Narodziny |
1973 Sudan |
---|---|
Narodowość | Sudańczyk |
Czynność | Dziennikarz |
Loubna (lub Lubna) Ahmed al-Hussein , urodzona w 1973 r., Jest sudańską muzułmanką , dziennikarką i działaczką na rzecz praw kobiet, która szczególnie przyciągnęła międzynarodową uwagę, gdy w swoim kraju została oskarżona o wniesienie spodni . Jej sprawa stała się sławna w jej kraju i na całym świecie dzięki zaangażowaniu takich organizacji jak Arabska Sieć Informacji o Prawach Człowieka i Amnesty International .
Urodziła się w 1973 roku w Omdourman , w skromnej rodzinie. Po studiach agronomii została dziennikarką. W 2003 roku wyszła za mąż za sudańskiego dziennikarza, ale szybko została wdową. Odmawia zwyczaju zamykania się w żałobie. Publicystka lewicowej gazety, została zauważona przez krytykę rządu Sudanu , dotyczącą traktowania kobiet, ale musiała opuścić to czasopismo w 2007 roku, uduszona cenzurą. Znajduje pracę w dziale mediów Misji Narodów Zjednoczonych w Sudanie .
Plik 3 lipca 2009, policja wchodzi do restauracji w Chartumie, szukając kobiet w spodniach. Loubna al-Hussein, która przybyła do tego miejsca, aby zarezerwować przyjęcie weselne kuzyna, zostaje aresztowana wraz z dwunastoma innymi kobietami. Dziesięciu z nich natychmiast przyznaje się do winy i otrzymuje po dziesięć batów i grzywnę, po czym zostaje zwolnionych. Loubna al-Hussein i dwie inne kobiety odrzucają taką możliwość. Nalega, by ją oskarżono i próbowano.
Między aresztowaniem a procesem Hussein zaczął nagłaśniać sprawę, drukując 500 zaproszeń i wysyłając e-maile z tematem „Sudańska dziennikarka Loubna zaprasza cię na kolejną chłostę”. Wykorzystuje publiczny charakter wystąpień prawnych, aby zaatakować artykuł 152 sudańskiego kodeksu karnego, uzasadniając to tym, że sposób, w jaki artykuł ten jest stosowany w Sudanie, nie jest zgodny z konstytucją ani z religią. Jej wysiłki prowadzą do publicznej demonstracji solidarności kobiet w regionie, ale także do przemocy ze strony islamistycznych ekstremistów.
Kiedy sprawa trafia do sądu, sędzia proponuje blokadę postępowania, na podstawie immunitetu dyplomatycznego, którym de facto przysługuje, poprzez zatrudnienie w ONZ . Loubna al-Hussein woli zrezygnować z tej pracy i przemawiać w imieniu 20 000 młodych dziewcząt i kobiet aresztowanych z powodu ubrań od czasu dojścia do władzy Omara al-Bashira . Jeśli zostanie uznana za winną, deklaruje zamiar wniesienia skargi do Sądu Najwyższego, a nawet Trybunału Konstytucyjnego, w celu zmiany prawa.
Podczas drugiego pojawienia się w sądzie 4 sierpniasędzia odracza wydanie wyroku o miesiąc, aby uzyskać dodatkowe informacje o jej statusie i sprawdzić, czy może być ścigana, czy nie. Przed salą sądową policja wystrzeliła gaz łzawiący w stronę protestujących w spodniach. Ban Ki-moon , Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych , wyraża zaniepokojenie z powodu ścigania jej. Kiedy na początku sierpnia próbuje wyjechać do Libanu na rozmowę w sprawie, władze sudańskie uniemożliwiają jej wyjazd z kraju.
Poza Sudanem poparcie rośnie powoli. W programie radiowym BBC Woman's Hour obecni dziennikarze i politycy kwestionują stanowisko brytyjskich feministek, które niewiele mówią na ten temat, ale stopniowo sprawa staje się znana w opinii publicznej, ujawniając sudańskie ustawodawstwo dotyczące praw kobiet i ich stosowania. . Loubna al-Hussein, która uważa się za dobrą muzułmankę i nosi sukienki, tradycyjne sudańskie ubrania lub luźne spodnie zakryte długą bluzką, twierdzi, że sprawa „to nie kwestia religii, to sprawa społeczeństwa”. Chce zmienić prawo w imieniu wszystkich kobiet w Sudanie. Twierdzi, że artykuł 152 , który zezwala na chłostę „osoby, która narusza moralność publiczną lub nosi nieprzyzwoitą odzież” bez określenia, jakie ubranie jest uważane za nieprzyzwoite, nie jest zgodny z konstytucją Sudanu ani szariatem . Organizacje takie jak Arabska Sieć Informacji o Prawach Człowieka i Amnesty International mobilizują się. Według artykułu w amerykańskim magazynie Foreign Policy sprawa ta zachęca również różne ruchy, od aktywistów i polityków opozycji po organizacje pozarządowe , do współpracy w ich wysiłkach na rzecz zmiany prawa.
Plik 7 września, pojawia się ponownie, idąc do sądu w spodniach. Została uznana za winną i ukarana grzywną w wysokości 500 funtów sudańskich , ale nie została skazana na chłostę. Odpowiada, że nie ma zamiaru płacić i przygotowuje się na alternatywny wyrok jednego miesiąca więzienia. Ta trzecia sesja prawna odbywa się ponownie w obecności dyplomatów, dziennikarzy, przedstawicieli organizacji praw człowieka i demonstrantów na zewnątrz sali. Dziennikarze szacowali tę ostatnią na około 150, na co przeszkadzała mniejsza liczba kontrmanifestantów i groziła policja . Co najmniej 40 demonstrantów zostaje aresztowanych i zwolnionych za kaucją.
Wreszcie Związek Dziennikarzy Sudańskich, bliski władzy, bardzo szybko płaci grzywnę, której nie chce zapłacić. Uwolniona, ale zagrożona, potajemnie opuszcza swój kraj. Ale biorąc schronienie za granicę, nadal stara się zmobilizować międzynarodową opinię na temat sytuacji kobiet w Sudanie. Napisała pierwszą książkę w 2010 roku, 40 rzęs do spodni , w której wspomniała również o wycięciu w wieku 7 lat, a następnie drugą z Djenane Kareh Tager, Czy jestem przeklęty? Kobieta, chaia i Koran .
System prawny tego kraju twierdzi, że od 1991 r. Opiera się na prawie islamskim ( szariacie ), a ustawodawstwo to zezwala na kary cielesne, takie jak chłosta . Prawo karne zabrania trzymania nieprzyzwoitych w miejscach publicznych, za co grozi kara 40 batów i grzywny. Według dyrektora policji w 2008 r. W samym tylko stanie Chartum aresztowano ponad 40 000 kobiet za przestępstwa związane z ubieraniem się; nie wie, ilu skazano lub pobito.
Pełny tekst art. 152 Kodeksu karnego z 1991 r. Brzmi:
Artykuł 152: Czyny obsceniczne i nieprzyzwoite * Każdy, kto w miejscu publicznym prowokuje do nieprzyzwoitej napaści lub czynu sprzecznego z moralnością publiczną, nosi nieprzyzwoity lub nieetyczny strój lub powoduje dyskomfort dla nastrojów publicznych, zostanie ukarany karą chłosty, która nie może przekraczać czterdziestu batów lub dobrze lub jedno i drugie. * Czyn jest sprzeczny z moralnością publiczną, jeżeli zostanie za taki uznany zgodnie z normą wyznania osoby lub zwyczajem kraju, w którym ma miejsce.