematycznie, nie mogła dosięgnąć celu, ponieważ każdy odcinek przestrzeni, przez który przechodzi, można podzielić w nieskończoność. Ale Pascal podkreśla wyrafinowaną naturę takiego rozumowania; podkreśla dysproporcję takiego porównania, w którym zastępuje porównanie całego czasu (nieskończonego) z porównaniem całej przestrzeni (nieskończoności). To, co uważamy za garść sekund, podczas których przebiegamy przez nieskończenie podzielną materię, jest w rzeczywistości samym nieskończenie podzielnym czasem.
  4. Kolejną przeszkodą jest logiczny argument, że część zawiera mniej niż całość. Jest to jednak tylko uprzedzenie, które człowiek wykuwa, ponieważ nie zna rzeczywistej miary rzeczy; to wykorzystanie obiektów technicznych umożliwia relatywizację ludzkiego wzroku. Skierowanie szkła powiększającego na cienki punkt pozwala odkryć świat normalnie niewidoczny, ale nie mniej istniejący. A ponieważ sztuka ludzka nie dorównuje sztuce natury, nie ma wątpliwości, że ten sam punkt jest w rzeczywistości tak nieskończenie podzielny jak firmament. Pascal konkluduje w uderzającej formule, która może osłabić ludzką zarozumiałość, sugerując, że to nasze oczy mogą pomniejszać rzeczywistość, a nie okulary, które ją powiększają.
  5. Decydującym argumentem, który ma zyskać poparcie każdego uczciwego umysłu, jest to, że dwie nicości zasięgu (to znaczy dwa atomy, dwa niepodzielne pierwiastki) nie mogą dać zasięgu, tak jak dwie jednostki tworzą jedną liczbę. To porównanie jest również wyrafinowane. W istocie jedność i liczba należą do tego samego rodzaju rzeczywistości; dowodem jest to, że po pomnożeniu jednostka może przekroczyć dowolną liczbę. Taka relacja nie istnieje między nicością rozszerzenia a rozszerzeniem: atom pomnożony tyle razy, ile chcemy, nie może dokonać rozszerzenia. W rzeczywistości chodzi o to, czym dla liczb jest zero (a nie jedność). Dlatego gdyby rzeczywista przestrzeń składała się z atomów, byłaby to nicość.

Następnie Pascal konkluduje, że liczba, przestrzeń, czas i ruch, podzielne do nieskończoności, stoją między nieskończonością a nicością; a ten wspaniały raport nie może być odpowiednio pomyślany przez ograniczony umysł, ale można go podziwiać. To jest sedno argumentu Ducha Geometrii, w którym matematyka jawi się jako bodziec do wiedzy, która całkowicie je przekracza, ponieważ umożliwia „formowanie refleksji, które są lepsze niż cała reszta świata. Sama geometria” . Ta wiedza jest dwojaka: jest to przede wszystkim wiedza natury, całkowicie uwięziona między tymi dwiema nieskończonościami; jest to także siebie samego, dzięki któremu uświadamiamy sobie „pomiędzy nieskończonością a nicością rozmiaru, [...] liczby, [...] ruchu, [...] czasu. " Jest to, innymi słowy, dowiaduje się o niepewnej sytuacji i całkiem warunkowa, która jest nasz los stworzeń Bożych, jak wyraźnych kilku fragmentów myśli . Geometria jest zatem ostatecznie tendencją do Boga i do prawdziwej moralności.

CZĘŚĆ II: Sztuka przekonywania

Zrozumienie i wola: dwa punkty wyjścia do wyrażania opinii

Opinie wchodzą do umysłu albo przez zrozumienie, albo przez wolę. Wszyscy ludzie mówią, że gardzą drugim uprzedzeniem (twierdzą, słusznie, że należy godzić się tylko na demonstrowane prawdy); są jednak bardziej skłonni wierzyć w to, co im się podoba. Droga woli jest więc najmniej naturalna i najbardziej zwyczajna, co nadal jest znakiem naszego stanu stworzeń, ponadto grzesznych: nasza wola, „kaleką, [...] została zepsuta przez swoich plugawych ludzi, przywiązania. "

Każde z tych dwojga drzwi wejściowych ma swój pierwszy silnik: dla zrozumienia są to zasady (prawda lub fałsz), które uważamy za prawdziwe; jeśli chodzi o wolę, jest to w dużej mierze pragnienie szczęścia, nawet jeśli jest to fałszywe. Niestety świadomość, że jesteśmy podatni na to, co nam schlebia, nie przeszkadza nam tego zaakceptować. Pascal zauważa, że ​​człowiek jest dla siebie nieprzejrzysty i nigdy nie jest w stanie wyjaśnić sobie walki między prawdą a przyjemnością, która rozgrywa się w nim za każdym razem, gdy próbujemy go przekonać.

Względność przyjemności i przekonań oznacza, że ​​nie można naprawdę przekonać jednego człowieka na raz; w tym celu musimy nadal wiedzieć, jakie zasady wyznaje i co kocha. Sztuka przekonywania jest więc po części strategią, ale Pascal uważa, że ​​jest to zło konieczne, biorąc pod uwagę zepsutą naturę człowieka. Pisze, że nie czuje się zdolny do wyjaśnienia zasad, które są właściwe, by dać człowiekowi aprobatę, które uważa za zbyt względne i trudne do wyjaśnienia.

Sztuka przekonywania

Pascal odsłania więc tylko sztukę przekonywania, racjonalną podkategorię sztuki przekonywania - jednak nie bez zastrzeżeń, skoro osądza człowieka niestałego nawet w swoich zasadach i tym bardziej może być odmieniany przez jego wolę.

Sztuka przekonywania składa się z pięciu reguł, które zresztą sprowadzają się do zdefiniowania wszystkiego (poza oczywistymi słowami) i udowodnienia wszystkiego: Do ​​definicji:

  • Nie dopuszczaj żadnego niejasnego terminu, który nie jest zdefiniowany
  • Używaj tylko terminów już wyjaśnionych lub oczywistych

Aksjomaty:

  • Zapytaj o aksjomaty tylko oczywiste

Do pokazów:

  • Udowodnij wszystkie zdania za pomocą aksjomatów lub wcześniejszych zdań
  • Nie oszukujcie niejednoznacznymi terminami

Pozornie rozczarowujące, bo dobrze znane i ograniczone tylko do matematyki, zasady te są w rzeczywistości trudne, słabo zrozumiane i przydatne we wszystkich dziedzinach. Pascal podkreśla, jak istotna jest relacja, jaką człowiek utrzymuje ze swoją własną mową, i jak duża może być różnica w „penetracji” tego, co się mówi lub pisze. To samo zdanie w człowieku będzie zawierało właściwe słowo i zostanie wypowiedziane bez uchwycenia jego implikacji i konsekwencji; po drugie, naprawdę wejdzie do jego umysłu, nie będzie już „martwym słowem”, ale żywym słowem, zrozumiałym we wszystkich jego implikacjach i konsekwencjach. Tak jest w przypadku tych pięciu zasad demonstracji geometrycznej: rzadko są one penetrowane i najczęściej są znane i powtarzane przez „sterylne umysły” , które nie biorą ich za godziwą wartość.

W ten sposób logika zaimportowała te reguły, popełniając jednak trzy główne błędy, które czynią je bezużytecznymi i które je dyskredytują: nie pojmuje ich w pełni; stamtąd uważa za stosowne dodać do niej inne reguły (co daje tylko złą mieszankę i prowadzi do fałszywych twierdzeń typu „całość jest większa niż część” ); a może nawet poważniej, nadała tym regułom pedantyczne nazwy, jako fałszywe formy rozumowania, które napychają umysł lub sprawiają wrażenie, że reguły te są niedostępne.

Sztuka przekonywania Pascala ma zatem na celu przywrócenie jasnych podstaw wszelkiej wiedzy racjonalnej, ponieważ to brak takiej podstawy prowadzi do wszystkich daremnych sporów - a nawet niepewnej fizyki, jak ta Kartezjusza. Dlatego ostatecznie taka podstawa jest zarówno bardzo łatwa do rozpoznania, jak i trudna do penetracji; nie jest łatwo wyodrębnić go w ramach podstępnych reguł, takich jak te z sylogistyki, które Pascal całkowicie odrzuca; i wydaje się zarezerwowany dla wielkich umysłów, gdy tylko zostanie ozdobiony „tymi napuchniętymi imionami”, które stanowią logiczny żargon. Tekst Pascala, daleki od ustalania wielu formalnych reguł, wyodrębnia zatem te, które definiują racjonalną demonstrację, aby zachęcić ludzi do ich rzeczywistego zgłębienia.

Nominalne definicje, naturalne światło i rzeczywistość

Pascal przyznaje w geometrii tylko definicje nominalne, a ponadto uznaje, że są one wolne. Prawdziwe definicje nie mówią nic o istocie rzeczy, która jest zawsze nieprzepuszczalna dla mowy. Czy powinniśmy zatem przybliżyć jego teorię do nominalizmu , jak mógł ją sformułować kilka lat wcześniej Hobbes , który odmówił artykułowania dyskursu i rzeczywistości?

Jednak uważna lektura Ducha Geometrycznego nie może dać podstaw do takiego porównania. Funkcją nominalnej definicji jest z pewnością, dla Pascala, skrócenie i wyjaśnienie dyskursu (jak już to uczynił Hobbes); ale dodaje, że w żadnym wypadku nie powinno to „pomniejszać ani zmieniać pojęcia rzeczy” . Prawdy nie ma w słowach, istnieje niezależnie od mowy. Poza wszelką definicją istnieje na przykład natychmiastowo jasne i stałe znaczenie przestrzeni lub czasu. Pascal zajmuje zatem stanowisko pośrednie między definicją rzeczy, którą Arystoteles uważał za możliwą, a Hobbesowskim nominalizmem, czyli konwencjonalizmem. Potępia prawdziwe definicje, które nigdy nie czynią rzeczy bardziej zrozumiałymi: w jaki sposób Platońska definicja człowieka jako „zwierzę z dwoma nogami i bez piór” daje wyobrażenie o człowieczeństwie? A jednak ta idea ludzkości istnieje niezależnie od słów. Dlatego Pascal zrywa z wszechpotężnym racjonalizmem, ale chroni świat przed arbitralnością.

To dzięki naturalnemu światłu umysł jest bezpośrednio artykułowany na rzeczywistości, a mowa nie jest prostym zbiorem zdań formalnie prawdziwych. To światło to zbiór jasnych i wrodzonych zasad, które natura umieściła w człowieku. Znane sercem, a nie rozumem, służą jako przegub między rzeczywistością a czysto racjonalnymi i formalnymi demonstracjami. Zatem dyskurs składa się z prymitywnych terminów i wywnioskowanych idei. Pierwsi określają te wrodzone idee; nie można ich jasno zdefiniować, ale każdy zna ideę, którą wyznaczają (na przykład czas, przestrzeń, liczbę lub ruch). Wręcz przeciwnie, te ostatnie można wskazać i zakomunikować jedynie na podstawie ich definicji; te idee można scharakteryzować następująco:

  1. wyznaczają właściwości, które nie są w żaden sposób arbitralne: poza dyskursem istnieje coś wspólnego. A więc z ideą liczby parzystej: podzielność przez dwa jest wspólną cechą zbioru liczb.
  2. nie ujawniają żadnej prawdy, ale służą po prostu do wyznaczenia wspólnej własności, a więc zbioru rzeczy, które ją współdzielą.

Naturalna idea, proste oznaczenie, nie jest istotą. Pojęcie czasu nic nie mówi o czasie; definicje czasu są subiektywne i dlatego prawdziwe definicje, poza tym, że są próżne, są niebezpieczne: tworzą konkurentów dla idei naturalnych.

„Duch przejrzystości” , w pióra Pascala, oznacza zdolność do odróżniania prawdy i sensu. To rozróżnienie znika, gdy tylko uwierzymy prawdziwym definicjom, które precyzyjnie postulują, że natura jest przepuszczalna dla wiedzy racjonalnej i dyskursywnej. Prawdziwa definicja jest w istocie antynaukowa: myląc prawdę i znaczenie, przyjemnie przenosi ciężar racjonalnego dowodu. Wręcz przeciwnie, trzymanie się nominalnych definicji jest wezwaniem do zweryfikowania prawdziwości idei swobodnie wskazywanych przez te definicje.

Tam, gdzie jasno rozumiemy wyzwalającą rolę definicji nominalnej. W przeciwieństwie do definicji dogmatycznej, uznawanej za wymagającą akceptacji (takiej jak definicja człowieka przez Platona, której nic nie usprawiedliwia, ale która mimo to twierdzi, że dotyka istoty) i która krystalizuje się w uprzedzeniach i przeszkodzie naukowej, definicja nominalna należy traktować jako proste narzędzie. Uwalnia umysł od wszelkiego osądu, od wszelkiego udawanego przekonania, aby to, co definiuje, mogło być następnie omówione naukowo. Nominalna definicja wody pozostawia zatem pole do badań empirycznych przez chemików. Czy moglibyśmy podać prawdziwą definicję wody, Pascal wątpiłby w to (co formuła chemiczna wody mówi o jej istocie?); w każdym razie definicja nominalna pozostawia te poszukiwania otwarte, ponieważ dotyczy tylko znaczenia. Uwalniając umysł od uprzedzeń, otwiera drogę do nieokreślonego postępu.

Ostatecznie rzeczywistości nie mówi się, a raczej nie mówi, ale nie definiuje. Nie odnosi się do porządku rozumnego i dyskursywnego poznania, ale do porządku serca. Pomiędzy naturalnymi ideami a demonstracją istnieje zerwanie, fundamentalna nieciągłość, która oddziela porządek serca od porządku rozumu. Rozum skutecznie przejmuje bezpośrednie dane serca, ale nigdy nie może rozwiązać tych drugich w racjonalny sposób. Matematyka buduje z jedności, ale co może powiedzieć o jedności? Nic. Podkreślają siłę rozumu w takim samym stopniu, w jakim nie uczą go gardzić, to znaczy stawiać go na miejscu podrzędnym w stosunku do bezpośrednich danych serca. Ta artykulacja między dwoma rodzajami wiedzy jest powtarzana kilkakrotnie w myślach . „Pyrronon, geometr, chrześcijanin: wątpliwość, pewność, uległość”  : racjonalność matematyki rozprasza wątpliwości, a jednocześnie oznacza niemoc rozumu, który nie może uchwycić jego podstaw. Używając uderzającej formuły B. Clerté i M. Lhoste-Navarre, „wobec Kartezjusza i jego bezwstydnych zwolenników oszołomionych sukcesami nowej fizyki-matematyki, Pascal sprzeciwia się niezrozumiałej naturze zasad ich własnej nauki” .

Styl i napis w procesie apologetycznym

Pascal, między czwartym a ostatnim argumentem mającym na celu wykazanie nieskończonej podzielności materii, zdaje się relatywizować wagę argumentów podanych dotychczas: „Niefortunnie się zatrzymujemy na tych drobiazgach; ale są chwile, żeby się wygłupiać ” . To nacięcie, które jest aluzją do formuły Koheleta , pokazuje, że duch geometryczny jest, podobnie jak Myśli na swój sposób, ilustracją artykulacji między dwoma sposobami perswazji, którymi są przekonanie (właściwe wnioskowanie zgodnie z ustalonymi zasadami ) i zgoda (która schlebia umysłowi i którą dzisiaj nazywamy perswazją, a nie przekonaniem).

Bez względu na to, czy Pascal żałuje potrzeby aprobaty, by gromadzić ludzkie umysły, a więc skorumpowane, jasne jest, że uważa sztukę przekonywania za najbardziej użyteczną. We fragmencie Myśli, które poświęca duchowi geometrii i duchowi finezji, Pascal zauważa, że ​​duch geometrów jest z pewnością rygorystyczny, ale skupia się na przedmiotach, którym obcy jest zwykły człowiek. Pragnąc jednak pokazać (ludziom, którzy nie są geodetami) wigor, jaki wnosi umiejętność dostrzegania oczywistych zasad geometrii i umiejętność dokonywania z nich dobrych dedukcji, Pascal musi więc pisać tak, aby być zabawnym i podkreślać związek matematyki z tym, co jest bardziej istotne dla mężczyzn. Dlatego po pierwsze, „czas się wygłupiać”  : oczywiście praktyczny argument, który sugeruje atomistom układanie kwadratów z kropek, jest bardziej kpiną niż prawdziwym argumentem, ponieważ jest to ćwiczenie niemożliwe, co zresztą nic by się nie okazało, gdyby się powiodło. I to też jest powód, dla którego Pascal tak długo zajmuje się podwójną nieskończonością: widziana przez praktykę matematyki, ta sytuacja sprowadza człowieka z powrotem do tego, co musi być mu najdroższe, to znaczy do prowadzenia jego życia.

Posuńmy się tak daleko, że weźmy wszystkie argumenty, które Pascal podaje na rzecz podzielności materii: jeśli są one rzeczywiście argumentami racjonalnymi, to nie jest prawdą, że ta podzielność, czy bardziej ogólnie podwójna nieskończoność, jest zasadą obcą. do rozumowania i nieprzekazywalne w mowie. W istocie nie ma sprzeczności między podejściem Pascala a stwierdzonym przez niego zerwaniem między porządkiem serca i porządkiem rozumu: jego argumenty nie są w istocie dowodami geometrycznymi, lecz raczej bodźcami do praktykowania geometrii, której jedyna praktyka jest w stanie przemiany umysłu poprzez uczynienie go bardziej wrażliwym na naturalne zasady. Wszelka refleksja nad podwójną nieskończonością ma więc porządek aprobaty, nie w ograniczonym sensie, jakby miała na celu schlebiać umysłowi, ale raczej dlatego, że stawia go przed jego sprzecznościami, jego granicami i próżnością; tak zwane argumenty w rzeczywistości nie pełnią żadnej innej funkcji niż zachęcanie umysłu czytelnika do zwracania większej uwagi na siebie i na prawdy, które pozostają niedyskursywne, a zatem nie do udowodnienia.

Jeśli zatem Pascal odmawia wyjaśnienia w sekcji II zasad, zgodnie z którymi przekonuje się przez aprobatę, nie waha się wprowadzić ich w życie z sekcji I, co jednak nie było do tego przeznaczone. Poddaje się w ten sam sposób, w Myślach , temu podwójnemu zadaniu akceptacji i przekonywania. Być może słusznie uważa on, że sztuka umowy, która jest najbardziej użyteczny i najtrudniejsza, straci swoją siłę, tracąc swoją tajemnicę i widząc jej zasady wystawione, że taka próba byłaby zrelatywizować jego przepraszający projekt, do którego Pensées pewno należą , ale też Pascal tego nie ukrywa, L'Esprit de géometrie . Paul Valéry, aby napisać w tym względzie, że nie może zgodzić się na pójście za nim z tego konkretnego powodu: „Widzę za dużo ręki Pascala. "

Strategicznie ukryte wtargnięcie aprobaty do tekstu, który twierdzi przede wszystkim, że odnosi się do rozumu, jest zgodne z artykulacją między porządkiem serca a porządkiem rozumu, który teoretyzuje Pascal. Rozum jest z pewnością godny pogardy, ale nie jest bezsilny; to ona sama uświadamia sobie swoje ograniczenia i otwiera się na wiarę. Racjonalny wymiar Ducha Geometrii nie należy więc tak bardzo do globalnej strategii apologetycznej, co nie przywraca ruchu poprzedzającego (i inicjującego) świadomość granic ludzkiego rozumu. Racjonalność pokazana przez Pascala nie jest pułapką mającą na celu sprzymierzenie się z przekonaniem czytelnika, by go później nagiąć, niż sposobem naśladowania naturalnego i całego procesu rozumowania.

Bibliografia

  • B. Pascal (red. J. Chevalier), Dzieła wszystkie , Paryż, Gallimard , pot.  „  Biblioteka Pléiade  ”,1964
  • B. Clerté i M. Lhoste-Navarre, The Spirit of Geometry and The Art of Persuading: Texts and Commentaries , Paryż, Éditions Pédagogie moderne,1979
  • Albert Béguin , Sam Pascal , Paryż, Seuil , pot.  „Pisarze wszechczasów”,1967
  • Émile Bréhier , Historia filozofii , t.  II, Paryż, PUF , pot.  "Kwadryga",1996

Bibliografia

  1. Pascal, Complete Works , str. 575. Odniesienia do The Spirit of Geometry pochodzą z wydania Pléiade, opublikowanego w 1964 roku i opatrzonego komentarzem J. Chevaliera.
  2. Arnauld, Elementy geometrii , 1667
  3. Myśli , Pakiet XXXI. Wszystkie odniesienia do Pensées , o ile nie wskazano inaczej, są oparte na wydaniu Port-Royal (1671).
  4. Duch geometryczny i sztuka przekonywania , I.
  5. Meteory , Speech VII, między innymi.
  6. Ethics , I, Annex, między innymi.
  7. Diogenes Laërce , Życie, doktryny i zdania wybitnych filozofów , IX.
  8. Na geometrycznego ducha i Art przekonania , II.
  9. Hobbes, Leviathan , I, 4.
  10. Clerté i Lhoste-Navarre 1979 .
  11. Myśli , pakiet VI.
  12. Myśli , wyd. Lafuma, fr. 170.
  13. Kaznodziei , 3: 4 ( „  Tempus flendi et tempus ridendi  ” ).
  14. Béguin 1967 , s.  125.
  15. Myśli , Pakiet XXXI
  16. Bréhier 1996 , str.  121-125.
  17. P. Valéry, Complete Works , I, str.  465 . „Jeśli chcesz mnie uwieść lub zaskoczyć, uważaj, abym nie widział twojej dłoni wyraźniej niż to, co ona śledzi. Za dużo widzę dłoni Pascala. "