Artyleria okrętowa oznacza artylerii , który jest używany na okrętach wojennych .
Artyleria odnosi się do kolektywnej lub „ciężkiej” broni używanej do wysyłania, na duże odległości, na wroga lub na jego pozycje i wyposażenie, różnych pocisków dużego kalibru : pocisków , kul armatnich , rakiet , pocisków , aby wesprzeć własne wojska biorące udział w bitwie lub oblężenie.
Pomysł wykorzystania pistolet jako broń marynarki pojawiła się bardzo wcześnie w Europie , prawdopodobnie w drugiej połowie XIII -go wieku. Później około 1350 roku znajdujemy wzmianki o armatach ręcznych o charakterze przeciwpiechotnym . Walka morska w średniowieczu przypomina oblężenie suchego lądu. Dwa statki dokują ze sobą, a następnie walczymy o przejęcie wrogiego statku. Budynki tamtych czasów to nawy, czyli karaki , wyposażone w dwa duże zamki , jeden na dziobie , drugi na rufie , skąd łucznicy zwisający z mostów podziurawili napastników na mostach strzałami. Podobnie jak na lądzie, działo będzie zintegrowane z tego typu walką, lekkie części, rodzaje dużych arkebuzów , będą wspomagać łuczników, umożliwiając lepszą walkę z piechotą pancerną. W XV -go wieku, te przenośne karabiny są wyposażone w hak, że wpis na ścianie, aby strzelać, która pochłania większość bał Rzuć broń. Stopniowo pojawiały się również stałe elementy większego kalibru , rozmieszczone na różnych mostach i piętrach zamków. English Christopher ma na przykład około 1410 roku , trzy armaty żelaza, Grace Bóg od 1485 ma dwadzieścia jeden lat, a Mary na Wieżę pięćdziesiąt osiem.
Broń z tego okresu wykonana jest z kutego żelaza , zbudowana metodą montażu przypominającą lufy , lekko zaokrąglone żelazne płyty są połączone kolejnymi pierścieniami zewnętrznymi. Ładowanie odbywa się za pomocą zamka , komora jest wyjmowana. Te wózki są dwukołowy lub bez kół, lufa spoczywała na drewnianej podstawce, która otacza go. Właściwości balistyczne są bardzo niskie, ze względu na brak szczelności tubusów oraz występowanie znacznego luzu pomiędzy piłką a ścianą ( wiatr od piłki ). Pociski są wykonane z żelaza , a nawet z kamienia na osypisko . Niezwykle szybko, rurki mają tendencję do pękania, co jest bardzo niebezpieczne dla ich sług. Pojawiają się również pierwsze armaty zbudowane z brązu metodą odlewania . Są bardziej niezawodne, ponieważ są mniej podatne na pękanie, ale są od sześciu do siedmiu razy droższe ze względu na cenę brązu niż ich odpowiedniki żelazne. W barces , zazwyczaj wykonane z żeliwa , kiedyś były szeroko stosowane na morzu.
Innowacja z Brest Descharge około 1500 roku pozwoli na rewolucję w rozmieszczaniu artylerii. Iluminator , to drewniany migawki, które mogą zablokować położenie kawałka poza walką, pozwoli pistolety mają być umieszczone na dolnych pokładach statków, ponieważ do tego czasu, ryzyko biorąc wody na pokładzie w warunkach sztormowych. Był zbyt ważny .
Artyleria, będąc niżej na wodzie, w mniejszym stopniu utrudnia stateczność okrętu, co umożliwia zaokrętowanie cięższych dział. Liczba karabinów, które znacznie wzrosły w kierunku końca XV -tego wieku, będzie się zmniejszać, ale ich kaliber wzrośnie. Na przykład angielski Sovereign , który w momencie wystrzelenia w 1488 miał 141 dział , miał zostać przebudowany w 1509 roku na 69 dział. Ale kalibry i długości rurek rosną.
W tym samym czasie zmieniły się również statki, zwłaszcza wraz z pojawieniem się galeonu, który, stabilniejszy i bardziej zwrotny, zastąpił karak wojenny. Ich artyleria jest również rozmieszczona na dwóch pokładach , chociaż dolny uzbrojony jest tylko na tylnej połowie, ponieważ krzywizna kadłuba zbliża go zbyt blisko wody w kierunku dziobu . Dzięki doświadczeniu mosty będą budowane w sposób bardziej prostoliniowy, co pozwoli na rozmieszczenie dział na całej długości tego mostu. Pod koniec XVI -tego wieku, jest więc postrzegana pojawiają się okręty z dwóch akumulatorów mosty kompletne. Nowa taktyka, zapoczątkowana przez Anglików przeciwko Niezwyciężonej Armadzie , faworyzuje strzelanie z dystansu z ukośnych dział. Celem artylerii jest nie tyle zabicie załogi wroga z bliskiej odległości, co okaleczenie jego statku i sprawienie, by stracił on całą wartość militarną. Nowe armaty, z dłuższymi lufami, ładowane przez lufę, zaczęły pojawiać się, by uzbrajać burty okrętów. Repulse od 1596 ilustruje tę tendencję; niesie tylko dwadzieścia culverins 18 funtów, dwadzieścia pół culverins 9 funtów i osiem sokołów o wadze 5 1/4 funta , wszystkie ułożone na pokładzie baterii i głównym pokładzie. Te galeony , ulepszone pochodne tych Hiszpanów, dały początek pierwszym okrętom liniowym .
Podobnie jak w przypadku artylerii lądowej, będziemy stopniowo ujednolicenia typów i kalibrów z pistoletów . Anglicy w połowie stulecia mieli tylko dziesięć modeli broni: 42, 32, 24 , 18 , 12 , 9, 6, 4, 3 i 1/2 funta .
Pistolety tego samego mostu mają jeden kaliber, co upraszcza zaopatrzenie w części. Większe kalibry, a więc najcięższe, umieszczane są na dolnym pokładzie, aby jak najmniej zakłócać stateczność statku, wtedy górne pokłady przybierają coraz mniejsze kalibry. Kawałki przygotowane do polowania i wycofywania się zniknęły, ale zachowano porty , w których można było szybko umieścić element w baterii. Okręty francuskie, zwłaszcza mające walczyć z galerami na Morzu Śródziemnym , przez długi czas zachowywały tę cechę, pozwalając im na samoobronę, nawet jeśli brak wiatru uniemożliwiał manewrowanie.
Obciążenie przez zamek stopniowo zanika, pomimo wydłużenia części. Sposób budowy również przez montaż części kutych, lufy są teraz - czy są z brązu, czy z żelaza - odlewane w formie , potem komora jest wiercona (innym rozwiązaniem jest włożenie rdzenia do formy, ale to osłabia beczka). Te wagony ewoluować w kierunku modelu z czterech małych kółek, które staną się klasycznie przez ponad dwa stulecia, na którym spoczywa teraz pistolet poprzez jego czopów. Podczas strzelania lufa cofa się, co pozwala na łatwe przeładowanie przez pysk, następnie strzelcy odkładają ją w porcie dzięki systemowi wciągników do oddania nowego strzału. Odrzut tłumiony jest ciężarem części, poprzecznym nachyleniem mostu i w ostateczności dużą liną, zwaną „brague”, połączoną po obu stronach lufy ze ścianą okrętu.
W 1686 roku Francuzi, podczas wyprawy przeciwko Algierowi , zaprojektowali nowy typ łodzi specjalnie przeznaczonej do bombardowania wybrzeży i fortyfikacji, galiote à bombe lub bombarde , uzbrojony w jeden lub więcej moździerzy , zainstalowanych na konstrukcji. rama kadłuba, na ogół przed grotmasztem . Te statki, z solidnie zbudowaną ramą, aby wytrzymać wstrząsy wystrzałów, są uzbrojone w kecz . : Royal Navy naśladuje je bardzo szybko. Od 1687 roku wypuszczała na rynek HMS Salamander , skopiowany z modelu francuskiego. Następnie opracował koncepcję, montując moździerze w linii, ale na osi, co pozwalało na ich skierowanie w azymucie i olinowanie statków w kwadratowe latarnie morskie. Moździerze, umocowane w elewacji pod kątem około 45°, dostosowywały swój zasięg mierząc masę ładunku miotającego. Brytyjczycy używali trzech kalibrów 13, 10 i 6 calowych moździerzy , Francuzi 32, 27 i 15 cm . 13-calowy moździerz mógł wysłać 200- funtową bombę na odległość 4200 jardów , czas lotu wynosił około 30 sekund, wcześniej przycięta rakieta podpaliła ładunek ponad sześciu funtów prochu zawarty w pocisku.
Standaryzacja uzbrojenia statków. strona brytyjska wokół dział 32, 24 , 18 , 12 , 9 i 4 funtowych; po stronie francuskiej działa 36 , 24 , 18 , 12 , 8, 6 i 4- funtowe .
Wybitne innowacje w XVIII -tego wieku są:
Wraz z rosnącą liczbą części okręt wojenny stanowi obecnie poważną inwestycję dla państw, które chcą wyposażyć się w potężne okręty.
Oto przykład HMS Victory , z flagowym z Nelsona podczas bitwy pod Trafalgarem (w 1805 roku ), który został wzmocniony w 1778 r . Jest to okręt liniowy, który posiada 104 działa na trzech pokładach . Cięższe działa są umieszczone niżej, aby jeszcze bardziej ustabilizować statek.
Jego artyleria morska składa się z pierwszej baterii 30 dział o wadze 32 funtów. Każda z tych części waży 3,5 tony (2,75 dla samej beczki i 0,75 dla jej drewnianego wózka). Strzelają kulkami o wadze 32 funtów lub 14,5 kg. Napędzane 5 kilogramami prochu wynurzają się z armaty dwa metry nad wodą z prędkością 487 metrów na sekundę, by dotrzeć na odległość 1600 metrów i z bliskiej odległości przebić się przez dąb 60 centymetrów.
Dwa działa z tyłu służą do strzelania do statków, które „podjęły pościg”, to znaczy ścigają statek (w tym przypadku są one również nazywane „elementami odwrotu”; działa strzelające z przodu są nazywane „ elementami myśliwskimi ”). .
Druga bateria składa się z 30 dział o wadze 24 funtów . Trzecia bateria na głównym pokładzie miała 22 12- funtowe działka długie i 8 12- funtowych dział krótkich . W przedniej części rufy , na pokładzie dziobówki , lżejszy akumulator jest utworzona przez 12 krótkich dział 12 funtów i 2 karonada o 68 funtów znajdujących się na górnym pokładzie do portu i sterburta strzelających pociskami o 31 kilogramów.
Dla francuskich okrętów, szablony były pod koniec XVIII -tego wieku:
We Francji w 1838 r. wszystkie kalibry zostały ujednolicone w jeden kaliber: 30 funtów z długimi i krótkimi lufami i karonadami. 30-długa lufa ma 2,706 m długości i waży 3100 kg . Krótka lufa ma długość 2,525 m i waży 2540 kg .
Uzbrojenie 120-działowego statku stało się wówczas następujące:
Ten konkretny system polega na podgrzaniu w piecu (zwanym piecem kulowym ) żeliwnych kulek, aby nadać im czerwony kolor. Celem było podpalenie okrętu trafionego takimi kulami armatnimi (okręty, o których mowa, były wykonane z drewna). Aby to zrobić, pożądanym rezultatem jest osadzenie w kadłubie statku przeciwnika tej kuli, tak aby ta ostatnia skutecznie rozprzestrzeniała ogień. Piłka ma specjalny kaliber, mniejszy niż zwykła piłka, aby uwzględnić rozszerzanie, jakie przyniesie jej ogrzewanie.
Największą wadą ognia z czerwonej kuli nie było niebezpieczeństwo pożaru dla samego statku, który używał tego środka rażenia: była to przede wszystkim strata cennego czasu, przerwa między dwoma strzałami. pocisk. Możemy to ocenić na podstawie poniższej tabeli podsumowującej, zaczerpniętej z pracy dyplomowej inżyniera Forfaita , który kierował wszystkimi tymi eksperymentami.
Kalibry | Odstęp między dwoma strzałami z armaty | Czas potrzebny, aby kulki się zarumieniły |
---|---|---|
za 8 | 4 minuty | 20 minut |
w od 12 | 4 1/2 | 24 |
dla od 18 | 5 | 30 |
za 24 | 6 | 46 |
za 30 | 8 | 50 |
Jeśli ten system strzelania jest możliwy do wyobrażenia dla dział zainstalowanych na wybrzeżach, o wiele bardziej ryzykowne jest użycie go na statku. Musisz mieć już piec i być w stanie zaopatrywać go w paliwo. Doprowadzenie piekarnika do temperatury wystarczającej do podgrzania kulek również wymaga czasu. Ogień był tak przerażający na statkach w tamtych czasach, że gaszenie pożarów w kuchni było częścią normalnej procedury zamieszania. Następnie przetransportowanie rozgrzanej kuli do armaty łodzią, którą wprawia w ruch morze lub ewolucje, zwiększa ryzyko nieszczęśliwego wypadku. Z tych powodów istnieje kilka przykładów statków strzelających czerwonymi kulami.
Pierwszą innowacją XIX XX wieku w dziedzinie zbrojeń morskich jest instalacja rakiet Congreve pokładzie Brigs i frezów z Royal Navy . W nocy z 8 do9 października 1806 r., flotylla dowodzona przez komandora Edwarda Owena wystrzeliła kilkaset 32- funtowych rakiet na port Boulogne , co, choć nieprecyzyjne, wywołało szereg pożarów. Operacja została wznowiona przeciwko Kopenhadze w 1807 r. (miasto zostało podpalone), przeciwko flocie francuskiej podczas bitwy o wyspę Aix w 1809 r. oraz przeciwko Gdańskowi w 1813 r.
Artyleria morska będzie przechodzić głębokie zmiany od 1823 roku. W tym czasie Francuz Henri-Joseph Paixhans wymyślił koncepcję „armaty- haubicy ”. Są to armaty, mające zastąpić karonady, strzelające pociskami wybuchowymi. Do tej pory jedyne pociski wybuchowe były wystrzeliwane z moździerzy, w zakrzywionych strzałach. Działa o ciasnej trajektorii strzelają pełnymi pociskami. Ideą Paixhansa jest wystrzeliwanie wybuchowych pocisków po ciasnej trajektorii.
Jego projekt został przedstawiony Ministrowi Marynarki Wojennej iw odlewniach Indret od razu zamówiono dwa prototypy . Dwie serie testów odbyły się w styczniu i wrześniu-październiku 1824 roku, wykorzystując jako cel stary statek Peacekeeper . Testy te pokazują niszczycielskie skutki wybuchowych pocisków na statki z drewnianym kadłubem.
Od 1827 r. zaczęliśmy zamawiać działa „à la Paixhans”, a od 1835 r. armaty te były zaopatrywane w tempie czterech na okręty i dwóch na fregaty. Wszystkie marynarki szybko przyjmą ten typ działa, co spowoduje konieczność budowy okrętów pancernych.
Pierwsze użycie tej nowej artylerii w walce zostanie dokonane przez Francuzów podczas bitwy pod San Juan de Ulúa w 1838 roku, przeciwko fortowi broniącemu wejścia do Vera-Cruz na meksykańskim wybrzeżu i który będzie musiał się poddać. Pierwsze użycie podczas bitwy morskiej nastąpi kilka lat później i będzie to fakt, że Rosjanie w bitwie pod Synopą w 1853 roku przeciwko flocie tureckiej, która zostanie unicestwiona.
Aby przebić te napierśniki, konieczne będzie uzyskanie większej mocy. W tym celu możemy teoretycznie działać albo na prędkość wylotową pocisku, albo na jego masę. Pierwsze rozwiązanie nie jest możliwe, dopóki używany czarny proszek nie zostanie zastąpiony czymś innym. Dlatego będziemy świadkami wyścigu kalibrów.
W przededniu tego konfliktu artyleria morska ewoluowała dalej i osiągnęła kalibry kilkudziesięciu funtów. Główne innowacje to zasługa Dahlgrena i Roberta Parkera Parrotta .
Wzrost rozmiarów związany ze wzrostem ilości proszku prowadzi do pogrubienia rurek, nadając im charakterystyczny wygląd „ butelki po napojach ” . Inną popularną metodą jest wzmacnianie rury kutymi taśmami stalowymi.
System Parrotta zostanie przejęty i zaadaptowany przez Południowców (w szczególności przez Johna M. Brooke'a).
Wciąż jest bardzo mało części ładowanych odtylcowo, głównie ze względów bezpieczeństwa.
Sytuacja artylerii morskiej w przededniu wojny – pancernik , okręt kapitalny i powrót do linii – rewolucja drednotów .
Skuteczność artylerii pokładowej nie zależy tylko od wielkości dział. Chodzi o szybkie i dobre celowanie. Jest to bowiem rozwijanie „kontroli ognia”, którą niektórzy posuną się tak daleko, że przedstawią ją jako naukę. ( Przykłady zostaną zaczerpnięte z Bitwy Jutlandzkiej ).
Kierowanie ogniem powierza się oficerowi. Aby zapewnić najlepszą widoczność, będzie montowany na wysokości, czasami w masztach. Opancerzony szczyt powinien pozwalać mu na obserwację z odległości kilkudziesięciu kilometrów, mimo dymu z dział, zasłon dymnych, deszczów ognia, celów poruszających się z prędkością od 40 do 50 km/h . A te cele są zwykle widoczne tylko z ich własnych masztów. Na poziomie wieżyczek przeciwnik jest wtedy całkowicie poza zasięgiem wzroku.
Funkcjonariusz kierowania ogniem używa dalmierza(ów) do określenia odległości. Brytyjczycy używają dalmierzy koincydencji, Niemcy używają dalmierzy stereoskopowych. Te wydają się być bardziej precyzyjne. Oprócz oficera na szczycie jest kilku marynarzy, z których każdy wykonuje określone zadanie. Na przykład ciągłe dostosowywanie dalmierza lub otrzymywanie poleceń od dowódcy.
Strzelec jest zmuszany do takiej koncentracji, że nawet ignoruje to, co się wokół niego dzieje. W ten sposób Brytyjczykowi zajmie kilka godzin, zanim zorientuje się, że dwa z sześciu statków jego dywizji zatonęły.
Wskazania odpalającego przekazywane są do stanowiska obliczeniowego, pomieszczenia osłoniętego na dnie statku. Obliczone zostaną dwa elementy istotne dla wież, elewacja (wskazująca na wysokość dział) oraz łożysko (wskazujące w kierunku dział). Do określenia tych parametrów brane są pod uwagę odległość celu, jego trasa, jego prędkość względna, ale także wiatr, wilgotność, czas lotu pocisku, szerokość geograficzna (do obliczenia siły Coriolisa ), a nawet jakość proszków. Pamiętaj, że nie ma komputerów, a obliczenia wykonywane są ręcznie.
Wynik obliczeń przekazywany jest do wieżyczek i zwracany strzelcowi do obserwacji wyników. Nie ma pilota. W wieżyczkach wyświetlane są elewacje i namiar obliczone przez centralną stację obliczeniową, a ich wskazania są powtarzane przez marynarzy za pomocą kółek regulacyjnych. Pamiętaj, że marynarze w zamkniętej wieżyczce nie wiedzą, do czego strzelają.
Przy takiej procedurze nieuniknione są błędy transmisji. Strzelec Derfflingera powie, że jego poprawki strzeleckie przesłane do stacji obliczeniowej wydawały się nie mieć żadnego skutku. Podwoił przesyłane dane, a potem z satysfakcją zobaczył, jak snopy wyznaczają jego cel.
Strzał jest wyzwalany przez strzelca. Często działa strzelają sukcesywnie, a nie razem, z jednej strony, aby oszczędzić konstrukcję statku, z drugiej strony, aby łatwiej ocenić wynik ognia.
Istnieją dwa rodzaje strzelania: „strzał korygujący” i „strzał efektywnościowy”. Pierwsza pozwala określić prawidłowe parametry wypalania. W tym celu oficer strzelający monitoruje nadejście pocisków, które właśnie wystrzelił. Aby mu pomóc, zegary są ustawione na oczekiwany czas lotu. Brzmią wtedy tyleż, by wzbudzić uwagę żeglarzy, ile by umożliwić odróżnienie snopów ognia od innych statków.
W zależności od zaobserwowanych wyników, strzelający wykona „granice” namiaru i odległości. Gdy snopy otoczą cel, uruchomi to „ogień efektywności”, w którym wszystkie armaty wystrzelą tak szybko, jak to możliwe. Może również wybrać rodzaj muszli. Okręty z tamtych czasów przewożą „pociski wybuchowe”, które pękają w kontakcie, oraz „pociski rozrywające”, które muszą przebić pancerz, zanim wybuchną . Skuteczność tych ostatnich maleje wraz z zasięgiem. Są to trzy pociski tego typu, wysłane przez SMS Von der Tann , które zatopią HMS Indefatigable .
Liczba trafień jest niska: 3%.
Przykłady: Francja, Stany Zjednoczone, Rosja, Włochy.
Jednym z najpopularniejszych elementów artylerii morskiej od lat 70. jest Otobreda 76mm .
Podczas operacji Harmattan w 2011 r. francuska marynarka wojenna po raz pierwszy od czasu kryzysu sueskiego w 1956 r. użyła „strzelania na ląd” (wsparcie ogniowe) . Z całej operacji francuskie fregaty wystrzeliły około 3300 pocisków. Działa 76 i 100 mm .
Artyleria morska powinna zawsze mieć miejsce w uzbrojeniu przyszłych okrętów bojowych. Po pierwsze, niektóre misje, takie jak samoobrona na bardzo krótkim dystansie czy rozprawienie się z małymi celami, zawsze będą wykonywane skuteczniej przez działo. Atrakcyjność pocisku artyleryjskiego stanowi również cena pocisku, związana z ilością transportowaną.
Jednak inne misje mogą wymagać innej artylerii niż obecne działa średniego kalibru. Tak jest w przypadku wsparcia ogniowego oddziałów konnych. To wsparcie, aby było skuteczne, zakłada znaczną zdolność niszczenia. Niezbędne jest również zapewnienie ochrony jednostek pomocniczych przed niepożądanym pożarem; na przykład strzelając poza zasięg broni wroga.
Otwiera to kilka możliwości badawczych. Podamy dwa przykłady.
Automatycznie kierowany pociski, jak ERGM ( Rozszerzony zakres Guided Munition ) już istnieje, podobnie jak niszczyciele z klasy Arleigh Burke . Wyposażone w GPS i jednostkę inercyjną , pociski te mają celność 10-20 metrów. Kaliber wynosi 127 mm .
Kolejnym krokiem jest wydłużenie dystansu ostrzału, przechodząc do kalibru 155 mm (zamiast 127 mm ) i prędkości początkowej 4000 m/s (zamiast obecnych 900 m/s ). Te nowe działa, w pełni automatyczne, z lufą 14 kalibru (9,6 metra), miały szybkostrzelność 12 strzałów na minutę i były chłodzone wodą. Jest to rodzaj dział, w które można by się spodziewać wyposażenia niszczycieli amerykańskiej klasy Zumwalt , których wejście do służby zaplanowano na 2016 rok.
Ten typ broni obejmuje AGS ( Advanced Gun System ), opracowany dla Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i Marynarki Królewskiej . Są to automatyczne wieże jednolufowe o kalibrze 155 mm , zdolne do wystrzeliwania pocisków samobieżnych, takich jak LRLAP ( Long Range Land Attack Projectile ). Ważące 102 kg pociski powinny osiągnąć zasięg 180 km , wykorzystując system korekcji trajektorii (CCF, Course Correcting Fuses ). Rozpoczęcie produkcji przemysłowej LRLAPs przewidziane jest na rok 2011.
Inteligentna amunicja kosztuje około dziesięć razy więcej niż konwencjonalny pocisk ( 50 000 USD za ERGM i 35 000 USD za LRLAP). Ale ich cena pozostaje znacznie niższa od ceny pocisku.
Program ERGM został porzucony przez Marynarkę Wojenną Stanów Zjednoczonych w 2008 roku, cena jednostkowa pocisku ERGM wzrosła z 45 000 do 191 000 dolarów w latach 1997-2006 z jednej strony, a ERGM jest mniej niezawodny i droższy niż pocisk miedziany .
Jest to program, w trakcie opracowywania przez US Navy z Alliant Techsystems , w bterm: Ballistic trajektorii Extended Range militaria .
Te bronie nie mają już wiele wspólnego z konwencjonalnymi armatami. Ich koncepcja wywodzi się z badań dla Strategicznej Inicjatywy Obronnej zainicjowanej przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Ronalda Reagana w latach 80-tych.
Taka broń daje możliwość uzyskania większej prędkości wylotowej niż jakikolwiek pocisk wystrzelony przez część z konwencjonalnym ładunkiem miotającym, co zwiększa energię kinetyczną pocisku, a tym samym jego zasięg i siłę przebicia . Ponadto sprawia, że transport ładunków miotających staje się zbędny.
Zasada jest prosta: prąd elektryczny o bardzo dużym natężeniu przepływa przez dwie równoległe szyny, pomiędzy którymi umieszczony jest pocisk. Prąd generuje silne pole magnetyczne, które napędza pocisk.
Jeśli zasada jest prosta, realizacja jest skomplikowana. Najpierw musisz być w stanie zapewnić natężenie rzędu miliona amperów. Obecne statki oczywiście nie są w stanie generować takich prądów. Musisz wtedy być w stanie rozproszyć wytworzone ciepło, w przeciwnym razie szyny i rura ulegną uszkodzeniu. Są one ponadto poddawane ogromnym siłom, które będą dążyć do ich usunięcia.
Pocisk o wadze około dwudziestu kilogramów, zgodnie z oczekiwaniami programu badawczego Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, będzie miał zasięg od 320 do 400 km , który pokona w mniej niż 6 minut z końcową dokładnością 5 metrów. Opisana przez niego przypowieść każe mu wspinać się na wysokość około 150 km , to znaczy opuszcza ziemską atmosferę . Podczas opadania będzie mógł skorygować swoją trajektorię, aby uderzyć w cel i zniszczyć go swoją jedyną energią kinetyczną , bez uciekania się do ładunku wybuchowego.
: dokument używany jako źródło tego artykułu.