Lenistwo jest rzadkim termin lub modelowane grecki uczony i zatrudnionych w moralne, religijne i psychologiczne oznaczać braku opieki. Pojęcie to zostało następnie schrystianizowane przez ojców pustyni na określenie braku troski o jego życie duchowe. Konsekwencją tego zaniedbania jest zło duszy wyrażające się nudą, a także wstrętem do modlitwy , pokuty i lektury duchowej. Kiedy acedia staje się stanem duszy, który skutkuje duchowym odrętwieniem i wycofaniem, jest to choroba duchowa. Papież Grzegorz Wielki włącza acedię w smutek, z którego się wywodzi. Traktowana jako taka, acedia była więc w tamtych czasach prostym nałogiem .
W XIII -go wieku, Tomasz z Akwinu przywraca Acedia na liście siedmiu grzechów głównych , które pojawią się wszystkie inne.
Jean-Charles Nault uważa, że acedia, grzech monastyczny par excellence, stanowi główną przeszkodę we wdrażaniu działań każdego chrześcijanina. Zaleca uwzględnienie tego w aktualnej moralności . Robert Faricy postrzega acedię jako główną formę obojętności religijnej . Papież Franciszek regularnie wspomina acedia jako rosnące zagrożenie dla społeczeństwa w ogóle, a duchowieństwa w szczególności.
Etymologicznie ἀϰήδια (lub ἀκήδεια - akêdia , akêdéia ) oznacza w starożytnej grece : zaniedbanie, obojętność. To imię należy do rodziny czasownika άκηδέω ( akêdéo ), co oznacza „nie dbać o to”. Składa się z przedrostka prywatnego i rdzenia od słowa κῆδος ( kêdos ): „opieka, troska, leczenie”. Wśród myślicieli greckich pojęcie to odnosiło się do braku troski o zmarłych, to znaczy do niezachowania ich.
To właśnie w Septuagincie , hebrajskiej wersji Biblii w języku greckim, po raz pierwszy znajdujemy wzmiankę o acedii w sensie duchowym. Wywołuje słabość, zmęczenie lub udrękę: „Dusza moja zasnęła z powodu acedii” (ἔσταξεν ἡ ψυχή μου ἀπὸ ἀκηδίας) (Ps. 119, 28).
Jeśli Orygenes (w. 185-w. 253) jest pierwszym Ojcem Kościoła, który nazwał acedia w swoim Komentarzu do Psalmów , jego autorstwo koncepcyjne należy do Ewagriusza Pontyjskiego (w. 345-399). Po tym, jak był kaznodzieją w Konstantynopolu, gdzie niebezpieczeństwa są zbyt naglące, schronił się na pustyni i został pustelnikiem na Górze Nitria w 382 roku pod duchowym kierownictwem Makariusa z Scete († w. 391). Evagre le Pontique jest pierwszym, który włączył acedia w schemat, który nie nosi jeszcze nazwy grzechów głównych, ale złe myśli ( logismoi ). Mnich musi z nimi walczyć, aby osiągnąć nieczułość ( apatheia ).
Myśl Ewagriusza Pontyfika o acedia, którą nazywa również „demonem południa”, przewija się przez jego prace, ale jest szczególnie obecna w Traktacie praktycznym i L'Antirrhétique . Można to streścić w następujący sposób: wydłużenie percepcji doczesnej, niechęć do celi i życia monastycznego, niestabilność wewnętrzna, włóczęga myśli i zaniedbywanie obowiązków monastycznych, całość popychająca złych do ucieczki.
„Demon acedia, który jest również nazywany„ demonem południowym ”, jest najcięższy ze wszystkich; atakuje mnicha około czwartej godziny i oblega jego duszę aż do godziny ósmej. Po pierwsze, sprawia, że słońce porusza się powoli lub jest nieruchome, a dzień wydaje się mieć pięćdziesiąt godzin. Potem zmusza go do ciągłego patrzenia na okna, do wyskakiwania z celi, do obserwowania słońca, czy nie jest daleko od dziewiątej godziny, i patrzenia tu i tam na kogoś.Bracia […]. Ponadto budzi w nim niechęć do miejsca, w którym się znajduje, do samego stanu życia, do pracy fizycznej, a ponadto myśl, że wśród braci zniknęła miłosierdzie, że nie ma kogo pocieszyć. mu. A jeśli jest ktoś, kto w tamtych czasach zasmucał mnicha, diabeł również wykorzystuje to, aby zwiększyć swoją niechęć. Następnie prowadzi go do pożądania innych miejsc, w których może łatwo znaleźć to, czego potrzebuje, i wykonywać mniej bolesną pracę, która jest bardziej opłacalna; dodaje, że podobanie się Panu nie jest kwestią miejsca: mówi się, że wszędzie rzeczywiście można czcić boskość. Dodaje do tego pamięć o swoich bliskich i o swoim poprzednim istnieniu, przedstawia mu długość życia, stawiając przed oczami zmęczenie ascezą; i, jak mówią, ustawia wszystkie baterie, aby mnich opuścił celę i uciekł ze stadionu. "
- Evagrius Ponticus, Traktat praktyczny
Równocześnie Évagre le Pontique proponuje kilka prostych sposobów, aby się przed tym ustrzec: płakać, rozwijać zdrowy styl życia, polegać na Piśmie Świętym, myśleć o śmierci, trzymać się za wszelką cenę. Wszystkie te pojęcia należy rozumieć w odniesieniu do Boga.
Acedia należący do wspólnego doświadczenia z życia pustelnika i monastycznego na IV -tego wieku, o czym świadczą wypowiedzi . Te słowa ojców pustyni , zebrane przez Palladesa i Teodoreta, były na ogół adresowane do ich uczniów, do których nauczyli się duchowych i ascetycznych zasad swoich rekolekcji. Walka z acedią była częścią ich nauczania.
Acedia w Jean CassienJean Cassien (w. 355-435) jest drugim autorem patrystycznym, który wzbogacił myśl o chrześcijańskiej acedii. Około 386 opuścił klasztor w Betlejem, gdzie został mnichem, aby odwiedzić pustelników pustyni. Tam dowiedział się o naukach Ewagriusza, które karmiły jego myśl. Wydalony z Egiptu, Konstantynopola i Rzymu do jego powinowactwa Origenism przeniósł się do Francji, gdzie założył kilka klasztorów w Marsylii , w pierwszej ćwierci V -tego wieku. Jego kariera jest ważna, ponieważ pozwoliła na przeniesienie pojęcia acedii ze Wschodu na Zachód, a ze świata pustelniczego do świata cenobitów . Jean Cassien jest ojcem zachodniego cenobizmu , czyli życia monastycznego we wspólnocie. Jej cenobityczne instytucje , mające na celu regulowanie powstających społeczności, poświęcają acedii cały rozdział. Nie poprzestaje na zajmowaniu stanowisk ojców pustyni, ale dostosowuje je do tego nowego monastycyzmu , kładąc nacisk na pracę ręczną. Uzupełnia definicję acedii na dwóch poziomach: wyjaśnia jej miejsce na schemacie siedmiu wad – które nie są jeszcze grzechami – i stwarza dla niej potomstwo.
Evagre le Pontique przywołuje w L'Antirrhétique odrzucenie pracy ręcznej przez acédieux, ale Jean Cassien jest prawdziwym mistrzem budowniczym pojednania między acedią i jego śmiertelnymi konsekwencjami dla pracy ręcznej. Moralizuje pracę monastyczną w rozdziale Instytucje poświęconym acedii poprzez komentarz do Listów Pawła . Wyjaśnia: „Bez pracy ręcznej mnich nie może ani pozostać stabilny, ani wznieść się pewnego dnia na szczyt doskonałości”. Innymi słowy, nie zna ani stabilności, ani kontemplacji. Kwestia stabilności jest kluczowa w kontekście narodzin cenobizmu. Ale praca jest właśnie tym, co pozwala społeczności zapewnić jej trwałość i niezależność w stosunku do stulecia. Mnisi, którzy odmawiają pracy, zagrażają przetrwaniu społeczności, stając się „członkami zepsutymi przez zgniliznę bezczynności”. Ponadto z dumą sprzeciwiają się boskiemu nakazowi, który po Upadku wymaga od mężczyzn pracy w pocie czoła (Rdz 3, 17-19).
Grzegorz Wielki (540-604) jest trzecim ojcem Kościoła, który analizuje chrześcijańską acedię. Znając tę koncepcję, postanawia nie włączać jej do swojego nowego schematu siedmiu wad, co odniesie wielki sukces w średniowieczu . Acedia rozpływa się w występku smutku, gdzie znajduje się wspólne potomstwo ( torpor circa praecepta, vagatio mentis erga illicita) . W tym sensie Grzegorz Wielki nie brał udziału w wzbogacaniu definicji acedia, ale w pomniejszaniu i niejasności, ponieważ jest ona obecnie nierozerwalnie związana ze smutkiem. Przytaczano różne przyczyny wyjaśniające jej stanowisko: brak autorytetu biblijnego, zamknięcie w sferze monastycznej uniemożliwiające uniwersalizację tematu czy trudne rozróżnienie ze smutkiem.
Brak terminu „acedia” w rządach św. Benedykta również przyczynił się do jego degradacji. Teraz, od IX XX wieku, pod egidą Benedykta ANIANE i Karola , reguła benedyktyński stopniowo znormalizowane i rozpowszechniane wśród wszystkich zachodniego monastycyzmu.
Jednak acedia nie znika z tekstów za to wszystko. To jest cytowany w wielu Karolingów prace przeznaczone dla laików: De virtutibus et vitiis Liber ( Księga cnót i przywar) przez Alkuina York , (V 730-804). De institutione laicali ( De formacja świeckich) przez Jonas d'Orléans (760-841) i De ecclesiastica disciplina ( O nauczaniu kościelnym ) Rabana Maura (780-856). Poza naciskiem na lenistwo, jakie niesie ze sobą acedia, autorzy ci posługują się jedynie jej tradycyjną definicją. Z drugiej strony niektórzy historycy postrzegali to jako początek sekularyzacji tego pojęcia.
Acedia Pojawi się ponownie podczas XI TH i XII p wieku w kręgach monastycznymi reformowane. Według Jeana-Charlesa Naulta jego definicja jest podzielona na acedię cielesną, potępianą przez Pierre'a Damiena (1007-1072), i acedię duchową, określoną przez Bernarda de Clairvaux (1090-1153). Były zdaje się podkreślać fizyczne przejawy Acedia, takie jak lenistwo i senność, w jego De institutionis ordinis eremitarum ( na instytucję rzędu pustelników ) i jego życiu Romuald. Drugi dokonuje w swoich kazaniach „uduchowienia” acedii, która dociera przede wszystkim do umysłu. Ta redefinicja dokonuje się w kontekście złotego wieku traktatów o życiu wewnętrznym, odnawiających zainteresowanie psychologią życia duchowego.
W średniowieczu acedia jest zatem wciąż żywa i nadal wydaje się być przywilejem kręgów monastycznych. Jednak definicja tego pojęcia jest nadal niejasna z trzech powodów. Po pierwsze, w tekstach, jeśli często przytaczane są tradycyjne przejawy acedic ( tristitia : smutek, taedium : nuda, znużenie, fastidium : wstręt lub tepiditas : letniość ), termin „acedia” pojawia się niewiele. Autorzy wolą znaczące od znaczącego. Następnie, od czasów Grzegorza Wielkiego, acedia jest trudna do odróżnienia od smutku. Hugues de Saint Victor w swoim Expositio in Abdiam (Wyjaśnienie Księgi Abdiasza) przywołuje w czwartej złośliwej postawie „ acedia seu tristitia ”. Wreszcie, miejsce acedii w błędnym schemacie nie jest jeszcze utrwalone. Autorzy wciąż wahają się między dwoma dziedziczeniami: siedmioletnim lub oktonarnym.
Tomasz z Akwinu (1224-1274) jest ostatnim średniowiecznym teologiem, który podsycił koncepcję acedii. Wspomina o tym dwukrotnie w De malo (q. 11) oraz w swojej Summie teologicznej (II, II, q. 35). Jego praca jest częścią odnowy intelektualnej zawartej w scholastycznej , powstającego na koniec XII th wieku. Dla tych teologów jest to kwestia pogodzenia filozofii greckiej, odkrytej na nowo dzięki przekładom Arystotelesa , z teologią chrześcijańską. Procesowi temu towarzyszy chęć wyjaśnienia doktryn poprzez logikę i racjonalizację. Acedia, koncepcja nadal niejasna i nieuchwytny aż do początku XIII -tego wieku, nie uszło to przedsiębiorstwo. Nigdy nie była przedmiotem kontrowersji scholastycznych, ale irygowała teologiczne sumy wielu autorów, takich jak Guillaume d'Auxerre (1150-1231), Alexandre de Halès (1185-1245) czy Albert Wielki (1193-1280).
Tomasz z Akwinu w swojej Summie teologicznej proponuje schemat siedmiu grzechów głównych, jaki znamy dzisiaj, za pomocą teorii Arystotelesa o pięciu władzach duszy (wegetatywna, wrażliwa, lokomotywna, pożądliwa, intelektualna). Acedia, która jest oficjalnie włączona w swój błędny schemat, jest definiowana na dwa sposoby: „ tristitia de spirituali bono ” (smutek za dobrami boskimi) lub smutek za Bogiem i nienawiść do działania . Acedia jest szczególnym smutkiem, ponieważ jest duchowa; acedia będąc smutkiem, sprzeciwia się cnocie miłości, najznakomitszej ze wszystkich cnót, i w tym sensie polega na ogromnym złu; jest to kapitalny występek ( vitia capitalia ), ponieważ odpowiada za złe czyny moralne, na które człowiek się zgadza.
Ta definicja pozwala na pogodzenie dwóch pojęciowych spuścizny acedia, Kasjana i Grzegorza Wielkiego. Smutek i acedia nie nakładają się już na siebie, lecz są zharmonizowane. Acedia różni się od lenistwa w myśli tomistycznej, ponieważ ta ostatnia jest tylko rodzajem lęku. Tomasz z Akwinu jednak, podobnie jak Ewagriusz Pontyjski, proponuje remedium na to zło w postaci wcielenia Jezusa Chrystusa , syna Bożego. Ponieważ Chrystus jest całkowicie Bogiem i całkowicie człowiekiem, będzie mógł we własnej osobie odbudować most między człowieczeństwem a boskością i uczynić ludzi zdolnymi do osiągnięcia tego, do czego są stworzeni, ale do czego nie są zdolni. własna siła.
Niemniej jednak w zastosowaniach akedii utrzymują się niejasności. Kaznodzieje, którzy chwycili się go, by budować świeckich, przybliżyli go do lenistwa. Alain de Lille (1128-1202) w swoim De arte praedicatoria ( O sztuce przepowiadania ) definiuje acedia jako lenistwo („ acediam sive pigritam ”).
W XIII -tego wieku, jest coraz mylić z melancholii. Acedia to forma smutku, a smutek to pasja. Teraz pasja jest ruchem duszy, któremu towarzyszą fizyczne zmiany. Tak Guillaume d'Auvergne w swoim De virtutibus ( O cnocie ) mówi o acedii jako o występku „stworzonym i wzmocnionym przez nastrój melancholii”. Dlatego medycyna zaczyna o tym myśleć już nie jako o występku, ale jako o prawdziwej chorobie fizycznej. Podobnie jak problem semantyczny między smutkiem a acedią, melancholia i acedia mogą być jedną i tą samą rzeczywistością z różnymi dyskursami: jednym przekazującym dyskurs moralny, drugi dyskursem medycznym.
Walter Benjamin podejmuje koncepcję acedii w swojej broszurze Sur le concept d'histoire . Jest to następujący fragment:
„Fustel de Coulanges zaleca, aby historyk, jeśli chce odtworzyć jakąś epokę, usunął ze swego umysłu wszystko, co wie o późniejszym biegu historii. Nie moglibyśmy lepiej scharakteryzować procesu, w którym zerwał się materializm historyczny. Jest to proces polegający na postawieniu siebie na miejscu drugiej osoby. Bierze swój początek z lenistwa serca, acedia , która waha się przed uchwyceniem autentycznego obrazu historycznego, który świeci jak błysk, ulotny. Ta indolencja uchodziła w oczach teologów średniowiecza za pierwotny powód smutku. Flaubert, który tego doświadczył, napisał: „Niewiele osób zgadnie, jak smutno było wskrzesić Kartaginę”. "
Acedia jest bliżej do empatii, to znaczy, według Benjamina, identyfikacji z „triumfalnej procesji” zwycięzców historii, fałszywa identyfikacja ponieważ jest historyk zapominać, że „w związku z tym zawsze korzysta dominantą tej chwili” , dominujący, który chodzi „po tych, którzy są dzisiaj na ziemi” .
Historyk Bruno Queysanne analizuje w ten sposób acedia u Benjamina: dla historyka istnieje ryzyko, że nie będzie już martwił się o pokonanych i „bezimiennych” . Empatia łatwo trafia do zwycięzców, a nie dotyczy pokonanych w historii. Jeśli chodzi o materializm historyczny pochodzenia marksistowskiego , zrywa on z tą acedią, ponieważ twierdzi, że tworzy historię uciskanych. Ale to nie jest wolne od ryzyka acedia. Bruno Queysanne pisze, że „pewny marksizm, poprzez zbyt wielką troskę o obiektywną prawdę, ryzykuje również utratę wrażliwości na ludzką nędzę” .