Adres | lemonde.fr/les-decodeurs |
---|---|
Hasło reklamowe | „Przejdźmy do konkretów” |
Właściciel | Świat |
Uruchomić | 10 marca 2014 r. |
Les Décodeurs to odcinek stronie z francuskiego dziennika Le Monde stworzony na10 marca 2014 r.i których celem jest weryfikacja podanych informacji na różne tematy. Sekcja powołuje dedykowany, multidyscyplinarny zespół składający się z około dziesięciu osób. Dziennikarze tej sekcji stworzyli w 2017 r. Décodex , wyszukiwarkę, która ma służyć jako narzędzie do oceny wiarygodności źródeł informacji.
Temat jest stworzony we Francji, zgodnie z ruchem faktów sprawdzić , który jest zbudowany na początku XXI th wieku. Był przedmiotem debaty, niektórzy krytycy obwiniają polityczne uprzedzenia rzekomo zakotwiczone na lewicy, ale także błędy; inni, uznając wagę procesu, kwestionują jego ograniczenia. Jeśli chodzi o wyszukiwarkę, pojawiają się również oskarżenia o filtrowanie ideologiczne, a także uwagi na temat konfliktu interesów wydawnictwa Le Monde . Inicjatywa jest jednak uznawana przez wielu krytyków za korzystną, a jej konieczność przeważa nad niedostatkami wprowadzonych narzędzi.
Jesienią 2009 roku Nabil Wakim, ówczesny szef sekcji politycznej serwisu Le Monde , wysunął ideę wspólnego bloga inspirowanego ruchem sprawdzającym fakty w Stanach Zjednoczonych . Miałby on na celu przeanalizowanie oświadczeń dotyczących polityk i poddanie ich weryfikacji . W ciągu nieco ponad czterech lat na tym blogu, który nie ogranicza się już do polityki, napisano prawie 200 artykułów. Dziennikarze stopniowo dopracowują swoje analizy i rezygnują z odniesień do „prawdy” lub „fałszu”, które nie dopuszczają niuansów i okazują się nieprecyzyjne.
10 marca 2014 r., Le Monde w pełni integruje Les Décodeurs ze swoją witryną. Ta sekcja jest oparta na pracach zespołu dziesięciu osób, w tym dziennikarzy , datajournalists , grafików i społecznościowych specjalistów . Redaktorzy są zobowiązani do przestrzegania statutu, który sami zdefiniowali, kiedy felieton został uruchomiony i który zawiera podstawowe zasady dziennikarstwa .
Kilku dziennikarzy dekoderów było zaangażowanych w rewelacje Panama Papers , pracując na podstawie około 11,5 miliona dokumentów z gabinetu Mossack Fonseca przekazanych przez anonimowe źródło do Süddeutsche Zeitung i udostępnionych Międzynarodowemu Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (TUTAJ).
1 st lutego 2017, The Decoder stworzyli Decodex, wyszukiwarkę dostępną z ich strony internetowej lub z rozszerzenia do przeglądarki internetowej i prezentowaną jako "narzędzie do weryfikacji informacji przeznaczone dla nauczycieli (i nie tylko)". Według dziennikarzy „nie chodzi więc o ocenę wartościującą rozróżnienie „dobrych” i „złych” witryn, ale o pomoc w czytaniu” .
Dziennikarze używają pięciu kategorii do klasyfikacji wymienionych witryn:
Projekt został sfinansowany przez Google za pośrednictwem Press Digital Innovation Fund.
10 marca 2017, Jérôme Fenoglio i Luc Bronner ogłaszają drugą wersję Dekodeksu, która uwzględnia „uwagi i krytykę dotyczącą tej pierwszej wersji, która była daleka od doskonałości. W tej wersji zrezygnowano z etykietowania wszystkich istniejących źródeł informacji, aby skupić się na „witrynach regularnie rozpowszechniających fałszywe informacje”.
16 marca 2017 r., zostanie przesłana nowa wersja rozszerzenia. Z tej okazji Les Décodeurs odpowiada w artykule na krytykę i powracające pytania dotyczące projektu Décodex. W innym artykule szczegółowo opisano metody stosowane przez tzw. „przemysł dezinformacyjny”: „postępowanie zamaskowanych”, „podszywanie się pod innych”, „manipulowanie faktami i obrazami”, „zatopienie propagandy wśród trywialnych artykułów”. , "ukryj błędy" i "uniknij ścigania ".
Samuel Laurent, szef Dekoderów, także publikuje artykuł broniący idei „walki o fakty”: „Możemy krytykować weryfikację faktów, wskazywać jej realne granice, tak jak w dziennikarstwie w ogóle. Czy powinniśmy zatem uważać, że wszystko jest równe? Że wszystko to tylko punkt widzenia , to przekonanie , i że począwszy od tego nie ma faktów ważniejszych niż inne ? Że blog aktywistyczny rozpowszechniający mniej lub bardziej pozyskiwane informacje bez ich weryfikacji jest wart pracy badawczej, krzyżowej i weryfikacji, że profesjonaliści działają na co dzień? Nie”.
Według Hadriena Gournay z liberalnej gazety Contrepoints tematy poruszane przez Le Monde prezentują „ błędny wybór ”. „Wszyscy odnoszą się do tez stawianych na prawicy lub na skrajnej prawicy ”. I odwrotnie, „brak rygoru w wypowiedziach lewicy nie wydaje się przyciągać takiej uwagi ze strony dekoderów, jak ten, za który odpowiada prawica. Dla Hadriena Gournay artykuły obalające dekodery są bardziej argumentami reprezentującymi punkt widzenia niż ścisłymi obalaniami faktów. Według Vincenta Le Bieza, członka Republikanów , „rzekomy obiektywizm dekoderów [...] często maskuje prawdziwe ideologiczne uprzedzenia”.
Maître Eolas (francuski prawnik w paryskiej izbie , autor bloga prawniczego) mówi, że jest „przerażony”, czytając artykuł (a następnie wycofany) z „Décodeurs” du Monde, który uważa za „garść przybliżeń”, gdy są nie rażące błędy i rażące pomyłki ”. Uważa za „rozpaczliwe” znalezienie „w dziale mającym na celu weryfikację i edukację” takich nieścisłości.
I odwrotnie, Daniel Schneidermann broni sprawdzania faktów i użyteczności pracy Dekoderów, nawet jeśli uznaje granice: „Kiedy Dekoderzy Świata, w obliczu lodowatego Fillona twierdzącego, że Thatcher wskrzesiła brytyjską gospodarkę, kilka godzin później zremisowali wzrost bezrobocia i wskaźnik ubóstwa w latach Thatcher, czy Lordon powie, że tego rodzaju korekta jest bezużyteczna? Być może nieskuteczne, niewystarczające, spóźnione. Ale bezużyteczne? ” .
W marcu 2016 r. kilku członków stowarzyszenia sklasyfikowanych po lewej stronie Acrimed umieściło nagłówek Dekodery i jego odpowiednik Désintox de Liberation na swojej liście „stron przydatnych dla nauczycieli”, „dla krytycznej edukacji medialnej”. Stowarzyszenie potępi jednak w następnym roku powstanie Dekodeksu, przedstawianego przez jednego z jego członków jako „podstawową infantylizację czytelnictwa” .
Olivier Berruyer trzykrotnie składał skargę o zniesławienie przeciwko Les Décodeurs . Wygrywa sprawę dla dwóch z nich. Wnosi również skargę przeciwko Decodexowi o oczernianie, ale przegrywa w pierwszej instancji.
Élisabeth Lévy de Causeur widzi konflikt interesów dla Le Monde , zarówno nadawcy informacji, jak i weryfikatora ich wiarygodności, i obawia się „filtra ideologicznego”. Według niej, strona taka jak Fdesouche jest sklasyfikowana jako „pomarańczowa” ze względu na ukierunkowany charakter jej wyboru, podczas gdy ona ocenia, że Fdesouche tylko powtarza informacje opublikowane na innych stronach oznaczonych jako „zielone”. Uważa również, że inne bardzo zorientowane strony, ale bliższe światu, są klasyfikowane jako „zielone”. W Wyzwolenia , Daniel Schneidermann uważa również, że Le Monde „jest tylko i wyłącznie w sytuacji konfliktu interesów” , natomiast dziennikarz Vincent Cieszę zadaje pytanie: „Kto będzie dekodować Decodex? ”. Dla niego Le Monde także od czasu do czasu publikuje nieprawdziwe informacje, dziennik jest mało wiarygodny w tej roli „bezstronnego i przejrzystego” arbitra i spotyka, podobnie jak inne tradycyjne media, „ogromną nieufność do obywateli”.
„Fakir” , lewicowa gazeta, ironizuje na temat „pomarańczy” przyznanej jej przez Décodex: „Wszyscy wiedzą, że robotnicy, pracownicy, związkowcy, heterodoksyjni ekonomiści, bezrobotni i rolnicy są „niewiarygodnymi” źródłami, z którymi musimy być „ ostrożny". Dobry lobbysta w Brukseli, ech, to zawsze poważniejsze! ”.
Podobnie Charlotte d'Ornellas z witryny Aleteia Fundacji na rzecz Ewangelizacji Mediów kwestionuje prawowitość świata i zauważa, że „ Rosja Dzisiejsza jest przystrojona pomarańczową kropką, gdy Al Jazeera prezentuje się na zielono” .
Arrêt sur images informuje, że zakład Doctissimo został przeklasyfikowany z pomarańczowego na zielony, a jednocześnie zawiera umowę o stowarzyszeniu z grupą Le Monde , Olivier Berruyer postrzega ją jako konflikt interesów. Autorzy Décodexu w artykule w9 lutego 2017, rozpoznać „problemy z klasyfikacją [...] oraz pewne błędy i nieścisłości” i wskazać, że narzędzie będzie ewoluować. Stwierdzają też: „Naszym celem na pewno nie jest ustanawianie hierarchii ani decydowanie, co czytać, a czego nie czytać […]. Naszym kryterium jest i pozostanie wiarygodność oferowanych informacji [...]. "
Blog Oliviera BerruyeraEkonomista Olivier Berruyer , którego blog les-crises.fr jest oznaczony czerwoną etykietą, uważa, że ten Dekodek to „ lista McCarthyist ” , którą porównuje z Index librorum probe- orum (jak Jacques Sapir ), sporządzoną przez Kościół dzieł, których katolicy nie mogli czytać” . Według Arrêt sur Images blog les-crises.fr został sklasyfikowany jako „nierzetelny” i „konspiracyjny” na podstawie fałszywych informacji. Po publicznych protestach, m.in. Emmanuela Todda , blog ten został ostatecznie sklasyfikowany w kategorii pomarańczowej. Olivier Berruyer składa skargę przeciwko Le Monde o oczernianie, domagając się wycofania z Decodexu i 100 000 euro odszkodowania. Przegrał w I instancji w kwietniu 2019 r. i złożył apelację .
O samym projekcie i jego sposobie działaniaRTBF uważa pomysł Décodexu za zasłużony, podobnie jak Le Figaro, dla którego „na pierwszy rzut oka pomysł oddzielenia pszenicy od plew dziennikarskich może wydawać się godny pochwały”. A dla Arrêt sur Images umożliwienie internautom wyłapania fałszywych informacji, które są bardzo obecne w naszych czasach, jest „więcej niż konieczne”. Witryna Radio-Londres zauważa, że Decodex „pozostaje użytecznym narzędziem dla znacznej części niezdecydowanych, którzy czasami dają się zatruć” i „sam wzywa swoich użytkowników do krytycznej pracy”. Julien Lecomte, współpracownik ds. informacji i komunikacji, zauważa, że jest „wiele konstruktywnej i uzasadnionej krytyki pod adresem Decodex”, ale ocenia, że „to dobra inicjatywa, i to głównie ze względu na edukacyjny komponent narzędzia” .
Samuel Laurent, odpowiedzialny za Dekodery, potwierdza, że ranking stron jest niezależny od ich ideologii, a jedynym zaobserwowanym kryterium jest etyka dziennikarska , „odsyłacze, weryfikacja itp.” ”.
Emmanuel Todd ocenia, że „Dekodeks to skandal” i że „fakt stawiania się dla gazety jako sędzia innych środków publicznego wyrazu jest sam w sobie zniewagą dla pojęcia wolności wypowiedzi i pluralizmu” .
Według Le Figaro krytycy procesu sugerują, że ocena tego, czym jest wiarygodna witryna, może zależeć od linii redakcyjnej mediów, które oceniają. Dziennik podaje przykład aktualnej gazety Valeurs, której klasyfikacja przez Decodex została zdegradowana po tym, jak została skazana za „prowokację do nienawiści rasowej”. Jednak według Le Figaro niektórzy krytycy przypominają, że Le Monde „oklaskuje” na pierwszej stronie gazety „wjazd Czerwonych Khmerów do Phnom Penh w 1975 r. i że nie ma czysto dziennikarskiej obiektywności, którą można by zdefiniować a priori ”. Jean-François Kahn uważa, że proces ten, aby był wiarygodny, powinien być poprzedzony rachunkiem sumienia i zaleca, aby była to „instytucja, rodzaj konstytucyjnej rady dziennikarzy, która może tę klasyfikację wypracować”.
Frédéric Lordon, osądzając ten absurdalny i pozbawiony zasadności projekt, kpi z oceny za pomocą kodu koloru porównywalnej do tej w Internecie, „[z] kierowców VTC lub [z] wynajmu mieszkań” .