Monégonde de Chartres

Monégonde de Chartres Biografia
Narodziny Chartres
Śmierć 570
Czynność Lekarz
Inne informacje
Etap kanonizacji Święty
Przyjęcie 2 lipca

Święty Monégonde , wycieczki po VI th  wieku , znany jest tylko przez jeden tekst, Vita wysoce stylizowany jest rozdział XIX żywoty Ojców od Grzegorza z Tours i krótki, bardzo sugestywny, jest rozdział 24 chwała Spowiednicy . Należy ona do tej grupy postaci, które Grégoire musiał dobrze znać i których wzorową egzystencję relacjonuje w celu religijnego zbudowania, a także historii.

Monégonde do Chartres

Monégonde pochodzi z Chartres . Jest mężatką i matką dwóch córek, które umierają przedwcześnie. Niepocieszona w świecie, ale bojąc się, że jej uporczywy smutek może być obrazą Boga, odrzuca żałobne ubrania i ma założoną celę, w której odchodzi na emeryturę w modlitwie i poście . Jej jedynym pożywieniem jest teraz chleb z mąki jęczmiennej i mieszanego popiołu, który sama piecze.

Szybko pojawia się cud, który potwierdza autentyczność tego nawrócenia . Jej sługa - z Grégoire de Tours, święci dobrze urodzeni, nawet jeśli wyrzekają się wszystkiego, trzymają przynajmniej jednego niewolnika lub sługę - opuszcza ją, zmęczoną jej wstrzemięźliwością . Z braku wody do wyrabiania chleba Monégonde pokłada ufność w Bogu i na jej prośbę zaczyna padać śnieg, który może zebrać na parapecie.

Ale to kolejny cud, który zadecyduje o jego karierze. Gdy spaceruje po ogrodzie obok swojej celi, sąsiad, który suszył pszenicę na dachu jej domu, spogląda na nią z niedyskretną ciekawością - i natychmiast traci wzrok. Monégonde jest zdesperowana: „Biada mi, jeśli za drobną zniewagę wyrządzoną mojej małości inni mają zamknięte oczy!” Rzuca się w modlitwę, a potem dotykając niewiasty i czyniąc znak krzyża , przywraca jej wzrok.

Przygoda robi hałas. Jest zmuszona niechętnie wstawiać się za przyprowadzoną do niej osobą niesłyszącą, która jest podobnie leczona. Uwielbiona przez bliskich, bojąc się ulec próżności, porzuca swój dom, męża i rodzinę, aby udać się do Tours , niedaleko grobu św . Marcina .

Cud Esvres

Po drodze zatrzymuje się w Esvres (Evena), gdzie celebrują wigilię św. Medarda, którego kościół ma relikwie. Po całonocnej modlitwie, podczas mszy nazajutrz, widzi podchodzącą do niej młodą dziewczynę, „spuchniętą jadem złośliwej krosty”, która rzuca się jej do stóp, mówiąc: „Pomóż mi, bo męczy się okrutna śmierć wyrwać mi życie! Monégonde jak zwykle pada na twarz, błaga Boga, a następnie wstając, czyni znak krzyża. „To spowodowało otwarcie guza, który podzielił się na cztery, ropa wypłynęła i śmierć opuściła tę młodą dziewczynę”. Warto tutaj zwrócić uwagę na quasi-chirurgiczną precyzję, z jaką Grégoire opisuje uzdrowienie.

Monégonde do Tours

Przybywając do Tours dziękuje Bogu za to, że mogła kontemplować jej oczami grób św. Marcina, po czym siada w pobliżu „w małej celi”, aby pościć i modlić się. Uzdrowienia są wznawiane: córka „pewnej wdowy” (z pewnością kogoś wybitnego) zostaje uzdrowiona z przykurczu rąk (bardzo powszechna choroba w literaturze hagiograficznej od wczesnego średniowiecza).

Tu dochodzi do incydentu: mąż, dowiedziawszy się o reputacji żony, zbiera przyjaciół i sąsiadów, aby siłą sprowadzić ją do Chartres. Odnajduje więc swoją pierwszą celę, tam mnoży posty i modlitwy (to jej broń z wyboru), a następnie czując się gotowa, błagając o pomoc św. Marcina, wyrusza w drogę do Tours. Mąż nie nalega (oczywiście cudem jest przypisanie świętemu Marcinowi). Przede wszystkim mamy wrażenie, że Grégoire pragnie usprawiedliwić Monégonde, odwołując się do najbardziej niekwestionowanych świętych, ponieważ mimo wszystko porzuciła męża i rodzinę.

Monégonde otoczy się teraz niewielką grupą kobiet, które prowadzą w cieniu grobu św. Marcina rodzaj życia monastycznego, którego niektóre cechy opisuje Grzegorz: modlitwa i powitanie chorych, pokarm sprowadzony do chleba, jęczmień, woda -schłodzone wino w dni świąteczne, maty rush na całą pościel...

Cuda następują po sobie: dziewczyna pokryta wrzodami, która została „spłodzona, jak to się czasem mówi, by wytwarzać ropę”, zostaje uzdrowiona, gdy Monegonde smaruje jej rany śliną; młodego człowieka, który cierpi na ukąszenia jadowitych węży, które powstały w jego ciele po wchłonięciu „szkodliwego” napoju, można go oczyścić po tym, jak Monegonde omacał jego brzuch w celu zlokalizowania gadów, ustawił we właściwym miejscu liść winorośli wysmarowany śliną i czyń znak krzyża; niewidomy zostaje uzdrowiony z zaćmy przez nałożenie rąk...

Gdy Monegonde jest na skraju śmierci, jej towarzysze błagają ją, by pobłogosławiła oliwą i solą, które mogą dać chorym, którzy przychodzą szukać pomocy. Jest pochowana w swojej celi. Grzegorz donosi o całej serii uzdrowień dokonanych na jego grobie, często za pomocą cudownego oleju i soli.

Monégonde i hagiografia

Z punktu widzenia Merowingowskiej typologii świętych Monégonde uczestniczy (w żeńskim) modelu świętego wstawiennika. Wszystkie jej cuda wymagają, aby przede wszystkim modliła się i błagała Boga za tego, kto chce z nich skorzystać. I to jego przykładne życie, całkowicie skupione na modlitwie i wstrzemięźliwości, nadaje skuteczność jego wstawiennictwu. Bóg i św. Marcin (nie zapominajmy, że jesteśmy w Tours) ze względu na jej zasługi odpowiedzcie na modlitwę, którą do nich kieruje w intencji osób trzecich.

Bez przynależności do arystokracji, na co Grégoire nie omieszkałby zwrócić uwagi, Monegonde pochodzi z zamożnej rodziny. „Powołana” do świętości po osobistym dramacie, odpowiada prawdziwym nawróceniem (podkreślonym w tekście całym szeregiem odniesień biblijnych, których następstwo ma wartość analizy psychologicznej i cudu, który stanowi niejako teologiczną pieczęć). ). Idealnie nawrócenie oznacza z jednej strony rezygnację z ułatwień życia doczesnego, az drugiej strony zerwanie z „naturalną” rodziną dla dobra tej duchowej rodziny, jaką jest Kościół. Monégonde spełnia pierwszy warunek, narzucając sobie surowość i pokorę (pochyla się do tego, by pracować rękoma przynajmniej, by wyrabiać chleb), ale nigdy nie popadając w nadmiar umartwień. Druga okazała się bardziej problematyczna, bo w świecie, w którym kobieta, o ile nie należy do najwyższych warstw arystokracji, cieszy się jedynie ograniczoną wolnością, do osiągnięcia swoich celów potrzebuje szczególnego wsparcia świętego Marcina.

Cuda Monégonde, nie będąc zbyt oryginalną, są częścią systemu taumaturgicznego, dość charakterystycznego dla pielgrzymek do Tours . Powinny być porównywane na przykład z tymi, które dokonał w tym samym czasie taifale Senoch , zupełnie odmienna osobowość. Kontynuują po jego śmierci. Bo w hagiografii Merowingów, bardziej niż kiedykolwiek, to cuda pośmiertne potwierdzają świętość zmarłego. Ale w Tours uczestniczą również w ogólnej działalności martyńskiej pielgrzymki, każdy święty grób staje się tam swego rodzaju przekaźnikiem centralnego grobu św. Marcina.

Ciekawy cud ilustruje tę komplementarność świętych. Niewidomy modlący się przy grobie świętego zasypia. Ukazuje się mu we śnie i mówi mu: „Uważam się za niegodną, ​​by być równym świętym; tu jednak odzyskasz światło oka; następnie podbiegnij do stóp Błogosławionego Marcina i pokłoń się przed nim w żalu swojej duszy. Odda ci użycie drugiego oka. Oczywiście tak jest. Monegonde świadczy zarówno o swojej osobistej świętości (nawet jeśli z pokory jej zaprzecza), jak io swojej pozycji, przecież podwładnej, w martynowskiej rodzinie .

Monégonde w historii

Monegonde musiał przybyć do Tours niedługo po roku 561 (obecność relikwii św. Medarda w Avoine oznacza termins post quem ), w czasie, gdy wydaje się, że biskup Eufroniusz energicznie wznowił martyńską pielgrzymkę i przyciągnął do swojego miasta sporą liczbę powołań .religijny.

To Luce Pietri w swojej tezie o Tours należy się zasługa możliwości sprecyzowania historycznej postaci świętego.

Przyjęcie chorych i wszelkiego rodzaju wydziedziczonych, przyciąganych przez najważniejsze z taumaturgicznych sanktuariów Galii, z pewnością przysporzyło Kościołowi w Tours wielu problemów. Wiemy, że Eufroniusz, a po nim Grzegorz był żywo zaniepokojony liczbą ubogich .

A co z chorymi i niedołężnymi? Luce Pietri nie mogła znaleźć w Tours wyraźnego śladu zakładu specjalnie przeznaczonego do ich przyjęcia, „  ksenodochium  ” takiego, jakie istnieje w innych miastach. Zdaje się, że rolę tę zapewniają tam klasztory, które podobnie jak fundacja Monégonde, najstarszego z Saint Venant lub prawie współczesnego Senochowi, w pewnej odległości od miasta, wznoszą się wokół bazyliki Saint-Martin .

Z perspektywy Grzegorza wszelkie uzdrowienie – powrót do porządku zakłóconego przez zło lub grzech – jest mniej więcej cudem. Stylizacja hagiograficzna jest więc z natury zwodnicza, gdyż podkreśla „natychmiastowy” i spektakularny cud ze szkodą dla wielokrotnej pielęgnacji, która musiała być regułą w tych placówkach.

Atmosfera naładowana marsjańskim virtus , inscenizacja wstawiennictwa, modlitwa i towarzyszące jej gesty z pewnością miały swoją psychosomatyczną skuteczność. Ale jest też w tych klasztorach-szpitalach prawdziwa „technika” wniesiona do opieki nad chorymi.

Kiedy Monégonde ćwiczy palpację, używa okładów ze śliny lub świętego oleju, masuje skurczone dłonie, jest to rzeczywiście czynność medyczna, która jest zaangażowana. Wśród przytoczonych przez Grégoire'a cudów pośmiertnych, przytoczony przez nas na wpół uzdrowiony ślepiec sugeruje, że inne techniki, odziedziczone po starożytności, takie jak inkubacja w sanktuarium, miały swoje miejsce w systemie Tourangeau.

Musimy zatem zobaczyć w Monegonde pobożną kobietę, która odpowiadając na wezwanie biskupa Eufroniusza, przybywa do Tours, aby założyć i prowadzić we wzorowy sposób jeden z tych klasztorów-szpitali, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania pielgrzymki. Ta charytatywna funkcja integruje go z systemem kościelnym i czyni go, po śmierci jeszcze bardziej za życia, wybitnym członkiem rodziny martynów.

Według Grégoire'a, rodzina szczyci się cudami Monegonde i tym, że to jej rosnąca reputacja zachęca męża do powrotu. Czy rodzina rozważy skorzystanie z jej daru uzdrawiania siebie? Natychmiast pojawia się kolejne pytanie. Czy Monegonde nauczyła się wszystkich swoich technik uzdrawiania w Tours, czy też wniosła do Kościoła Eufroniusza wiedzę zdobytą w życiu świeckim? Bardzo „profesjonalny” cud Kościoła Owsa zmusza nas do zadania pytania. Niestety nie mamy jak na nie odpowiedzieć.

Kult Monégonde

Powszechnie przyjmuje się, że Monégonde zmarła przed 573 r., ponieważ nic w tekście nie wskazuje na to, że Grzegorz, przynajmniej w swoich funkcjach biskupich, znał ją osobiście; ale argument może nie być decydujący.

Tak czy inaczej, niejasno i niewątpliwie skromnie, jego fundament długo przetrwał wyczerpanie błogosławionego oleju: wydaje się, że po raz ostatni jest wymieniony w 1031 r. W dyplomie Roberta Pobożnego . W nieznanej dacie jego ciało zostało przeniesione do klasztoru Saint-Pierre-le-Puellier, gdzie pozostało aż do zbezczeszczenia grobu przez protestantów w 1562 roku.

UWAGA: Według J. Vieillard-Troiekouroff, (passim) , która opiera się na notatce Dom Ruinarta w jego wydaniu Grégoire de Tours (1699), relikwie Monégonde, które zakonnice miały czas ukryć, znów były czczone w klasztor w 1657 roku.

Bezpośrednio po jego śmierci jego grób, który stał się martyrium, został pokryty pallą, do której nawiązywał Grzegorz, prawdopodobnie otoczony prezbiterium i naturalnie dostępny dla wiernych. Prawdopodobnie sam Grzegorz ustanowił na jego cześć czuwania. W każdym razie jego nazwisko widnieje w dniu2 lipcaw gallikańskich dodatkach do martyrologii hieronimskiej i data ta może pochodzić tylko z Touraine. Warto zauważyć, że martyrologia rzymska przyznała mu (bez wątpienia według Grzegorza) kwalifikację spowiednika , bardzo rzadką u kobiety.

W swojej diecezji, z której pochodzi, jest wymieniana bez więcej w liturgii Chartres, ale jej poświęcony jest kościół Sainte-Monégonde , kościół parafialny Orphin , dziś w Yvelines .

Źródła i bibliografia

Łacińskie wydanie referencyjne to Monumenta Germaniæ Historica: Scriptores / Scriptores Rerum Merovingicarum, Tom I / 2, s. 736-741 i 763-764, teraz dostępne online na stronie internetowej MGH .
Handel. francuski: H. Bordier, 1857-1864; współczesny przedruk (poprawiony): Grégoire de Tours. - Żywoty ojców i spowiedników .- Clermont-Ferrand, Paléo, 2003. - ( ISBN 2-84909-031-X )