Szanse i koniec dnia

Dzień drobiazgi to seria przedrewolucyjnych starć na 26 i27 stycznia 1789w Rennes między studentami a szlachtą na marginesie zwołania Stanów Bretanii .

Opis

Od tego czasu Stany Bretanii zjednoczyły sięGrudzień 1788w Rennes są sparaliżowani przez opozycję między burżuazją, która domaga się ich reform, a szlachtą, która się jej sprzeciwia. Plik7 stycznia 1789, Ludwik XVI postanawia zawiesić sesję na miesiąc i pobiera Bareau de Girac , biskupa Rennes, aby znaleźć rozwiązanie. Intensywne mrozy tej zimy 1789 roku w połączeniu ze znośnymi zbiorami podniosły cenę chleba. Plik26 stycznianosiciele wody i tragarze, którzy używają drobiazgów w swojej pracy, zbierają się, aby zaprotestować przeciwko wysokiej cenie chleba. Idą do parlamentu, aby wesprzeć szlachetnych doradców, którzy chcą zmusić gminę do obniżenia ceny chleba. Te ostatnie powodują, że burżuazja jest odpowiedzialna za brak pomocy na rzecz Rennes.

Studenci prawa, którym przewodzi Moreau , zgromadzeni w kawiarni na Parliament Square, zostają zaatakowani przez demonstrantów, którzy wybijają kilku przed ściganiem „młodych ludzi” na sąsiednich ulicach. Plik27 styczniauczniowie zgromadzeni w kościele w Toussaints potępiają manewry szlachty i postanawiają, częściowo z prowokacji, złożyć skargę do Parlamentu. Idą tam wspierani przez rosnący tłum. Chateaubriand , obecny wśród deputowanych szlachty do Stanów, opisuje te wydarzenia w Memoires zza grobu  :

„Majątek znajdował się w klasztorze jakobińskim na Place du Palais. […] 25, 26, 27 i 28 stycznia 1789 roku były nieszczęśliwymi dniami. Hrabia de Thiard miał niewiele żołnierzy; niezdecydowany przywódca i bez wigoru poruszył się i nie działał. Szkoła prawnicza w Rennes, na czele której stał Moreau, wysłała młodych ludzi z Nantes; Było ich czterystu, a komendant pomimo swoich modlitw nie mógł powstrzymać ich przed wtargnięciem do miasta. Na zgromadzeniach w różnych kierunkach, na polu Montmorin iw kawiarniach dochodziło do krwawych starć. "

„Zmęczeni utknięciem w naszym pokoju postanowiliśmy wyjść z mieczem w dłoni; to był całkiem niezły występ. Na znak naszego prezydenta wszyscy jednocześnie wyciągnęliśmy miecze, wołając: Vive la Bretagne! i jak garnizon bez zasobów przeprowadziliśmy wściekły wypad, aby przejść przez brzuch oblężników. Ludzie przyjmowali nas wyciem, uderzeniami kamieni, uderzeniami żelaznych kijów i strzałami z pistoletu. Zrobiliśmy lukę w masie jego fal, które się do nas zbliżały. Kilku dżentelmenów zostało rannych, wleczonych, rozdartych, obładowanych siniakami i kontuzjami. Każdy, któremu udało się z wielkim trudem nas uwolnić, wrócił do swojego domu. "

Dwóch młodych szlachciców zostaje zabitych, z których jeden jest jego przyjacielem. Podsumowuje:

„Czytelniku, zatrzymam cię: patrz na pierwsze krople krwi, które miała przelać Rewolucja. Niebo chciało, żeby wyszły z żył towarzysza z mojego dzieciństwa. "

Źródła

  1. R. Dupuy, „Bricole (jour des)” , w Słowniku dziedzictwa Rennes, Rennes, 2004, s.  85 .

Bibliografia