Suwerenność cyber jest stosowanie zasad suwerenności w dziedzinie technologii informacyjnych i komunikacyjnych (ICT), to znaczy, że IT i telekomunikacja .
Termin „suwerenność cyfrowa” pojawił się w języku pod koniec pierwszej dekady XXI wieku, nie będąc jasno zdefiniowanym. Został użyty w 2006 roku w artykule Laurenta Sorbiera i Bernarda Benhamou . To właśnie w 2011 roku Pierre Bellanger , prezes Skyrock , wyraźnie zdefiniuje to pojęcie, wskazując, że „cyfrowa suwerenność to panowanie nad naszą teraźniejszością i naszym przeznaczeniem, tak jak się manifestują i kierują wykorzystaniem. technologie i sieci komputerowe ”w wywiad z czasopismem Le Débat , następnie w artykule opublikowanym w Les Échos . W senackim raporcie Gérarda Longueta z 2019 r. suwerenność cyfrowa odnosi się do „zdolności państwa do działania w cyberprzestrzeni ”, jej regulowania i wpływania na gospodarkę cyfrową.
Celem, do którego dążymy, jest rzeczywiście ustanowienie suwerenności cyfrowej poprzez sojusz firm i władz publicznych w celu osiągnięcia wspólnego celu, jakim jest ustanowienie suwerenności cyfrowej. Nawiązał do tego Pierre Bellanger w swojej odpowiedzi na konsultacje społeczne w sprawie utworzenia Narodowej Rady Cyfrowej , w której stwierdził: „Nie ma suwerenności narodowej bez suwerenności cyfrowej. Internet to ogólnoświatowa sieć kontrolowana przez Stany Zjednoczone. Najczęściej dominują tam firmy amerykańskie. Uzależnienie i transfer wartości spowodowany tą nierównowagą powinien skłonić władze publiczne do wdrożenia polityki przemysłowej w zakresie Internetu” .
Pod koniec II wojny światowej The United States nakłada się jako jeden z dwóch światowych supermocarstw się dzięki swojej dominacji nad Europę Zachodnią uzyskanych dzięki planu Marshalla (1947-1951) pozwalającej na rekonstrukcję i restart gospodarczy krajów zniszczonych przez wojna.
Na początku lat 1960 , technologie informatyczne stały się istotnym elementem w procesie modernizacji w krajach rozwiniętych. Generał de Gaulle obsługiwane przez to podejście do planu Obliczeń ( 1966 - 1975 ), który doprowadził do fuzji CII i Honeywell-Bull. Opierał się na zasadzie, że modernizacja narzędzia przemysłowego była częścią zarówno ram rozwoju Francji, jak i zachowania jej niepodległości. Na początku 2000 roku grupa Bull była jedyną czysto europejską firmą w dziedzinie budowy komputerów i usług pokrewnych. Zintegrowany z Atos , teraz buduje superkomputery do zastosowań strategicznych (symulacja prób jądrowych, obliczenia w dziedzinie meteorologii itp.) pod marką Bullion .
Pierwszą osobą publiczną uchwycić wyraz „suwerenność cyfrowy” jest Françoise Benhamou , członek ARCEP uczelni , którzy w dniu 25 września 2012 roku jako wprowadzenie do okrągłego stołu na temat technologii cyfrowej i terytorium, zorganizowanej podczas dorocznej konferencji ARCEP będzie przywoływać pojęcie suwerenności cyfrowej zdefiniowane przez Pierre'a Bellangera dotyczące utworzenia Narodowej Rady Cyfrowej.
Następnie Nicolas Demorand , dyrektor Liberation , który w artykule redakcyjnym z 27 października 2012 poświęconym Google , podkreśla wagę walki o odzyskanie „cyfrowej suwerenności” .
W końcu podejmuje ją Fleur Pellerin , minister odpowiedzialna w szczególności za gospodarkę cyfrową, w wywiadzie udzielonym 28 listopada 2012 r. L'Express na temat polityki rządu w odniesieniu do nowych technologii, w którym wskazała, że chce „bronić naszej suwerenność cyfrowa” .
w styczeń 2014Pierre Bellanger po tym, jak jako pierwszy określił, czym jest suwerenność cyfrowa, publikuje Digital Sovereignty , pracę, w której zauważa masowy transfer danych osobowych z kontynentu europejskiego na kontynent amerykański, który „wysysa nasze miejsca pracy, nasze dane , nasze prywatne nasze życie, naszą własność intelektualną, nasz dobrobyt, nasze podatki, naszą suwerenność ” i proponuje, z braku alternatywy i o ile nie cofniemy się, ustanowienie pod egidą władz publicznych rozległej sieci francuskiej obejmującej serce. operator telekomunikacyjny Orange .
Dopóki nie zaproponowano tej definicji, wiele projektów publicznych odwoływało się do tego pojęcia bez jego definiowania. Myślimy w szczególności o francuskim projekcie antywirusowym Uhuru (dawniej DAVFI) czy chmurze Andromède, zrzeszającej Orange i Thales , wspieranej przez państwo. Jeśli projekty te wpasowują się w logikę suwerenności cyfrowej, zdefiniowanej przez Pierre'a Bellangera, jasne jest, że nie jest to w żaden sposób wystarczające do zapewnienia ich sukcesu, jak pokazują przykłady Numergy i Cloudwatt .
Z myślą o stworzeniu alternatywnych systemów teleinformatycznych do tych podlegających prawu amerykańskiemu (na przykład OS i oprogramowanie), obecnie analizowanych jest kilka projektów. Dlatego w 2016 roku ANSSI pracowało nad francuskim systemem operacyjnym o nazwie CLIP, przedstawianym jako „utwardzony system operacyjny o wysokiej odporności na złośliwe kody” . Szyfrowany domyślnie, CLIP koncentruje się na ochronie danych i użytkowników.
W 2020 roku zostaje uruchomiony francusko-niemiecki suwerenny projekt Cloud, Gaia-X, ale nie wydaje się, aby przekonywał obserwatorów o jego zdolności do konkurowania z ofertami komercyjnymi głównych platform amerykańskich.
Ta nowa koncepcja jest nadal przedmiotem dyskusji, których celem jest określenie warunków i narzędzi wykonywania tej cyfrowej suwerenności. W czasach, gdy pojawia się wiele pytań dotyczących opodatkowania amerykańskich firm internetowych, niektórzy proponują odwrócenie logiki i zajęcie się kwestią suwerenności cyfrowej poprzez kwestię cyfrowych danych osobowych. Jest to w szczególności teza broniona przez Pierre'a Bellangera przed misją „Colin and Collin” w jego artykule „Wolność konkurencji”, która, jeśli wierzyć prasie, odbiła się pewnym echem.
Jednym z wyjaśnień trudności w zapewnieniu suwerenności cyfrowej jest współzależność elementów, które ją tworzą. Według Gaëla Duvala opanowanie suwerenności cyfrowej wymaga zbiorowej „świadomości”, ponieważ problem wykracza poza prostą transmisję danych: należy odzyskać „cały łańcuch cyfrowy: systemy operacyjne, usługi internetowe (poczta elektroniczna, narzędzia do automatyzacji biura , sieci społecznościowe, mapowanie , API itp.), na sprzęt”.
Świat polityczny zajął się tematem suwerenności cyfrowej w związku z rosnącym znaczeniem problemów związanych z ujawnieniem spraw Wikileaks i Snowdena . Senatorski raport Catherine Morin-Desailly analizuje ten problem w 2013 roku, obawiając się, że Europa stanie się „cyfrową kolonią Stanów Zjednoczonych” . Rozpoczęte w 2014 r. „Assises de la Souveraineté Numérique” ilustrują to stanowisko władz politycznych w tej sprawie. Podczas spotkania w 2016 r. zastępca Laure de la Raudière rzuciła również wyzwanie przyszłym kandydatom na prezydenta w 2017 r. na temat suwerenności cyfrowej, uważając, że „wyłączenie się z tej debaty i tej pedagogiki z Francuzami podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi duże ryzyko odrzucenia przekształceń nadchodzących przez Francuzów lub bezpośrednio poszkodowanych. "
16 października 2015 r. premier przedstawił narodową strategię bezpieczeństwa cyfrowego, której opracowanie koordynowało ANSSI . Strategia ta określa pięć celów strategicznych, w tym „zagwarantowanie suwerenności i zapewnienie bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej w przypadku poważnego ataku komputerowego”. W tym samym roku utworzono instytut suwerenności cyfrowej, który ma monitorować ten temat i promować powstawanie francuskich projektów cyfrowych, w szczególności w chmurze.
W 2017 r., w odpowiedzi na krajowe i międzynarodowe wydarzenia polityczne, grupa obywateli pragnących wprowadzić kwestie związane z niezależnością cyfrową do debaty publicznej założyła francuskie Obserwatorium Niepodległości Cyfrowej. Grupa ta z siedzibą w Paryżu analizuje szanse i zagrożenia wynikające z rosnącej współzależności infrastruktury oprogramowania w postindustrialnym społeczeństwie, w szczególności we Francji.
W 2018 r. Ministerstwo Obrony ogłosiło, że będzie faworyzować francuską wyszukiwarkę Qwant zamiast Google. Ochrona danych pochodzących z badań internetowych jest ważną kwestią dla suwerenności cyfrowej.
W 2019 roku senatorska misja informacyjna pod przewodnictwem Gérarda Longueta po raz kolejny bada suwerenność cyfrową.
Jedną z krytyki polityki suwerenności cyfrowej, w której zakochują się państwa, jest osłabienie możliwości globalnego zarządzania internetem. Program poświęcony France Culture z listopada 2017 r. analizuje to zjawisko jako „zemstę suwerenności narodowych na sieci zaprojektowanej w duchu transnarodowym i parapaństwowym” i dodając „w imię„ suwerenności cyfrowej ”, możemy równie dobrze zaangażować się w globalna firma zajmująca się demontażem sieci. Jednak na tym opierają się nadzieje na stworzenie światowej opinii publicznej” .
Joseph Nye poczynił tę samą obserwację w swoim artykule z 2017 r. Dla niego rozwiązaniem nie jest narodowa suwerenność cyfrowa, ale globalne zarządzanie w celu ochrony kluczowych funkcji Internetu. Zakazanie protekcjonizmu cyfrowego zapobiegłoby konfliktom cybernetycznym i utrzymałoby internet jako otwartą przestrzeń. Według profesora z Harvardu niezliczone jednostronne polityki krajowe będą mniej skuteczne niż wspólne standardy regulujące cyberprzestrzeń.
W artykule opublikowanym w Les Échos w marcu 2020 roku ekonomista Bruno Alomar potępia europejskie podejście do suwerenności „obronnej i agresywnej” . Ubolewa nad ciągłą stygmatyzacją głównych amerykańskich platform, których sukcesy są owocem zasług, innowacji i ducha inicjatywy. Pisze, że „Europa skazuje się na niezrozumienie przyczyn amerykańskich sukcesów: ducha inicjatywy, korzystne opodatkowanie, inteligentne powiązanie uczelni z firmą, finansowanie kapitału wysokiego ryzyka itp. ” . Według niego podejście „ odgórne ” z państwem, które wszystko kontroluje, nie stwarza optymalnych warunków do rozwoju europejskich gigantów. Potępia zbyt wiele przepisów, czasem podejmowanych w pośpiechu i na różnych poziomach decyzyjnych, bez rzeczywistej koordynacji.
Christophe-Alexandre Paillard , wysoki rangą urzędnik i wykładowca Sciences Po Paris, w artykule z lutego 2020 r. opisuje cyfrową suwerenność jako „colbertist” i ultrascentralizowaną politykę. Wyższe poziomy państwa rozwijają tę cyfrową autonomię, nie podejmując wystarczającej uwagę podmiotów prywatnych, które jednak odgrywają kluczową rolę w sektorze cyfrowym. Według niego „podejście europejskie jest niepotrzebnie agresywne i całkowicie nieskuteczne” . Jest to zgodne z komentarzami wielu analityków, którzy chcą bardziej współpracować z dużymi platformami cyfrowymi niż walczyć z nimi za wszelką cenę.