Langenstein-Zwieberge

Langenstein-Zwieberge
Nazwa kodowa: Malachit
Buchenwald Langenstein Medical Care Ewakuacje 10108.jpg
Ocalały z obozu Langenstein-Zwieberge
Prezentacja
Rodzaj Aneks do obozu koncentracyjnego
Zarządzanie
Data utworzenia 20 kwietnia 1944
Zarządzany przez Buchenwald
Data zamknięcia 9 kwietnia 1945 r
Zamknięte przez ewakuacja
Ofiary
Typ zatrzymanych deportowani
Liczba osadzonych od 1100 do 5100 średnio
ponad 7000 łącznie
Geografia
Kraj  Rzesza Niemiecka
Region  Saksonia-Anhalt
Miejscowość Halberstadt
Informacje kontaktowe 51 ° 50 ′ 40 ″ na północ, 11 ° 01 ′ 24 ″ na wschód
Geolokalizacja na mapie: Niemcy
(Zobacz sytuację na mapie: Niemcy) Langenstein-Zwieberge Nazwa kodowa: Malachit

Langenstein-Zwieberge jest jednym z „  komandosów  ” załączników do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie otwartym20 kwietnia 1944 w 9 kwietnia 1945 rza stworzenie podziemnej fabryki firmy Junkers przez ponad 7 000 deportowanych z dwudziestu trzech krajów, w tym 953 Francuzów.

Historia

Przybyła pierwsza grupa deportowanych z Buchenwaldu 21 kwietnia 1944. Mieli osiemnaście lat, w tym Francuz, i utworzyli kadrę przyszłego komanda . Najpierw zakwaterowano ich w karczmie na obrzeżach Langenstein, potem kolejne konwoje, oczekując zakończenia budowy obozu, w istniejącej do dziś stodole, znajdującej się u wylotu wsi.

Stało się od 26 września 1944 w 18 lutego 1945 r, sześć konwojów z Francuzami.

Budowę obozu zakończono w sierpniu 1944 r. Z zelektryfikowaniem ogrodzenia; siedem bloków plus przybudówki ( Revier , kuchnia itp.) zastąpiły karczmę i stodołę. Kiedy w lutym 1945 r. Liczba więźniów sięgnęła pięciu tysięcy stu , bloków było osiemnaście.

Zatrudnienie wówczas zmalało (cztery tysiące czterysta osób na początku kwietnia 1945 r. ), Liczba zabitych znacznie przewyższała liczbę przybywających.

W tygodniu od 19 do 25 marca 1945 rz tysiąca trzystu ośmiu zgonów zaliczonych do Buchenwaldu i jego komandów, Langenstein-Zwieberge miał smutny przywilej wejścia jako pierwszy, z dwustu trzydziestoma czterema zabitymi, przed Ohrdrufem (dwieście siedem) i Leau ( sześćdziesiąt dziewięć).

Od pierwszych dni deportowani zaczęli kopać galerie w jeszcze dziewiczym miejscu wzgórz Thekenberge . W ciągu dziesięciu miesięcy kosztem przerażającego cierpienia wybudowano i częściowo ukończono prawie dziesięć kilometrów chodników o powierzchni sześćdziesięciu tysięcy metrów kwadratowych. Niektóre były wystarczająco duże, aby pomieścić pociągi składające się z około dwudziestu wagonów. Niektóre kosztowały jedną śmierć za metr zaliczki.

Oczekiwana długość życia dla nieszczęśliwych, którzy tam pracowali, wynosiła tylko sześć tygodni.

Praca była wykonywana na dwie dwunastogodzinne zmiany w okropnych warunkach z powodu braku powietrza, w kurzu, pod ciosami kapo i Vorarbeiter (liderów drużyn, więźniów).

Wielu towarzyszy wróciło do obozu wyczerpanych, uduszonych, całkowicie opróżnionych i nie było już sił, by zjeść zupę.

Głównym celem tego przedsięwzięcia było pogrzebanie produkcji fabryk Junkersa, które miały budować nowe typy odrzutowców oraz cudowną broń Wunderwaffe V2.

W tej perspektywie firma Junkers założyła mały obóz trzech baraków w dużym obozie na skraju placu, aby pomieścić specjalistycznych deportowanych osiemset sześćdziesiąt dziewięć osób z Komandos Halberstadt , Aschersleben , Langensalza i Niederorschel .

W tym małym obozie, w którym nie było łóżka ani siennika, więźniowie, podobnie jak inni, byli wykorzystywani do kopania tunelu.

Zmarłych najpierw wysyłano do krematorium w Quedlinburgu konnym samochodem, a następnie ciężarówką. Mamy listę dziewięćset dwunastu ofiar, w tym sto trzydzieści jeden Francuzów, których prochy spoczywają na cmentarzu w tym mieście.

W marcu zakład ten nie mógł kontynuować pracy z powodu braku paliwa, a ciała gromadzące się w baraku pełniącym funkcję kostnicy i tam gnijące, chowano je albo w czterech dużych dołach znajdujących się poza obozem i zawierających ponad siedmiuset zmarłych, niedaleko Le Revier , wewnątrz obozu, w jamie, w której leży kilkaset innych ciał.

Zwłoki przewożono parami w drewnianych skrzyniach, które po pracy przenosiło czterech deportowanych. Skrzynię opróżniono do dołów, a opadająca linia ruszyła w poszukiwaniu nowego ładunku, aż zbiorowy grób był prawie wyczerpany. Ostatnie ciała, w pełni rozłożone, nie nadające się do transportu, pozostały w chacie. SS kierujący załadunkiem ponownie zamknęło baraki, ponieważ doszło do kradzieży ud ciał ...

Plik 9 kwietnia 1945 rwieczorem, przed natarciem wojsk amerykańskich, które dotarły do Łaby , 3000 ocalałych z obozu w sześciu kolumnach po 500, otoczonych przez strażników i SS, zostało wyrzuconych na drogę. Większość z nich szła przez dwa tygodnie i po 300 kilometrach dotarła do Wittenbergi nad Łabą.

Jeden został zniszczony i nie znaleziono żadnego śladu, inny maszerował do 28 kwietnia i dotarł pod Berlin z zaledwie 18 ocalałymi. Według szacunków jednego lub drugiego, w sumie było tylko od 500 do 1500 ocalałych. Nie mamy podstaw, jak w przypadku wszystkich marszów śmierci, do podania dokładnych liczb.

Kiedy 11 kwietnia 1945Amerykanie z 83 th Dywizja Piechoty wyzwolonego obozu opuszczonego od 9 kwietnia , znaleźli Reviers wypełnione umierających, którzy umierali w tempie 20 dziennie.

Tak napisał w numerze dziennikarz Stars and Stripes20 kwietnia : „W tym lokalnym spokoju zapach śmierci był wszędzie taki sam. W Revier umierali… Pozostali pacjenci w Revier chorowali na czerwonkę . Leżeli w swoich odchodach, zbyt słabi, by się ruszyć. W drzwiach stał mężczyzna silniejszy od pozostałych. Miał na sobie tylko krótką koszulkę. Nie miał już mięśni ud, łydek ani miednicy. Jej nogi były niczym innym jak kośćmi, a kolana dwoma dużymi wypukłościami. Jego ciało było szkieletem pokrytym szarą skórą, napiętym. Nie można długo przebywać w dyzenterii. Zapach podąża za Tobą w ciepłe wiosenne powietrze… ”

Plik 18 kwietniaWszyscy ci pacjenci zostali przewiezieni karetkami wojskowymi do koszar w Halberstadt przekształconych w szpital. Zginęło kolejnych 144 deportowanych, większość ciał spoczywała w zbiorowej mogile na miejskim cmentarzu.

Myto jest ciężkie: w najlepszych przypadkach połowa, aw najgorszym trzy czwarte deportowanych z Langenstein nie wróciło.

Miejsce pamięci Langensteina-Zwieberge

Plik 11 września 1949, w miejscu zbiorowych mogił zainaugurowano pomnik i tablicę pamiątkową. Od 1976 roku na terenie Miejsca Pamięci Langensteina-Zwieberge działa muzeum.

„Sosna śmierci”

Na zewnątrz obozu, tuż za ogrodzeniem obozu, znajdowało się „powieszone drzewo” - dosłownie „sosna śmierci” - na którym wieszano zbiegłych i ponownie pojmanych więźniów. Tortury i egzekucje odbyły się na oczach wszystkich osadzonych w obozie. Czasami internowani w obozie byli zmuszani do samodzielnego wieszania swoich towarzyszy. Pozostali więźniowie wewnątrz obozu mieli być świadkami zamachu.

Plik 7 września 1944, sześciu uciekinierów zostało powieszonych po nieudanej próbie ucieczki. Grupa została zorganizowana pod kierownictwem rosyjskiego deportowanego Andreja Iwanowitscha, byłego pułkownika Armii Czerwonej. Iwanowitsch poprosił Nevrouza Tzareghiana (znanego jako „Grégoire” był członkiem grupy oporu „Les Ardents”), francuskiego więźnia pracującego w piekarni strażników obozowych, o ukradnięcie wystarczającej ilości chleba, aby zaopatrzyć sześciu uchodźców. Próba ucieczki nie powiodła się; trzech mężczyzn zostało odebranych przez SS dwa tygodnie później i torturowanych przez kilka dni. Wśród nich był 17-letni zatrzymany, który torturował Andrej Iwanowitsch.

Następnie Iwanowitsch otrzymał rozkaz przewrócenia beczek leżących pod stopami mężczyzn, którzy mieli sznur na szyi. Jednak Iwanowitsch odpowiedział SS: „Jesteście potworem. Zawieś je sam. Ta odmowa spowodowała powieszenie Iwanowitscha przez strażnika SS. Prawdopodobnie jeszcze żył, kiedy został odczepiony od powieszonego drzewa, zanim został pochowany w dziurze wypełnionej betonem. (Zobacz płytę pogrzebową w miejscu pamięci „sosny śmierci” pod pomnikiem Langensteina-Zwieberge). Jednak odkrycie niepublikowanych dokumentów w archiwach francuskich i amerykańskich w ostatnich latach stawia pod znakiem zapytania twierdzenie Andreja Iwanowitscha o „żyjącej pogrzeb". (Patrz Le Goupil and Leroyer, Memorial to the French deported to the Langenstein-Zwieberge camp. Kommando de Buchenwald , Luneray, Imp. Bertout, nd, s. 27-28.)

Powieszone drzewo może być postrzegane jako symbol cierpienia i horroru, ale także jako znak odwagi i oporu.

Linki wewnętrzne

Znani więźniowie

Bibliografia

Ogólna literatura i referencje

Literatura specjalistyczna

Bibliografia