Proces sądowy

Ten artykuł może zawierać niepublikowane prace lub niezweryfikowane oświadczenia (Sierpień 2013).

Możesz pomóc, dodając odniesienia lub usuwając niepublikowaną zawartość. Zobacz stronę dyskusji, aby uzyskać więcej informacji.

Proces sądowy
Autor Franz Kafka
Kraj  Czechosłowacja
Uprzejmy Powieść dystopijna
Orginalna wersja
Język Niemiecki
Tytuł Der Prozess
Redaktor Die Schmiede
Miejsce publikacji Berlin
Data wydania 1925
wersja francuska
Tłumacz Alexandre vialatte
Redaktor Gallimard
Data wydania 1933

The Trial (oryginalny tytuł w języku niemieckim  : Der Prozess ) to powieść pośmiertna praski Niemiec , Franz Kafka . Opowiada o nieszczęściach Josepha K., który pewnego ranka budzi się i z niejasnych powodów zostaje aresztowany i poddany rygorom wymiaru sprawiedliwości. Ta książka jest uważana za arcydzieło światowej literatury.

Podobnie jak inne powieści Kafki, Proces nie został w pełni ukończony po jego śmierci i nie był przeznaczony do publikacji. Jedynie fragment przypowieści o prawie został wcześniej opublikowany oddzielnie. Rękopis został zebrany przez jego przyjaciela i wykonawcę, Maxa Broda , i po raz pierwszy został opublikowany w 1925 roku pod tytułem Der Prozess , w wydaniach „Die Schmiede” w Berlinie . Jeśli podział i tytuły rozdziałów należą do Kafki, dystrybucją i dystrybucją zajmuje się Brod, który poza tym pominął niektóre niekompletne rozdziały.

Proces przedstawiony jest w sposób symboliczny, jako etap ingerujący w życie bohatera, ale powieść miesza precyzyjne i realistyczne opisy z absurdalnymi detalami sprawiającymi wrażenie koszmaru.

Józef K. (jego pełnego nazwiska nie znamy) początkowo odmawia oskarżenia, mimo że jest niewinny - tym bardziej, że nie ma pojęcia, o co jest oskarżony: ale z biegiem lat wydarzenia i kolejne spotkania przychodzą być przekonanym o rzeczywistości procesu i dlatego zrobi wszystko, aby zostać uniewinnionym.

Podsumowanie według rozdziałów

Rozdział I - Aresztowanie Josepha K .; Rozmowa z M mi Grubach następnie M panny Bürstner

W dniu swoich trzydziestych urodzin Joseph K., młody dyrektor pracujący w banku i mieszkający w pensjonacie, zostaje nieoczekiwanie aresztowany przez dwóch tajemniczych agentów za bliżej nieokreśloną zbrodnię, której nigdy nie będzie. Agenci odmawiają podania nazwy organu, który ich wysyła. Józef K. nie jest uwięziony, może iść do pracy z obowiązkiem oczekiwania na instrukcje komisji śledczej. Zdenerwowany K. zapomina o swoim wieczornym spotkaniu z Elsą, prostytutką, z którą bywa.

M mi Grubach, jego gospodyni, próbując pocieszyć Józefa o procesie, ale boli nieumyślnie przez sugerując, że procedura ta może być związana z niemoralny związek podejrzewa go o rozmowach z M panny Bürstner, jej sąsiad. Wizyty Joseph ta pani, według potrzeby, aby odsłonić swoje obawy, a on obejmuje obojętny dziewczynę, potwierdzając retrospektywnie podejrzenia M mi Grubach, który wydaje się być zazdrosny M panny Bürstner. To pierwsza wskazówka sugerująca, że ​​Joseph K. nie kontroluje już swojego przeznaczenia.

Rozdział II - przyjaciel M panny Bürstner

Kilka dni później, po tym jak pogodzić ze swoją gospodynię, Józef K. z pracy do domu odkrywa, że M panna Montag, lokator z innego pokoju, osiadł na M panny Bürstner. Wyobrażając sobie, że ta operacja nie ma innego celu niż od M panny Bürstner Józef K. widzi jego podejrzenia potwierdziły się, gdy M panna Montag mówi do niego i pyta, w imieniu swojego przyjaciela, nie przeszkadza im więcej. Upokorzony, Joseph nadal stara się sprostać M panna Bürstner niespodziewanie przenikliwe w swoim pokoju, bez powodzenia.

Rozdział III - Pierwsze przesłuchanie

Joseph K. wkrótce zostaje wezwany do sądu, nie podając dokładnego czasu ani miejsca. Prowadzi to go do marnowania czasu na zwiedzanie różnych budynków tego biednego przedmieścia, zanim w końcu przypadkowo znajdzie właściwe drzwi.

Zgromadzenie nadmiernie podekscytowanych starców, któremu przewodniczy raczej nieposłuszny sędzia, surowo wyrzuca mu spóźnienie. Mimo pięknego zarzutu absurdalności tego procesu i bezsensowności oskarżenia, Joseph K. budzi niechęć do pokoju, który wydaje się być całkowicie przejęty przez sędziego i ma największą trudność w wydostaniu się z miejsca przesłuchania. Sędzia informuje go, że popełnił błąd, odmawiając przesłuchania.

Rozdział IV - W opuszczonej sali sądowej; uczeń; urzędy stanu cywilnego

Joseph K. próbuje uzyskać rozmowę z sędzią śledczym prowadzącym sprawę, ale może znaleźć tylko żonę asystenta sądowego. Dowiaduje się, że władze wynajmują od tej pary część budynku sądu, aby uczynić go swoim domem, ale zmuszają ich do przenoszenia swoich spraw każdego dnia.

Korzystając z jego fragmentu, aby przyjrzeć się książkom należącym do magistratu, rozumie, że zawierają one jedynie ilustracje pornograficzne. Kobieta z grubsza próbuje go uwieść, a gdy Joseph postanawia ulec jego zalotom, by przeciwstawić się sądownictwu, na scenę wkracza student prawa, kłóci się z Josephem i przytula tę, o której mówi: bądź jego kochanką. Ta ostatnia, choć traktuje uczennicę „trochę brudu”, chętnie daje sobie spokój z hipokrytycznym fatalizmem, argumentując, że tej uczennicy obiecuje się świetlaną przyszłość i musi ją zaspokoić, aby zapewnić mężowi karierę.

Wędrując po kancelariach sądu, Józef spotyka wspomnianego męża, który bardzo słabo narzeka na postawę żony, zdając się akceptować ją jako nieredukowalną rzeczywistość, ale mimo to stawia K. w nadziei na ewentualną zmianę. O wiele więcej oskarżonych desperacko czeka na wieści o swoich sprawach. Wtedy Józef zdaje sobie sprawę, że zgubił się, być może zarówno intelektualnie, jak i geograficznie. Ciężar atmosfery panującej w gabinetach wywołuje u K. niepokój, którego skutków nie może kontrolować. Musi więc wbrew sobie siedzieć, zanim urzędnik w towarzystwie informatora pomoże mu wyjść z tego miejsca, w którym K. zdaje sobie sprawę ze słabości jego dotychczas nieomylnego ciała.

Rozdział V - Pałkarz

Pewnego wieczoru w banku, w którym pracuje, odkrywa w magazynie dwóch agentów Willema i Franza chłostanych przez mężczyznę, który wydaje się odgrywać rolę sądowego bastonneura ( Prügler ). Dwaj biczowani agenci błagają Josepha K. o pomoc. Ten ostatni próbuje zapłacić kata, aby go przekupić, ale on odmawia. Wreszcie K. zostawia te trzy osoby w ukryciu, unikając w ten sposób oskarżenia o spiskowanie w tej karze, gdyż jeden z dwóch agentów zwrócił na siebie uwagę krzykiem. Wyobraża sobie wówczas, że ta absurdalna i fantastyczna scena powstała wyłącznie po to, by go przestraszyć. Ale następnego dnia wraca do magazynu i ukazuje mu się dokładnie ten sam szalony obraz.

Rozdział VI - Wujek; Leni

Josepha K. odwiedza wuj, wieśniak, który od czasu do czasu przyjeżdża do miasta. Martwiąc się plotkami o swoim siostrzeńcu, dowiaduje się szczegółowo, co sam mały Józef wie o procesie. Przedstawia go M e Huldowi, prawnikowi należącemu do jego przyjaciół, chorym i osłabionym, o dość niełatwej reputacji „prawnika ubogich”.

Ciągle przykuty do łóżka prawnik jest codziennie wspomagany przez Leni, młodą kobietę, która okazuje natychmiastowy i patologiczny pociąg do Josepha. W połowie rozmowy tego ostatniego ze swoim wujem i prawnikiem Leni udaje mu się na chwilę trzymać go z daleka i zaprowadzić dalej do mieszkania na jakieś uroczystości.

To na dole budynku Joseph znajduje następnie swojego wuja, który okazuje złość i wstyd, jaki odczuwał po odejściu swojego siostrzeńca, prawnika i on doskonale wiedzieli, czego się spodziewać.

Rozdział VII - Prawnik, przemysłowiec i malarz

Podczas kolejnych wizyt u swojego prawnika Joseph zdaje sobie sprawę, że M e Huld jest kapryśną postacią, nie może być dla niego wielkim wsparciem. W banku to jego rywal, zastępca dyrektora, lubi podważać jego autorytet.

Jeden z klientów banku zaleca zasięgnięcie rady Titorelliego, oficjalnego malarza sądowego. To ostatnie nie ma żadnego rzeczywistego wpływu, ale jego wielkie doświadczenie sprawiedliwości boleśnie oświeca K, któremu pozwala jedynie rzucić okiem na złożone i nieprzyjemne hipotezy, ponieważ żadne ostateczne uniewinnienie, jak twierdzi, nigdy nie jest możliwe.

Rozdział VIII - Pan Block the Merchant; zwolnienie prawnika

K. podejmuje ostateczną decyzję o zwolnieniu swojego prawnika, aby sam w pełni zajął się procesem. Przybywszy do M e Huld, spotyka pewnego pana Blocka. Ten ostatni, handlowiec, jest ofiarą procesu sądowego od ponad pięciu lat. Mając również jako prawnika staruszka, pan Block, wbrew przepisom obecnym, posłuży się tak zwanymi „brązowymi” prawnikami, aby przyspieszyć proces. Mimo to trader nie pokazuje niczego i stara się najlepiej jak potrafi, aby uzyskać jak najlepsze informacje na temat swojego procesu. Dzięki temu, mając możliwość wezwania prawnika o każdej porze dnia i nocy, pan Block decyduje się zamieszkać w małym pokoju konsjerża w gabinecie prawnika, a wszystko to pod okiem pięknej Leni.

Zdecydowany K., zdeterminowany, by zostać wysłuchany, ogłosił swoją decyzję M e Huld, prosi jednak uprzejmie o pozostanie na chwilę i obejrzenie przebiegu rozmowy starca z kupcem. K. jest bardzo zszokowany, gdy stwierdza, że ​​handlowiec został wezwany, że jest traktowany jak niewolnik prawnika, że ​​jego zachowanie jest całkiem normalne, a nawet uważa się za lepszego od K., czyniąc to. Przekonany, że podjął słuszną decyzję w tym przedstawieniu, K. idzie, zdeterminowany, by nie utrzymywać relacji z nikim, kto miał kontakt z M e Huld.

Rozdział IX - W katedrze

K. jest odpowiedzialny za towarzyszenie ważnemu włoskiemu klientowi w miejskiej katedrze. Czekając na przybycie tego ostatniego do środka, kapłan woła go po imieniu, chociaż K. nigdy wcześniej tam nie był. Duchowny opowiada mu bajkę ( przypowieść o Prawie , przedstawiona na początku filmu Wellesa), która ma mu wyjaśnić jego sytuację, ale niepewny sens relacji i złożoność komentarzy księdza pozostawiają wrażenie, a nie sprawa Józefa jest rozpaczliwa.

Rozdział X - Koniec

W noc przed jego trzydziestymi pierwszymi urodzinami dwóch mężczyzn przybywa, aby wykonać egzekucję Józefa. Prowadzą go do małego kamieniołomu poza miastem i zabijają go bez dalszych formalności, używając noża rzeźniczego. Ostatnie słowa K. podsumowują warunki jego własnej śmierci: „Jak pies” - powiedział - „jakby wstyd miał go przeżyć”.

Interpretacje

Biurokracja

The Trial to mroczna i wciągająca opowieść, naznaczona dziwnością i niepokojącą atmosferą. Z pozoru chodzi o biurokrację, ilustrację przebiegłego, ale realistycznie przedstawionego systemu prawnego i religijnego. Jednak jednym z zainteresowań tej pracy jest malowanie skutków tego systemu na życie i umysł Josepha K.

Ludzkość

Aby przeanalizować tę powieść, należy zauważyć, że pierwszą sceną, która zostanie napisana, jest koniec, scena śmierci bohatera. K. nigdy nie dowiaduje się, że jest winny. Kiedy oświadcza, że ​​jest niewinny, natychmiast pyta się go: „czego jest niewinny?” ”. Przyznając się do winy jako istoty ludzkiej, być może Joseph K mógł uwolnić się od procesu. W twórczości Kafki powraca ten wątek nieludzkości czy nieistnienia gatunku ludzkiego. Kwestionuje arbitralność normy i przekonań życiowych, które w pewnym świetle mogą wydawać się równie dziwne, jak wydarzenia K.

Małżeństwo i stosunki społeczne

Interpretacja procesu jest dostarczana przez Journal , w okolicach dat napisania powieści. W 1914 roku Kafka zaręczył się z Felice Bauer. W liście do Felicji porównuje ich parę do dwojga kochanków, którzy w czasie terroru zostali poprowadzeni razem na szafot. W tym samym roku kilkakrotnie odwiedził Felice w Berlinie. Kafka wspomina o spotkaniu, które miało sformalizować zaręczyny, że jest to podobne do procesu, po którym następuje wyrok, w którym został pominięty, podczas gdy inni decydowali o jego życiu. Kolejna wizyta u Felicji doprowadziła do kłótni, w której ponownie został odsunięty na bok. Kafka zdecydowałby wtedy zerwać zaręczyny. Kafka opisuje swój list pożegnalny jako „przemówienie wygłoszone na szubienicy”. Sam stwierdził, że perspektywa małżeństwa zagraża jego źródłu dochodów z pisania, działalności, którą prowadził w nocy, w czasie, gdy miał odtąd spać z żoną.

Taka lektura pozwala wyjaśnić wolę Józefa K do udziału w jej wykonaniu, o ile Kafka widzi w niej koniec zaręczyn. Widzimy w nim koniec Kafki jako człowieka i członka rodziny. Seksualne napięcie leżące u podstaw pracy przejawia się w postaci przerywników, podczas kilkukrotnych wizyt Kafki w Felice. Świeci w metodycznym opisie i skromnych scenach Kafki czy Leni M. Miss Bürstner.

Korespondencja wykracza jednak poza te pozory. Szczególnie istotna jest historia opowiedziana przez opata o człowieku czekającym na komornika, który wpuści go do prawa. Egzekucja K jawi się zatem jako jego triumf, o ile zdaje sobie sprawę z ciągłego odkładania, wynikającego z jego pragnienia „wejścia w Prawo”. Zamiast tego decyduje się zaakceptować swój los, nie marnując go, w przeciwieństwie do starego człowieka, który na próżno czeka u drzwi Dworu z opowieści o opacie. Również Kafka na tym etapie swojego życia decyduje, że nie pozwoli, aby jego życie było zabawą innych ludzi, zgadza się przejść na emeryturę jako „człowiek” i żyć w pełni wybranym życiem, choć we własnym świecie.

Podano też inną interpretację - psychoanalityczną  : Kafka przez całe życie był zdruzgotany osobowością ojca, do którego przeznaczył swój List do Ojca (którego nigdy nie wysłał), jak sam autor określił się jako „list prawnika”. Zapisał w nim całe poczucie winy, jakie czuł, że nie wyglądał jak ten ojciec tak silny fizycznie, tak pewny siebie. W Procesie wujek bohatera deklaruje: „mieć taką próbę, to już ją przegrać”. Kafka czuł się nieustannie pod groźbą procesu ojcowskiego, procesu, o którym wiedział, że już przegrał, jak K., którego świat wokół niego nigdy nie kwestionuje faktu, że został oskarżony, i który w końcu walczy o to, by nie odrzucić słuszności tego procesu, ale nadal prowadzić normalne życie.

Tożsamość żydowska

Innym sposobem interpretacji Le Procès jest rozważenie tego, co powiedział na ten temat Jean-Paul Sartre w swoich Refleksjach na temat kwestii żydowskiej . Książka jest kroniką sposobu, w jaki Żydzi postrzegają świat, w szczególności walcząc z antysemityzmem. Sartre twierdzi, że żydowskie życie w takim świecie jest porównywalne z doświadczeniem Josepha K., a może nawet Kafki.

Wreszcie interpretacja George'a Steinera czyni z Procesu egzegezę rabiniczną. W tej interpretacji niedokończone opowieści, które stanowią większą część twórczości Kafki, konstruowane są jako „komentarze talmudyczne w akcji”, a stosowane techniki są z rzędu „  hermeneutyki rabinicznej”. W Procesie Kafka skupia swoją refleksję na prawie, który jest językiem człowieka po upadku z Edenu .

Prawo moralne

Proces Kafki to tylko proces, który rozpoczął się przeciwko człowiekowi - Józefowi K - który pogrąży go w absurdzie i w pytaniach, na które nigdy nie znajdzie się odpowiedzi. Te pytania dotyczą głównie prawa, ale czym jest to prawo tak niejasne i które nie pozwala na ucieczkę każdemu, kto ma z nim do czynienia? I dlaczego Joseph K. zachowuje się czasem tak absurdalnie, jak sytuacje, z którymi się boryka?

Odpowiedź może leżeć w tym, że Joseph K., skonfrontowany ze swoim istnieniem, z tym, kim jest, nieustannie poszukuje zdrowego rozsądku (sprawiedliwości), aby znaleźć odpowiedź lub usprawiedliwienie dla jednego działania, które on sam ignoruje. W rzeczywistości, czy Joseph K. przyjmuje „właściwe” podejście, aby znaleźć odpowiedź, zawsze starając się wiedzieć, co mówi prawo, ale nie, co to jest? Nie zastanawia się też, jakie jest dla niego prawo. To zwyczajowe prawo, które zdaje się opanowywać jego świta, wydaje mu się całkowicie abstrakcyjne, rozmyte, widzi tylko cienie o nieokreślonych zarysach. Ale czy to prawo nie byłoby prawem moralnym? Ponieważ Joseph K. zachowuje się wszechstronnie, często daje upust swoim pragnieniom, czy to z kobietami, rodziną, czy też w badaniach. Wydaje się, że jest niezdolny do stawiania sobie imperatywów i pozwala się kierować wskazówkami, które otrzymuje od innych lub swoimi pragnieniami; tylko zdaniem Kanta takie podejście nie pozwala na konstruowanie prawa moralnego. Wydaje się więc, że Franz Kafka demaskuje antybohatera moralności kantowskiej. Antybohater wyalienowany od zdrowego rozsądku i swoich pragnień, który dostrzega tylko nieokreślone iluzje tego, czego szuka.

Metafizyka i religia

Proces Józefa K. można także odczytać jako metafizycznej wyszukiwania dla Boga , w sposób, w którym autorzy Thomas Mann i Max Brod widział dzieło Kafki. Rzeczywiście, autor wydaje się dawać pewne wskazówki dla czytelnika do dekodowania co może być alegoria z odpuszczenia grzechów  : przedstawiciele tej absurdalnej sprawiedliwości są przede wszystkim ubrany we wspólnej, nawet skromny sposób „wizerunek. funkcjonariuszy aresztujących lub komornika , a ten wymiar sprawiedliwości, którego pokoje przesłuchań i biura znajdują się na strychach, wskazany przez malarza Titorellego, wydaje się być inną sprawiedliwością niż ta, o której można by pomyśleć na pierwszy rzut oka społeczeństwa zajmującego się przestępstwa i wykroczenia, jako podziemia. W dodatku koszmarna atmosfera , absurdalność sytuacji, w których bohater się znajduje, poczucie oszołomienia i nieporządku we wszechświecie Josepha K. wydają się być elementami, które skłaniają do przypuszczenia, że ​​K. zagubiłby się. w abstrakcyjnym świecie, w którym miałby problem z rozróżnieniem, co jest rzeczywiste, jak praca w banku, a co nie, jak w scenie bicia, w której tylko K. widzi, a przynajmniej dba o tę karę. Ponownie, wywiady z malarzem i opatem również wydają się skierować nas na drogę do sprawiedliwości, która nie jest rzeczywista, ale o wiele bardziej metafizyczna: malarz mówi więc o tym, kim są wielcy sędziowie, o próżności tych, do których można uzyskać dostęp. , trzy procedury, które można popełnić, uniewinnienie, prawdziwe uniewinnienie, pozorne i nieograniczone zwlekanie, podczas gdy opat podaje nam przypowieść o akcie .

Bernard Groethuysen w przedmowie z 1933 r., Która pojawia się w szczególności we francuskiej wersji opublikowanej przez Folio , zdaje się widzieć w procesie K. próbę kondycji ludzkiej , istnienia i odpowiedzi, które Kafka chciał wnieść do swojego własna próba. Dla niego „Kafka jest królem przypowieści” . W ten sposób mówi o sposobie, w jaki każdy, rozumując i pytając dlaczego, ale także oceniając innych, kwestionuje swoje własne istnienie i torturując swój umysł przez nagromadzenie hipotez i refleksji, gubi się i kończy w ten mroczny świat, który Kafka opisuje nam w swoich pracach. Dla niego istnieć, być, znaczy już popełniać, robić, a zatem być łupem sądu, własnego, ludzi, Boga. Tak więc, gdy komornicy, prawnicy, ci, którzy pytają K., czy ma pozew, to wszyscy inni sądzą nas ze względu na swoje istnienie. Sami sędziowie; podwładni poniżej wielkich sędziów, jak możemy próbować interpretować go przez przypowieści ustawy z opatem , który ogłasza, że on sam jest to pierwszy wartownik, którzy nie mogą znieść widoku tych, którzy prowadzą z prawem, to jest Kościół , instytucje religijne w ogóle, ci, którzy zmuszają nas do znalezienia się w grzechach, aby znaleźć w nich przyczynę naszej winy. Prawdziwe uniewinnienie dotyczy wolnego człowieka , tego, który jest sądzony przez Boga lub przez siebie samego, który jest naprawdę niewinny i nie zadaje już pytania: tylko on jest naprawdę wolny. Pozorne uniewinnienie można zrozumieć przez spowiedź , ale pewnego dnia ta metafizyczna sprawiedliwość powraca, by pojmać oskarżonego, aż zostanie wydany wyrok prawdziwego uniewinnienia, ponieważ prawdziwą zbrodnią jest to, że tutaj istnieje, to on powoduje powstanie. do sądu; K. jest niewinny, tak, ale niewinny czego. Wreszcie, nieograniczone zwlekanie , nieograniczone zwlekanie , które nieustannie odkłada wyrok, sprowadza się do braku zainteresowania tym, dlaczego własnego istnienia i osądem innych: od czasu do czasu dochodzi do kilku przesłuchań, ponieważ powracały epizody wątpliwości, ale pozwany pozostaje stosunkowo wolny. Tak więc próbę można zinterpretować jako historię człowieka, który szuka Boga, zbawienia od całkowitego rozgrzeszenia swoich grzechów i który, podobnie jak człowiek z przypowieści, umiera przed światłem, nigdy nie próbował dostać się do te drzwi, które zostały dla niego stworzone. Umiera z tą wiedzą: „Logika może być niezachwiana, nie oprze się człowiekowi, który chce żyć” . K. powinien był żyć, zamiast próbować usprawiedliwić to istnienie.

Adaptacje

Bibliografia

  1. Również pisane jako Prozeß lub Process
  2. Proces pojawia się w szczególności w rankingach 100 najlepszych książek wszechczasów i stu książek stulecia .
  3. George Steiner, From the Bible to Kafka , Hachette Literature, 2002, s. 60
  4. „  Analiza procesu Kafki, 1.5, znaczenie metafizyczne i religijne  ” , na libreavoir.org
  5. Bernard Groethuysen, The Trial , Folio,1933, Przedmowa, s. 11–30

Załączniki

Powiązane artykuły

Linki zewnętrzne