Akt oszustwa naukowego jest aktem przeznaczone oszukać w dziedzinie badań naukowych , a zatem należy odróżnić od błędów naukowych . Jest to pogwałcenie etyki badań i etyki zawodowej obowiązującej w środowisku naukowym .
Istnieją trzy główne formy oszustw naukowych: fałszowanie danych, fabrykowanie danych i plagiat . Oprócz tych form oszustw istnieją inne zachowania, takie jak nieprzestrzeganie zasad etycznych, niezgłoszenie ewentualnego konfliktu interesów itp.
Oszustwo naukowe nie jest marginalne, a jednym z jego przejawów jest wycofywanie artykułów po akceptacji w czasopismach (jeśli liczba artykułów w anglosaskich czasopismach medycznych wzrosłaby o 44% w latach 2001-2010, liczba wycofań w okresie ten sam okres został pomnożony przez 19). Ostatnie badania pokazują, że to przyspieszenie oszustwa naukowego jest bezpośrednią konsekwencją poszukiwania konkurencyjności za wszelką cenę, kierując się wskaźnikami liczbowymi indywidualnej oceny badaczy. Indywidualną wartość badacza mierzy się bowiem liczbą publikacji , czyli wskaźnikami liczbowymi (np. indeks h oparty na liczbie publikacji i liczbie cytowań tych publikacji). Te miary liczbowe przyjmowane są jako jedyne obiektywne kryteria oceny indywidualnej wartości badaczy przez organy decyzyjne dotyczące badań, podlegające władzy politycznej. W obliczu tej presji na indeksy cyfrowe, które w dużej mierze decydują o przyznawaniu grantów badawczych, niektórzy badacze ulegają niestety pokusie manipulowania tymi indeksami cyfrowymi poprzez dążenie do coraz większej ilości publikacji w dowolny sposób. Zważywszy na potencjalne implikacje, walka z oszustwami ma ogromne znaczenie dla społeczności naukowej i organów politycznych.
Wyrażenie „oszustwo naukowe” obejmuje szeroką gamę zachowań, a jego definicja jest przedmiotem debaty i różnych definicji.
Powszechnie uważa się, że przybiera głównie trzy formy:
Mówiąc bardziej ogólnie, inne zachowania są czasami postrzegane jako wchodzące w zakres oszustwa naukowego, na przykład niezgodność z zasadami etycznymi, brak wzmianki o konflikcie interesów , niezatrzymywanie danych pierwotnych , fakt „widoczny wzrost wyników poprzez zgłaszanie artykułów bardzo podobnych w wynikach itp. do kilku czasopism lub konferencji.
Nieumyślne naruszenie standardów i protokołów eksperymentalnych nie jest ściśle rzecz biorąc oszustwem, ale raczej wykroczeniem zawodowym.
W wyszukiwarek i specjalistyczne oprogramowanie może lepiej wykrywać pewne oszustwa (the plagiat w szczególności), co prowadzi do zwiększonej liczby cofnięć naukowych.
Społeczność naukowa na ogół przedstawia oszustwa jako marginalne, a opinia ta jest często kwestionowana.
Według badań opublikowanych w 2005 roku w czasopiśmie Nature , ankieta przeprowadzona wśród około 2000 badaczy finansowanych przez Narodowy Instytut Zdrowia wykazała, że 33% z nich przyznaje się do nieetycznych praktyk w ciągu ostatnich trzech lat (ich anonimowość pozostaje zachowana). ). Wymienione praktyki nieetyczne to np. fałszerstwo, fabrykacja i plagiat (1,7%), niezgłoszenie konfliktu interesów (0,3%), nieprzestrzeganie zasad etycznych wobec pacjentów (0,3%), wykorzystywanie cudzych pomysłów bez ich zgody lub bez jej potwierdzenia, lub wykorzystując informacje poufne (3,1%). Najczęściej wymienianym zachowaniem jest zmiana metodologii lub wyników badania pod presją źródła finansowania (15%). Chociaż ten odsetek badaczy uznających nieetyczne praktyki jest wysoki, należy zauważyć, że badanie ujawnia jedynie zachowania, które naukowcy zgodzili się przyznać, wśród tych, którzy zgodzili się odpowiedzieć na ankietę, tj. około 50% osób, z którymi się skontaktowano. .
Inny rodzaj badania dotyczy nieuczciwych zachowań reprezentowane w literaturze naukowej , a które prowadzą do popytu na wycofanie artykułu (w) . Według badania przeprowadzonego w 2012 r. na temat przyczyn wniosków o wycofanie artykułów, odsetek wycofanych artykułów wzrósł dziesięciokrotnie od 1975 r. 67% wniosków o wycofanie wynika z przypadków oszustwa naukowego, w tym plagiatu (10%) i powielania publikacji ( 14%), czy dziś prawie 0,01% publikacji.
Nieliczne badania przeprowadzone na temat znaczenia zjawiska oszustw naukowych pokazują, że niektóre dziedziny są bardziej dotknięte niż inne. Na przykład badanie artykułów z roku 1800 z 1993 r. pokazuje, że najbardziej dotknięte są nauki o zdrowiu (47%); Dalej są nauki przyrodnicze (17%), nauki humanistyczne (16%), nauki czyste (15%) i wreszcie nauki o ziemi (4%).
Istnieje również „efekt płci”: tak więc w dziedzinie nauk przyrodniczych badanie (opublikowane w 2013 r.) skupiło się na 228 przypadkach podejrzanych o „naukowców nieuczciwych” zbadanych w 2012 r. przez Biuro Sprawozdań Rocznych na temat badań nad uczciwością w Stanach Zjednoczonych ( Office of Research Integrity lub ORI), które potwierdziły oszustwo w 94% tych przypadków. Analiza danych z podziałem na etap kariery zawodowej i płeć ujawniła, że oszustwa mogą występować w trakcie całej kariery (od stażystów do starszych naukowców). 2/3 badaczy, którzy publikowali w Stanach Zjednoczonych i przyznali się do popełnienia poważnego wykroczenia, stanowili mężczyźni, co odzwierciedla nadreprezentację mężczyzn wśród oszustów (stażystów, naukowców na stanowiskach lub profesorów), podczas gdy kobiety od dawna są niedoreprezentowane w świecie badań nad naukami przyrodniczymi. Autorzy konkludują, że „potrzeba dalszych wysiłków w celu zrozumienia nierzetelności naukowej i zapewnienia odpowiedzialnego prowadzenia badań … uwaga na etyczne aspekty prowadzenia nauki nie powinna zatem ograniczać się do osób szkolących się” . Wydaje się, że kobiety oceniają ryzyko lepiej niż mężczyźni, także w sferze naukowej.
Ponadto, zdaniem autorów programu Projekty, 54% danych wykorzystywanych przez naukowców jest nadal „niemożliwych do zweryfikowania”. Bardziej otwarte procesy pozwalają też na lepsze wykrywanie wciąż licznych błędów, stronniczości czy oszustw naukowych oraz zachęcają autorów badań do większej weryfikowalności danych.
Gdy recenzent lub inny badacz podejrzewa lub jest świadkiem przypadku oszustwa lub konfliktu interesów, zwykle może zwrócić się do instytucji badawczych. Jeśli sprawa dotyczy jednego z jego współpracowników, może on skontaktować się ze strukturą, w której pracuje. Jeśli jest to oszustwo powiązane z opublikowanym artykułem, może skontaktować się z redaktorami danego czasopisma.
W niektórych ośrodkach badawczych, instytutach lub uczelniach istnieje biuro zajmujące się uczciwością naukową, odpowiedzialne w szczególności za prowadzenie dochodzenia w przypadku podejrzenia oszustwa, a w razie potrzeby wymierzenie sankcji wobec osoby uznanej za winną oszustwa (np. rozwiązanie umowy o pracę, brak uprawnień do wniosków o dofinansowanie na określony czas). W przypadku INSERM funkcję tę pełni Delegacja ds. Rzetelności Naukowej. W Stanach Zjednoczonych Departament Zdrowia Publicznego i Opieki Społecznej deleguje kwestię uczciwości do Office of Research Integrity .
Redaktorzy gazet mają również możliwość utworzenia ankiet lub zwrócenia się do ośrodków badawczych, które zatrudniają autorów, których dotyczy zarzut oszustwa. .
Wyspecjalizowane oprogramowanie może pomóc nauczycielom i wydawcom w wykrywaniu pewnych oszustw (w szczególności plagiatu), a niedawne badanie psychologii społecznej oparte na badaniu słownictwa oszustwa i wskazówek dotyczących ukrywania się w świecie finansów przedsiębiorstw oraz artykułów wycofanych przez 253 czasopisma poświęcone badaniom biomedycznym sugerują, że oszuści często przyjmują określony styl, bardziej żargonowy, abstrakcyjny, tworząc bardziej niejasne dokumenty, trudniejsze do odczytania, z mniejszą ilością słów i większą liczbą odniesień, przez co te podróbki są bardziej „skomplikowane” i „droższe” w terminy czasu czytelnika. Jednak według jej autorów tak opracowana metoda indeksu ukrywania umożliwiłaby zidentyfikowanie jedynie 57,2% wycofanych artykułów, co oznacza, że przy jej zastosowaniu „prawie połowa legalnych artykułów zostałaby niesłusznie oznaczona jako fałszywe” komentuje Paul Ginsparg z Cornell University i założyciel serwera pre-publikacji ArXiv. Autorzy tego badania stwierdzają, że „oszuści autorzy celowo używają bardziej niejasnego stylu”, być może także dlatego, że są „z natury kiepskimi pisarzami jako naukowcy”. James Parry z brytyjskiego Research Integrity Office powiedział, że społeczność naukowa powinna również włożyć więcej wysiłku w zapobieganie niewłaściwemu prowadzeniu badań, ale wykrywanie oszustw po publikacji pozostanie ważne.
Wycofanie fałszywych publikacjiPrace badaczy publikowane są w czasopismach naukowych. Publikacje te muszą respektować kilka zasad, np. wskazywać jako autorów wszystkie osoby, które wniosły znaczący wkład w pracę, deklarują konflikt interesów (np. ze względu na źródło finansowania badania) itp.
Czasami treść publikacji jest wynikiem oszustwa naukowego (nadal nieznanego w momencie publikacji). Jeśli to oszustwo dotyczy ważności opublikowanych danych, wydawcy mogą zażądać wycofania publikacji przez autorów, a nawet nakazać wycofanie (w zależności od gazety, sytuacji). Oznacza to, że w danym czasopiśmie publikowana jest notatka informująca czytelników o wycofaniu. W wersji online artykułu pojawia się notatka informująca o wycofaniu.
Jednak ta procedura ma kilka ograniczeń:
Różne organizacje opracowują wytyczne dotyczące dobrych praktyk lub dobrego postępowania, których należy przestrzegać w przypadku oszustwa:
Niektórzy proponowali również stworzenie przysięgi dla badaczy, wzorowanej na Przysiędze Hipokratesa lekarzy, jak stowarzyszenie Student Pugwash USA (en) .
Niektóre amerykańskie uniwersytety oferują, a nawet wprowadzają obowiązkowe szkolenia w zakresie „odpowiedzialnej praktyki badań naukowych”. Tak jest na przykład w przypadku uniwersytetów w Waszyngtonie , Kolumbii i południowej Kalifornii.
Ponadto istnieje kilka zasobów dotyczących podejścia do edukacji i świadomości odpowiedzialnego prowadzenia badań naukowych.
Przywoływane są różnego rodzaju naciski sprzyjające oszustwom naukowym, na przykład chęć uzyskania przez badacza lepszego uznania lub istnienie interesów finansowych.
W opublikowanym w 2012 roku badaniu dotyczącym przyczyn wycofania, zaobserwowano korelację między liczbą wycofanych artykułów w danym czasopiśmie, a współczynnikiem wpływu tego czasopisma (który mierzy prestiż tej recenzji). Według autorów badania, naukowcy znajdujący się pod silną presją publikowania w czasopismach o dużym wpływie są bardziej skłonni do manipulowania swoimi danymi w celu uzyskania spektakularnych wyników, które zostaną zaakceptowane przez czasopisma. Rzeczywiście, dziś rekrutacja i kariery naukowców zależą w dużej mierze od współczynnika wpływu czasopism, w których publikują swoje prace, co może stanowić źródło znacznej presji.
W innym badaniu przyjrzano się innym rodzajom oszustw naukowych, które nie prowadziły do odwołań, ale do częstszych i ogólnie nieusankcjonowanych nieetycznych zachowań, takich jak częściowa prezentacja danych lub brak szacunku w relacjach z kolegami. Wywiady z 50 badaczami na te pytania ujawniły, że różne rodzaje presji powodują, że badacze odchodzą od praktyk etycznych. Na przykład źródła finansowania czasami warunkują przydział kredytów do określonej metodologii, która nie jest istotna. Rywalizacja o rekrutację lub finansowanie prowadzi również badaczy do przypisywania sobie zasług za pewne pomysły, które nie są ich własnymi, lub do stosowania nieetycznych praktyk wobec osób, z którymi konkurują.
Kilka badań wykazało również istnienie systematycznego błędu w wynikach badań finansowanych przez firmy farmaceutyczne na korzyść produktów wytwarzanych przez te firmy. Sugeruje to, że te konflikty interesów mogą wpływać na badania biomedyczne i dlatego powinny być przynajmniej systematycznie zgłaszane.
David Goodstein (w) również zidentyfikował kilka powodów, które mogą zachęcać do oszustw, takich jak presja na publikowanie artykułów.
Ponadto oszustwo archeologiczne („zasolenie stanowiska” poprzez wprowadzenie fałszywych artefaktów ) może mieć uzasadnienie finansowe (odsprzedaż obiektów archeologicznych) lub prestiż (rekonstrukcja historii stanowiska archeologicznego).
Skutki oszustwa naukowego są trudne do oszacowania.
Praca naukowców opiera się na wcześniej opublikowanych badaniach w swojej dziedzinie. Jeśli opublikowany artykuł zawiera fałszywe dane, a badacze w tej dziedzinie nie zostaną o tym poinformowani, może to wprowadzić ich w błąd. Niektórzy naukowcy mogą więc polegać na sfałszowanych elementach, przez co ich badania stają się przestarzałe. Różne badania pokazują, że oszukańcze artykuły (wycofane lub nie) są na ogół nadal cytowane po wykryciu oszustwa.
Symbolicznym przypadkiem jest przypadek paleontologa Viswy Jit Gupty (w), który przez kilkadziesiąt lat fałszował setki artykułów i próbek, mieszając wielu naukowców ze swoim oszustwem.
Inne rodzaje nadużyć, takie jak niewystarczająca metodologia lub wpływ źródeł finansowania, zwykle nie są związane z wycofaniem, ale są znacznie częstsze. Tego typu nadużycia, które nie są karane, mają trudniejszy wpływ na jakość prowadzonych badań.
Według niektórych wpływ oszustw naukowych nie jest wyłącznie negatywny na postęp badań. Mogłoby to również wnieść pozytywny wkład poprzez uczynienie naukowców bardziej krytycznymi wobec pracy ich kolegów, poprawiając w ten sposób jakość publikowanych artykułów.
Oszustwo naukowe jest uważane za bardzo poważne, oszust jest bardzo często zwalniany z pracy, jego reputacja poważnie nadszarpnięta i pojawiają się wątpliwości we wszystkich jego pracach.
W przypadku wycofania artykułu za oszustwo odpowiada zasadniczo jeden autor, a jego współautorzy nie są świadomi jego zachowania. Ich praca jest nieważna i nie może być uznana, co może mieć wpływ na ich karierę. Wpływa to również na otoczenie badacza odpowiedzialnego za oszustwo, czyli jego kierowników, jego studentów, jeśli takich ma, jego współpracowników, a nawet instytucję, której jest członkiem.
Wiele innych rodzajów nadużyć, a raczej nieprzestrzeganie zasad etycznych dotyczących relacji z kolegami, uznanie odpowiedniego wkładu każdego z nich, jest bardzo rozpowszechnione i nie ma wpływu na publikacje, nie sięga poziomu instytucjonalnego. Z drugiej strony znacząco wpływają na jakość środowiska pracy. W tym sensie przykładowy jest przypadek Marcelo Rodriguesa de Carvalho . Ten brazylijski badacz, profesor zoologii na Uniwersytecie w São Paulo, uciekł do Stanów Zjednoczonych w 2018 roku po sprzeniewierzeniu ponad 930 000 reali z uniwersytetu. Ten ostatni, choć skazany na ponad sześć lat więzienia, nadal kontynuuje publikacje, współpracę ze studentami, głównie z American Museum w Nowym Jorku i działalność jako redaktor magazynu Zootaxa.
Wnioski badawcze są również oparte na opublikowanych pracach. W szczególności badania kliniczne stanowią punkt odniesienia dla lekarzy, firm farmaceutycznych i decydentów w zakresie zdrowia publicznego . Publikacja fałszywych wyników może zatem mieć bezpośredni wpływ na pacjentów.
Zastosowania prac naukowych wynikające z oszustw mogą być niebezpieczne, zwłaszcza w przypadku opracowywania leków . Istnieją organy rządowe, które mogą, ale nie muszą, wyrazić zgodę przed wprowadzeniem nowego leku na rynek, takie jak Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) w Stanach Zjednoczonych ; jednak w 1985 r. wykazano, że w wielu badaniach klinicznych nie przestrzega się protokołu. Kiedy politycy podejmują decyzje oparte na nauce, oszustwa mogą mieć duży wpływ.
Kiedy decyzje dotyczące zdrowia lub środowiska podejmowane są na podstawie badań naukowych, obywatele kierują się zaufaniem do ekspertów, którzy przedstawiają im te dane. Kiedy obywatele dowiadują się, że pewne dane były przedmiotem oszustwa, ryzykują utratę zaufania do naukowców.
Według niektórych oszustwa naukowe zwykle rujnują zaufanie społeczeństwa do badań naukowych i propagują irracjonalne przekonania.
Mówienie o oszustwach naukowych, zarówno w środowisku naukowym, jak iw społeczeństwie, wydaje się być problematyczne. Według sondażu opublikowanego w 2008 r. na 201 przypadków oszustw zaobserwowanych przez 164 badaczy , 37% nie zostało zgłoszonych na poziomie instytucjonalnym. Ten artykuł pokazuje trudności badaczom w potępianiu tych zachowań w ich społeczności. Jednak w przypadku oszustwa polegającego na wycelowaniu w dokument opublikowany wcześniej w czasopiśmie, zmanipulowanym, a następnie ponownie zaproponowanym w tym samym czasopiśmie, odpowiedź jest tym bardziej ujawniana, im bardziej widoczne jest oszustwo. Sprawa sfałszowanego zdjęcia coelacanth, zaproponowana przez Séret, Pouyaud i Serre do czasopisma Nature w 2000 roku (kiedy było to zdjęcie doskonale rozpoznawalne) nie tylko rzucała zarzut na sposób pracy niektórych francuskich badaczy i ich brak etyki, ale spowodował również powołanie międzynarodowego spotkania w celu omówienia tej sprawy, od którego nie zaproponowano żadnej silnej sankcji.
Co więcej, spojrzenie na historię oszustw naukowych w Stanach Zjednoczonych pokazuje również trudności w komunikowaniu się na ten temat z politykami i obywatelami, zarówno ze względu na związany z tym wysiłek finansowy, jak i ogromne zaufanie pokładane w badaczy.
We Francji w marcu 2017 r. utworzono francuskie Biuro ds. Uczciwości Naukowej (OFIS). OFIS jest departamentem Wysokiej Rady ds. Ewaluacji Badań Naukowych i Szkolnictwa Wyższego (HCERES), który ma potrójną misję:
OFIS jest członkiem Europejskiej Sieci Biur Uczciwości Badań Naukowych (ENRIO).
Istnieje również ustawa o stowarzyszeniu 1901, która została utworzona w 2017 roku w celu obrony ofiar oszustw naukowych. To stowarzyszenie nazywa się Etyka i uczciwość .
Kilka przykładów słynnych oszustw: